Tom,  Rozdzial

 1   1,6 |     dlugo. Co chwile z dalszych komnat wbiegal jakis kaplan albo
 2   1,6 |     swite przeszedl do dalszych komnat.~Kiedy dwaj wodzowie znalezli
 3   1,6 |      szepnal Grek.~Przez szereg komnat pelnych kolumn i ozdobionych
 4   1,19|      sluzba odeszla do dalszych komnat. Pochodnie zaczely przygasac,
 5   3,4 |     gwaltem odprowadzily do jej komnat.~Lektyka niesiona przez
 6   3,7 |        liczyl po tysiac piecset komnat...~Kazdy faraon, kazdy arcykaplan,
 7   3,7 |    wsrod setek korytarzy, sal i komnat juz nie myslal. A nawet
 8   3,7 | zostawia go w jednej z ciasnych komnat pozbawionych drzwi. Wowczas
 9   3,7 |    miedzy trzema tysiacami tych komnat wypelnionych mrokiem lub
10   3,9 |         widac sciany wszystkich komnat pokryte modlitwami i obrazami,
11   3,9 |      pochodni kilka korytarzy i komnat zatrzymali sie w jednej,
12   3,12|      dobrze po polnocy do swych komnat i wprawdzie mial na sobie
13   3,13|         Miedzy trzema tysiacami komnat i korytarzy jest to niemozliwe.~-
14   3,14|           Minal juz kilkanascie komnat i korytarzy, gdy nagle stanal...