Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Antonio A. Borelli Fatima: oredzie tragedii czy nadziei? IntraText CT - Text |
Dnia 23 grudnia 1918 r. Franciszek i Hiacynta jednocześnie zachorowali. Odwiedzając ich, Łucja zastała Hiacyntę w stanie bezgranicznej radości. Hiacynta wyjaśniła:
— „Matka Boża odwiedziła nas i powiedziała, że przyjdzie wkrótce zabrać Franciszka do nieba. A mnie zapytała, czy jeszcze chciałabym nawrócić więcej grzeszników. Odpowiedziałam Jej, że tak. Wtedy powiedziała mi, że trafię do szpitala, gdzie będę bardzo cierpieć. I żebym cierpiała w intencji nawrócenia grzeszników, jako zadośćuczynienie za grzechy przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi Panny i z miłości do Pana Jezusa. Zapytałam, czy ty pójdziesz ze mną. Odpowiedziała, że nie. To ma mnie najwięcej kosztować. Powiedziała, że moja matka zawiezie mnie tam, a potem zostanę tam sama!” (por. Wspomnienia I, s. 70; De Marchi, s. 227; Walsh, s. 146; Ayres da Fonseca, s. 153).
W czasie choroby dwojga kuzynów Łucja często ich odwiedzała. Rozmawiali wtedy długo o wydarzeniach, których byli głównymi uczestnikami. Przytaczamy tu niektóre z obserwacji, poczynionych przez Hiacyntę.
— „Już niedługo pójdę do nieba. Ty zostaniesz tutaj, aby powiedzieć ludziom, że Bóg pragnie ustanowić na ziemi nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi Panny. Kiedy nadejdzie czas, aby to powiedzieć, nie kryj się. Mów wszystkim, że Bóg daje nam łaski za pośrednictwem Niepokalanego Serca Maryi, że niech Ją o nie proszą, że Serce Jezusa chce, aby obok Niego czczono Niepokalane Serce Maryi. Niech proszą Niepokalane Serce Maryi o pokój, który Bóg Jej powierzył. Gdybym mogła włożyć w serca ludzkie ten ogień, który płonie w głębi mego serca i który sprawia, że kocham tak bardzo Serce Jezusa i Serce Maryi!” (por. Wspomnienia III, s. 234; De Marchi, s. 244; Walsh, s. 156).
— „Słuchaj, wiesz, że Pan Jezus jest bardzo smutny, gdyż Matka Boża powiedziała nam, żeby Go nie obrażać więcej, gdyż On jest już i tak bardzo obrażany, ale nikt się tym nie przejmuje i ludzie nadal popełniają te same grzechy” (por. Wspomnienia III, s. 236; De Marchi, s. 243; Walsh, 157).
W końcu grudnia 1919 r. Matka Boża ukazała się Hiacyncie powtórnie. Dziewczynka opowiedziała swej kuzynce o tym wydarzeniu:
— „Powiedziała mi, że pojadę do Lizbony do innego szpitala26. Że nie zobaczę już ani ciebie, ani moich rodziców. Że po wielu cierpieniach umrę samotnie, ale nie powinnam się bać, ponieważ Ona przyjdzie po mnie i zabierze mnie do nieba” (por. Wspomnienia I, s. 74 i 76; De Marchi, s. 245; Walsh, s. 157; Ayres da Fonseca, s. 162).