CHRYSTUS W
DZIEJACH POPRZEDZAJĄCEJ GO LUDZKOŚCI
1. «Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród
nas» (J 1, 14). W tych wymownych i zwięzłych słowach ewangelista
Jan zawiera wydarzenie wcielenia. Mówi o Słowie również
nieco wcześniej, kontemplując Jego odwieczne istnienie i przedstawiając
Je w znanym wyrażeniu: «Na początku było Słowo» (J 1, 1). W
tę Janową perspektywę, łączącą wieczność
z czasem, wpisuje się tajemnicza droga, którą Chrystus przebył
także w poprzedzających Go dziejach.
Jego obecność w naszym świecie zaczęła się
objawiać wiele wcześniej, niż nastąpiło wcielenie. Od
samego początku Słowo było w jakiś sposób obecne w
dziejach ludzkości. Za pośrednictwem Ducha przygotowało swe
zbawcze przyjście, w tajemniczy sposób podtrzymując w sercach
pełne nadziei oczekiwanie. Ślady nadziei na wyzwolenie znajdujemy w różnych
kulturach i tradycjach religijnych.
2. Jednakże Chrystus jest w sposób szczególny obecny w
dziejach narodu izraelskiego, ludu Przymierza. To na jego historię
najsilniejszy wpływ wywarło oczekiwanie na Mesjasza, idealnego króla,
konsekrowanego przez Boga, który miał w pełni urzeczywistnić
obietnice Pana. W miarę kształtowania się tej wizji Chrystus
objawiał stopniowo swe oblicze obiecanego i wyczekiwanego Mesjasza, ale
zarazem zapowiadał, że będzie On dotkliwie cierpiał i
poniesie okrutną śmierć (por. Iz 53, 8). W rzeczywistości
historyczne wypełnienie się tych proroctw przez skandal krzyża
wywołało głęboki kryzys pewnych wyobrażeń mesjańskich,
rozpowszechnionych pośród części narodu żydowskiego,
oczekującej raczej politycznego wyzwoliciela, który miał
przynieść niepodległość narodową i dobrobyt
materialny.
3. W czasie swego ziemskiego życia Jezus wyraźnie ujawnia świadomość,
że jest punktem odniesienia dla dziejów swego narodu. Tym, którzy
Mu zarzucali, że uważa się za większego od Abrahama, bo ludziom
zachowującym Jego słowo obiecuje zwycięstwo nad śmiercią
(por. J 8, 51), odpowiada: «Abraham, ojciec wasz, rozradował się z
tego, że ujrzał mój dzień — ujrzał [go]
i ucieszył się» (8, 56).
Abraham zatem czekał na przyjście Chrystusa. Według Bożego
zamysłu radość Abrahama z narodzin Izaaka i jego powtórnych
narodzin po złożeniu ofiary była radością mesjańską:
zapowiadała i poprzedzała ostateczną radość, którą
miał przynieść Zbawiciel.
4. W świetle Chrystusa jaśnieją pełnym blaskiem inne
wybitne postaci narodu żydowskiego. Tak jest w przypadku Jakuba, który
pojawia się w ewangelicznym opowiadaniu o spotkaniu Jezusa z Samarytanką.
Studnia, którą starożytny patriarcha zostawił swoim
synom, w słowach Chrystusa symbolizuje wodę, którą On sam
da — wodę Ducha Świętego, wodę wytryskującą ku życiu
wiecznemu (por. J 4, 14).
Również Mojżesz zapowiada niektóre podstawowe
elementy posłannictwa Chrystusa. Jako wyzwoliciel narodu z niewoli
egipskiej wyprzedza przez ten znak prawdziwe «wyjście» Nowego Przymierza,
którym jest tajemnica paschalna. Jako prawodawca Starego Przymierza
staje się figurą Chrystusa, który głosi ewangeliczne błogosławieństwa
i prowadzi wiernych wedle wewnętrznego prawa Ducha Świętego.
Nawet manna, którą Mojżesz daje zgłodniałemu ludowi,
jest wczesną zapowiedzią ostatecznego daru Bożego: «Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale
dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym
jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu» (J
6, 32-33). Eucharystia urzeczywistnia sens ukryty w darze manny. Chrystus jawi
się zatem jako prawdziwe i doskonałe spełnienie się tego,
co zapowiadało symbolicznie Stare Przymierze.
Inny jeszcze gest Mojżesza ma charakter profetyczny: by zaspokoić
pragnienie ludu na pustyni, wydobywa on wodę ze skały. Podczas «Święta
Namiotów» Jezus zapowiada ugaszenie duchowego pragnienia ludzkości:
«Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie — niech przyjdzie do
Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną
z jego wnętrza» (J 7, 37-38). Figurą obfitego wylania Ducha Świętego,
zapowiedzianego przez Jezusa w obrazie strumieni wody żywej, jest woda
dana przez Mojżesza. Również św. Paweł, wspominając
o tym wydarzeniu mesjańskim, podkreśla jego tajemnicze odniesienie do
Chrystusa: «wszyscy (...) pili ten sam duchowy napój. Pili zaś z
towarzyszącej im duchowej skały, a ta skała — to był
Chrystus» (1 Kor 10, 4).
Obok Abrahama, Jakuba i Mojżesza, również Dawid kieruje myśl
ku Chrystusowi. Jest świadomy, że Mesjasz będzie jego potomkiem,
i opisuje Jego idealną wizję. Chrystus urzeczywistnia tę wizję
na poziomie transcendentnym stwierdzając, że sam Dawid w tajemniczy
sposób odwołuje się do Jego władzy, kiedy w Psalmie 110
nazywa Mesjasza «swoim Panem» (por. Mt 22, 45; par.).
Z historii Starego Testamentu wyłaniają się pewne
charakterystyczne rysy oblicza Chrystusa, w jakimś stopniu «naszkicowane»
w rysach zapowiadających Go postaci.
5. Chrystus jest obecny nie tylko w figurach, lecz również w
prorockich tekstach Starego Testamentu, opisujących Jego przyjście i
Jego dzieło zbawienia.
W sposób szczególny zapowiada Go postać tajemniczego
«potomka», o którym mówi Księga Rodzaju w przekazie o
grzechu pierworodnym, kładąc nacisk na jego zwycięstwo w walce
przeciw nieprzyjacielowi ludzkości. Człowiekowi sprowadzonemu na drogę
zła Boża wyrocznia obiecuje przyjście innego człowieka,
potomka niewiasty, który zmiażdży głowę węża
(por. Rdz 3, 15).
Profetyczne pieśni Sługi Pańskiego (Iz 42, 1-4; 49, 1-6; 50,
4-9; 52, 13-53) ukazują nam wyzwoliciela, który przez swą
doskonałość moralną zaczyna objawiać oblicze
Chrystusa. Jest to oblicze człowieka, który objawia mesjańską
godność przez uniżenie sługi. Składa w ofierze samego
siebie, by uwolnić ludzkość z okowów grzechu. Daje wzór
znoszenia cierpień fizycznych, a zwłaszcza moralnych, wielkodusznie
przyjmując niesprawiedliwości. Jako owoc swej ofiary otrzymuje nowe życie
i uzyskuje powszechne zbawienie.
Jego nieskazitelną postawę odnajdziemy w Chrystusie, Synu Bożym,
który stał się człowiekiem i którego pokora sięgnęła
niedościgłych wyżyn w tajemnicy Krzyża.
Do Polaków uczestniczących w
audiencji generalnej:
Katechezy środowe są obecnie poświęcone tematyce
zbliżającego się trzeciego tysiąclecia, Tertio millennio
adveniente. Jest to tematyka nade wszystko chrystologiczna.
W dzisiejszej katechezie mowa była o wszystkich figurach, czyli o
osobach i sytuacjach zapowiadających przyjście Chrystusa jako
Mesjasza w Starym Testamencie, chociaż Jego obecność jest
starsza od historii ludu izraelskiego. Na to właśnie wskazują
słowa św. Jana z prologu Ewangelii: «Na początku było
Słowo» (J 1, 1). Na początku
i przed początkiem. «Bez Niego nic się nie stało» (J 1, 3) — mówi
apostoł, to znaczy, że przed początkiem obecny był jako Słowo,
Przedwieczny Syn Boży, współistotny Ojcu. Dopiero w czasie
zaczął istnieć jako Człowiek. Ten właśnie Człowiek
był przewidywanym i oczekiwanym w Starym Testamencie Mesjaszem, a Jego
zapowiedziami były główne postaci Starego Przymierza: Abraham,
Mojżesz, Dawid, a także niektóre prorocze figury, jak na przykład
cierpiący Sługa Jahwe u Izajasza.
Tak więc ta katecheza chrystologiczna przygotowuje nas do
przekroczenia progu trzeciego tysiąclecia, a bezpośrednio w Adwencie
przygotowuje nas do Bożego Narodzenia. Głębokiego przeżycia
Bożego Narodzenia życzę też wszystkim obecnym tutaj i
wszystkim w kraju żyjącym moim rodakom. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
|