Boski wymiar tajemnicy Odkupienia
9. Rozważając
na nowo te wspaniałe zdania nauki soborowej, nie zapominamy ani na
chwilę, że „Jezus Chrystus — Syn Boga żywego, stał się
naszym pojednaniem u Ojca” (por. Rz 5, 11; Kol 1, 20). Że to
On właśnie i On jeden uczynił zadość tej odwiecznej
miłości, właśnie temu Ojcostwu, które od
początku wyraziło się w stworzeniu świata, w obdarowaniu
człowieka całym bogactwem tego stworzenia, w uczynieniu go „niewiele
mniejszym od istot niebieskich” (Ps 8, 6), bo stworzonym na obraz
Boży i Bogu podobnego (por. Rdz 1, 26) — a z kolei przecież
Ojcostwu i miłości niejako odepchniętej przez człowieka
wraz ze złamaniem pierwszego Przymierza (por. Rdz 3, 6 nn.) i
łamaniem tych dalszych, które Bóg wielokrotnie zawierał
z ludźmi (por. IV Modlitwa Eucharystyczna). Odkupienie świata — owa
wstrząsająca tajemnica miłości, w której niejako na
nowo „powtarza się” tajemnica stworzenia9 — jest w swoim najgłębszym
rdzeniu „usprawiedliwieniem” człowieka w jednym ludzkim Sercu: w Sercu
Jednorodzonego Syna, ażeby mogło ono stawać się
sprawiedliwością serc tylu ludzi, w tym Przedwiecznym Jednorodzonym
Synu przybranych odwiecznie za synów (por. Rz 8, 29
n.; Ef 1, 8) i wezwanych do Łaski, wezwanych do Miłości.
Krzyż na Kalwarii, poprzez który Jezus Chrystus-Człowiek, Syn
Maryi Dziewicy, przybrany Syn Józefa z Nazaretu — „odchodzi” z tego
świata, jest równocześnie nowym otwarciem odwiecznego Ojcostwa
Boga, który w Nim na nowo przybliża się do ludzkości, do
każdego człowieka, obdarzając go tym trzykroć
świętym „Duchem Prawdy” (J 16, 13).
W tym objawieniu Ojca, w tym wylaniu
Ducha Świętego, które wyciskają jakby niezniszczalną
pieczęć na Tajemnicy Odkupienia, tłumaczy się sens
krzyża i śmierci Chrystusa. Bóg stworzenia objawia się
jako Bóg odkupienia, jako Bóg, który jest wierny Sobie
Samemu (por. 1 Tes 5, 24), wierny swej miłości do
człowieka i do świata, wyrażonej w dniu stworzenia. A
miłość Jego nie cofa się przed niczym, czego w Nim Samym
domaga się sprawiedliwość I dlatego Synowi swojemu nie
przepuścił, ale Go „dla nas grzechem uczynił” (2 Kor 5,
21; por. Ga 3, 13). Jeśli „uczynił grzechem” absolutnie
Bezgrzesznego, to dlatego, aby objawić miłość, która
zawsze jest większa od całego stworzenia, które jest Nim
Samym, gdyż „Bóg jest miłością” (1 J 4, 8.
16). A nade wszystko jest Ona większa od grzechu, od słabości,
od „marności stworzenia” (Rz 8, 20), potężniejsza od
śmierci — stale gotowa dźwigać, przebaczać, stale gotowa
wychodzić na spotkanie marnotrawnego dziecka (por. Łk 15, 11
nn.), stale szukająca „objawienia się synów Bożych” (Rz
8, 19), którzy są wezwani do chwały (Rz 8, 18). To
objawienie miłości nazywa się również
miłosierdziem10. To objawienie miłości i
miłosierdzia ma w dziejach człowieka jedną postać i jedno
imię. Nazywa się: Jezus Chrystus.
|