Tom,  Rozdzial

 1   1,1 | umilkl, a tymczasem Tutmozis zblizywszy sie do niego szeptal:~-
 2   1,2 |    adiutant noszacy wachlarz zblizywszy sie do pisarza Pentuera
 3   1,10|    nie dokonczona kolacja, i zblizywszy swiecznik zerwal jej opaske
 4   1,19|  panie...~W tej chwili Sofra zblizywszy sie do ksiecia szepnal:~-
 5   1,19|      taka pewnosc, ze ksiaze zblizywszy sie do oficera swej jazdy
 6   1,19|     pozwalal gleboki piasek. Zblizywszy sie jeden z nich zawolal:~-
 7   1,19| ksiazecy nie kazal im wstac. Zblizywszy sie o kilka krokow znowu
 8   1,28|     ze niebaczny smiertelnik zblizywszy sie zanadto do najswietszego
 9   2,19|      taka pewnosc, ze ksiaze zblizywszy sie do oficera swej jazdy
10   2,19|     pozwalal gleboki piasek. Zblizywszy sie jeden z nich zawolal:~-
11   2,21| ksiazecy nie kazal im wstac. Zblizywszy sie o kilka krokow znowu
12   2,23|     ze niebaczny smiertelnik zblizywszy sie zanadto do najswietszego
13   3,1 |     jego ogromna swita. Lecz zblizywszy sie do przedpokoju matki,
14   3,12|          Bo ja mysle - dodal zblizywszy usta do ucha Tutmozisowi -