Tom, Rozdzial
1 1,11| pozwoleniem, dobrze nie pamietam, czy ja sam widzialem, czy
2 1,17| odjezdzalem i wracalem?...~- Pamietam cie tak samo odzianym tam...
3 1,18| tych pan, ktorej nawet nie pamietam, zabiegla mi droge i prezentujac
4 1,19| tysiecy... Wreszcie nie pamietam pozycji szczegolowych ale
5 1,19| odparl nomarcha. - Dobrze pamietam, gdyz bylem jednym z ostatnich,
6 1,19| powtorzyl ksiaze. - Aha!... Pamietam w swiatyni Hator czlowieka
7 1,22| odjezdzalem i wracalem?...~- Pamietam cie tak samo odzianym tam...
8 1,23| tych pan, ktorej nawet nie pamietam, zabiegla mi droge i prezentujac
9 2,5 | tysiecy... Wreszcie nie pamietam pozycji szczegolowych ale
10 2,16| odparl nomarcha. - Dobrze pamietam, gdyz bylem jednym z ostatnich,
11 2,19| powtorzyl ksiaze. - Aha!... Pamietam w swiatyni Hator czlowieka
12 3,2 | rachunki sa w archiwach, ja pamietam tylko liczby ogolne...~-
13 3,2 | Innych liczb na razie nie pamietam, ale wszystko to jest zapisane...~
14 3,8 | powtorzyl pan. - Prawda, pamietam go... Narobil nam klopotu
15 3,11| panstwa. Na co ty, o ile pamietam, odpowiedziales:~"Niech
16 3,12| niebieskie pasy?...~- Nie pamietam... - szepnal Tutmozis.~-
17 3,12| przypomniales mi tego Lykona... Pamietam!... Przez niego Mefres posadzil
|