a) Jedność
Drugim
dobrem, które - jak wspomnieliśmy, - wylicza św. Augustyn,
jest wierność małżeńska. Polega ona na
obopólnym zachowaniu umowy małżonków tak, że tego,
co na podstawie tej, przez prawo Boże uświęconej, umowy drugiej
tylko stronie się należy, nie można jej odmówić ani
żadnej innej osobie dozwolić; nie można też przyznać
drugiej stronie tego, na co jako sprzeciwiającemu się prawom i
nakazom Bożym i z wiernością małżeńską
nielicującemu, nigdy zgodzić się nie można.
Dlatego
wierność ta wymaga przede wszystkim wyłącznie jedności
stadła małżeńskiego, jaką sam Stwórca
ustanowił w małżeństwie prarodziców naszych. Wedle
woli jego małżeństwo nie istniało inaczej, jak
pomiędzy jednym mężem i jedną niewiastą. I
chociaż Bóg, najwyższy prawodawca, prawo to pierwotne na
pewien czas nieco złagodził, to jednak nie ulega
wątpliwości, że prawo ewangelii ową pierwotną i
doskonałą jedność zupełnie przywróciło i
zniosło każdy wyjątek; wykazują to jasno słowa
Chrystusowe i jednolita praktyka nauki i działalności Kościoła.
Słusznie więc Sobór Trydencki orzekł uroczyście: “Że
węzłem tym dwoje tylko się łączy i wiąże,
Chrystus Pan jasno bardzo nauczał, mówiąc: A tak już
nie są dwoje, ale jedno ciało” 22.
Ale
Chrystus Pan pragnął potępić nie tylko jakikolwiek, czy to
kolejny, czy równoczesny rodzaj tzw. poligamii i poliandrii oraz
każdy inny zewnętrzny czyn nieobyczajny, lecz, aby ustrzec
święte granice małżeństwa od wszelkiego
zhańbienia, zabronił też wszystkich dobrowolnych myśli i
pragnień w tym względzie: “A Ja wam powiadam: Każdy, kto
pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu
dopuścił z nią cudzołóstwa” 23.
Słów tych Chrystusa Pana nie może znieść nawet zgoda
jednego z małżonków, zawierają bowiem prawo Boże
przyrodzone, którego żadna wola ludzka ani złamać ani
nadwyrężyć nie może24.
Aby
wierność małżeńska w całym zajaśniała
blasku, powinno nawet poufałe pożycie małżonków
pomiędzy sobą nosić znamię skromności.
Małżonkowie powinni we wszystkim wzorować się na prawie
Bożym i prawie przyrodzonym i starać się pójść
za wolą najmędrszego i najświętszego Stwórcy z
głęboką czcią dla tworu rąk Jego.
b) Miłość małżeńska
To,
co św. Augustyn trafnie nazywa wiernością czystości,
łatwiej jeszcze, wdzięczniej i szlachetniej wykwita z innego
głównego czynnika, z miłości małżeńskiej,
która przenika wszystkie obowiązki pożycia
małżeńskiego i trzyma prym w chrześcijańskim stadle
małżeńskim: “Wierność małżeńska
wymaga nadto, by mąż i żona byli złączeni
szczególniejszą i czystą miłością, by się
miłowali nie tak, jak się cudzołożnicy miłują,
lecz tak, jak Chrystus Kościół swój umiłował.
Takie bowiem prawidło przepisał Apostoł, mówiąc: «Mężowie,
miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował
Kościół»25. Niewątpliwie
obejmował On Kościół ową niezmierzoną
miłością, nie dla swej korzyści, lecz mając na oku
jedynie dobro Oblubienicy swojej” 26. Nazywamy więc
miłością nie to uczucie, które polega na cielesnej tylko
i prędko ulatniającej się skłonności, na słowach
tylko pochlebnych, lecz to, które opiera się na wewnętrznej
skłonności dusz i okazuje się czynem, gdyż próbą
miłości jest czyn27. Czyn ten obejmuje w
społeczności domowej nie tylko wzajemną pomoc, lecz powinien
rozciągać się też, i to w pierwszym rzędzie, na to, by
małżonkowie pomagali sobie wzajemnie w coraz pełniejszym
ukształtowaniu i doskonaleniu człowieka wewnętrznego, by przez
wzajemną wspólność życiową postępowali z
dnia na dzień coraz bardziej w cnotach, a zwłaszcza rośli w
prawdziwej miłości Boga i bliźniego, na której
ostatecznie “opiera się całe Prawo i prorocy” 28.
A
najdoskonalszym przykładem zupełnej świętości,
postawionym przez Boga ludziom, jest Chrystus Pan. Jego mogą i powinni
naśladować wszyscy, w jakimkolwiek żyją stanie lub zawodzie
i z pomocą Bożą, idąc za przykładem
świętych, osiągnąć szczyt doskonałości
chrześcijańskiej.
To
wzajemne wewnętrzne kształtowanie się
małżonków, ten wytrwały wysiłek ich do udoskonalenia
się, można, jak uczy Katechizm Rzymski29, nazwać z
bezwzględną słusznością najważniejszym czynnikiem
i celem małżeństwa, byleby się go nie brało w
ciaśniejszym zrozumieniu jako instytucji do należytego rodzenia
potomstwa i do wychowania go, lecz w zrozumieniu szerszym, jako
wspólność całego życia. Z miłością
tą trzeba koniecznie pogodzić wszelkie prawa iwszelkie obowiązki
małżeńskie tak, by nie tylko sprawiedliwość, lecz i
miłość była prawidłem nakazu Apostoła: “Mąż
niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona
mężowi” 30.
c) Posłuszeństwo
W
społeczności domowej, wzmocnionej węzłem miłości,
powinien kwitnąć jeden jeszcze czynnik, nazwany przez św.
Augustyna porządkiem miłości. Porządek ten obejmuje tak
pierwszeństwo męża przed żoną i dziećmi, jak i
podporządkowanie się skore, chętne iposłuszne żony,
które poleca Apostoł tymi słowami: “Żony niechaj
będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest
głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła”
31. Posłuszeństwo to nie zaprzecza bynajmniej i nie znosi
wolności, która słusznie przysługuje kobiecie na
podstawie człowieczej jej godności i szczytnych
obowiązków małżonki, matki itowarzyszki; nie nakazuje
też posłuszeństwa wobec jakichkolwiek zachcianek męża,
mniej zgodnych może z rozsądkiem i kobiecą jej
godnością; nie stawia jej też w końcu na równi z
osobami, nazwanymi w prawie małoletnimi, którym dla braku
dojrzałego sądu idoświadczenia życiowego odmawia się
wolnego wykonywania praw osobistych. Posłuszeństwo to przeciwstawia
się raczej tylko rozwydrzonej wolności, nie dbającej o dobro
rodziny, zabrania w ciele rodziny serce odrywać od głowy z
szkodą niepowetowaną dla ciała i z niebezpieczeństwem
bliskiej jego zagłady. Gdy bowiem mąż jest głową,
żona jest sercem i jak mąż posiada pierwszeństwo
rządów, tak żona może i powinna kierować się we
wszystkim przywilejem miłości.
Stopień
i sposób podporządkowania się żony wobec męża
może być różny, zależnie od okoliczności w
stosunku do osób, miejsc i czasu. Jeżeli mąż zaniedbuje
obowiązki swoje, jest nawet obowiązkiem żony, zastąpić
go w rządzie rodziny. Nigdy jednak i nigdzie nie wolno obalić lub
naruszyć budowy zasadniczej rodziny i prawa jej podstawowego, od Boga
postanowionego i zatwierdzonego.
Z
przedziwną mądrością naucza śp. poprzednik Nasz Leon
XIII ostosunku i porządku pomiędzy mężem a żoną
we wspomnianej już encyklice swej o małżeństwie
chrześcijańskim: “Mąż jest panem rodziny i
głową niewiasty, która, ponieważ jest ciałem z
ciała jego i kością zkości jego, ma być
posłuszną mężowi, nie na sposób jednak
służebnicy, lecz towarzyszki, tak by posłuszeństwu nie
zabrakło ani uczciwości ani godności. W tym jednak, który
rozkazuje, oraz w tej, która słucha, ponieważ oboje mają
przedstawiać obraz, on Chrystusa, ona Kościoła, niech
miłość Boża będzie na zawsze kierowniczką
obowiązków” 32.
To
są więc czynniki, które składają się na
pojęcie wierności małżeńskiej; jedność,
czystość, miłość, uczciwe i szlachetne
posłuszeństwo. Ile nazw, tyle źródeł
błogosławieństwa dla małżonków
imałżeństwa, przez które zapewnia się i pomnaża
spokój, godność iszczęśliwość
małżeństw. Dlatego dziwić się nie możemy, że
wierność małżeńską zaliczano zawsze do
największych dóbr, właściwych małżeństwu.
|