2.
Świadectwo dnia Pięćdziesiątnicy
30. W dniu
Pięćdziesiątnicy znalazły swe najbliższe i
bezpośrednie potwierdzenie zapowiedzi Chrystusa z mowy
pożegnalnej, a w szczególności owa zapowiedź, do której obecnie
się odwołujemy: „Pocieszyciel (...) przekona świat o grzechu”. W
dniu tym, na apostołów skupionych w modlitwie, wraz z Maryją,
Matką Chrystusa, w tymże samym Wieczerniku zstąpił
przyobiecany Duch Święty, jak to czytamy w Dziejach
Apostolskich: „I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym,
i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał
mówić” (Dz. 2, 4), „doprowadzając ten sposób do jedności
ludy rozproszone i ofiarując Ojcu pierwociny wszystkich narodów”18.
Związek pomiędzy zapowiedzią i
obietnicą Chrystusa a tym wydarzeniem jest wyraźny. Jesteśmy po
prostu świadkami pierwszego i podstawowego wypełnienia się
obietnicy Parakleta. Przychodzi On — zostaje posłany od Ojca — „po”
odejściu Chrystusa, „za cenę” tego odejścia. Było to
naprzód odejście przez śmierć krzyżową, z kolei
zaś — czterdziestego dnia po zmartwychwstaniu — poprzez chrystusowe
wstąpienie do nieba. Jeszcze w momencie wniebowstąpienia Chrystus
nakazał apostołom „nie odchodzić z Jerozolimy, ale
oczekiwać obietnicy Ojca”; „wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem
Świętym”, „gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie
Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej
Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1, 4. 5. 8).
Te ostatnie słowa były poniekąd tylko
echem czy przypomnieniem zapowiedzi z Wieczernika. W dniu
Pięćdziesiątnicy zaś zapowiedź ta spełniła
się z całą dokładnością. Oto, działając
pod wpływem Ducha Świętego, którego Apostołowie otrzymali
podczas modlitwy w Wieczerniku, występuje wobec zgromadzonej na
święto różnojęzycznej rzeszy Piotr i przemawia. Mówi
o tym, czego z pewnością nie odważyłby się
powiedzieć uprzednio: „Mężowie izraelscy (...) Jezusa
Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwa Bóg potwierdził
wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami (...) tego Męża, który
z woli, postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany,
przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i
zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci,
gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim” (Dz
2, 22-24).
Jezus przepowiedział i obiecał: „On
będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie”. W
pierwszym jerozolimskim przemówieniu Piotra „świadectwo” owo znajduje
swój wyrazisty początek: jest świadectwem o Chrystusie
ukrzyżowanym i zmartwychwstały, Świadectwem Duch-Parakleta i
apostołów. Równocześnie zaś, w samej treści tego
pierwszego świadectwa, Duch Prawdy przez usta Piotra przekonywa
świat o grzechu: o tym przede wszystkim grzechu, jakim jest odrzucenie
Chrystusa aż po wyrok śmierci, aż po Krzyż na Golgocie.
Wypowiedzi analogicznej treści powtórzą się, wedle zapisu Dziejów
Apostolskich, przy innych sposobnościach i na różnych miejscach
(por. Dz 3, 14 n.; 4, 10. 27 n.; 7, 52; 10, 39; 13, 28 n. i in.).
31. Tak więc, poczynając
od świadectwa jerozolimskiej Pięćdziesiątnicy,
działanie Ducha Prawdy, który „przekonywa świat o grzechu” odrzucenia
Chrystusa, jest w sposób organiczny zespolone z dawaniem świadectwom
o tajemnicy paschalnej: o tajemnicy Ukrzyżowanego i
Zmartwychwstałego. W takim zaś zespoleniu samo owo „przekonywanie
o grzechu” odsłania swój zbawczy wymiar. „Przekonywanie” to bowiem ma na
celu nie samo oskarżenie świata ani tym bardziej — jego potępienie.
Chrystus nie przyszedł na świat, aby go osądzić i
potępić, lecz — by go zbawić (por. J 3, 17; 12,
47). Uwydatnia się to już w pierwszym przemówieniu, kiedy Piotr mówi
donośnym głosem: „Niech więc cały dom Izraela wie z
niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście
ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem” (Dz 2, 36). Z kolei
zaś, gdy zebrani pytają Piotra i Apostołów: „Cóż mamy
czynić, bracia?”, słyszą odpowiedź: „Nawróćcie
się (...) i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa
Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze
Ducha Świętego” (Dz 2, 37).
W taki sposób „przekonywanie o grzechu” staje
się równocześnie przekonywaniem o odpuszczeniu grzechów w mocy
Ducha Świętego. Piotr w swoim jerozolimskim przemówieniu
nawołuje do nawrócenia się, podobnie jak Jezus nawoływał
słuchaczy u początku swej mesjańskiej działalności
(por. Mk 1, 15). Nawrócenie domaga się przekonania o grzechu,
zawiera w sobie wewnętrzny sąd sumienia — a sąd ten,
będąc sprawdzianem działania Ducha Prawdy wewnątrz
człowieka, równocześnie staje się nowym początkiem
obdarowania człowieka łaską i miłością:
„Weźmijcie Ducha Świętego!” (J 20, 22). Tak więc
odnajdujemy w owym „przekonywaniu o grzechu” dwoiste obdarowanie:
obdarowanie prawdą sumienia i obdarowanie pewnością Odkupienia.
Duch Prawdy jest Pocieszycielem.
Przekonywanie o grzechu, przez posługę
przepowiadania apostolskiego rodzącego się Kościoła,
zostaje odniesione — pod tchnieniem Ducha
Pięćdziesiątnicy — do odkupieńczej mocy Chrystusa
ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. W ten sposób wypełniają
się słowa wypowiedziane o Duchu Świętym przed Paschą:
„z mojego weźmie i wam objawi”. Kiedy więc, w czasie wydarzeń
Pięćdziesiątnicy, Piotr mówi o grzechu tych którzy „nie
uwierzyli” (por. J 16, 9), którzy wydali na haniebną
śmierć Jezusa z Nazaretu — to słowa jego są zarazem
świadectwem o zwycięstwie nad grzechem. Jest to zwycięstwo,
które dokonało się poniekąd za pośrednictwem tego
właśnie grzechu — największego, jakiego człowiek mógł
się dopuścić: zabójstwa Jezusa, Syna Bożego,
współistotnego Ojcu! Podobnie jednak, jak śmierć Boga-Syna
przezwyciężyła ludzką śmierć: „Ero mors tua, o
mors” (Oz 13, 14 Wlg; por.1 Kor 15, 55), tak również
grzech ukrzyżowania Boga-Syna przezwycięża ludzki grzech!
Ów jerozolimski grzech z dnia Wielkiego Piątku — a zarazem: każdy
ludzki grzech. Temu bowiem, co ze strony ludzi było największym
grzechem, w sercu Odkupiciela odpowiada ofiara największej
miłości, która przewyższa zło wszystkich grzechów
człowieka. Na tej właśnie podstawie Kościół nie waha
się w liturgii rzymskiej w czasie wigilii wielkanocnej powtarzać co
roku: „O felix culpa!” w śpiewanym przez diakona Orędziu
paschalnym „Exultet”.
32. O tej niewysłowionej
prawdzie, jednakże, nie może „przekonać świata”:
człowieka, sumienia ludzkiego — nikt inny, tylko On: Duch Prawdy
Jest to Duch, który „przenika głębokości Boże” (por. 1
Kor 2, 10). Wobec tej tajemnicy, jaką jest grzech,
„głębokości Boże” muszą zostać przeniknięte
niejako do końca. Nie tylko ludzkie sumienie, wewnętrzna
tajemnica człowieka — ale także wewnętrzna Tajemnica Boga —
„głębokości Boga”, co można krótko ująć: do
Ojca — w Synu — przez Ducha Świętego. Właśnie Duch
Święty je „przenika” i z nich wyprowadza Bożą
odpowiedź na ludzki grzech. Ty odpowiedzią zamyka się proces
„przekonywania o grzechu”, jak o tym świadczy wydarzenie
Pięćdziesiątnicy.
Przekonując „świat” o grzechu Golgoty, o
śmierci niewinnego Baranka — jak to ma miejsce w dniu
Pięćdziesiątnicy — Duch Święty przekonuje zarazem o
każdym grzechu, gdziekolwiek i kiedykolwiek popełnionym w dziejach
człowieka: ukazuje bowiem jego związek z Krzyżem Chrystusa.
„Przekonywanie” — to wykazywanie zła grzechu, każdego grzechu — w
relacji do Krzyża Chrystusa. Ukazany w tej relacji grzech, zostaje rozpoznany
w pełnej skali zła, jaka jest mu właściwa, zostaje
zidentyfikowany w pełnym wymiarze mysterium iniquitatis (por. 2
Tes 2, 7), jakie w sobie zawiera i kryje. Tego wymiaru grzechu
człowiek nie zna — absolutnie nie zna — poza Krzyżem Chrystusa. Nie
może też być o nim „przekonany”, jak tylko przez Ducha
Świętego: Ducha Prawdy i Pocieszyciela zarazem.
Równocześnie bowiem grzech, ukazany w relacji do
Krzyża Chrystusa, zostaje zidentyfikowany w pełnym zarazem
wymiarze „mysterium pietatis” (por. 1 Tm 3, 16), jak to ukazała
posynodalna Adhortacja Apostolska Reconciliatio et paenitentia19.
Tego wymiaru grzechu człowiek również nie zna — absolutnie nie zna —
poza Krzyżem Chrystusa. I o nim również nie może być
„przekonany”, jak tylko przez Ducha Świętego: Tego, który „przenika
głębokości Boże”.
|