Tom, Rozdzial
1 1,17| razy wspomnisz o sludze twej, otworz klatke i wypusc
2 1,19| ze moi wrogowie w duszy twej zasieli nieufnosc; cokolwiek
3 1,19| Nie mysl, ze nie ufam twej madrosci... Owszem, nie
4 1,19| ze od miesiaca jadam z twej kuchni, pijam wino z twoich
5 1,19| niesmiertelnych, i sluchalibysmy twej rady...~Ramzes wzruszyl
6 1,19| go nomarcha - ze dziecko twej pani zabite?~Czlowiek upadl
7 1,19| wchodzil w nocy do domu twej pani?~- Otwieralem furtke
8 1,19| oczy...~- Na imie matki twej, milcz, panie! - szepnal
9 1,19| rzekl Mentezufis - aby z twej winy na nasze glowy grom
10 1,19| zawojowanego i do potegi twej przylaczonego ludu. Niech
11 1,22| razy wspomnisz o sludze twej, otworz klatke i wypusc
12 1,28| jestem pewny, ze znajdzie dla twej choroby lekarstwo, a w zadnym
13 2,4 | ze od miesiaca jadam z twej kuchni, pijam wino z twoich
14 2,15| niesmiertelnych, i sluchalibysmy twej rady...~Ramzes wzruszyl
15 2,16| go nomarcha - ze dziecko twej pani zabite?~Czlowiek upadl
16 2,16| wchodzil w nocy do domu twej pani?~- Otwieralem furtke
17 2,20| oczy...~- Na imie matki twej, milcz, panie! - szepnal
18 2,20| rzekl Mentezufis - aby z twej winy na nasze glowy grom
19 2,21| zawojowanego i do potegi twej przylaczonego ludu. Niech
20 2,23| jestem pewny, ze znajdzie dla twej choroby lekarstwo, a w zadnym
21 3,3 | nie chce mieszac sie do twej walki ze swietym stanem
22 3,4 | niebo...~Chor II. Goscincem twej swietosci jest pomyslnosc
23 3,4 | krainie duchow, dostarczy twej duszy srodkow pobytu na
|