Tom, Rozdzial
1 1,2 | odwage i zaczal blagac:~- Panie - mowil - alez ten kanal
2 1,2 | Fenicjan i Zydow. Ale ty, panie, wysluchasz mnie... Od dziesieciu
3 1,2 | slowa, jak mnie widzicie:~"Panie - czyliz raczylbys mnie
4 1,2 | powtorzyl minister.~- "Dobry panie - prawil chlop - przewodniku
5 1,4 | przez wasze usta, dostojny panie - odparl Eunana. - Jak palma
6 1,5 | wszystko?~- Tak, dostojny panie.~- Twoja pamiec jest jak
7 1,5 | Prawde rzekles, dostojny panie - odparl urzednik.~- Jego
8 1,6 | odezwal sie do faraona:~- Panie nasz i wladco potezny! Twoj
9 1,6 | Nedzny to haracz, moj panie - odezwal sie Nitager. -
10 1,6 | Tutmozis powiedzial ci o tym, panie?~- Tutmozis jest dzieciakiem
11 1,8 | pyta sie:~- Skad wiesz, panie moj, ze dostojny Tutmozis
12 1,8 | to ty, najdostojniejszy panie, chcesz pietnastu talentow
13 1,8 | sie i zrozumieli, ze ty, panie, chcesz moich uslug, taka
14 1,8 | ze wy, najdostojniejszy panie, oddajecie mi w dzierzawe
15 1,8 | Obys, najdostojniejszy panie, zyl wiecznie...~ ~
16 1,9 | rzekl - jakies wielkie panie. ze dworu?...~Slonce zachodzilo,
17 1,10| krecil glowa.~- Sluchaj, panie - odezwal sie - a jakze
18 1,10| pozwolic, azeby do twego domu, panie, wdzierali sie obcy ludzie?~
19 1,10| odpedzaj mnie od siebie, panie!...~- Dobrze - odparl nastepca. -
20 1,11| Nie, najdostojniejszy panie. To jest rodzina oczekujaca
21 1,11| Bardzo dziekujemy ci, zacny panie - odparl stary czlowiek,
22 1,11| ogrodu?~- Po coz bym rzucal, panie zycia i smierci? Gdybym
23 1,11| najwinniejszych?~- Rzekles, panie - odparl urzednik.~- W takim
24 1,11| niewinni!...~- My, dostojny panie, wiedziec o tym nie mozemy,
25 1,12| zapytal:~- Coz dostojny panie, niewinni zostali uwolnieni,
26 1,12| Czyliz nie widzicie, panie, ze bija nedznego chlopa?. -
27 1,12| znakomita osoba... Oby ci, moj panie, zawsze towarzyszyl dobry
28 1,12| przerwal ksiaze.~- Pytasz, moj panie - odparl jegomosc, znowu
29 1,12| Nie sluchaj jej, dobry panie - zwrocil sie do Ramzesa. -
30 1,12| przerwala baba. - Sloneczny panie, ktory masz postac krolewska...~-
31 1,12| anizeli my ich, moj piekny panie - rzekl smiejac sie wioslarz
32 1,13| Przyjmij ten kielich, dostojny panie, od niewolnika twego - mowil
33 1,13| napelni muzyka uszy twoje, panie Egiptu... A kysz!... a kysz!...
34 1,14| glowy.~- Smutny jestes, panie moj?... - odparla. - Nie
35 1,14| Ty w to nie wierzysz, panie?...~- Ksiazecym troskom -
36 1,14| nie kocha jak ja ciebie, panie... - szepnela Sara.~- Wiem,
37 1,14| A spiewamy... Zaczekaj, panie moj, ja ci zaspiewam.~Podniosla
38 1,14| miesiac, ale boi sie was, panie, wiec zawsze ucieka. Moze
39 1,14| miejsce Murzyna, ktoremus, panie, dal wolnosc. Wszak pozwoliles
40 1,14| Czy nie podoba ci sie, moj panie?... To sa bardzo wierni
41 1,14| przepascia wodna.~Przetoz, o Panie, Stworzycielu moj, ku Tobie
42 1,16| On chce sluzyc tobie, panie. Czy moge go przyjac?...~
43 1,17| szeptac:~- Ty odjezdzasz, panie moj?... Ty juz nie wrocisz!...~-
44 1,17| sie.~- O, czy slyszysz, panie, te straszne glosy?... Slyszysz
45 1,17| wtedy zla byly wrozba?...~- Panie - odezwala sie Sara - ja
46 1,17| Ty zas, szlachetny panie - mowil Ramzes - racz przyjac
47 1,18| wreszcie rzekl: ~- Czy wiesz, panie, ze ten ogromny palac, w
48 1,18| ten odpowiedzial: Wyrysuj, panie, na ziemi kwadrat i poloz
49 1,18| Wiedz jeszcze i o tym, panie, ze gdyby w Fenicji byl
50 1,19| drachmy. Chyba... dla ciebie, panie Belezis, ktory jestes perla
51 1,19| nowiny dla ciebie, zacny panie - rzekl gospodarz siadajac
52 1,19| pozyczyl.~A wiesz, zacny panie - prawil restaurator - co
53 1,19| Wybacz, najdostojniejszy panie, ale ja zle widze...~- Bija...
54 1,19| odpowiedz, najdostojniejszy panie!...~- Wierze ci, ze jestes
55 1,19| i pelikany.~- Spojrzyj, panie - rzekl nomarcha - oto obraz
56 1,19| tebenska, ksoicka...~- Rzekles, panie - mowil dalej Otoes. - A
57 1,19| podszepnal ci, dostojny panie, takie mysli!... O, bodajbys
58 1,19| moglbys mi tego objasnic?~- Panie - rzekl nomarcha schylajac
59 1,19| Wybacz, najdostojniejszy panie, ale... czyliz moglbym rzadzic
60 1,19| ksiaze...~- Prawde rzekles, panie - westchnal dostojny Ranuzer. -
61 1,19| opowiedziec o naszych krzywdach, panie...~W tej chwili Sofra zblizywszy
62 1,19| on przemawia do ciebie, panie...~Ksiaze tak spojrzal na
63 1,19| namiestnik Bakury.~- Kazal nam, panie, chodzic brzegiem Nilu,
64 1,19| nam, co sie nalezy... Bo, panie, my juz dwa miesiace nie
65 1,19| Coz wy na to, dostojny panie? - zapytal ksiaze nomarchy.~-
66 1,19| na moj brzuch przed toba, panie, i opowiedziec nasze zale.
67 1,19| robotnicy przyszli?~- Tak, panie. Od switu czekaja na twoje
68 1,19| Tutmozis:~- Nie szukaj, panie, winy tam, gdzie jej nie
69 1,19| niewinnosci Sofry. Po czym ty, panie, bedziesz zawstydzony, a
70 1,19| nastepca.~- Prawde mowisz, panie...~- I mimo to przyszlas
71 1,19| starzec - pozdrawiam pana, panie Dagon, zycze panu duzego
72 1,19| Dagon, pozdrawiam pana, panie Hiram, i zycze panu tego
73 1,19| i jeknal:~- Zabij mnie, panie!.. Ale coz poradze, gdy
74 1,19| koniec!...~- Dobrze uczynisz, panie - odparl Tutmozis - gdyz
75 1,19| wyjscia, a i twoj dwor, panie, odczuwa niedostatek. Za
76 1,19| niecierpliwie ksiaze.~- Panie - odparl Dagon klekajac -
77 1,19| oddac ci zadnej uslugi, panie moj - ciagnal Dagon - dam
78 1,19| Widzisz wiec, dostojny panie - mowil Hiram - ze w jednym
79 1,19| rzekl:~- Ja ci cos powiem, panie. Jestes niedoswiadczony,
80 1,19| dzieci. Wiecej powiem: teraz, panie, zrozumiesz, dlaczego w
81 1,19| wiernymi slugami twoimi, panie, gdy nas zawolasz...~- Czy
82 1,19| uklon ksieciu rzekl:~- Racz, panie, udac sie ze mna.~- I niech
83 1,19| rzekl ksiaze.~- Racz, panie, zaczekac na tej lawce -
84 1,19| przeszkodzilo ci, dostojny panie, ze nie raczyles zawolac
85 1,19| smiercia...~- Co mowisz, panie?... - odparla skladajac
86 1,19| Pojade... jezeli ty, panie, kazesz... - odpowiedziala
87 1,19| drzaly.~- Nie dotykaj mnie, panie - szeptala wzruszona. -
88 1,19| ksiaze.~- Przyrzekles to, panie, Hiramowi - wtracila kaplanka.~-
89 1,19| Kama upadla mu do nog.~- O panie! - szepnela. - Ty, ktory
90 1,19| protektora dla siebie."~- Panie - szepnela Kama - alboz
91 1,19| nastepca rzekl:~- Milosciwy panie nasz! Azeby dac dowod, ze
92 1,19| ludzie!...~- Posluchaj mnie, panie - rzekla ocierajac lzy -
93 1,19| nimes ty przyjechal do nas, panie...~- Dlaczego znowu teraz?...~-
94 1,19| Fenicji. Czy to dosc?~- O panie!... panie!... - zawolala,
95 1,19| Czy to dosc?~- O panie!... panie!... - zawolala, upadajac
96 1,19| figure.~- Spojrzyj na mnie, panie - rzekl pisarz. - Mam dziurawa
97 1,19| zalewajac sie lzami radosci.~- O panie!... - wolal. - A gdzie jest
98 1,19| przytulil sie do Kamy...)~- Panie, co robisz?... - szepnela
99 1,19| Ramzesowi z wielkim placzem.~- Panie... panie moj!... szeptala. -
100 1,19| wielkim placzem.~- Panie... panie moj!... szeptala. - Wiem,
101 1,19| jej uroki, nie skoczylbys panie, wtedy do areny... Ach,
102 1,19| ramionami.~- A ja mowie ci, panie, ze ty nie wiesz, co to
103 1,19| rzekl kaplan. - Widzisz, panie - mowil dalej - to jest
104 1,19| moze nawet twoimi rekoma, panie, ale nie zaraz... nie zaraz!...~
105 1,19| wozny.~- Najdostojniejszy panie! - zwrocil sie do nastepcy. -
106 1,19| pochylil sie ku Ramzesowi.~- Panie - szepnal - dostojny Sargon
107 1,19| osobnego pokoju.~- Czy wiesz, panie - mowil wzburzony kaplan -
108 1,19| posla... Uwaz, dostojny panie, posla, ktorego oslania
109 1,19| nad medrce.~Powiedz zatem, panie, co mamy poczac z Sargonem
110 1,19| dodal:~- Nie miej za zle, o panie, ze ziemny robak i podnozek
111 1,19| nikczemnym sercu, iz to ty, panie, byles sprawca mojej wczorajszej
112 1,19| ze ty, najdostojniejszy panie, utrzymujesz scisle stosunki
113 1,19| szeptac:~- Badz dobrej mysli, panie! O ile wiem, cala arystokracja,
114 1,19| rzekla. - O, ty nie wiesz, panie, jacy to nikczemni ludzie...~-
115 1,19| mego ojca, a on powie ci, panie, w jaki sposob Hiram zwabia
116 1,19| wiele - mowila Sara. - Ty panie, sluchasz dzisiaj rad fenickich,
117 1,19| znam Fenicjan? Przed toba, panie, oni leza na brzuchach i
118 1,19| z gniewu.~O, strzez sie, panie, Fenicjan jak jadowitej
119 1,19| dobry duch ostrzegl cie, panie, ze o tobie mowimy...~-
120 1,19| zawolala jeczac - tylko wyrzuc, panie, ze swego serca uraze do
121 1,19| jest podobnym do ciebie, panie... Sadzilismy, ze nedzna
122 1,19| A mnie przebaczysz, panie?... - szepnela Fenicjanka
123 1,19| nastepcy - bedziesz go mial, panie, zywym lub zmarlym...~To
124 1,19| Ale trudno!... Fenicja, panie, daje ci taki dowod czci
125 1,19| bogow na moja glowe, a ty, panie, wiesz, ze bogowie maja
126 1,19| w mym imieniu i powiedz:~Panie nasz, to mowi syn i sluga
127 1,19| niedostatku.~Ale wiedz, o panie nasz, ze nie mniejsza szkode
128 1,19| sie.~- Badz pozdrowiony, panie - rzekla ocierajac zmoczone
129 1,19| powtorzyl.~- Wszak wiesz, panie, ze Seti... - odparla ledwie
130 1,19| zlym humorze.~- Blagam cie, panie - wykrzyknela - dbaj o mnie
131 1,19| spytal go ksiaze.~- Tak, panie. W Pi-Bast mieszka wielu
132 1,19| Tutmozis rzekl:~- Mowiono mi, panie, ze Sara stracila twoje
133 1,19| syna...~- Badz spokojny, panie, juz nigdy nie wspomne ani
134 1,19| do nastepcy.~- Dostojny panie - szepnal - swieci Mefres
135 1,19| glos:~- Nie wiem, dostojny panie, z jakiego zrodla czerpales
136 1,19| zaspane oczy.~- Ach, to ty, panie? - spytal ziewajac. - Coz,
137 1,19| anizeli rozgniewany.~- Sam, panie, racz przeprowadzic sledztwo.
138 1,19| domu?~- Albo to nie wiesz, panie, ze Lykon jest podobny do
139 1,19| policji:~- Mozesz, dostojny panie, odejsc; ten czlowiek nalezy
140 1,19| Widzisz wiec, dostojny panie, ze i my mozemy przydac
141 1,19| I tam nie opuszcze cie, panie - rzekl kaplan.~ ~ROZDZIAL
142 1,19| szepnal nastepca.~- Sluchaj, panie - odezwal sie Pentuer. -
143 1,19| ktorych znikneli Libijczycy.~- Panie - rzekl Pentuer - tam moze
144 1,19| O wszystko pytaj mnie, panie - odparl - a odpowiem ci,
145 1,19| z wody, patrz, dostojny panie, co sie zrobilo...~Mowiac
146 1,19| mna...~- Wybacz, dostojny panie - przerwal kaplan. - Zdrajcow,
147 1,19| bogowie, ze ty, dostojny panie, gdy zechcesz, mozesz wydobyc
148 1,19| niesprawiedliwosci?~- Mozesz, panie, rozkazac, azeby nie dreczono
149 1,19| Przyrzekasz mi to, dostojny panie?...~- Przysiegam! - odparl
150 1,19| Oni boja sie ciebie, panie - odpowiedzial Pentuer -
151 1,19| Nie mow tak, dostojny panie - rzekl zmieszany - aby
152 1,19| imie matki twej, milcz, panie! - szepnal stojacy za nim
153 1,19| Musimy byc bardzo ostrozni, panie moj... szepnal.~- Postaramy
154 1,19| gdybys bowiem nie schwycil, panie, Tehenny, nie mielibysmy
155 1,19| cie dawna roztropnosc?~- Panie! - odparl chytry Libijczyk -
156 1,19| Pentuer szepnal:~- Naklon, panie, ucha twego... Od czasu
157 1,19| ksiaze.~- Nie poruszaj sie, panie, i nie okazuj tysiacom twoich
158 1,19| grozi?...~- Badz spokojny, panie: gdybys sie zarazil, juz
159 1,19| najgorsza rzecz, nieszczesliwy panie - szeptal Pentuer - Pamietaj
160 1,19| jeknal ksiaze.~- Hamuj sie, panie, jak przystalo na zwycieskiego
161 1,19| Przychodzimy blagac cie, panie, azeby cialo naszego wodza,
162 1,19| zebrawszy odwage odpowiedzial:~- Panie nasz, pozwol otworzyc serce
163 1,21| On chce sluzyc tobie, panie. Czy moge go przyjac?...~
164 1,22| szeptac:~- Ty odjezdzasz, panie moj?... Ty juz nie wrocisz!...~-
165 1,22| sie.~- O, czy slyszysz, panie, te straszne glosy?... Slyszysz
166 1,22| wtedy zla byly wrozba?...~- Panie - odezwala sie Sara - ja
167 1,22| Ty zas, szlachetny panie - mowil Ramzes - racz przyjac
168 1,23| wreszcie rzekl: ~- Czy wiesz, panie, ze ten ogromny palac, w
169 1,23| ten odpowiedzial: Wyrysuj, panie, na ziemi kwadrat i poloz
170 1,23| Wiedz jeszcze i o tym, panie, ze gdyby w Fenicji byl
171 1,24| drachmy. Chyba... dla ciebie, panie Belezis, ktory jestes perla
172 1,24| nowiny dla ciebie, zacny panie - rzekl gospodarz siadajac
173 1,24| pozyczyl.~A wiesz, zacny panie - prawil restaurator - co
174 1,26| Wybacz, najdostojniejszy panie, ale ja zle widze...~- Bija...
175 1,26| odpowiedz, najdostojniejszy panie!...~- Wierze ci, ze jestes
176 1,26| i pelikany.~- Spojrzyj, panie - rzekl nomarcha - oto obraz
177 1,26| tebenska, ksoicka...~- Rzekles, panie - mowil dalej Otoes. - A
178 1,27| zabicie mego dziecka?...~- Panie - rzekl kaplan - naczelny
179 1,27| potrzeba, abys znalazl ich, panie, szczesliwymi, gdy i tobie
180 1,27| ze widze cie, dostojny panie.~- Mow... mow o tym!... -
181 1,27| nade mnie!~- Zapytywales, panie - zaczal Mentezufis - jaka
182 1,27| rozmawial?...~- Wiedz o tym, panie - prawil Mentezufis - ze
183 1,27| nastepcy tronu. Wierzaj mi, panie, mozesz mu z gory przebaczyc
184 1,27| poswieceniu Sary mowiono ci, panie? - spytal Tutmozis.~- Tak.
185 1,27| zycia... Aha!~- Zdaje sie, panie, ze dziwic cie to nie powinno -
186 1,29| wtracil ksiaze.~- Musisz, panie, z daleka jechac, kiedy
187 1,29| ludzi!...~- Nie zazdrosc, panie, Cheopsowi - odparl kaplan. -
188 1,29| zrachuje?~Dlatego nie dziw sie panie, ze chlop egipski po dzis
189 1,29| nawet bez celu.~- Czy i ty, panie, chcialbys w podobny sposob
190 1,29| szli milczac.~- Poloz sie, panie - rzekl kaplan - zasnij.
191 1,29| nedzami.~- Nie pamietasz, panie, oblicza bogow - wtracil
192 1,29| wladco bogow, wielki bogu, panie slonca. Tum obiecuje mi,
193 1,30| starzec - pozdrawiam pana, panie Dagon, zycze panu duzego
194 1,30| Dagon, pozdrawiam pana, panie Hiram, i zycze panu tego
195 2,4 | i jeknal:~- Zabij mnie, panie!.. Ale coz poradze, gdy
196 2,4 | koniec!...~- Dobrze uczynisz, panie - odparl Tutmozis - gdyz
197 2,4 | wyjscia, a i twoj dwor, panie, odczuwa niedostatek. Za
198 2,4 | niecierpliwie ksiaze.~- Panie - odparl Dagon klekajac -
199 2,4 | oddac ci zadnej uslugi, panie moj - ciagnal Dagon - dam
200 2,5 | Widzisz wiec, dostojny panie - mowil Hiram - ze w jednym
201 2,5 | rzekl:~- Ja ci cos powiem, panie. Jestes niedoswiadczony,
202 2,6 | dzieci. Wiecej powiem: teraz, panie, zrozumiesz, dlaczego w
203 2,6 | wiernymi slugami twoimi, panie, gdy nas zawolasz...~- Czy
204 2,6 | uklon ksieciu rzekl:~- Racz, panie, udac sie ze mna.~- I niech
205 2,6 | rzekl ksiaze.~- Racz, panie, zaczekac na tej lawce -
206 2,8 | przeszkodzilo ci, dostojny panie, ze nie raczyles zawolac
207 2,8 | smiercia...~- Co mowisz, panie?... - odparla skladajac
208 2,8 | Pojade... jezeli ty, panie, kazesz... - odpowiedziala
209 2,8 | drzaly.~- Nie dotykaj mnie, panie - szeptala wzruszona. -
210 2,8 | ksiaze.~- Przyrzekles to, panie, Hiramowi - wtracila kaplanka.~-
211 2,8 | Kama upadla mu do nog.~- O panie! - szepnela. - Ty, ktory
212 2,8 | protektora dla siebie."~- Panie - szepnela Kama - alboz
213 2,8 | nastepca rzekl:~- Milosciwy panie nasz! Azeby dac dowod, ze
214 2,9 | ludzie!...~- Posluchaj mnie, panie - rzekla ocierajac lzy -
215 2,9 | nimes ty przyjechal do nas, panie...~- Dlaczego znowu teraz?...~-
216 2,9 | Fenicji. Czy to dosc?~- O panie!... panie!... - zawolala,
217 2,9 | Czy to dosc?~- O panie!... panie!... - zawolala, upadajac
218 2,9 | figure.~- Spojrzyj na mnie, panie - rzekl pisarz. - Mam dziurawa
219 2,9 | zalewajac sie lzami radosci.~- O panie!... - wolal. - A gdzie jest
220 2,9 | przytulil sie do Kamy...)~- Panie, co robisz?... - szepnela
221 2,10| Ramzesowi z wielkim placzem.~- Panie... panie moj!... szeptala. -
222 2,10| wielkim placzem.~- Panie... panie moj!... szeptala. - Wiem,
223 2,10| jej uroki, nie skoczylbys panie, wtedy do areny... Ach,
224 2,10| ramionami.~- A ja mowie ci, panie, ze ty nie wiesz, co to
225 2,10| rzekl kaplan. - Widzisz, panie - mowil dalej - to jest
226 2,10| moze nawet twoimi rekoma, panie, ale nie zaraz... nie zaraz!...~
227 2,10| wozny.~- Najdostojniejszy panie! - zwrocil sie do nastepcy. -
228 2,10| pochylil sie ku Ramzesowi.~- Panie - szepnal - dostojny Sargon
229 2,11| osobnego pokoju.~- Czy wiesz, panie - mowil wzburzony kaplan -
230 2,11| posla... Uwaz, dostojny panie, posla, ktorego oslania
231 2,11| nad medrce.~Powiedz zatem, panie, co mamy poczac z Sargonem
232 2,11| dodal:~- Nie miej za zle, o panie, ze ziemny robak i podnozek
233 2,11| nikczemnym sercu, iz to ty, panie, byles sprawca mojej wczorajszej
234 2,12| ze ty, najdostojniejszy panie, utrzymujesz scisle stosunki
235 2,12| szeptac:~- Badz dobrej mysli, panie! O ile wiem, cala arystokracja,
236 2,12| rzekla. - O, ty nie wiesz, panie, jacy to nikczemni ludzie...~-
237 2,12| mego ojca, a on powie ci, panie, w jaki sposob Hiram zwabia
238 2,12| wiele - mowila Sara. - Ty panie, sluchasz dzisiaj rad fenickich,
239 2,12| znam Fenicjan? Przed toba, panie, oni leza na brzuchach i
240 2,12| z gniewu.~O, strzez sie, panie, Fenicjan jak jadowitej
241 2,12| dobry duch ostrzegl cie, panie, ze o tobie mowimy...~-
242 2,12| zawolala jeczac - tylko wyrzuc, panie, ze swego serca uraze do
243 2,12| jest podobnym do ciebie, panie... Sadzilismy, ze nedzna
244 2,12| A mnie przebaczysz, panie?... - szepnela Fenicjanka
245 2,12| nastepcy - bedziesz go mial, panie, zywym lub zmarlym...~To
246 2,12| Ale trudno!... Fenicja, panie, daje ci taki dowod czci
247 2,13| bogow na moja glowe, a ty, panie, wiesz, ze bogowie maja
248 2,13| w mym imieniu i powiedz:~Panie nasz, to mowi syn i sluga
249 2,13| niedostatku.~Ale wiedz, o panie nasz, ze nie mniejsza szkode
250 2,13| sie.~- Badz pozdrowiony, panie - rzekla ocierajac zmoczone
251 2,13| powtorzyl.~- Wszak wiesz, panie, ze Seti... - odparla ledwie
252 2,14| zlym humorze.~- Blagam cie, panie - wykrzyknela - dbaj o mnie
253 2,14| spytal go ksiaze.~- Tak, panie. W Pi-Bast mieszka wielu
254 2,14| Tutmozis rzekl:~- Mowiono mi, panie, ze Sara stracila twoje
255 2,14| syna...~- Badz spokojny, panie, juz nigdy nie wspomne ani
256 2,15| do nastepcy.~- Dostojny panie - szepnal - swieci Mefres
257 2,15| glos:~- Nie wiem, dostojny panie, z jakiego zrodla czerpales
258 2,16| zaspane oczy.~- Ach, to ty, panie? - spytal ziewajac. - Coz,
259 2,16| anizeli rozgniewany.~- Sam, panie, racz przeprowadzic sledztwo.
260 2,16| domu?~- Albo to nie wiesz, panie, ze Lykon jest podobny do
261 2,16| policji:~- Mozesz, dostojny panie, odejsc; ten czlowiek nalezy
262 2,18| Widzisz wiec, dostojny panie, ze i my mozemy przydac
263 2,18| I tam nie opuszcze cie, panie - rzekl kaplan.~ ~
264 2,19| szepnal nastepca.~- Sluchaj, panie - odezwal sie Pentuer. -
265 2,19| ktorych znikneli Libijczycy.~- Panie - rzekl Pentuer - tam moze
266 2,19| O wszystko pytaj mnie, panie - odparl - a odpowiem ci,
267 2,19| z wody, patrz, dostojny panie, co sie zrobilo...~Mowiac
268 2,19| mna...~- Wybacz, dostojny panie - przerwal kaplan. - Zdrajcow,
269 2,19| bogowie, ze ty, dostojny panie, gdy zechcesz, mozesz wydobyc
270 2,19| niesprawiedliwosci?~- Mozesz, panie, rozkazac, azeby nie dreczono
271 2,19| Przyrzekasz mi to, dostojny panie?...~- Przysiegam! - odparl
272 2,19| Oni boja sie ciebie, panie - odpowiedzial Pentuer -
273 2,19| Nie mow tak, dostojny panie - rzekl zmieszany - aby
274 2,20| imie matki twej, milcz, panie! - szepnal stojacy za nim
275 2,20| Musimy byc bardzo ostrozni, panie moj... szepnal.~- Postaramy
276 2,20| gdybys bowiem nie schwycil, panie, Tehenny, nie mielibysmy
277 2,21| cie dawna roztropnosc?~- Panie! - odparl chytry Libijczyk -
278 2,21| Pentuer szepnal:~- Naklon, panie, ucha twego... Od czasu
279 2,21| ksiaze.~- Nie poruszaj sie, panie, i nie okazuj tysiacom twoich
280 2,21| grozi?...~- Badz spokojny, panie: gdybys sie zarazil, juz
281 2,21| najgorsza rzecz, nieszczesliwy panie - szeptal Pentuer - Pamietaj
282 2,21| jeknal ksiaze.~- Hamuj sie, panie, jak przystalo na zwycieskiego
283 2,21| Przychodzimy blagac cie, panie, azeby cialo naszego wodza,
284 2,21| zebrawszy odwage odpowiedzial:~- Panie nasz, pozwol otworzyc serce
285 2,22| zabicie mego dziecka?...~- Panie - rzekl kaplan - naczelny
286 2,22| potrzeba, abys znalazl ich, panie, szczesliwymi, gdy i tobie
287 2,22| ze widze cie, dostojny panie.~- Mow... mow o tym!... -
288 2,22| nade mnie!~- Zapytywales, panie - zaczal Mentezufis - jaka
289 2,22| rozmawial?...~- Wiedz o tym, panie - prawil Mentezufis - ze
290 2,22| nastepcy tronu. Wierzaj mi, panie, mozesz mu z gory przebaczyc
291 2,22| poswieceniu Sary mowiono ci, panie? - spytal Tutmozis.~- Tak.
292 2,22| zycia... Aha!~- Zdaje sie, panie, ze dziwic cie to nie powinno -
293 2,24| wtracil ksiaze.~- Musisz, panie, z daleka jechac, kiedy
294 2,24| ludzi!...~- Nie zazdrosc, panie, Cheopsowi - odparl kaplan. -
295 2,24| zrachuje?~Dlatego nie dziw sie panie, ze chlop egipski po dzis
296 2,24| nawet bez celu.~- Czy i ty, panie, chcialbys w podobny sposob
297 2,24| szli milczac.~- Poloz sie, panie - rzekl kaplan - zasnij.
298 2,24| nedzami.~- Nie pamietasz, panie, oblicza bogow - wtracil
299 2,24| wladco bogow, wielki bogu, panie slonca. Tum obiecuje mi,
300 3,1 | Ramzesem i rzekl wzruszony:~- Panie! Wiecznie zyjacemu ojcu
301 3,1 | Badz wiec pozdrowiony, panie i wladco swiata, i - niech
302 3,1 | rzekl:~- Racz, swiatobliwy panie, wysluchac najpokorniejszej
303 3,2 | uspokoic sie, swiatobliwy panie. Na pierwsza wiesc o zdradzie
304 3,3 | szepnal kaplan. - Zrobie panie, co kazesz. Ale powody buntow
305 3,3 | chlopow?...~- Rozkazujesz panie, abym powiedzial?...~- Prosze...
306 3,3 | Przede wszystkim rozkaz, panie, aby placono za roboty publiczne,
307 3,3 | nie bedzie glodna. Daj, panie, chlopom pustynne piaski
308 3,3 | Pentuer zalamal rece.~- Panie - odparl - bezbozna to i
309 3,3 | ciemnosc i dzikosc.~Mowisz, panie, o walce z kaplanstwem -
310 3,3 | Egiptem i swiatem...~Oto, panie moj, powody, dla ktorych
311 3,4 | krzyczeli w nieboglosy:~- "O panie!... o nasz ojcze!... o ukochany!...
312 3,5 | talentow...~- Skad wezmiemy, panie?... - jeczal Dagon. - Wskaz
313 3,6 | wiedzial oprocz nas?... On wam, panie moj, wieksze odda uslugi
314 3,6 | Fenicjaninowi zaplonely oczy.~- Panie - odparl - powiem ci wszystko,
315 3,6 | znizonym glosem:~- Wiedz o tym, panie nasz, ze na wschod, poludnie
316 3,6 | drzewa?... Przysiegam ci, panie - ciagnal z uniesieniem -
317 3,6 | od krowy...~Pozwol tylko, panie, wykopac kanal i wynajmij
318 3,6 | A jaka slawa dla was, panie!... jakie dochody dla skarbu!...
319 3,6 | jestes wielkim wladca, panie nasz - szepnal Hiram schylajac
320 3,6 | ulubieniec.~- Co rozkazesz, panie moj?~- Poszlij ktorego z
321 3,6 | pulkow...~- Miales prawo, panie - odezwal sie Mefres.~-
322 3,6 | obchodza...~- Masz slusznosc, panie - rzekli razem Mefres i
323 3,6 | chwili, zaraz...~- Rozkazuj, panie - rzekl Herhor.~- Chce poprawic
324 3,6 | mysli. Twoi przodkowie, panie, nie na papirusach, ale
325 3,6 | nomarchow i szlachte... Mowia, panie, ze chcesz zrujnowac szlachte
326 3,6 | spytal faraon.~- Uczynisz, panie, to, co ci sie podoba -
327 3,6 | wzruszony Hiram. - Dokonasz, panie, dziela, ktore bedzie oglaszalo
328 3,6 | Hiram usmiechnal sie.~- Panie - rzekl - gdybysmy byli
329 3,6 | dygnitarze...~Ale jezeli ty, panie, masz nasze zloto i naszych
330 3,6 | zamieszkasz u mnie...~- Wybacz, panie, ale dopoki czlonkowie najwyzszej
331 3,6 | nadzieje, ze nim wrocisz, panie, z Tebow, uda mi sie ta
332 3,7 | drugiej stronie Nilu.~- O panie!... o panie nasz!... - wolaly -
333 3,7 | stronie Nilu.~- O panie!... o panie nasz!... - wolaly - dlaczego
334 3,7 | tebanskiego!...~Chor placzek. O panie nasz, o panie nasz, kiedy
335 3,7 | placzek. O panie nasz, o panie nasz, kiedy ty odchodzisz
336 3,7 | Prawde mowisz, swiatobliwy panie.~- Dobrze. A kto was, dozorcow,
337 3,7 | naczelnik rzekl:~- Wybacz mi, panie, zuchwalstwo, ale... czegoz
338 3,8 | Pentuer potrzasnal glowa.~- Panie - rzekl - szesc milionow
339 3,8 | Nie niechec do ciebie, panie, ale wzajemna nieufnosc,
340 3,8 | rozgniewaja moje serce.~~ ~- Panie - rzekl kaplan - jestem
341 3,8 | wprowadz go.~- On blaga cie, panie, azebys przyjal go w namiocie
342 3,8 | poplecznicy. Wierzaj mi, panie, ze tym dostojnikom chodzi
343 3,8 | powrocisz?...~Nie mysl tez, panie - ciagnal kaplan - ze ja
344 3,8 | zawiedzione?...~Racz mi wierzyc, panie moj - ciagnal kaplan - ze
345 3,8 | Racz wyobrazic sobie, panie, czlowieka, ktory ma nogi
346 3,8 | wstrzasajac sie. - Bo pomysl, panie, ze ten potwor byl wysoki
347 3,8 | snie...~- Przysiegam ci, panie, na zycie moich dzieci -
348 3,8 | istoty w jaskiniach?...~- Panie moj - mowil kaplan - swiat,
349 3,8 | spadne, coz to znaczy? Ty, panie, zajmiesz sie losem moich
350 3,9 | pokoju, w pokoju na Zachod, o panie nasz, idz w pokoju... Ujrzymy
351 3,10| Tutmozisie?... - spytal Ramzes.~- Panie moj - rzekl ulubieniec -
352 3,10| Racz jednak nie zapominac, panie, ze gdy chodzi o skarbiec
353 3,10| W naszych swiatyniach, panie, dzieja sie niekiedy rzeczy
354 3,10| pozegnaniem.~- Tak jest, panie. Mam obowiazek przypomniec
355 3,10| Wielkie to sa zamiary, panie moj - odparl - ale wykonac
356 3,10| wladca.~- Wysluchaj mnie, panie nasz - mowil Sem. - Przypatrz
357 3,10| Chce tylko jeszcze zwrocic, panie, twoja uwage na ogolna forme
358 3,10| wiele gruzow..."~Mialzebys, panie, odwage - zakonczyl arcykaplan -
359 3,12| narzeczona.~- Mylisz sie, panie - odparla. - W tej chwili
360 3,12| dlatego, ze ty tak chcesz, panie...~- Moglzeby ci sie nie
361 3,12| prosby ojca i twoj rozkaz, panie, nie zostalabym jego zona...
362 3,12| kaplanskiej...~- O, ty, panie, jestes czyms wiekszym... -
363 3,12| dni bede widywala ciebie, panie...~To powiedziawszy - wstala
364 3,12| przybiegl do Ramzesa.~- O panie! - zawolal - czy moja corka
365 3,12| arcykaplan Herhor...~- O panie! - zawolal Eunana - tylko
366 3,12| szyi szepczac:~- To ty, panie?... to ty?... Jakze dlugo
367 3,13| prawda plynie z ust twoich, panie - odparl Tutmozis. - Istotnie
368 3,13| jezeli nie uratujesz nas ty, panie, godziny zycia naszego sa
369 3,13| pewnych ulg...~- Zyj wiecznie, panie nasz! - zawolano z kilku
370 3,13| Blagamy, azebys wzial, panie, ile potrzeba!... - wolano
371 3,13| bialy.~- Nie zgadzaj sie, panie, na to - szepnal skarbnik
372 3,13| naczelny wodz Grekow.~- O panie - jeknal skarbnik - dlaczego
373 3,13| Tutmozis i Kalipos.~- Rozkazuj, panie - rzekl wielki pisarz.~-
374 3,13| ludu.~- Nie lekasz sie, panie, zdrady? - spytal Tutmozis.~
375 3,13| wtracil faraon.~- Wierz mi, panie - odparl kaplan kladac reke
376 3,13| parzyc.~Teraz ostatnie slowo, panie nasz - zwrocil sie kaplan
377 3,13| jakie mu zostawie...~Ale, panie - mowil klekajac - blagam
378 3,13| beda zyli, tobie i mnie, panie, grozi smierc, hanba, nawet
379 3,16| jeszcze w tej chwili?...~- Panie - mowil Pentuer - ja tak
380 3,16| zawolal z gniewem Tutmozis. - Panie - zwrocil sie do faraona -
381 3,16| podniosl sie z krzesla.~- Panie moj - rzekl - pozwol mi
382 3,16| spytal Tutmozis.~- Umrzemy, panie, z toba dla jego swiatobliwosci!... -
|