Tom, Rozdzial
1 1,14| juz, milcz!... kazde twoje slowo jest bluznierstwem... Panstwem
2 1,19| wladco?... Rzeknij tylko slowo, a oddam ci moj urzad, majatek,
3 1,19| odparl:~- Teraz rzekles madre slowo. Wiec ja tobie cos powiem.
4 1,19| tak, ze slychac bylo kazde slowo, a gdy zniknal orszak, zaczely
5 1,19| zatrzymal go.~- Jeszcze slowo - mowil lagodnie. - Jezeli
6 1,19| odparl dumnie - ze twoje slowo juz nie jest potrzebne,
7 1,19| Kamo, matka to wielkie slowo, bo dobry Egipcjanin trzy
8 1,19| pochwycily twoich slow... Slowo, zapamietaj to, wladco,
9 1,26| wladco?... Rzeknij tylko slowo, a oddam ci moj urzad, majatek,
10 1,30| odparl:~- Teraz rzekles madre slowo. Wiec ja tobie cos powiem.
11 2,1 | tak, ze slychac bylo kazde slowo, a gdy zniknal orszak, zaczely
12 2,10| zatrzymal go.~- Jeszcze slowo - mowil lagodnie. - Jezeli
13 2,11| odparl dumnie - ze twoje slowo juz nie jest potrzebne,
14 2,14| Kamo, matka to wielkie slowo, bo dobry Egipcjanin trzy
15 2,19| pochwycily twoich slow... Slowo, zapamietaj to, wladco,
16 3,6 | nie wystarczalo nam jedno slowo tak poteznego mocarza?...~-
17 3,8 | oblaka medrca, ktory zna slowo prawdy...~Jakze jednak sprawisz,
18 3,8 | anizeli w Labiryncie. Kto zna slowo tajemnicy, wszedzie trafi,
19 3,13| przestana parzyc.~Teraz ostatnie slowo, panie nasz - zwrocil sie
|