Tom, Rozdzial
1 1,4 | Bogowie sa moimi swiadkami, zem nic nie wiedzial o najdostojniejszym
2 1,19| za mna, i zdaje mi sie, zem pozyskal niejaki wplyw na
3 1,19| nadziemski zaszczyt, po wtore - zem myslal w moim glupim i nikczemnym
4 1,19| Oto mam nagrode, nedzna, zem zaparla sie mojej bogini...
5 1,19| poznalam, ze to nie moj... zem nigdy nie miala takiego...~-
6 1,19| swojej Zydowki!... Za to, zem dla ciebie wyparla sie bogow...
7 1,19| oszczedzasz mi wstydu?... Za to, zem ci poswiecila godnosc kaplanki
8 1,19| Mentezufis.~- A!... myslicie, zem sie upil? - zawolal ksiaze. -
9 1,25| za mna, i zdaje mi sie, zem pozyskal niejaki wplyw na
10 2,11| nadziemski zaszczyt, po wtore - zem myslal w moim glupim i nikczemnym
11 2,14| Oto mam nagrode, nedzna, zem zaparla sie mojej bogini...
12 2,14| poznalam, ze to nie moj... zem nigdy nie miala takiego...~-
13 2,14| swojej Zydowki!... Za to, zem dla ciebie wyparla sie bogow...
14 2,14| oszczedzasz mi wstydu?... Za to, zem ci poswiecila godnosc kaplanki
15 2,15| Mentezufis.~- A!... myslicie, zem sie upil? - zawolal ksiaze. -
16 3,6 | przeciez nie moge powiedziec, zem zginal nie broniac sie...
17 3,8 | niewidzialna przepasc!... Bywalo, zem po kilka dni spedzal w podziemiach
|