Tom,  Rozdzial

 1   1,19|      Dlaczegoz to?~- Bo w tamtej sypialni widziano jadowitego weza,
 2   1,19|  Pochodnie zaczely przygasac, po sypialni wional chlodny wiatr nasycony
 3   1,19|  Tutmozisowi i poszedl do swojej sypialni nie wzywajac nikogo. Jeszcze
 4   1,19|      smierc stojaca na progu jej sypialni, zakochany spiewak, a nareszcie
 5   1,19| zbrodnicza reka podrzucila mi do sypialni welon, ktory nosilam pol
 6   1,28|       procesja kaplanow szedl do sypialni.~Kaplani do wschodu slonca
 7   1,28|          ponury kaplan wszedl do sypialni jego swiatobliwosci, spojrzal
 8   2,6 |  Tutmozisowi i poszedl do swojej sypialni nie wzywajac nikogo. Jeszcze
 9   2,7 |      smierc stojaca na progu jej sypialni, zakochany spiewak, a nareszcie
10   2,14| zbrodnicza reka podrzucila mi do sypialni welon, ktory nosilam pol
11   2,23|       procesja kaplanow szedl do sypialni.~Kaplani do wschodu slonca
12   2,23|          ponury kaplan wszedl do sypialni jego swiatobliwosci, spojrzal
13   3,3 |         sie i pan wrocil do swej sypialni. Ale tym razem naprawde
14   3,12|           Potem zgasil swiatlo w sypialni, a faraon wyszedl bocznymi
15   3,12|  wychodze. Czuwaj tu, przy mojej sypialni, a gdyby kto chcial mnie