ŚLADAMI MOJŻESZA
1. Z wielką radością udałem
się w ubiegłym tygodniu z pielgrzymką do Egiptu, śladami
Mojżesza. Kulminacyjnym momentem tej niezwykłej podróży
był pobyt u stóp Synaju, Świętej Góry: świętej,
bo na niej Bóg objawił się swemu słudze Mojżeszowi i
dał mu poznać swoje Imię; świętej także dlatego, że
na niej Bóg podarował ludowi swoje Prawo, Dziesięcioro
Przykazań; świętej wreszcie dlatego, że przez swoją
nieustanną obecność wierzący uczynili z góry Synaj
miejsce modlitwy.
Jestem wdzięczny Bogu za to, że
pozwolił mi modlić się w miejscu, w którym dopuścił
Mojżesza do pełniejszego poznania swojej tajemnicy, przemawiając
doń z płonącego krzewu, i gdzie obdarzył jego oraz naród
wybrany prawem Przymierza, prawem życia i wolności dla każdego
człowieka. Sam Bóg stał się też fundamentem i rękojmią
tego Przymierza.
2. Jak powiedziałem w ubiegłą
sobotę, Dekalog otwiera przed nami jedyną drogę do przyszłości
prawdziwie ludzkiej, a to dlatego, że nie jest bynajmniej wymysłem
Boga-tyrana, narzuconym nam arbitralnie. Jahwe zapisał Dziesięcioro
Przykazań na kamieniu, ale przede wszystkim wyrył je w sercu każdego
człowieka jako uniwersalne prawo moralne, zachowujące moc w każdym
miejscu i czasie. To prawo nie pozwala, aby egoizm i nienawiść, kłamstwo
i pogarda zniszczyły człowieka. Dekalog, odwołując się
nieustannie do Boskiego Przymierza, ukazuje w pełnym świetle, że
Pan jest naszym jedynym Bogiem oraz że wszystkie inne bóstwa są
fałszywe i wpędzają człowieka w niewolę, prowadzą
go bowiem do poniżenia własnej godności ludzkiej.
«Słuchaj, Izraelu (...). Będziesz
miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej
duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu
te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom» (Pwt 6, 4-7).
Te słowa, które pobożny żyd powtarza codziennie,
rozbrzmiewają także w sercu każdego chrześcijanina.
«Słuchaj! Niech pozostaną w twym sercu te słowa!» Nie można
sądzić, że jest się wiernym Bogu, jeżeli nie zachowuje
się Jego Prawa. Co więcej, być wiernym Bogu znaczy też
być wiernym samemu sobie, swojej prawdziwej naturze i swoim
najgłębszym, nieusuwalnym aspiracjom.
3. Jestem wdzięczny abpowi
Damianowi, igumenowi klasztoru św. Katarzyny, oraz jego mnichom, za bardzo
serdeczne przyjęcie. Arcybiskup, który czekał na mnie przy
wejściu do klasztoru, pokazał mi znajdujące się tam cenne
«relikwie biblijne»: studnię Jetry i przede wszystkim korzenie
«płonącego krzewu», przy których uklęknąłem,
rozważając słowa, jakimi Bóg objawił Mojżeszowi
tajemnicę swojego bytu: «Jestem, który Jestem». Mogłem
też podziwiać wspaniałe dzieła sztuki, które
powstały w ciągu stuleci jako owoc kontemplacji i modlitwy
mnichów.
Przed Liturgią Słowa abp
Damian przypomniał, że dokładnie ponad nami wznosi się
góra Horeb, wierzchołek masywu Synaju, czyli szczyt Dekalogu —
miejsce, gdzie Bóg przemawiał do Mojżesza «w ogniu i w
ciemności». Od stuleci w sąsiedztwie tej góry wspólnota
mnichów stara się realizować ideał
chrześcijańskiej doskonałości, «wytrwale próbując
okiełznać naturę i zapanować nad zmysłami» przy pomocy
tradycyjnych środków, jakimi są dialog duchowy i praktyka
ascezy. Po zakończeniu spotkania arcybiskup wraz z kilkoma mnichami zechciał
towarzyszyć mi w drodze powrotnej na lotnisko.
4. Chętnie korzystam ze
sposobności, aby raz jeszcze podziękować prezydentowi
Mubarakowi, władzom egipskim i wszystkim, którzy przyczynili
się do organizacji tej podróży. Egipt jest kolebką
prastarej cywilizacji. Wiara chrześcijańska dotarła tam już
w czasach apostolskich, przede wszystkim za sprawą św. Marka, ucznia
Piotra i Pawła, założyciela Kościoła w Aleksandrii.
Podczas tej pielgrzymki odbyłem
rozmowy z Jego Świątobliwością Patriarchą Szenudą
III, zwierzchnikiem Ortodoksyjnego Kościoła Koptyjskiego, oraz
Mohammedem Sayedem Tantawi, Wielkim Szejkiem Al-Azharu, duchowym
przywódcą społeczności muzułmańskiej.
Kieruję do nich słowa wdzięczności, którą
ogarniam także Wielce Błogosławionego Stefana II Ghattasa,
patriarchę koptów katolickich, oraz innych arcybiskupów i biskupów
Egiptu.
Raz jeszcze pozdrawiam
niewielką, ale gorliwą wspólnotę katolicką,
którą spotkałem podczas uroczystej Mszy św. w Kairze.
Uczestniczyły w niej wszystkie Kościoły katolickie obecne w
Egipcie: koptyjski, łaciński, maronicki, grecki, ormiański,
syryjski i chaldejski. Zgromadzeni wokół stołu Pańskiego,
celebrowaliśmy naszą wspólną wiarę i prosiliśmy
Boga, aby natchnął zapałem do życia i apostolstwa naszych
egipskich braci i siostry, którzy tak ofiarnie i wielkodusznie
świadczą o swojej wierności Ewangelii w kraju, gdzie dwa
tysiące lat temu znalazła schronienie Święta Rodzina.
Z wdzięcznością
wspominam doniosłe spotkanie ze zwierzchnikami i wiernymi niekatolickich
Kościołów i Wspólnot kościelnych istniejących
w Egipcie. Oby proces ekumeniczny, który dzięki łasce Ducha
Świętego poczynił postępy w XX w., mógł
się dalej rozwijać, tak aby coraz bliższy stawał się
cel pełnej jedności, o którą tak żarliwie modlił
się Pan Jezus.
5. Góra Synaj przywodzi mi
dzisiaj na myśl inną górę, na którą —
jeśli Bóg pozwoli — udam się z radością pod koniec
tego miesiąca: Górę Błogosławieństw w Galilei.
W Kazaniu na Górze Jezus powiedział, że nie przyszedł,
aby obalić stare Prawo, ale aby je wypełnić (por. Mt 5, 17).
Istotnie, od kiedy Słowo Boże wcieliło się i umarło za
nas na krzyżu, słyszymy Dziesięć Przykazań
wypowiadanych Jego głosem. Chrystus zakorzenia je poprzez nowe życie
łaski w sercu każdego, kto w Niego wierzy. Uczeń Jezusa nie
czuje się zatem skrępowany licznymi przepisami, ale wsparty mocą
miłości postrzega Boże przykazania jako prawo wolności:
wolności kochania dzięki wewnętrznemu działaniu Ducha.
Błogosławieństwa
są ewangelicznym dopełnieniem Prawa nadanego na Synaju. Przymierze
zawarte tam z narodem żydowskim osiągnęło
doskonałość w nowym i wiecznym Przymierzu,
przypieczętowanym krwią Chrystusa. Chrystus jest nowym Prawem i w Nim
zbawienie zostaje ofiarowane wszystkim narodom.
Jezusowi Chrystusowi polecam
następny etap mojej jubileuszowej pielgrzymki, którym będzie
Ziemia Święta. Wszystkich proszę, aby modlitwą wspomagali
mnie w przygotowaniu, przede wszystkim duchowym, tego ważnego wydarzenia.
Do Polaków
uczestniczących w audiencji generalnej:
Tydzień temu odbyłem
duchową pielgrzymkę śladami Abrahama do Ur chaldejskiego.
Następnym etapem mojego pielgrzymowania do miejsc związanych z
historią zbawienia była góra Synaj w Egipcie.
Dziękuję Bogu za to, że w zeszłym tygodniu mogłem
dokonać tej właśnie pielgrzymki. Niech Bóg
błogosławi wszystkim.
|