OJCIEC WSZYSTKICH WIERZĄCYCH
1. Po otwarciu Drzwi
Świętych w czterech rzymskich bazylikach wielkimi krokami
przemierzamy teraz razem z Kościołem jubileuszowy szlak
nawrócenia i pojednania. Jak wiadomo, jednym z najdonioślejszych i
najgłębszych doświadczeń duchowych Jubileuszu jest
pielgrzymka — symbol kondycji każdego człowieka jako homo viator.
Jak podkreśliłem w bulli ogłaszającej Wielki Jubileusz,
jest ona «praktyką czynnej ascezy i pokuty za ludzkie słabości,
wyraża nieustanną czujność człowieka wobec
własnej ułomności i przygotowuje go wewnętrznie do
przemiany serca» (Incarnationis mysterium, 7).
To wewnętrzne znaczenie
pielgrzymki zostaje bardziej jeszcze pogłębione i uzupełnione
przez dziedzictwo wiary i duchowości, promieniujące ze
świętych miejsc, które zgodnie z dawną tradycją
stanowią cel pielgrzymek indywidualnych i zbiorowych. Podobnie bowiem jak
czas, tak i przestrzeń przechowuje znaki nadzwyczajnych zbawczych
interwencji Boga i właśnie dlatego niektóre miejsca mogą
ułatwić szczególnie bliskie spotkanie z
rzeczywistością boską (por. List o pielgrzymowaniu, 2).
2. Świadom tych głębokich,
duchowych treści pielgrzymki, postanowiłem w ramach obchodów
jubileuszowych odwiedzić ziemię, która w wyjątkowy sposób
została naznaczona przez Boże interwencje w dzieje zbawienia. Dlatego
w najbliższych tygodniach zamierzam udać się — jeśli Bóg pozwoli — z pielgrzymką do kilku miejsc szczególnie
związanych z wcieleniem Syna Bożego.
Na początku pragnąłbym
odwiedzić Ur chaldejskie (por. List o pielgrzymowaniu, 5), dzisiejsze Tal
al Muqayyar w południowym Iraku, ojczyznę Abrahama, który
stamtąd wyruszył do Charanu (por. Rdz 11, 31), gdzie — zgodnie z
przekazem biblijnym — dotarło do niego słowo Pana, wzywające go,
aby opuścił swoją ziemię i udał się w drogę
do kraju, którą On miał mu wskazać (por. Rdz 12, 1-3).
Na mocy tego wezwania Abraham stał się
narzędziem realizacji zamysłu zbawienia, który miał ogarnąć
przyszły lud Przymierza, a właściwie wszystkie narody świata.
Abraham posłusznie wyruszył w drogę. Wraz z nim weszło na
drogi ludzkich dziejów Boże zbawienie.
3. Trzeba zatem «pójść śladami
Abrahama», aby odkrywać ślady miłościwej obecności
Boga u boku człowieka i na nowo przeżyć doświadczenie wiary
tego, którego św. Paweł nazwie ojcem wszystkich wierzących,
obrzezanych i nieobrzezanych (por. Rz 4, 11-12). Dzięki swojej wierze,
wyrażonej w konkretnych decyzjach, czasem wręcz dramatycznych, takich
jak porzucenie ojczystej ziemi i złożenie w ofierze jedynego syna
Izaaka, Abraham zyskał sprawiedliwość, która uczyniła
go przyjacielem Boga, przyjął w pełni Boży plan wobec niego
samego i jego potomstwa i stał się praojcem wielkiej rzeszy wierzących.
Wędrując «śladami
Abrahama», uczymy się zatem rozumieć konkretne wymagania, jakie nakłada
na nas autentyczna wiara, i doświadczamy dynamizmu Bożej inicjatywy,
której zwieńczeniem będzie Chrystus.
Chrześcijanie, świadomi
nierozerwalnej więzi łączącej ich ze starożytnym ludem
Przymierza, nazywają Abrahama swoim najprawdziwszym «ojcem w wierze» i z
radością wzorują się na nim, wyruszając w drogę «jego
śladami».
4. Z tych właśnie względów
pragnąłem udać się, w imieniu całego Kościoła,
do Ur chaldejskiego — miejsca, z którego wyruszył Abraham, aby tam
oddać się modlitwie i refleksji. Ponieważ okazało się
to niemożliwe, pragnę odbyć tę pielgrzymkę
przynajmniej duchowo. Dlatego w najbliższą środę, podczas
specjalnej uroczystości w Auli Pawła VI, ponownie przeżyjemy
razem najważniejsze wydarzenia z życia Abrahama, ze świadomością,
że do tego wielkiego patriarchy odwołują się nie tylko ci,
którzy chlubią się pochodzeniem od niego w sensie fizycznym,
ale i wszyscy, którzy czują się jego potomstwem duchowym.
Po tym pierwszym etapie będziemy
mogli udać się z sercem pełnym wdzięczności do innych
miejsc, w których dokonywały się kolejne wydarzenia dziejów
zbawienia, poczynając od góry Synaj, gdzie Mojżeszowi zostało
objawione najświętsze Imię Boga i gdzie został on
wprowadzony w poznanie Bożej tajemnicy.
Już dziś wzywam was, byście
towarzyszyli mi modlitwą w tym pielgrzymowaniu do miejsc związanych z
historią zbawienia, które rozpocznie się właśnie w
przyszłą środę specjalną uroczystością poświęconą
Abrahamowi, ojcu wszystkich wierzących.
Na zakończenie audiencji generalnej
Jan Paweł II powiedział:
Nadal docierają niepokojące
wiadomości z Demokratycznej Republiki Konga. W ostatnich dniach władze
lokalne uniemożliwiły abpowi Emmanuelowi Kataliko powrót do
diecezji Bukavu, której jest ordynariuszem. Jest to poważne
naruszenie jego praw, które boleśnie rani wszystkich katolików.
W duchu solidarności z duchowieństwem
i wiernymi Bukavu modlę się o to, aby ten zasłużony pasterz
mógł niezwłocznie powrócić do owczarni, która
została mu powierzona.
Jednocześnie zwracam się z naglącym
apelem o szybszą realizację porozumień pokojowych zawartych w
Lusace, prosząc Boga, by obdarzył ten umiłowany naród
jednością i zgodą.
W audiencji generalnej 16 lutego
uczestniczyło ok. 700 Polaków, wśród których
byli księża biskupi: Sławoj Leszek Głódź, Jan
Wiktor Nowak i Włodzimierz Juszczak, biskup diecezji wrocławsko-gdańskiej
Kościoła greckokatolickiego. W audiencji wzięli również
udział pielgrzymi z Oświęcimia, którzy wręczyli Ojcu
Świętemu dyplom Honorowego Obywatela ziemi oświęcimskiej,
przyznany mu 8 grudnia 1999 r.
Serdecznie pozdrawiam pielgrzymów
obecnych na tej audiencji, w sposób szczególny witam pielgrzymów
z Oświęcimia. Witam władze, przedstawicieli samorządów,
duchowieństwa i wiernych.
Pozdrawiam pielgrzymów z Oświęcimia.
Oświęcim jest szczególnym świadkiem straszliwej wojny, która
pochłonęła miliony ofiar. Miasto to zostało naznaczone
cierpieniem i męczeństwem wielu narodów. Wielkie wołanie
Oświęcimia, krzyk umęczonego tam człowieka winien nieustannie
wstrząsać światem, aby już więcej nigdy w dziejach
ludzkości nie powtórzyła się ta tragedia, która
tam miała miejsce. Dziękuję wam za to, że podtrzymujecie
pamięć tej bolesnej przeszłości.
Jestem wam również wdzięczny
za dar, który przynieśliście z sobą dla Papieża. Z
ziemią oświęcimską zawsze byłem głęboko związany
i łączy mnie z nią wiele wspomnień. Cieszę się
waszą obecnością i wszystkim z serca błogosławię.
|