DUCH
ŚWIĘTY NADRZĘDNYM PODMIOTEM EWANGELIZACJI
1. Gdy Duch Święty zstąpił na apostołów
w dniu Pięćdziesiątnicy, «zaczęli mówić obcymi
językami, tak jak im Duch pozwalał mówić» (Dz 2, 4).
Możemy więc powiedzieć, że Kościół
już w momencie swoich narodzin otrzymuje od Ducha w darze
zdolność «głoszenia wielkich dzieł Bożych» (por. Dz 2,
11). Jest to dar ewangelizowania.
Fakt ten zakłada i ujawnia podstawowe prawo historii zbawienia: bez
łaski i mocy Ducha Świętego nie można ewangelizować
ani prorokować, nie można zatem w ogóle mówić o
Bogu i w imieniu Boga. Posługując się analogią z zakresu
biologii możemy powiedzieć, że podobnie jak nośnikiem
ludzkiej mowy jest oddech, tak też słowo Boże jest przekazywane
przez tchnienie Boga - przez Jego ruah czyli pneuma,
którym jest Duch Święty.
2. Ten związek między Duchem Bożym i boskim słowem
możemy dostrzec już w doświadczeniu starożytnych
proroków.
Powołanie Ezechiela opisane jest jako wlanie «ducha» w
człowieka: «Rzekł [Bóg]
do mnie: 'Synu człowieczy,
stań na nogi. Będę do ciebie mówił'. I
wstąpił we mnie duch, gdy do mnie mówił, i postawił
mnie na nogi; potem słuchałem Tego, który do mnie
mówił» (Ez 2, 1-2).
W Księdze Izajasza czytamy, że przyszły Sługa
Pański ogłosi narodom Prawo właśnie dlatego, że Duch
Pański spoczął na Nim (por. Iz 42, 1).
Według proroka Joela w czasach mesjańskich nastąpi
powszechne wylanie Ducha: «I wyleję potem Ducha mego na wszelkie
ciało» (Jl 3, 1); dzięki temu darowi Ducha «synowie wasi i
córki wasze prorokować będą» (tamże).
3. Związek Duch-Słowo osiąga szczyt w Jezusie: On bowiem
jest samym Słowem, które stało się ciałem «za
sprawą Ducha Świętego». Zaczyna nauczać «w mocy Ducha»
(por. Łk 4, 14n). W swym pierwszym wystąpieniu publicznym w Nazarecie
odnosi do siebie fragment z Księgi Izajasza: «Duch Pański spoczywa na
Mnie, (...) i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą
nowinę» (Łk 4, 18). Jak podkreśla czwarta Ewangelia, misja
Jezusa, «Tego, kogo Bóg posłał» i który «mówi
słowa Boże», jest owocem daru Ducha, którego On otrzymał
i którego udziela «z niezmierzonej obfitości» (por. J 3, 34). Gdy
wieczorem w dniu Paschy Jezus ukazał się swoim uczniom w wieczerniku,
dokonał bardzo wymownego gestu - «tchnął» na nich
mówiąc: «Weźmijcie Ducha Świętego» (por. J, 20,
21-22).
Tym tchnieniem przeniknięte jest życie Kościoła.
«Duch Święty jest rzeczywiście nadrzędnym podmiotem
całej misji kościelnej» (Redemptoris missio, 21).
Kościół głosi Ewangelię dzięki Jego
obecności i zbawczej mocy. Zwracając się do chrześcijan w
Tesalonikach, św. Paweł stwierdza: «nasze głoszenie Ewangelii
wśród was nie dokonało się przez samo tylko słowo,
lecz przez moc i przez Ducha Świętego» (1 Tes 1, 5). Św. Piotr
określa apostołów jako «tych, którzy (...) głosili
Ewangelię mocą (...) Ducha Świętego» (1 P 1, 12).
Co to jednak znaczy «ewangelizować w Duchu Świętym»?
Syntetycznie można powiedzieć, że znaczy to ewangelizować w
mocy, w nowości, w jedności Ducha Świętego.
4. Ewangelizować w mocy Ducha Świętego znaczy być
obdarzonym tą mocą, która ujawniła się w
najwyższym stopniu w ewangelicznej działalności Jezusa.
Ewangelia mówi nam, że słuchacze zdumiewali się z Jego
powodu, ponieważ «uczył ich (...) jak ten, który ma
władzę, a nie jak uczeni w Piśmie» (Mk 1, 22). Słowo Jezusa
wypędza złe duchy, ucisza burze, uzdrawia chorych, odpuszcza grzechy
i wskrzesza umarłych.
Tę władzę Jezusa Duch przekazuje Kościołowi w
paschalnym darze. Widzimy zatem apostołów pełnych
parresía, czyli tej swobody, która pozwala im mówić o
Jezusie bez lęku. Przeciwnicy dziwią się temu, «dowiedziawszy się,
że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi» (Dz 4, 13).
Podobnie i Paweł dzięki darowi Ducha Nowego Przymierza
może stwierdzić otwarcie: «Żywiąc przeto taką
nadzieję, z jawną swobodą postępujemy» (2 Kor 3, 12).
Moc Ducha jest szczególnie potrzebna chrześcijaninowi
naszych czasów, gdyż ma on dawać świadectwo wiary w
świecie często obojętnym, a czasem nawet wrogim, w którym
bardzo silne są wpływy relatywizmu i hedonizmu. Tej mocy
potrzebują nade wszystko głosiciele słowa Bożego,
którzy mają wciąż na nowo głosić Ewangelię
nie godząc się na kompromisy i na fałszywe uproszczenia, ale
przepowiadając prawdę Chrystusową «w porę i nie w
porę» (por. 2 Tm 4, 2).
5. Duch Święty sprawia również, że
przepowiadanie pozostaje zawsze nowe i aktualne, nie dopuszczając, aby
przerodziło się w jałowe powtarzanie formuł i bezduszne stosowanie
metod. Głoszący słowo Boże powinni bowiem być na
służbie «Nowego Przymierza», ono zaś nie jest przymierzem
«litery», która zabija, lecz przymierzem «Ducha» Ożywiciela (por. 2
Kor 3, 6). Przepowiadanie nie ma narzucać «jarzma przestarzałej
litery», lecz głosić «służbę w nowym duchu» (por. Rz
7, 6). Wymóg ten jest dzisiaj szczególnie ważny dla «nowej
ewangelizacji». Będzie ona naprawdę «nowa» pod względem
rozmachu, metod, środków wyrazu, jeśli głoszący
wielkie dzieła Boga i przemawiający w Jego imieniu będzie
najpierw słuchał Boga i podda się kierownictwu Ducha
Świętego. Fundamentalne
znaczenie ma zatem kontemplacja, polegająca na słuchaniu i modlitwie.
Jeśli głoszący słowo nie modli się, będzie
ostatecznie «głosił samego siebie» (por. 2 Kor 4, 5), a jego słowa
sprowadzą się do «światowej gadaniny» (por. 2 Tm 2, 16).
6. Na koniec, Duch wspomaga Kościół i pobudza go do
ewangelizowania w jedności i do budowania jedności. Zesłanie
Ducha Świętego nastąpiło w dniu, kiedy uczniowie
«znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu» (Dz 2, 1) i «trwali
jednomyślnie na modlitwie» (Dz 1, 14). Po otrzymaniu Ducha Świętego
Pior przemawia po raz pierwszy do tłumu, «stając razem z Jedenastoma»
(por. Dz 2, 14): jest to obraz jednomyślnego przepowiadania, które
powinno takim pozostać nawet wówczas, gdy głoszący słowo
są rozproszeni po świecie.
Przepowiadanie Chrystusa pod kierownictwem jednego Ducha u progu trzeciego
tysiąclecia oznacza, że wszyscy chrześcijanie powinni włączyć
się ofiarnie i czynnie w dążenie do pełnej jedności.
Wielkie dzieło ekumenizmu trzeba wspomagać wciąż odnawianą
nadzieją i konkretnym działaniem, chociaż jego owoce są
zależne od woli Ojca, który żąda od nas, byśmy z
pokorą przyjmowali Jego zamiary i byli zawsze otwarci na wewnętrzne
natchnienia Ducha.
Do Polaków uczestniczących w
audiencji generalnej:
«Który się począł z Ducha Świętego,
narodził się z Maryi Panny» - tymi słowami wyznajemy naszą
wiarę w tajemnicę wcielenia Syna Bożego. Można
powtórzyć te same słowa o Kościele, «który
się począł z Ducha Świętego, narodził się z
Maryi Panny». Kościół począł się z Ducha
Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy i stale się
poczyna z Ducha Świętego wszędzie, na całym świecie,
również w Polsce, w waszych diecezjach, w waszych parafiach.
Duch Święty działa i posługując się
ludźmi, różnymi ludźmi, sprawia narodziny
Kościoła. Nazywamy to ewangelizacją, nową
ewangelizacją.
A przy tym jest obecna Matka Najświętsza, która
była obecna w wieczerniku, w dniu Zielonych Świąt.
Życzę wam, ażeby Kościół
Święty stale na nowo rodził się na naszej polskiej ziemi, w
obliczu bliskiego już kresu drugiego tysiąclecia i początku
trzeciego. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
|