Tom, Rozdzial
1 1,1 | Niezaleznie od sztucznych granic sasiadujace krainy roznily
2 1,16| tyle skruchy usuwajac sie z granic palacu, ze wasza czesc mozesz
3 1,16| Sara - a dom Jego nie ma granic. Odwieczne niebiosa pod
4 1,19| wszyscy przyjezdzajacy spoza granic Egiptu. Byl to wielki dom
5 1,19| ktory ksiecia odprowadzal do granic swojej prowincji.~Na kilkaset
6 1,19| przed bogiem pilnujacym granic. Po nim zrobil to samo nomarcha
7 1,19| rzekl - nie zaslonia granic srebrne tablice zapisane
8 1,19| mialy pozor do przekroczenia granic. A gdy raz wyjdziemy na
9 1,19| Zdumienie nastepcy nie mialo granic. Przecieral oczy, dotykal
10 1,21| tyle skruchy usuwajac sie z granic palacu, ze wasza czesc mozesz
11 1,21| Sara - a dom Jego nie ma granic. Odwieczne niebiosa pod
12 1,24| wszyscy przyjezdzajacy spoza granic Egiptu. Byl to wielki dom
13 1,26| ktory ksiecia odprowadzal do granic swojej prowincji.~Na kilkaset
14 2,10| rzekl - nie zaslonia granic srebrne tablice zapisane
15 2,12| mialy pozor do przekroczenia granic. A gdy raz wyjdziemy na
16 2,20| Zdumienie nastepcy nie mialo granic. Przecieral oczy, dotykal
17 3,3 | zaniedbujac chlopstwo, a bez granic ufajac kaplanom... Ciezkie
18 3,6 | wschodowi, zanim dosieglaby ich granic...~Ramzes podniosl brwi
19 3,13| skladano ofiary, bogi pilnujace granic nomesow coraz czesciej byly
|