TROSKLIWA
MIŁOŚĆ BOGA OJCA
1. Kontynuując nasze rozważania o Bogu Ojcu, pragniemy dziś
je poświęcić Jego hojnej i troskliwej miłości. «Świadectwa
Pisma Świętego na ten temat są jednomyślne: troska Opatrzności
Bożej jest konkretna i bezpośrednia; obejmuje sobą wszystko, od
rzeczy najmniejszych aż do wielkich wydarzeń świata i historii»
(KKK, 303). Możemy rozpocząć od tekstu z Księgi Mądrości,
w którym ukazana jest Opatrzność Boża spiesząca z
pomocą płynącemu po morzu statkowi: «steruje nim Opatrzność
Twa, Ojcze! Bo i na morzu wytyczyłeś drogę, wśród bałwanów
ścieżkę bezpieczną, wskazując, że zewsząd możesz
wybawić, by i niedoświadczony mógł wsiąść
na okręt» (Mdr 14, 3-4).
Również w jednym z psalmów znajdujemy obraz morza, które
przemierzają okręty i w którym pływają wielkie i małe
zwierzęta. Przypomina on o pokarmie dostarczanym przez Boga wszystkim żywym
istotom: «Wszystko to czeka na Ciebie, byś dał im pokarm w swym
czasie. Gdy im udzielasz, zbierają; gdy rękę swą otwierasz,
sycą się dobrami» (Ps 104 [103]
, 27-28).
2. Obraz okrętu na morzu trafnie ukazuje nasze położenie w
stosunku do troskliwego Ojca. On to, jak mówi Jezus, «sprawia, że słońce
Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na
sprawiedliwych i niesprawiedliwych» (Mt 5, 45). Jednakże wobec tego przesłania
troskliwej miłości Ojca spontanicznie rodzi się pytanie, w jaki
sposób można wytłumaczyć cierpienie. Trzeba przyznać,
że problem cierpienia stanowi tajemnicę, wobec której ludzki
rozum zawodzi. Boże Objawienie pomaga nam zrozumieć, że Bóg
nie chce cierpienia, ale weszło ono na świat na skutek grzechu człowieka
(por. Rdz 3, 16-19). Bóg je dopuszcza dla zbawienia człowieka,
wydobywając dobro ze zła. «Bóg wszechmogący (...), będąc
w najwyższym stopniu dobry, nigdy by nie zezwolił, aby jakiekolwiek zło
istniało w Jego dziełach, gdyby nie był wystarczająco potężny
i dobry, by wydobyć dobro ze zła» (św. Augustyn, Enchiridion de fide, spe et
caritate, 11, 3: PL 40, 236). W tym kontekście wymowne są
pocieszające słowa skierowane przez Józefa do braci,
którzy najpierw go sprzedali, a później stali się jego
poddanymi: «Zatem nie wyście mnie tu posłali, lecz Bóg (...).
Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak
zamierzył to jako dobro, żeby sprawić to, co jest dzisiaj, że
przeżył wielki naród» (Rdz 45, 8; 50, 20).
Plany Boże nie pokrywają się z planami człowieka;
są nieskończenie lepsze, ale dla ludzkiego umysłu często
pozostają niepojęte. Mówi Księga Przysłów:
«Pan kieruje krokami człowieka, jakżeby człowiek pojął
własną drogę?» (Prz 20, 24). W Nowym Testamencie Paweł
formułuje pocieszającą zasadę: «Bóg z tymi,
którzy Go miłują, współdziała we wszystkim
dla ich dobra» (Rz 8, 28).
3. Jaką postawę powinniśmy przyjąć wobec
opatrznościowego i dalekowzrocznego Bożego działania?
Oczywiście, nie powinniśmy oczekiwać biernie na to, co nam
ześle, lecz współpracować z Nim, aby wypełnił
to, co w nas rozpoczął. Powinniśmy przede wszystkim gorliwie
poszukiwać dóbr niebieskich. Muszą one być na pierwszym
miejscu, jak każe Jezus: «Starajcie się naprzód o
królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość» (Mt 6, 33).
Pozostałe dobra nie powinny być przedmiotem zbytniej troski,
ponieważ nasz Ojciec niebieski wie, czego potrzebujemy; poucza nas o tym
Jezus, zachęcając uczniów do «dziecięcego zawierzenia
Opatrzności Ojca niebieskiego, który troszczy się o najmniejsze
potrzeby swoich dzieci» (KKK, 305): «wy zatem nie pytajcie, co będziecie
jedli i co będziecie pili, i nie bądźcie o to niespokojni! O to
wszystko bowiem zabiegają narody świata, lecz Ojciec wasz wie,
że tego potrzebujecie» (Łk 12, 29-30).
Jesteśmy więc wezwani do współpracy z Bogiem w
postawie wielkiej ufności. Jezus uczy nas prosić Ojca niebieskiego o
chleb powszedni (por. Mt 6, 11; Łk 11, 3). Jeśli przyjmiemy go z
wdzięcznością, będziemy pamiętać
również o tym, że niczego nie mamy na własność
i że powinniśmy być gotowi wszystko darować: «Daj
każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego,
który bierze twoje» (Łk 6, 30).
4. Pewność, że Bóg nas miłuje, sprawia,
że rówież w najtrudniejszych chwilach życia ufamy w Jego
ojcowską Opatrzność. To całkowite zaufanie
troskliwości Boga Ojca — także pośród przeciwności —
pięknie wyraziła św. Teresa od Jezusa: «Nie trwóż
się, nie drżyj / Wśród życia dróg — / Tu
wszystko mija, / Trwa tylko Bóg! / Cierpliwość przetrwa/ Dni
ziemskich znój. / Kto Boga posiadł / Ma szczęścia
zdrój! / Bóg sam wystarcza!...» (Poezje, 30).
Pismo Święte dostarcza nam wymownego przykładu
całkowitego zawierzenia Bogu, gdy opowiada o Abrahamie, który
postanawia złożyć w ofierze syna Izaaka. W rzeczywistości
Bóg nie pragnął śmierci syna, lecz wiary ojca. I Abraham
zaświadcza o niej w całej pełni, ponieważ na pytanie
Izaaka, gdzie jest jagnię na całopalenie, odpowiada, że
«Bóg upatrzy sobie» (Rdz 22, 8). Zaraz potem doświadcza
łaskawej Opatrzności Boga, który ocala chłopca i nagradza
jego wiarę darząc go błogosławieństwem.
Należy więc interpretować tego typu teksty w świetle
całego Objawienia, które osiąga swą pełnię w
Jezusie Chrystusie. On uczy nas pokładać w Bogu bezgraniczną
ufność nawet w najtrudniejszych chwilach: przybity do krzyża,
Jezus całkowicie oddaje się Ojcu: «Ojcze, w Twoje ręce powierzam
ducha mojego» (Łk 23, 46). Daje w ten sposób najdoskonalszy
przykład postawy, którą zwięźle wyraził Hiob w
słynnych słowach: «Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie
imię Pańskie błogosławione!» (Hi 1, 21).
Również i to, co sądząc po ludzku jest
nieszczęściem, może zawierać się w wielkim planie
niezmierzonej miłości, z jaką Bóg troszczy się o
nasze zbawienie.
Do Polaków uczestniczących w
audiencji generalnej:
Zaufaj Bożej Opatrzności — tak można by krótko
streścić dzisiejszą katechezę. Jest to dalszy ciąg
katechez poświęconych Bogu Ojcu. Do Ojcostwa Bożego należy
Opatrzność Boża — Opatrzność, czyli troska. Troska o to
wszystko, co Bóg stworzył. Troska o każdego z nas.
Doświadczenie mówi nam o wielu cierpieniach, o wielu zawodach.
Ewangelia uczy zaufania, zawierzenia Bogu mimo tych wszystkich cierpień i
boleści, jakie życie z sobą niesie. Największą lekcją
takiego właśnie zawierzenia Bogu do końca jest Chrystus umęczony
i ukrzyżowany — Chrystus, który w ostatnich słowach na krzyżu
oddaje swoje życie w ręce Ojca: «Ojcze, w ręce Twoje zawierzam
ducha mojego».
Teraz jest okres wielkopostny, wielkotygodniowy. Niech te
światła, które płyną z krzyża Chrystusowego,
trafiają do naszych serc. Niech nas uczą bezgranicznego zawierzenia
Bożej Opatrzności.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
|