399.
O tem, jako miły Jesus napirwej odłączył sie od swych
apostołow i kako sie modlił, padwszy na swe oblicze
Tako miły
Jesus od tych [miast] trzech apostołow odłączył się
tako daleko, jakoby mogł małym kamieniem ręką rzucić,
i padł na ziemię na swe oblicze, aby śmiarę swej myśli
przykryciem ciała ukazał a też, aczby to mogło
być, aby minęła godzina od niego męki, bo jako wierny
człowiek lękał sie śmierci i nie chciał
umrzeć, aby mogło być sprawnie. Bo sprawiedliwość Boga
ojca miała, iże Krystus miał cirpieć i była ta
świąt[l]ość męki jego pirwej ukazana. I
począł sie modlić rzekąc: "Abba, pater, jakoby
rzekł: Ojcze, ojcze!"; bo to słowo "abba" po
żydowsku tako wiele rzeczono jako 'ociec'. I chciał miły Jesus
to słowo dwojc rzec: "Ojcze, oczsze!", jako my mowimy po polsku,
kiedy kogo pilno upominamy: "A bracie, bracie, możesz to prze
mię uczynić". Takież miły Krystus barzo upomina, to
rzekąc: "Ojcze, ojcze, wszytki rzeczy są podobne tobie, oddal
ode mnie ten kielich, czusz tę mękę, wszakoż nie
stań sie moja wola, ale twa; jakoby rzekł: Ojcze moj niebieski i
Boże, wiem, iże wszytki rzeczy są w tobie podobne, tegodla
możesz ten świat podług dobrowoleństwa twego sprawić,
a przeto, jestli podobno, stań sie, aby mnie nie umarwszy,
śmierć umarła, człowiek odkupion, niebo otworzono, a
wszakoż nie moja, ale twa stań sie wola, czusz nie człowiecza
sie popełni wola, ale sie stań podług bożego
wyłożenia". W tem nas naucza naszę wolą karać a
na bożą przepuszczać. Tu potem rozkr<z>yżowawszy
swoje święte ręce poklęknął nagima
kolan<om>a na ziemię a przykłoniwszy swoje święte
lice ku ziemi począł sie modlić rzekąc: "Ojcze moj
miły i krolu niebieski, możeli sie to stać, oddal ten kielich
ode mnie, a wszakoż stań sie wola twoja, a nie moja". I począł
sie przemagać, aż pot[em] krwawy[m aż] pociekł s
niego i padały krwawe kropie aż na ziemię, a w tem ukazał
swoj smętek i takież swej ma<t>ki i też
wszytkę swą mękę, ktorąż miał cirpieć,
bo <z> jego wszech [v]stawow kurząc sie pot krwawy poszedł jako
z gorącej łaźniej.
|