ZNAKI
NADZIEI DOSTRZEGALNE W NASZYCH CZASACH
1. Pragnąc głębiej poznać działanie Ducha
Świętego w Kościele i świecie, musimy zwrócić
uwagę na «znaki nadziei, dostrzegalne u schyłku obecnego stulecia
mimo cieni, które często je zakrywają przed naszym wzrokiem» (Tertio
millennio adveniente, 46). Prawdą jest bowiem, że nasze stulecie
splamiło się poważnymi zbrodniami przeciw człowiekowi, a
także uległo ideologiom, które nie sprzyjały
wyzwalającemu spotkaniu z prawdą Jezusa Chrystusa oraz pełnej
promocji człowieka. Jednocześnie jest też prawdą, że
Duch Boży, który «wypełnia ziemię» (Mdr 1, 7; por. Gaudium
et spes, 11) nie zaprzestał nigdy hojnie zasiewać ziaren prawdy,
miłości i życia w sercach ludzi naszych czasów. Ziarna te
wydały owoce w postaci postępu, humanizacji i cywilizacji,
stanowiących autentyczne znaki nadziei dla ludzkości, która
jest w drodze.
2. W liście apostolskim Tertio millennio adveniente
pośród tych znaków wymieniłem przede wszystkim
«osiągnięcia nauki, techniki, a nade wszystko medycyny w
służbie życia ludzkiego» (n. 46). Nie ulega bowiem
wątpliwości, że z punktu widzenia jednostkowego i
społecznego jakość życia ludzkiego na naszej planecie
polepszyła się i nadal polepsza dzięki nadzwyczajnemu rozwojowi
nauk.
Również postęp techniki, jeśli wyraża
autentyczny i pełny szacunek dla rozwoju człowieka, powinien być
przyjęty z uznaniem, choć - jak wiemy - nauka i technika nie
mogą zaspokoić najgłębszych ludzkich aspiracji.
Pośród osiągnięć współczesnej techniki
szczególnie obiecujących dla przyszłości człowieka
chciałbym zwrócić uwagę na postęp w dziedzinie
medycyny. On to bowiem, gdy godziwymi środkami polepsza całe
życie człowieka, w wymowny sposób odzwierciedla
stwórczy i zbawczy zamysł Boga, który pragnął
człowieka w Chrystusie, by miał pełnię życia. Nie
możemy także zapomnieć o olbrzymim postępie na polu
przekazu informacji. Jeśli środki społecznego przekazu
będą rządzone w sposób zapewniający pełną
kontrolę demokratyczną i wyrażać będą autentyczne
wartości, ludzkość może doświadczyć wielu
dobrodziejstw i poczuje się jedną wielką rodziną.
3. Następnym znakiem nadziei jest «żywsze poczucie
odpowiedzialności za środowisko naturalne» (tamże). Dzisiaj,
również w następstwie nierozważnego wykorzystywania
zasobów naturalnych, które często towarzyszyło
rozwojowi przemysłu, ludzkość ponownie odkrywa znaczenie i
wartość środowiska jako gościnnego mieszkania (oîkos),
w którym ma spędzić swoje życie. Niebezpieczeństwa
zagrażające przyszłości człowieka z powodu braku
poszanowania równowagi systemu ekologicznego sprawiają, że
ludzie kultury i nauki oraz kompetentne władze opracowują i
wprowadzają w życie różne środki zapobiegawcze i
projekty. Mają one na celu nie tylko ograniczenie i naprawienie
spowodowanych dotychczas szkód, ale przede wszystkim ukierunkowanie
rozwoju społeczeństwa, który będzie uwzględniał
poszanowanie i dowartościowanie środowiska naturalnego.
To żywe poczucie odpowiedzialności za środowisko powinno
również skłaniać chrześcijan do ponownego odkrycia
głębokiego sensu stwórczego zamysłu objawionego w Biblii.
Bóg zapragnął powierzyć mężczyźnie i
kobiecie zadanie zaludnienia ziemi i uczynienia jej sobie poddaną w Jego
imieniu, nieomal w Jego zastępstwie (por. Rdz 1, 28), by kontynuowali i
niejako doprowadzili do końca Jego zbawcze dzieło.
4. Pośród znaków nadziei naszych czasów musimy
również wymienić «dążenie do przywrócenia
pokoju i sprawiedliwości, gdziekolwiek zostały naruszone, wolę
pojednania i solidarnego współżycia między
różnymi narodami, zwłaszcza w kontekście
złożonych relacji między Północą i
Południem świata» (Tertio millennio adveniente, 46). W
kończącym się stuleciu byliśmy świadkami dwóch
tragicznych wojen światowych, a również i dzisiaj nadal
toczą się wojny i konflikty, przynoszące wielkie cierpienia ludom
i narodom na całej ziemi. W tym stuleciu ponadto, jak nigdy dotąd,
przewrotne mechanizmy wyzysku sprawiły, że ogromne masy ludzi
żyły i nadal żyją w warunkach urągających
godności człowieka.
Również dlatego, pod wpływem tajemniczego
działania Ducha ludzka świadomość dojrzała do tego,
aby osiągnięcie pokoju i sprawiedliwości uznać za cele
priorytetowe i niezbywalne. Świadomość postrzega dziś jako
wielką zbrodnię trwającą nadal niesprawiedliwość,
zacofanie, gwałcenie praw człowieka. Ponadto słusznie odrzuca
się wojnę jako sposób rozwiązywania konfliktów.
Ponadto rozumiemy coraz lepiej, że jedynie na drodze dialogu i pojednania
można zaleczyć rany, które historia pozostawiła w
życiu narodów. Jedynie ta droga pozwala pozytywnie
rozwiązywać trudności, które występują
wciąż w stosunkach międzynarodowych.
Struktura współczesnego świata coraz bardziej wzoruje
się na systemie wzajemnej zależności w dziedzinie gospodarczej,
kulturowej i politycznej. Nie jest już możliwe myślenie
uwzględniające interesy, nawet słuszne, pojedynczych
ludów i narodów: należy rozwijać
świadomość o wymiarach naprawdę uniwersalnych.
5. Dlatego właśnie mój czcigodny poprzednik papież
Paweł VI w sposób proroczy wskazał na horyzoncie
ludzkości cel, jakim jest «cywilizacja miłości», w której
można będzie zrealizować ideał jedynej rodziny ludzkiej, w
poszanowaniu tożsamości i w duchu wzajemnej wymiany darów.
W dzieło budowania «cywilizacji miłości», wierni,
posłusznie ulegając działaniu Ducha Świętego, powinni
wnosić swój niepowtarzalny wkład, promieniując w dziejach
światłem Chrystusa, Słowa Bożego, które stało
się ciałem. Ono to, jak przypomina nam Sobór, «objawia nam
(...), że “Bóg jest miłością” (1 J 4, 8), a zarazem
uczy, że prawem fundamentalnym doskonałości ludzkiej, a w
następstwie tego i prawem przekształcania świata jest nowe
przykazanie miłości. Tych więc, którzy wierzą
miłości Bożej, upewnia, że droga miłości otwiera
się dla wszystkich ludzi, oraz że nie jest daremny wysiłek
skierowany ku przywróceniu powszechnego braterstwa» (Gaudium et spes,
38).
(Słowo do Polaków opublikowane w OR
n. 1/1999, s. 58.)
|