8. Gdy myślę o
Eucharystii, patrząc na moje życie kapłana, biskupa i
Następcy Piotra, wspominam spontanicznie wiele chwil i miejsc, w których
dane mi było ją sprawować. Pamiętam kościół
parafialny w Niegowici, gdzie spełniałem moją pierwszą
posługę duszpasterską, kolegiatę św. Floriana w
Krakowie, katedrę na Wawelu, bazylikę św. Piotra oraz wiele
bazylik i kościołów w Rzymie i na całym świecie. Dane mi
ją było również sprawować w wielu miejscach na górskich
szlakach, nad jeziorami i na brzegach morskich; sprawowałem ją na
ołtarzach zbudowanych na stadionach, na placach miast... Ta
różnorodna sceneria moich Mszy św. sprawia, iż doświadczam
bardzo mocno uniwersalnego – można wręcz powiedzieć kosmicznego
charakteru celebracji euchrystycznej. Tak, kosmicznego!
Nawet wtedy bowiem, gdy Eucharystia jest celebrowana na
małym ołtarzu wiejskiego kościoła, jest ona wciąż
poniekąd sprawowana na ołtarzu świata. Jednoczy niebo z
ziemią. Zawiera w sobie i przenika całe stworzenie. Syn Boży
stał się człowiekiem, aby w najwyższym akcie uwielbienia
przywrócić całe stworzenie Temu, który je uczynił z niczego. I w
ten sposób On – Najwyższy i Wieczny Kapłan – wchodząc do
odwiecznego sanktuarium przez swoją krew przelaną na Krzyżu,
zwraca Stwórcy i Ojcu całe odkupione stworzenie. Czyni to przez
posługę kapłańską Kościoła, na
chwałę Najświętszej Trójcy. Doprawdy jest to mysterium
fidei, dokonujące się w Eucharystii: świat, który
wyszedł z rąk Boga Stwórcy, wraca do Niego odkupiony przez
Chrystusa.
|