Niech
sprawi więc Ojciec wszechmogący, “od którego bierze
nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi” 101,
który wątłych umacnia, słabych i bojaźliwych na
duchu podnosi; niech sprawi Chrystus Pan i Zbawiciel, “czcigodnych
sakramentów twórca i wykonawca” 102, który
chciał, by małżeństwo było mistycznym obrazem
zjednoczenia Jego tajemniczego z Kościołem; niech sprawi Duch
Święty, Bóg, Miłość, światło serc i
moc ducha, by, co w tym Liście Naszym o świętym
małżeństwa sakramencie, o przedziwnym w nim zarządzeniu i
woli Bożej, o błędach i zagrażających
niebezpieczeństwach, o środkach im zapobiegających,
wyłożyliśmy, wszyscy umysłem swym pojęli, ochotną
wolą przyjęli i z pomocą łaski Bożej w czyn
wprowadzili, aby przez to w małżeństwach
chrześcijańskich zakwitła w całej pełni Bogu
poświęcona płodność, nieskażona
wierność, niewzruszona stałość,
świętość przysięgi i obfitość łask.
Aby
Bóg, dawca wszelkich łask, od którego pochodzi wszelkie “chcenie
i wykonanie” 103, wedle łaskawości Swej i wszechmocy to
sprawić i dać raczył, udzielamy miłościwie,
wznosząc jednocześnie z pokorą żarliwe modły przed
Tron Jego łaski, jako zadatek obfitego błogosławieństwa
tegoż Wszechmogącego Boga, wam, Wielebni Bracia, duchowieństwu i
ludowi, niestrudzonej i czujnej waszej opiece powierzonego, Apostolskiego
Błogosławieństwa.
Dan w Rzymie, u św. Piotra, 31 grudnia 1930,
dziewiątego roku Naszego Pontyfikatu.
1.
|