70.
Jako anjoł pokrzepił Jozefa a jako sie jemu droga u krociła,
ktorąż mieli dwadzieścia i trzy dni ić, ta się
im ukrociła, iże przez jeden dzień szli et cetera
A Jozef rzekł ku Jesusowi a ku
dziewicy Maryje: "Wy wicie, kakosmy wiele złego cirpieli na tej
drodze, głod, cirpienie, pragnienie, nędzę, robaki silne,
gory, doły, błądzenie, strachy przed złodziejmi,
<...> deszcze, grady a słoneczne gorącości, puszcze silne,
charpęci, węże, smoki, źwierzęta
okropna, wilki, lwy, niedźwiedzie i inne straszliwe źwierzęta.
Tegodla, <widzili sie wam>, obroćmy się ku morzu, azabychmy
mogli zbyć tych to silnych puszcz; bo tamo najdziemy miasta a wsi i
najdziemy kupić potraw a pojdziemy miedzy ludźmi przezpiecznie, a zbędziem
tej przykre drogi". Tedy anjoł pokazał sie Jozefo wi
<rzekąc jemu>: "Jozefie, sługo Boga wszechmogącego, z
tej drogi[e] ciężkie silno się męcisz <...> Ja z
nieba posłan k tobie, bych cie uweselił <i twoję
czeladź> utrudzoną potwirdził. Przez Jesusa i przez
dziewicę Maryją Bo<g> chce twoję drogę
ukrocić. Bo jeszcze dwadzieścia a trzy dni miałby chodzić,
a to juże jednego dnia z pokojem przedziesz i wnidziesz w tę
ziemię, do ktoreś posłan. Mieszkajże tam, ależ cie ja
wzowę". Jozef usłyszaw pomoc anjelską s wielikiem weselim
poszedł w swoję drogę i przyszedł jednego dnia, co
miał dwadzieścia a trzy dni ić, podług tego jako
anjoł jemu przepowiedział, i wszedł do eipskiej ziemie.
|