W TROSCE O
GODNOŚĆ KOBIETY
1. Pośród wyzwań naszych czasów, nad którymi
każe się nam zastanowić Wielki Jubileusz, wymieniłem w liście
apostolskim Tertio millennio adveniente kwestię poszanowania praw
kobiet (por. n. 51). Pragnę dziś zwrócić uwagę na
niektóre aspekty problematyki dotyczącej kobiet, o których mówiłem
już przy innych okazjach.
Wiele światła rzuca na kwestię promocji kobiety Pismo Święte,
gdy przedstawia zamysł Boży w odniesieniu do mężczyzny i
kobiety w dwóch opowiadaniach o stworzeniu.
W pierwszym opowiadaniu znajdujemy słowa: «Stworzył więc Bóg
człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę» (Rdz 1, 27).
Stwierdzenie to stanowi podstawę antropologii chrześcijańskiej,
ponieważ wskazuje, że fundamentem godności człowieka jako
osoby jest fakt, iż został on stworzony «na obraz» Boży.
Jednocześnie tekst mówi wyraźnie, że obrazem Stwórcy
nie jest z osobna ani mężczyzna ani kobieta, lecz są nim oboje w
swym wzajemnym odniesieniu. W równej mierze przedstawiają oni
wielkie dzieło Boże.
W drugim opowiadaniu o stworzeniu, poprzez symboliczny obraz stworzenia
kobiety z żebra mężczyzny, Pismo Święte pokazuje, że
ludzkość nie jest pełna, dopóki nie zostanie stworzona również
kobieta (por. Rdz 2, 18-24). Otrzymuje ona imię, które w języku
hebrajskim samym swoim brzmieniem wskazuje na odniesienie do mężczyzny
(isz — iszsza). «Mężczyzna i kobieta, stworzeni
razem, są chciani przez Boga jako jedno dla drugiego» (KKK, 371). Faktu, że
kobieta przedstawiona jest jako «odpowiednia dla niego pomoc» (Rdz 2, 18), nie
należy interpretować jako stwierdzenia, że ma być służącą
mężczyzny. «Pomoc» to nie «sługa»; psalmista zwraca się do
Boga: «Tyś wspomożyciel mój» (Ps 70 [69]
, 6; por. Ps 115 [113 B]
, 9. 10. 11; 118 [117]
, 7; 146 [145]
, 5). Wyrażenie to wskazuje raczej, że kobieta może
współpracować z mężczyzną, ponieważ
są dla siebie doskonałym odniesieniem. Kobieta jest inną
formą «ja» we wspólnej kondycji ludzkiej, składającej
się z mężczyzny i kobiety doskonale równych
godnością.
2. Należy cieszyć się z faktu, że
pogłębienie «kwestii kobiecej» przyczyniło się we
współczesnej kulturze do przemyślenia roli osoby ludzkiej we
wzajemnym «byciu dla drugiego» w międzyosobowej komunii. Dziś
pojmowanie osoby ludzkiej w jej wymiarze ofiarnym jest powszechnie uznawane
jako zasada. Niestety, często nie znajduje to odzwierciedlenia w praktyce.
Pośród tylu form agresji wymierzonych przeciw godności
ludzkiej, trzeba stanowczo napiętnować szeroko rozpowszechnione
naruszanie godności kobiety, przejawiające się w wykorzystywaniu
jej osoby i jej ciała. Należy przeciwstawiać się
zdecydowanie wszelkim praktykom obrażającym kobietę w jej
wolności i kobiecości: a więc tak zwanej «turystyce seksualnej»,
handlowi młodymi dziewczętami, masowej sterylizacji i w ogóle
wszelkim formom przemocy wobec kobiet.
Zupełnie innej postawy domaga się prawo moralne, wysławiające
godność kobiety jako osoby stworzonej na obraz Boga-Wspólnoty!
Dziś bardziej jeszcze niż kiedykolwiek należy wrócić
do biblijnej antropologii «otwarcia na drugiego», pomagającej zrozumieć
w sposób autentyczny tożsamość osoby ludzkiej w jej
odniesieniu do innych osób, zwłaszcza w relacji między
mężczyzną i kobietą. W osobie ludzkiej, pojmowanej w
sposób «relacyjny», odnajdujemy ślad misterium Boga, objawionego w
Chrystusie jako istotna jedność w komunii Trzech Osób Boskich.
W świetle tego misterium możemy zrozumieć dobrze stwierdzenie
konstytucji Gaudium et spes, zgodnie z którym osoba ludzka
«będąc jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg
chciał dla niego samego, nie może odnaleźć się w
pełni inaczej jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego» (n.
24). Różnica między mężczyzną i kobietą
przypomina o konieczności komunii międzyosobowej, a medytacja nad
godnością i powołaniem kobiety pogłębia pojęcie
«międzyludzkiej 'komunii'» (por. Mulieris dignitatem, 7).
3. Ukierunkowanie wspólnotowe człowieka, które
właśnie kobiecość usilnie przypomina, pozwala
przemyśleć na nowo ojcostwo Boże, unikając skojarzeń
typu patriarchalnego, nie bez słuszności kontestowanych przez
niektóre prądy współczesnej literatury. W ostateczności
chodzi o to, by dostrzec oblicze Ojca wewnątrz misterium Boga jako
Trójcy, a więc doskonałej jedności z zachowaniem
odrębności. Należy na nowo rozważyć postać Ojca w
świetle Jego więzi z Synem, który od wieków zwraca
się ku Niemu (por. J 1, 1) w jedności Ducha Świętego.
Trzeba również podkreślić, że Syn Boży
stał się człowiekiem w pełni czasów i narodził
się z Maryi Dziewicy (por. Ga 4, 4), co z kolei rzuca światło na
kobiecość, ukazując w Maryi wzór kobiety zgodny z
zamysłem Bożym. W Niej i przez Nią dokonały się
najważniejsze wydarzenia w historii człowieka. Ojcostwo Boga-Ojca
znajduje odniesienie nie tylko do Boga-Syna w odwiecznej tajemnicy, ale
również do Jego wcielenia, które się dokonało w
łonie kobiety. Jeśli Bóg-Ojciec, «rodzący» Syna od
wieków, dla «zrodzenia» Go na świecie wybrał kobietę,
Maryję, czyniąc Ją w ten sposób Theotókos —
Bogurodzicą, ma to swoje znaczenie, gdy chcemy zrozumieć, na czym
polega godność kobiety w zamyśle Bożym.
4. Ewangeliczne przesłanie o ojcostwie Boga, nie pomniejszając
w niczym godności i roli kobiety, stanowi zatem potwierdzenie i uznanie
tego, co po ludzku symbolizuje «kobiecość» — a więc otwarcia na
drugiego człowieka i troski o niego, rodzenia życia. Wszystko to jest
bowiem zakorzenione w sposób transcendentny w odwiecznej tajemnicy
Bożego «rodzenia». Ojcostwo Boże jest z pewnością w
pełni duchowe. Wyraża ono jednak odwieczną wzajemność
i otwartość właściwą Trójcy Świętej,
tkwiącą u podstaw wszelkiego ojcostwa i macierzyństwa i
stanowiącą wspólne bogactwo pierwiastków męskiego
i kobiecego.
Refleksja nad rolą i posłannictwem kobiety wpisuje się
więc dobrze w tematykę tego roku, poświęconego Ojcu,
zachęcając nas do jeszcze bardziej zdecydowanego działania, aby
kobiecie przyznano przysługujące jej miejsce w Kościele i
społeczeństwie.
Do Polaków uczestniczących w
audiencji generalnej:
Dzisiejsza katecheza w przygotowaniu do Roku 2000 była
poświęcona ojcostwu Boga, które w szczególny
sposób odzwierciedla się w godności człowieka stworzonego
przez Boga na Jego podobieństwo jako mężczyzna i niewiasta.
Tematem szczegółowym była właśnie godność
niewiasty, godność kobiety. Wszystko, co jej zagraża, wszystko,
co jej służy.
Temat ten wielokrotnie był już przeze mnie poruszany w
liście apostolskim Mulieris dignitatem, a poza tym w cyklu
katechez, które ukazały się w tomie pod tytułem Mężczyzną
i niewiastą stworzył ich. Dzisiejsza katecheza,
łącząca się z owym cyklem, nawiązuje do Księgi
Rodzaju, zawiera w sobie analizę stworzenia człowieka jako
mężczyzny i niewiasty na obraz i podobieństwo Boga, a więc
sięga tam, gdzie znajdują się same korzenie godności
zarówno mężczyzny, jak i kobiety.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich pielgrzymów z Polski. Niech
Bóg błogosławi na zbliżający się już okres
Adwentu. Pochwalony Jezus Chrystus!
|