Tom, Rozdzial
1 1,5 | osobliwe drzewa: baobaby z poludnia, cedry, sosny i deby z polnocy.
2 1,5 | dostojnosci, ktory tam siedzi od poludnia.~- I nie chce zejsc?~- Owszem,
3 1,15| rozkazami do Memfis, a okolo poludnia, od strony miasta, do folwarku
4 1,18| sluchajac ich od rana do poludnia i od poludnia do wieczora,
5 1,18| od rana do poludnia i od poludnia do wieczora, czul zamet
6 1,19| musztrowal pulki. Okolo poludnia na placu cwiczen, pod dowodztwem
7 1,19| Nieszczesliwy on!... od poludnia leje lzy i tarza sie w popiele...~-
8 1,19| chciwego widowisk.~Okolo poludnia, w czasie najwiekszego skwaru,
9 1,19| Nazajutrz wspanialy Sargon do poludnia lezal na wojlokowym poslaniu,
10 1,19| przyniesc wina i pil, pil od poludnia az do wieczora.~Dobrze po
11 1,19| wskazujac reka w strone poludnia.~- Gory?... - zapytal ksiaze.~-
12 1,19| zbawienia.~Wtem pociemnialo, od poludnia sypnal deszcz goracego piasku
13 1,20| rozkazami do Memfis, a okolo poludnia, od strony miasta, do folwarku
14 1,23| sluchajac ich od rana do poludnia i od poludnia do wieczora,
15 1,23| od rana do poludnia i od poludnia do wieczora, czul zamet
16 2,10| chciwego widowisk.~Okolo poludnia, w czasie najwiekszego skwaru,
17 2,11| Nazajutrz wspanialy Sargon do poludnia lezal na wojlokowym poslaniu,
18 2,11| przyniesc wina i pil, pil od poludnia az do wieczora.~Dobrze po
19 2,19| wskazujac reka w strone poludnia.~- Gory?... - zapytal ksiaze.~-
20 2,19| zbawienia.~Wtem pociemnialo, od poludnia sypnal deszcz goracego piasku
21 3,1 | godzine obiegly palac, okolo poludnia rozniosly sie po miescie
22 3,4 | nieboszczyka zwrocone glowa do poludnia obmywano poswiecona woda,
23 3,6 | smiechu.~Nazajutrz, okolo poludnia, zameldowano jego swiatobliwosci,
24 3,14| nieprzystojnych zartach. Od poludnia zas jacys nieznani ludzie
25 3,16| swiatyni.~Na dworze, mimo poludnia, wzrastal mrok; w ogrodach
26 3,16| i w kazdym miescie okolo poludnia jakas banda szturmowala
|