|
Ponieważ
jednak dążeniu temu przeciwstawia się pociąg nieopanowanej
zwłaszcza pożądliwości, która z pewnością
najgłówniejszą jest przyczyną wszelkich grzechów
przeciw uświęconym prawom małżeńskich, ponieważ
dalej człowiek namiętności swych poskromić nie zdoła,
zanim przed Bogiem się nie ukorzy, dlatego o to przede wszystkim
według porządku, przez Boga ustalonego zabiegać należy.
Niewzruszone to bowiem prawo, że kto Bogu ulega, opanować może -
za pomocą łaski Bożej - i namiętności i
pożądliwości; kto natomiast przeciw Bogu się buntuje,
odczuwa boleśnie wewnętrzną rozterkę, żarem
namiętności wznieconą. Ile w takim porządku rzeczy jest
mądrości, wyjaśnia św. Augustyn: “Słuszna bowiem,
by rzecz niższa podlegała wyższej; by ulegał wyższemu,
kto pragnie, żeby, co niższe jest, jemu podlegało. Uznaj
kolejność, szukaj pokoju! Ty podległy Bogu, tobie
podległe ciało. Co sprawiedliwszą? Co
piękniejszą? Ty podległy możniejszemu, podlejsze
podległe tobie: służ Temu, który cię stworzył,
aby tobie służyło, co stworzone jest dla ciebie. Nie uznajemy bowiem,
ani nie zalecamy takiej kolejności: Tobie podległe ciało, a ty
podległy Bogu! lecz: Ty podległy Bogu, a tobie
podległe ciało! Jeżeli zatem za nic masz zasadę, Ty
podległy Bogu, nigdy nie uzyskasz, by Tobie podlegało ciało.
Jeśli nie podlegasz Bogu, znęca się nad tobą niewolnik”
76.
Ten
Bożej Mądrości porządek zaświadcza z natchnienia Ducha
Świętego sam przechwalebny Nauczyciel Narodów; kiedy bowiem
wspomina o dawnych mędrcach, którzy poznanego z trudem przez siebie
Stwórcy wszechświata uwielbiać i uczcić nie chcieli,
powiada: “Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich
serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się
bezczeszczenia własnych ciał”; i dalej: “Dlatego to wydał
ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności” 77. “Bóg
sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje łaskę”
78, bez której, jak poucza ten sam Nauczyciel Narodów, “człowiek
buntowniczej pożądliwości poskromić nie może”
79.
Ponieważ
więc nieokiełzane jej porywy przenigdy w należyty sposób
ułagodzone być nie mogą, jeżeli umysł sam nie
złoży wpierw swemu Stwórcy pokornej daniny uległości
i czci, dlatego, to jedno przede wszystkim jest konieczne, by tych, co
świętym węzłem małżeńskim się
wiążą, na wskroś przenikała głęboka i
prawdziwa wobec Boga uległość, która by
rzeźbiła całe ich życie, a umysł i wolę
wielką dla Boskiego Majestatu czcią przepełniała.
Najsłuszniej
przeto i całkowicie w duchu chrześcijańskim postępują
ci duszpasterze, którzy, by małżonkowie praw Bożych w
małżeństwie nie łamali, zachęcają ich przede
wszystkim do pobożności i praktyk religijnych, by całkowicie
Bogu się polecili, pomocy jego gorliwie wzywali, sakramenty często
przyjmowali i zawsze i wszędzie pobożność i
uległość wobec Boga pielęgnowali i zachowywali.
Mylą
się natomiast grubo wszyscy, którzy, lekceważąc albo
zaniedbując środki nadprzyrodzone, obiecują sobie, że za
pomocą świeckich nauk i wynalazków (jak biologii, nauki o
dziedziczności i tym podobnych) doprowadzą ludzi do tego, że
poskromią żądze ciała. Nie chcemy przez to powiedzieć,
jak gdyby pogardzać należało godziwymi środkami
naturalnymi; jeden jest bowiem twórca i natury i łaski, Bóg,
który ludziom dla ich użytku i ku dobru udzielił darów
jednego idrugiego rodzaju. Wierni mogą więc i powinni korzystać
zdobrodziejstwa ludzkich zdobyczy; lecz błądzi, kto je uważa za
wystarczające do podtrzymania czystości związku
małżeńskiego, albo większą im skuteczność
przypisuje, niż pomocy łaski nadprzyrodzonej.
|