415.
O tem, jako Judasz całował miłego Jesu krysta a kako sie
miły Krystus barzo pokornie k niemu nachylił
Tych słow wszech nie dbając
Judasz i wytrącąc sie ze wszego ludu, przystąpiwszy ku
miłemu Jesu krystusowi obłapił ji i całował, a
miły Krystus miłościwie i barzo łaskawie nachyliwszy sie k
niemu i dał mu sie całować w swoje święte usta. Widząc
skonałą zgłobę jego a zjawiając grzech jego
rzekł: "Judaszu, całowanim syna człowieczego zdradzasz? Jako<by>
rzekł: Całowanim, ktore jest znamię miru, tracisz mir
a mnie śmierć oprawiasz. Złe czynisz znamię, jen
przez całowanie popełniasz mężobojstwo. Opuści
znamię miru a konaj, coś począł!" A Judasz nie
odpowiedział nijednego słowa, bo widział, iże
jeszcze jego nikt nie sięgał albo jął. O Judaszu zdrajca,
kakoś sie nie lękł położyć usta swoje nieczyste
na oblicze twego Krysta? O Judaszu, łotrze i zdrajca przeklęty, czemu
odkupiciela tego świata zdradzasz? Wszakoś jego apostoł
był, wszakoś tej nocy s nim wieczerzał a on tobie swe ciało
dał, wszakoś wtory był, jemu on nogi umywał, a za
takie sprosne myto przedałeś i podał ji w ręce
[v]niemiłościwych Żydow twym niewiernym całowanim! O
przeklęty Judaszu, całowanie twe jest całowanie niedźwiadkowo,
jen z pirwu usty lizwa potem ukąsi i wpuści jad. O
przeklęty Judaszu, gdzieś sie nauczył temu znamieniu zdradzenia?
Nie w szkole Jesukrystowej, ale w szkole dyjabłowej, jen w tobie kroluje.
O nieszczęsne znamię, przez całowanie oprawiasz boj i
przez znamię mir<u> obrządzasz śmierć! Tegodla
bądź ty przekląt od Boga ze wszemi zdrajcami swych panow! W tem,
iże niewierny Judasz nie dbał miłości bożej, uciążon
jest grzech i męka jego. O słodkości ukazanego
miłosierdzia, iże jemu rzekł: "Przyjacielu!", bo
chciał ji jeszcze ode złego umysła odezwać! O
przeklęty zdrajca, czemuś sie śmiał tknąć oblicza
Jesu krystowego? Czemuś sie nie lękł
położyć twych ust pełnych jadu wszego przeklęcia na
oblicze krola nieba i ziemie, jen jest studnia i początek
błogosławienia?
|