Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Plinio Corrêa de Oliveira Rewolucja i Kontrrewolucja IntraText CT - Text |
Takie „skrzepy” i krystalizacje normalnie prowadzą do starć pomiędzy siłami Rewolucji. Biorąc to pod uwagę, można by myśleć, że siły zła są podzielone między sobą i nasza koncepcja jedności procesu rewolucyjnego jest fałszywa.
Jest to iluzja. Dzięki głębokiemu instynktowi, który ujawnia, że są one zharmonizowane w istotnych elementach, a sprzeczne tylko w swoich przypadłościach, siły te mają zadziwiającą zdolność do jednoczenia się przeciw Kościołowi Katolickiemu kiedykolwiek stawiają mu czoła.
Bezpłodne w elementach dobra, które w nich pozostają, siły rewolucyjne są jedynie skuteczne w złu. W ten sposób każda z nich ze swej strony atakuje Kościół, który staje się jak miasto oblężone przez olbrzymią armię.
Nie możemy pominąć wśród sił Rewolucji tych katolików, którzy wyznają naukę Kościoła, lecz są opanowani przez rewolucyjnego ducha. O wiele bardziej niebezpieczni niż najbardziej zdeklarowani wrogowie Kościoła, walczą oni przeciw Świętemu Miastu wewnątrz jego murów. Słusznie zasługują oni na to, co Pius IX o nich powiedział:
Chociaż dzieci tego świata są bardziej przebiegłe niż dzieci światłości, to ich podstępy i gwałty odnosiłyby niewątpliwie mniejsze sukcesy, gdyby wśród tych, którzy zwą się katolikami, nie było takich, co wyciągają do nich przyjazną dłoń. Tak, niestety są tacy, co sprawiają wrażenie, że pragną iść w zgodzie z naszymi wrogami i usiłują doprowadzić do przymierza między światłością a ciemnością, do układu między sprawiedliwością a nikczemnością, za pomocą doktryn tzw. liberalnego katolicyzmu. One to oparte na najzgubniejszych zasadach schlebiają władzy świeckiej, gdy wkracza w sprawy duchowe i skłaniają dusze, aby szanowały lub przynajmniej tolerowały najbardziej nikczemne prawa, jak gdyby zupełnie nie obowiązywało przykazanie, że nigdy nie można służyć dwom panom. Są oni o wiele bardziej niebezpieczni i szkodliwi niż zdeklarowani wrogowie, nie tylko dlatego, że wspomagają wysiłki tych ostatnich, być może nie zdając sobie z tego sprawy, lecz również dlatego, że utrzymując w pewnych granicach potępione poglądy, przybierają pozory uczciwości i czystościdoktryny, mamiąc nieostrożnych zwolenników porozumienia i zwodząc uczciwych ludzi, którzy sprzeciwiliby się jawnemu błędowi. W ten sposób dzielą umysły, zrywają jedność i osłabiają siły, które powinny zjednoczyć się w walce z wrogiem. 18