Lecz
ani zewnętrzne środki państwa, ani kary, ani
piękność cnoty, ani konieczność, narzucająca
się ludziom, nie mogą zapewnić zachowania porządku
moralnego; dodać trzeba autorytet religijny, który by umysł
oświecał prawdą, kierował wolą i ludzką
ułomność łaską Bożą umacniał, a
autorytetem tym jest Kościół, przez Chrystusa Pana
założony. Dlatego wszystkich, którzy naczelną
władzę w państwie sprawują, usilnie wPanu do zawierania i
utwierdzania zgody i przyjaźni z tym Kościołem Chrystusa
napominamy, aby złączony dwojakiej władzy wysiłek istarania
oddaliły straszne szkody, zagrażające tak Kościołowi
jak państwu z powodu zuchwałej swawoli, wdzierającej się do
małżeństwa i rodziny.
Ustawy
bowiem świeckie w wielkiej mierze ułatwić mogą ważne
zadanie Kościoła, jeżeli w przepisach swych
uwzględniają, co prawo Boże ikościelne nakazuje, a
nieposłusznych ukarzą. Bo są tacy, którzy albo
uważają za moralnie dozwolone, na co ustawy państwa
pozwalają lub czego karami nie ścigają, albo też jeśli
sumienie mówi im co innego, czynu tego się dopuszczają,
ponieważ ani Boga się nie lękają, ani ze strony ustaw
ludzkich żadnej groźby nie widzą; stąd sobie samym i wielu
innym przynoszą zgubę. Z tego współdziałania z
Kościołem nie wyniknie też dla praw i całości
państwa żadne niebezpieczeństwo ani uszczuplenie; zbyteczne
bowiem i próżne jest jakiekolwiek tego rodzaju podejrzenie lub
lęk; wykazał to już świetnie Leon XIII: “Nikt nie
wątpi, powiedział, że założyciel Kościoła
Jezus Chrystus pragnął, by władza kościelna
odrębną była od władzy świeckiej i by każda z
nich wolna iswobodna do swoich celów dążyła, z tym jednak
zastrzeżeniem, ku obustronnemu zresztą pożytkowi i ku dobru wszystkich
ludzi, aby istniało współdziałanie pomiędzy nimi i
porozumienie. Jeżeli rządy świeckie podtrzymują przyjazne i
zgodne ze świętą władzą kościelną stosunki,
musi stąd powstać tym większa obopólna korzyść.
Rośnie bowiem godność jednej strony, która pod
przewodnictwem wiary nie sprzeniewierzy się nigdy sprawiedliwości:
zyskuje druga opiekę i obronę ku dobru wiernych” 98.
Tak
to właśnie, żeby świeży i głośny
przykład przytoczyć, według sprawiedliwości i według
prawa Chrystusowego doszła do skutku, także w sprawach
małżeńskich, pokojowa ugoda i przyjazdy akt, w uroczystej
Konwencji między Stolicą Apostolską i Królestwem Italii
szczęśliwie dokonany, jak domagały się tego sławne
dzieje italskiego narodu istarodawne jego a czcigodne tradycje. I
rzeczywiście także w Lateraneńskich Paktach czytamy dekrety: “Państwo
Italskie, chcąc przywrócić instytucji
małżeńskiej, która jest fundamentem rodziny,
godność, odpowiadającą tradycjom narodu swego, przyznaje
sakramentowi małżeństwa, regulowanemu prawem kanonicznym,
prawomocność cywilną” 99; do tej normy i do tego
fundamentu dalsze potem zostały dołączone paragrafy konwencji.
Fakt
ten może służyć wszystkim za przykład i uzasadnienie
tego pewnika, że nawet w naszych czasach (w których głosi się
niestety tak często zupełny rozdział państwa od
Kościoła, a nawet od wszelkiej religii) jedna i druga władza
naczelna mogą bez wszelkiego uszczuplenia swych praw lub zwierzchniej
władzy, we wzajemnej zgodzie iprzyjaznym porozumieniu, ku pożytkowi
obydwu społeczności, złączyć i zrzeszyć się
i wspólnie nad małżeństwem czuwać, aby przez to
daleko usunąć od chrześcijańskich małżeństw
zgubne niebezpieczeństwa, a nawet grożącą już
ruinę.
|