1-500 | 501-526
Tom, Rozdzial
501 3,12 | nie powtorzysz tego, co ci powiem...~- Na cienie mego
502 3,12 | ani slowa nikomu o tym, co ci powierzylam... Gdyby Ramzes...
503 3,12 | sie nomarcha - oswiadczam ci, ze dzis ty jestes jej panem
504 3,12 | palacu, ani ogrodu... Mowie ci: O Lykonie slyszalem z pewnych
505 3,13 | Inaczej moze cierplaby ci skora.~- Nie widze niespodzianek -
506 3,14 | glupcem, bo myslisz, ze ci uwierza. Lepiej od razu
507 3,14 | wlasnym domu, ze ludzie ci zyc nie moga...~- Wiec wyznaczcie
508 3,15 | placzac:~- Synu moj, przynosze ci bardzo zle wrozby...~- Wolalbym,
509 3,16 | rzemieslnikow i chlopow. Ci wyrazali obawe, ze gdyby
510 3,16 | blagaj bogow, aby przebaczyli ci swietokradztwo...~- To ty
511 3,16 | dzisiejszy dzien uplynie ci szczesliwie, bedziesz zyl
512 3,16 | przebierzesz, zanim wyjednam ci posluchanie u jego swiatobliwosci?~
513 3,16 | Hiram - wiec oswiadczam ci, naczelniku gwardii, ze
514 3,16 | wspominalam nic, azeby oszczedzic ci bolesci... Musze jednak
515 3,17 | czekaj na tego, ktory zabral ci i uwiodl Kame...~Lykon poczal
516 3,17 | usta.~- Nie potrzebujemy ci przypominac, swiety mezu -
517 3,17 | na pustej ulicy.~Ludzie ci kryli sie niedaleko furtki,
518 3,17 | trzema podroznymi. Ledwie zas ci odbili, ukazala sie druga
519 3,17 | zgromadze rozbitych... Powtarzam ci, nie zaprzataj sie marnosciami...
520 3,Epi| by zostac z toba i sluzyc ci - odpowiedzial Pentuer.~-
521 3,Epi| podobnych dziwow?... Mowie ci, ocknij sie, bo wygladasz
522 3,Epi| odparl Pentuer.~- Coz ci jest?~- Im dluzej rozmyslam,
523 3,Epi| byl dobroczynca chlopow, a ci juz zapomnieli o nim...
524 3,Epi| wzdychac, ze upada. Wolno ci tylko starac sie, aby coraz
525 3,Epi| pieszczot mysli o zdradzie, ci rosna w pomyslnosc i potege.
526 3,Epi| spiewal kaplan - gdyz niewiele ci ich darowano! Postaw masci
1-500 | 501-526 |