1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9705
Tom, Rozdzial
9001 3,12 | osobe, nie zaczepiaj jej i milcz, zawsze milcz:.. Chocby
9002 3,12 | miecz jest moim - odparl - i tylko wtedy moze wyjsc z
9003 3,12 | Skinal glowa Eunanie i poszedl dalej.~Po kwadransie
9004 3,12 | sie, ze uslyszal szelest, i cicho zapytal:~- Hebron?...~
9005 3,12 | plaszcz. Przypadla do Ramzesa i zawisla mu na szyi szepczac:~-
9006 3,12 | objec; wzial ja na rece i zaniosl do altany. W tej
9007 3,12 | zawahal sie.~- Siadz... i... - przysiegnij, ze nikomu
9008 3,12 | doskonale padalo na jego twarz i postac... Mial kaftan w
9009 3,12 | postac... Mial kaftan w biale i niebieskie pasy... oblakane
9010 3,12 | tamten nieszczesny jego brat i mowil: "Patrz, matko, ja
9011 3,12 | Wyciagnal do mnie reke, i ja, nieprzytomna z zalu,
9012 3,12 | Wreszcie zsunal sie z drzewa i uciekl.~Tutmozis sluchal
9013 3,12 | tych nikczemnikow, Herhora i Mefresa...~Na twarzy krolowej
9014 3,12 | pani.~Tutmozis zmieszal sie i spuscil oczy.~- Wiec nie
9015 3,12 | nie mial kaftana w biale i niebieskie pasy?...~- Nie
9016 3,12 | drzewie...~Pani zerwala sie i wydobyla ze skrzyni brunatny
9017 3,12 | byl faraon... To byl Lykon i zbrodnia kaplanow, o ktorej
9018 3,12 | jego co do Lykona byl madry i mogl byc sluszny; lecz nie
9019 3,12 | polnocy, mial kaftan w biale i niebieskie pasy, zgubil
9020 3,12 | omylic sie serce matki?..~I oto naraz w duszy Tutmozisa
9021 3,12 | sie watpliwosci sklebione i zmotane jak gniazdo jadowitych
9022 3,12 | Natomiast Lykona scigaj i zabij bez milosierdzia jak
9023 3,12 | zamiast lazic po drzewach i pokazywac sie krolowej -
9024 3,12 | sam ulatwilbym mu ucieczke i obsypalbym bogactwami, gdyby
9025 3,12 | gdyby wyznal mi prawde i szukal opieki przeciw tym
9026 3,12 | Tutmozis unikal faraona i nie smial patrzec mu w oczy.
9027 3,12 | patrzec mu w oczy. A ze i Ramzes byl jakis nieswoj,
9028 3,12 | polnocy do swych komnat i wprawdzie mial na sobie
9029 3,12 | Tutmozis zatrwozyl sie i nie spal do rana oczekujac,
9030 3,12 | czlowieka, ktory biegal nagi i krzyczal nieludzkim glosem.~
9031 3,12 | Przyprowadzili go do mnie i wodzu... zabij mnie!...~
9032 3,12 | Eunana. - Zdjalem moj plaszcz i okrylem swieta nagosc. Chcialem
9033 3,12 | ale pan kazal mi zostac i milczec... milczec...~-
9034 3,12 | milczec... milczec...~- I gdzie poszedl?...~- Nie
9035 3,12 | Nie wiem... nie patrzylem i nie pozwolilem patrzec zolnierzom...
9036 3,12 | rzekl chlodno - nie wiem i nie rozumiem nic z tego,
9037 3,12 | raz wypil za duzo wina, i... hojnie nagrodzilem tych,
9038 3,12 | Chlopi, Eunano, chlopi i robotnicy zawsze chodza
9039 3,12 | gdy im sie tak podoba. I gdyby mnie czy ktoremu z
9040 3,12 | stanac na glowie, madry i pobozny oficer nie powinien
9041 3,12 | patrzac w oczy wodzowi. - I nie tylko powtorze to moim
9042 3,12 | mieszkancy Teb, od paraszytow i nosiwodow do kupcow i pisarzy,
9043 3,12 | paraszytow i nosiwodow do kupcow i pisarzy, szeptali, ze Ramzes
9044 3,12 | usunelo od tronu.~Obawa i czesc dla faraona byly tak
9045 3,12 | Nareszcie zniecierpliwiony i zatrwozony Tutmozis zdecydowal
9046 3,12 | posadzce siedzial pisarz nomesu i czytal raport.~Tutmozis
9047 3,12 | natychmiast wyprawil pisarza i niewolnika, a podnioslszy
9048 3,12 | usiadl obok swego tescia i szepnal:~- Czy slyszales
9049 3,12 | dzis ty jestes jej panem i nie mozesz miec do mnie
9050 3,12 | moj ojcze?..~Antef kiwal i krecil glowa, co moglo rownie
9051 3,12 | oznaczac potwierdzenie, jak i zaprzeczenie. Wreszcie rzekl:~-
9052 3,12 | podobnego do jego swiatobliwosci i posluguja sie nim do podlych
9053 3,12 | sie nim do podlych czynow.~I opowiedzial nomarsze historie
9054 3,12 | ze przywiozl go do Teb i ze wypuszcza go do ogrodow
9055 3,12 | przecie naczelnikiem gwardii i musze czuwac nad czcia i
9056 3,12 | i musze czuwac nad czcia i bezpieczenstwem naszego
9057 3,12 | zwroci sie przeciw Herhorowi i Mefresowi. Moze ich tylko
9058 3,12 | Lykona, dowiedz, ze Mefres i Herhor ukrywali go i kazali
9059 3,12 | Mefres i Herhor ukrywali go i kazali mu udawac oblakanego
9060 3,12 | Najgorliwsi stronnicy faraona i jego zamiarow mogli zachwiac
9061 3,12 | nie tylko wahal sie, ale i cierpial. Pod lekkomyslnymi
9062 3,12 | on charakter szlachetny i energiczny. Wiec dzis, kiedy
9063 3,12 | kiedy godzono na czesc i wladze jego pana, Tutmozisa
9064 3,12 | faraona - mowil Tutmozis - i nie mam zamiaru mieszac
9065 3,12 | morderca faraonowego syna i -jest zanadto podobny do
9066 3,12 | czcigodny stan kaplanski i czym predzej wyda morderce
9067 3,12 | nie tylko swoj urzad, ale i glowe. W naszym panstwie
9068 3,12 | bezkarnie opiekowac sie zbojami i ukrywac ludzi podobnych
9069 3,12 | kogos o zbrodnie?~- Wiem i przyjmuje odpowiedzialnosc.
9070 3,12 | zostawiam czcigodnemu Mefresowi i zycze mu, abym nie potrzebowal
9071 3,13 | swiatobliwosc, krolowa Nikotris i dwor powrocili z Tebow do
9072 3,13 | Przy koncu podrozy, ktora i tym razem odbywala sie Nilem,
9073 3,13 | czolen jedzie za nami mniej i kwiatow rzucaja skapo...~-
9074 3,13 | pochwalil go faraon i rozjasnil oblicze.~Ale Tutmozis
9075 3,13 | Czyzby juz zapomnieli i o siodmym dniu odpoczynku,
9076 3,13 | siodmym dniu odpoczynku, i o ziemi na wlasnosc?... "~
9077 3,13 | oddanym sobie urzednikom i policji, aby rozpoczeto
9078 3,13 | agitacja przeciw kaplanom i za siodmym dniem odpoczynku.~
9079 3,13 | nie tylko o swieta, ale i o placenie im gotowka za
9080 3,13 | Rzemieslnicy w szynkach i na ulicach zlorzeczyli kaplanom,
9081 3,13 | sadem. Pisarze spokornieli i zaden nie smial uderzyc
9082 3,13 | byly obrzucane kamieniami i blotem, a nawet obalane.~
9083 3,13 | padl na kaplanow, nomarchow i ich poplecznikow. Na prozno
9084 3,13 | sedziowie oglaszali na rynkach i goscincach, ze wedlug starych
9085 3,13 | wedlug starych praw rolnik i rzemieslnik, a nawet kupiec,
9086 3,13 | pospolstwo bowiem wsrod smiechu i krzyku obrzucalo woznych
9087 3,13 | woznych zgnilymi jarzynami i pestkami daktylow.~Wowczas
9088 3,13 | zaczela gromadzic sie w palacu i lezac u nog faraona blagac
9089 3,13 | zmieszane, umysly w rozterce i jezeli nie uratujesz nas
9090 3,13 | chcecie miec trwaly spokoj i bezpieczenstwo, musicie
9091 3,13 | wiec zrobie, co bede mogl, i mam nadzieje, ze uda mi
9092 3,13 | nakazal sciagnac wojska i ustawic je w najwazniejszych
9093 3,13 | arcykaplani podburzyli Gorny Egipt i pulki nalezace do swiatyn.~
9094 3,13 | Paofi w zamku krolewskim i jego okolicach zapanowal
9095 3,13 | chlopi w bialych czepcach i opaskach; kazdy mial w reku
9096 3,13 | nieco cienszymi plachtami i waziutkimi fartuszkami pokrytymi
9097 3,13 | wszyscy w dlugich koszulach i pelerynach. Tu juz mozna
9098 3,13 | mozna bylo widziec na rekach i nogach bogate bransolety,
9099 3,13 | szli oficerowie w czepcach i kaftanach w pasy: czarne
9100 3,13 | kaftanach w pasy: czarne i zolte, niebieskie i biale,
9101 3,13 | czarne i zolte, niebieskie i biale, niebieskie i czerwone.
9102 3,13 | niebieskie i biale, niebieskie i czerwone. Dwaj, zamiast
9103 3,13 | szlachty w wielkich perukach i bialych szatach do ziemi.
9104 3,13 | oblamowanych purpurowa tasma i w koronach na glowie. Pochod
9105 3,13 | kaplani z ogolonymi glowami i twarzami, w panterczych
9106 3,13 | wysokim tronie, pozwolil wstac i zajac miejsce na lawach
9107 3,13 | poddanym. Po czym weszli i siedli na nizszych tronach
9108 3,13 | arcykaplani Herhor, Mefres i - dozorca Labiryntu ze szkatulka
9109 3,13 | ze moj dwor, moje wojsko i moi urzednicy znajduja sie
9110 3,13 | osobe nie mowie, gdyz jadam i ubieram sie jak zolnierz,
9111 3,13 | pisarz ma wiecej sluzby i kobiet anizeli ja.~Miedzy
9112 3,13 | jednak, ktory znam moj lud i jego nedze, nie tylko nie
9113 3,13 | waszej swiatobliwosci, ale i pospolstwo, dzis pracujace
9114 3,13 | skarbnik, dostojni nomarchowie i szlachta raz nauczyli sie
9115 3,13 | dlugach naleznych faraonowi i swiatyniom. Kto mi zas powie,
9116 3,13 | swiatyniom. Kto mi zas powie, czy i pospolstwo, zachecone przykladem
9117 3,13 | wielkich, nie pomysli, ze i ono ma prawo zapomniec o
9118 3,13 | pochylil sie na swoim krzesle i - umilkl.~- A ty, najwyzszy
9119 3,13 | szkatulke - odparl - z bialymi i czarnymi kamykami. Kazdy
9120 3,13 | delegat otrzyma obie galki i jedna z nich rzuci do dzbana.
9121 3,13 | niezlomne.~Swieci Mefres i Herhor zamienili spojrzenia.~
9122 3,13 | jeneralow, zaczal obchodzic lawy i wreczac delegatom po dwa
9123 3,13 | delegatom po dwa kamyki: czarny i bialy. Biedacy z pospolstwa
9124 3,13 | ziemie, nie smieli brac galek i z wielka trudnoscia pojmowali,
9125 3,13 | przecie chcialbym dogodzic i bogom, i jego swiatobliwosci... -
9126 3,13 | chcialbym dogodzic i bogom, i jego swiatobliwosci... -
9127 3,13 | zrozumiec: czego od nich zadano. I zaczelo sie oddawanie glosow.
9128 3,13 | delegat przychodzil do dzbana i wpuszczal swoj kamyk w taki
9129 3,13 | Labiryntu podniosl dzban i jego zawartosc wysypal na
9130 3,13 | osm bialych.~Jeneralowie i urzednicy struchleli, arcykaplani
9131 3,13 | Spelniliscie moj rozkaz i laska moja jest z wami.
9132 3,13 | wrocicie do swoich rodzin i zajec. Pokoj z wami i blogoslawienstwo.~
9133 3,13 | rodzin i zajec. Pokoj z wami i blogoslawienstwo.~To powiedziawszy
9134 3,13 | zas arcykaplani Herhor i Mefres z trwoga spojrzeli
9135 3,13 | cofnie sie przed gwaltem i jezeli go nie uprzedzimy...~-
9136 3,13 | Bogowie obronia nas i swoje przybytki.~Wieczorem
9137 3,13 | wielki pisarz, Tutmozis i Kalipos, naczelny wodz Grekow.~-
9138 3,13 | krolewski czyn bardzo wzburzyl i rozzuchwalil pospolstwo,
9139 3,13 | ciagnal faraon. - Miedzy mna i arcykaplanami juz zaczela
9140 3,13 | zawolali Tutmozis i Kalipos.~- Rozkazuj, panie -
9141 3,13 | policje, oficerow robotniczych i soltysow w nomesach: Seft,
9142 3,13 | miejscach wydasz szynkarzom i oberzystom jeczmien, pszenice
9143 3,13 | oberzystom jeczmien, pszenice i wino, jakie jest pod reka,
9144 3,13 | pospolstwo mialo darmo zywnosc i jadlo. Uczynisz to natychmiast,
9145 3,13 | ziemi.~- Ty, pisarzu, napisz i kaz jutro oglosic na ulicach
9146 3,13 | od Tebow, odepchniecie ja i nie dopuscicie do Fayumu.
9147 3,13 | to bunt - odrzekl faraon i mowil dalej : - A ty, Tutmozisie,
9148 3,13 | wyslesz trzy pulki do Memfisu i ustawisz je w poblizu swiatyn:
9149 3,13 | poblizu swiatyn: Ptah, Izydy i Horusa. Gdy wzburzony lud
9150 3,13 | pospolstwa do miejsc swietych i zabezpiecza osoby arcykaplanow
9151 3,13 | arcykaplanow od zniewagi.~I w Labiryncie, i w memfijskich
9152 3,13 | zniewagi.~I w Labiryncie, i w memfijskich swiatyniach
9153 3,13 | zapytaja mezow tych o haslo i beda radzic sie ich...~-
9154 3,13 | odparl Ramzes.~- Swiatynie i Labirynt musza byc zajete
9155 3,13 | zatem zarowno w Memfis, jak i w Fayum moze zbierac sie
9156 3,13 | dniach dwudziestym drugim i dwudziestym trzecim. A gdy
9157 3,13 | natychmiast uwiezic Herhora i Mefresa? - zapytal Tutmozis.~-
9158 3,13 | nich, tylko o swiatynie i Labirynt, do zajecia ktorych
9159 3,13 | arcykaplani sa zdrajcami, i oglosimy to ludowi.~- Zatem
9160 3,13 | spytal Kalipos.~- O nie. Ty i Tutmozis zostaniecie przy
9161 3,13 | odgaduja moje zamiary, a i ja znam ich checi... Poniewaz
9162 3,13 | arcykaplanow z Lykonem. Ale i tym razem powstrzymala go
9163 3,13 | ze naczelny wodz czuwa i wszystko stara sie przewidziec.
9164 3,13 | scian otworzyl drzwi ukryte i wprowadzil Samentu. Pan
9165 3,13 | podal do ucalowania reke i uscisnal mu glowe.~- Pokoj
9166 3,13 | Labiryncie - odparl kaplan.~- I juz znasz droge?..~- Znalem
9167 3,13 | zapasc, pozabijac ludzi i zniszczyc klejnoty, ktore
9168 3,13 | nocy poprzedzajacej szturm i obsadze komnaty, ktore sasiaduja
9169 3,13 | Labiryntu jeszcze raz sam i ostatecznie sprawdze: czy
9170 3,13 | trzema tysiacami komnat i korytarzy jest to niemozliwe.~-
9171 3,13 | odezwal sie Tutmozis. - I bodaj ze juz za daleko posuwamy
9172 3,13 | wobec pustyni, ale Herhor i Mefres sa bardzo madrzy!...
9173 3,13 | Mefres sa bardzo madrzy!... I bodaj ze uzyja przeciw nam
9174 3,13 | przeciw nam takich orezow i obrotow, wobec ktorych oniemiejemy
9175 3,13 | znowu otocza ich plomienie i szkaradne poczwary... Tu
9176 3,13 | bedziesz - rzekl Faraon.~- I nasze topory - wtracil Tutmozis. -
9177 3,13 | wiec wojsko zajmie Labirynt i wypedzi dozorcow i niech
9178 3,13 | Labirynt i wypedzi dozorcow i niech juz nie opuszcza gmachu,
9179 3,13 | w ciagu miesiaca, a moze i wczesniej, znajdzie droge
9180 3,13 | nie przebaczaj Herhorowi i Mefresowi. Ty nie wiesz:
9181 3,13 | zginiesz nie tylko ty sam, ale i twoja dynastia...~- Alboz
9182 3,13 | Dopoki oni beda zyli, tobie i mnie, panie, grozi smierc,
9183 3,13 | Fenicjanina, przywiazac Libijczyka i Etiopa, mozna ublagac chaldejskiego
9184 3,13 | unosi sie na wysokosciach i bezpieczny jest od pociskow...~
9185 3,13 | ktory zakosztowal zbytku i wladzy, nie zjednasz niczym.
9186 3,13 | wladzy, nie zjednasz niczym. I tylko smierc ich albo twoja
9187 3,13 | odwieczny spor miedzy kaplanami i faraonem.~ ~
9188 3,14 | Zas u Amona tebanskiego i u grobu Ozirisa w Denderach
9189 3,14 | tego arcykaplani Herhor i Mefres nakazali procesje
9190 3,14 | procesje dokola swiatyn i skladanie ofiar w domach.~
9191 3,14 | zadne ulgi dla pracujacych i chce podniesc bunt przeciw
9192 3,14 | robotnikow z gwizdaniem i zlorzeczeniami na kaplanow.
9193 3,14 | zebrali sie arcykaplani i ich najwierniejsi stronnicy
9194 3,14 | Mentezufis, trzech nomarchow i najwyzszy sedzia z Tebow.~-
9195 3,14 | nowymi wojskami, jakby juz i tych nie bylo dosyc!...~-
9196 3,14 | Komunikacja miedzy Dolnym i Gornym Egiptem przecieta
9197 3,14 | kaplanow sprzyja faraonowi i o wszystkim donosi mu...~-
9198 3,14 | trzeciego - odparl Herhor.~- I wasza dostojnosc mowisz
9199 3,14 | faraon odcina nas od Tebow i podburza lud, a dostojny
9200 3,14 | otworzyc moje serce, to i mnie dziwi wasza obojetnosc -
9201 3,14 | darowizna...~- Od obietnic i podarunkow mocniejsza jest
9202 3,14 | stanowczym glosem Mefres - i na wszelki sposob starajcie
9203 3,14 | Ale pamietajcie, ze nasza i dzieci naszych krew spadnie
9204 3,14 | dziesieciu lat rzadzimy panstwem i przez ten czas nikomu z
9205 3,14 | Badzciez wiec cierpliwi i wierni jeszcze przez kilka
9206 3,14 | aby zobaczyc moc bogow i otrzymac nagrode.~Niebawem
9207 3,14 | usilujac nawet ukrywac smutku i niepokoju. Zostali tylko
9208 3,14 | niepokoju. Zostali tylko Herhor i Mefres.~Po dluzszym milczeniu
9209 3,14 | gdyz ma podwojny wzrok i wielkie moze oddac uslugi
9210 3,14 | podziemiow swiatyni Ptah i znalezli sie w obszernej
9211 3,14 | odepchnal mise z jedzeniem i poczal mruczec:~- Przeklety
9212 3,14 | Wolalbym pracowac w kopalniach i byc bity kijami...~- Na
9213 3,14 | surowo Herhor.~Grek umilkl i nagle zaczal drzec zobaczywszy
9214 3,14 | spod bialej szaty sztylet i zamierzyl sie, jakby chcac
9215 3,14 | z zacisnietymi piesciami i slina na ustach.~- Pusccie
9216 3,14 | Lykon.~- Nazywa sie Hebron i jest zona Tutmozisa - podpowiedzial
9217 3,14 | wpatrzyl sie w krysztal i po chwili odpowiedzial:~-
9218 3,14 | wyglada?...~- Ma ruda brode i wlosy... - odpowiedzial
9219 3,14 | Mefres zaczyna pokazywac zeby i pazury... Sam pragnie zostac -
9220 3,14 | drugiej arcykaplan wsiadl sam i, otoczony garstka jezdzcow,
9221 3,14 | kamienne tafle w kolumnach i scianach, gdzie byly drzwi
9222 3,14 | tajemnicze znaki na scianach i porownywal je ze znakami
9223 3,14 | Samentu polozyl koszyk i zapaliwszy dwie pochodnie
9224 3,14 | zamieniam sie w slup ognia i czynie blyskawice. Zamkniety,
9225 3,14 | Zamkniety, jestem grzmotem i zniszczeniem, i nie ma budowli,
9226 3,14 | grzmotem i zniszczeniem, i nie ma budowli, ktora oparlaby
9227 3,14 | rodzi sie z plomienia, jak i z najmniejszej iskry.~Wobec
9228 3,14 | mnie wszystko skreca sie i upada. Jestem jak Tyfon,
9229 3,14 | ktory obala najwyzsze drzewo i podnosi kamienie."~"Slowem,
9230 3,14 | Otworzyl jedna kolumne i wydobyl z niej duzy garnczek.
9231 3,14 | ktory przechodzil dlugi i cienki sznurek, nie wiadomo
9232 3,14 | przytknal go do pochodni i spostrzegl, ze sznur spala
9233 3,14 | ostroznie zdjal nozem pokrywe i zobaczyl wewnatrz garnka
9234 3,14 | wewnatrz garnka niby piasek i kamyki popielatej barwy.
9235 3,14 | barwy. Wydobyl pare kamykow i odszedlszy na bok przytknal
9236 3,14 | chwili buchnal duzy plomien i kamyki znikly zostawiajac
9237 3,14 | zostawiajac po sobie gesty dym i przykry zapach.~Samentu
9238 3,14 | ktory znalazl przy garnku, i - wszystko to nakryl ciezkim
9239 3,14 | pochodnie, sznur zatlil sie i po chwili - kamien wsrod
9240 3,14 | kolumny, otwierac tafle i z wnetrza wydobywac ukryte
9241 3,14 | mego zrobic nomarcha!... I z pewnoscia zrobi, gdyz
9242 3,14 | garnki zaopatrzone w sznury i napelnione kamykami, ktore
9243 3,14 | garnki z wnetrza kolumn i - szczypte popielatego piasku
9244 3,14 | wiele. Zabezpieczy madrosc i majatek swoim potomkom.
9245 3,14 | boga, na przyklad Ozirisa, i polaczenie Fenicjan, Zydow,
9246 3,14 | Fenicjan, Zydow, Grekow i Libijczykow w jedno panstwo -
9247 3,14 | kanalu pobuduje sie fortece i nagromadzi duzo wojska,
9248 3,14 | nieznanymi ludami Wschodu i Zachodu wpadnie w rece Egipcjan.~
9249 3,14 | tez posiadac wlasna flote i majtkow egipskich. A nade
9250 3,14 | Trzeba ukrocic zbytki i chciwosc kaplanow... Niechaj
9251 3,14 | pan zanadto lubi kobiety i wojsko, aby mogl zajmowac
9252 3,14 | jedna pochodnia splonela i byl wielki czas do opuszczenia
9253 3,14 | sie, zabral swoj koszyk i opuscil sale nad skarbcem.~"
9254 3,14 | Minal juz kilkanascie komnat i korytarzy, gdy nagle stanal...
9255 3,14 | ze zgasil pochodnie. Lecz i smuga na posadzce znikla.~
9256 3,14 | powoli tlila sie hubka, i znowu zapalil pochodnia.~"
9257 3,14 | pomyslal.~Rozejrzal sie po sali i poszedl do sciany, w ktorej
9258 3,14 | biegac od sciany do sciany i wszedzie probowac ukrytych
9259 3,14 | Samentu gleboko odetchnal i znalazl sie w ogromnej sali,
9260 3,14 | nie zna tego miejsca, wiec i nikt go nie zna, nikt tu
9261 3,14 | trafi.~Uspokoil sie nieco i uczul, ze nogi gna sie pod
9262 3,14 | usiadl. Lecz znowu zerwal sie i poczal ogladac sie dokola,
9263 3,14 | grozi mu niebezpieczenstwo i - skad?... Z ktorego z tych
9264 3,14 | bylo czyms zupelnie nowym i tak strasznym, ze kaplan
9265 3,14 | wielkim wysilkiem zebral mysli i rzekl:~- Gdybym naprawde
9266 3,14 | zatamowal mu sie oddech. I nagle opanowalo go szalenstwo
9267 3,14 | strachu. Zaczal biegac po sali i uderzac piescia w mury szukajac
9268 3,14 | Juz zapomnial, gdzie jest i jak sie tu dostal; stracil
9269 3,14 | oblakany, drugi spokojny i madry. Ten madry tlomaczyl
9270 3,14 | odkryl, nikt go nie szuka i ze wyjdzie stad, byle nieco
9271 3,14 | zapewne nikt by go nie szukal i nie znalazl, a on przespawszy
9272 3,14 | przypuscmy, ze lapia mnie... Wiec i coz!... Biore ten oto flakonik,
9273 3,14 | flakonik, przykladam do ust i w jednej chwili uciekam
9274 3,14 | raz drugi zgasil pochodnia i drzac, szczekajac zebami
9275 3,14 | czujnych jak psy dozorcow, i tylko dziecko albo glupiec
9276 3,14 | oddac jeden dzien zycia?... I oto ja, czlowiek w sile
9277 3,14 | ciezkie stukniecie. Zerwal sie i w glebi sali - zobaczyl
9278 3,14 | odkryty, ale ze jest scigany i otoczony.~Kto mogl go zdradzic?...
9279 3,14 | rzeczywistych pochodni... I nie tylko odzyskal panowanie
9280 3,14 | przez glowe z szybkoscia i jasnoscia blyskawic. Ogarnal
9281 3,14 | niebezpieczenstwa, nadzieje i ambicje, i - wszystko to
9282 3,14 | niebezpieczenstwa, nadzieje i ambicje, i - wszystko to wydawalo mu
9283 3,14 | wydawalo mu sie drobiazgiem. Bo i co by mu przyszlo, gdyby
9284 3,14 | tylko rzecz jest wielka i prawdziwa - smierc...~Tymczasem
9285 3,14 | pilnie ogladajac kolumny i zakatki doszli juz do polowy
9286 3,14 | polyskujace ostrza ich wloczni i poznal, ze wahaja sie, ze
9287 3,14 | sie naprzod ze strachem i niechecia. O kilka krokow
9288 3,14 | kto mogl go zdradzic? Ale i ta kwestia nie bardzo go
9289 3,14 | dlaczego czlowiek musi umierac i - po co rodzi sie?... Gdyz,
9290 3,14 | chocby bylo najdluzszym i najbogatszym w doswiadczenia.~-
9291 3,14 | zbrojnych.~- Tu nikogo nie ma i byc nie moze!...~Zbrojni
9292 3,14 | ktorzy nie chca isc dalej, i - serce w nim uderzylo.~
9293 3,14 | Grek rzucil sie naprzod i stanal przed kolumna, za
9294 3,14 | przejsc miedzy przerazonymi i nikt by go nie zatrzymal;
9295 3,14 | sie do niego z usmiechem i rzekl:~- Poznalem cie po
9296 3,14 | ze w tej chwili jestes i oszustem, i glupcem. Oszustem,
9297 3,14 | chwili jestes i oszustem, i glupcem. Oszustem, bo wmawiasz
9298 3,14 | Zwiazcie tego zdrajce i klamce!... - krzyknal Mefres.~
9299 3,14 | wydobyl spod odziezy flakonik i podnoszac go do ust rzekl:~-
9300 3,14 | Przytknal do ust flakonik i upadl na posadzke.~Zbrojni
9301 3,14 | Caly orszak opuscil sale i starannie zamknal ukryte
9302 3,14 | przygotowac konne lektyki i natychmiast razem ze spiacym
9303 3,14 | rozsadek?... - dodal trac czolo i sciskajac zawieszony na
9304 3,14 | zawieszony na piersiach amulet.~- I dwaj uciekli - podpowiedzial
9305 3,14 | kaplan - komediant Lykon i swiatobliwy Mefres.~- Dlaczegoz
9306 3,14 | zakrada sie do Labiryntu, i nie zapobieglem temu...
9307 3,14 | albo szesciu naszych ludzi i zaopatrzy ich w wyroki.
9308 3,14 | przygotuja wyroki dla Mefresa i Lykona, wybrani niech najspieszniej
9309 3,14 | takze zbadac wnetrze gmachu i odkryc, ktoredy wszedl Samentu...
9310 3,15 | Komunikacja miedzy dolnym i gornym panstwem zostala
9311 3,15 | bandami spiewali, jedli, pili i odgrazali sie badz kaplanom,
9312 3,15 | oto - obfitosc pokarmow i wina. W szynkowniach i garkuchniach,
9313 3,15 | pokarmow i wina. W szynkowniach i garkuchniach, szczegolnie
9314 3,15 | na prowincji, mogl jesc i pic, kto chcial i ile chcial,
9315 3,15 | mogl jesc i pic, kto chcial i ile chcial, za bardzo niska
9316 3,15 | sie dzieje u ich sasiadow. I tylko faraon, a jeszcze
9317 3,15 | Gornym, czyli Tebanskim, i Dolnym, czyli Memfijskim
9318 3,15 | ze Ramzes XI Il oszalal i chce sprzedac Egipt Fenicjanom;
9319 3,15 | kaplani chca otruc faraona i naprowadzic do kraju Asyryjczykow.~
9320 3,15 | zarowno na polnocy, jak i na poludniu, czul instynktowny
9321 3,15 | lud byla to sila bierna i chwiejna. Gdy przemawial
9322 3,15 | byli uderzyc na swiatynie i bic kaplanow; lecz gdy wystapila
9323 3,15 | procesja, padali na twarze i truchleli sluchajac zapowiedzi
9324 3,15 | Egiptowi.~Przerazona szlachta i nomarchowie prawie wszyscy
9325 3,15 | XIII zalecal im cierpliwosc i nie gromil pospolstwa, wiec
9326 3,15 | ze Ramzes jest szalony, i napomykali o potrzebie usuniecia
9327 3,15 | ktorzy pili, halasowali i obrzucali blotem mury swiatyn,
9328 3,15 | swiatyn, a nawet posagi - i - pobozni, przewaznie starcy
9329 3,15 | pobozni, przewaznie starcy i kobiety, ktorzy modlili
9330 3,15 | zapowiadajac nieszczescia i blagajac bogow o ratunek.
9331 3,15 | zamieszanie pod kierunkiem i wedlug planu obmyslanego
9332 3,15 | jeszcze wszystkich wojsk i dowodow przeciw kaplanom,
9333 3,15 | glosowaniu delegatow. A i sam Ramzes XIII zamyslal
9334 3,15 | Ramzes XIII, jako wodz i zwyciezca znad Sodowych
9335 3,15 | takim wypadku lud ucieknie i trzeba na jego miejsce poslac
9336 3,15 | dowodzacymi zdrady Herhora i Mefresa. A co wazniejsze -
9337 3,15 | odleglych jedna od drugiej? I czy sama ostroznosc nie
9338 3,15 | procesje, zbilo kaplanow i potluklo swiete czolno,
9339 3,15 | sztafety z miast Sochem i Anu, ze lud wdzieral sie
9340 3,15 | w Cherau nawet wdarl sie i zniewazyl miejsce najswietsze.~
9341 3,15 | wolajac, aby zaslonil bogow i swiatynie.~Ten wcale nieoczekiwany
9342 3,15 | Kazal powstac delegatom i laskawie odpowiedzial, ze
9343 3,15 | Nie umiem robic cudow i z odleglosci mego palacu
9344 3,15 | poddadza sie jego woli, i ani mu przez mysl nie przeszlo,
9345 3,15 | krolewskiej zebrali sie cywilni i wojskowi dostojnicy, Ramzes
9346 3,15 | wtracil Tutmozis.~- I nie mamy listow Herhora
9347 3,15 | jutro dowie sie, ze Herhor i Mefres sa zdrajcami, a nomarchom
9348 3,15 | sa zdrajcami, a nomarchom i kaplanom okazemy dowody
9349 3,15 | zajmiemy Labiryntu... A gdyby i w Memfis swiatynie osmielily
9350 3,15 | stronnikow miedzy ludem...~Zapal i strach jest jak wino w dzbanku:
9351 3,15 | wylewa sie, o tyle go ubywa, i ten tylko moze sie napic,
9352 3,15 | zwrocic sie przeciw nam...~- I zywnosc konczy sie - wtracil
9353 3,15 | Wiele sklepow zrabowano i kilku ludzi zabito.~- Oto
9354 3,15 | beda w poblizu swiatyn... I niech natychmiast wkraczaja
9355 3,15 | korzystajmy z gotowego wiatru i - rozepnijmy zagle.~Jutro
9356 3,15 | rozepnijmy zagle.~Jutro Herhor i Mefres powinni byc uwiezieni
9357 3,15 | Mefres powinni byc uwiezieni i przyprowadzeni do palacu.
9358 3,15 | postanowienie faraona jest dobre, i rozeszli sie podziwiajac
9359 3,15 | podziwiajac jego stanowczosc i madrosc. Nawet jeneralowie
9360 3,15 | Ale lud jest rozjuszony i nie wiadomo, do czego posunie
9361 3,15 | chlopstwa uzbrojonego w topory i palki ze wszystkich stron
9362 3,15 | w okolicach Peme, Sochem i On ucieka w pole krzyczac,
9363 3,15 | swiatyniowych do Memfisu i, co wazniejsza, ze z Gornego
9364 3,15 | sie mocne oddzialy ludu i wojska, wrogo usposobione
9365 3,15 | mial w rekach arcykaplanow i nawet pulki Nitagera...
9366 3,15 | Donoszono wreszcie, ze tu i owdzie na goscincach wojsko
9367 3,15 | Dostojna pani byla blada i drzaca. Kazala wyjsc oficerom
9368 3,15 | dokladne wiadomosci o sile i zamiarach moich nieprzyjaciol...~-
9369 3,15 | umieja tylko brudzic wode i odwracac posagi.~- Cala
9370 3,15 | wobec ich wszechmocy!... I czy nie wolno mi upomniec
9371 3,15 | tylko, ze gdybys ich zubozyl i rozpedzil, zniszczylbys
9372 3,15 | za obie rece, ucalowal ja i smiejac sie odparl:~- Kobiety
9373 3,15 | sledzenie obrotu gwiazd, ktore i bez nas chodza po niebie
9374 3,15 | ale jeszcze nie dowierzaja i - w braku sil rzeczywistych -
9375 3,15 | Jest to ich ostatnia bron i ucieczka... Gdy wiec zrozumieja,
9376 3,15 | spizowa reke, padna na twarz i - caly ten zamet skonczy
9377 3,15 | zamet skonczy sie spokojem i ogolna pomyslnoscia.~Krolowa
9378 3,15 | Krolowa objela nogi wladcy i wyszla ukojona zaklawszy
9379 3,15 | Ramzesa, aby szanowal bogow i mial milosierdzie nad ich
9380 3,15 | przybytki byly nie tkniete i aby nikt nie podnosil reki
9381 3,15 | kaplanow...~- Nawet na Mefresa i Herhora?... - spytal Tutmozis.~-
9382 3,15 | swiatyniach, azeby modlic sie tam i badac madrosc bez przeszkod...~-
9383 3,15 | gniewalem sie na zuchwalstwo i chciwosc kaplanow, czy mogles
9384 3,15 | bogow, ktorzy sa litosciwi i wspanialomyslni, wrogowie
9385 3,16 | lud wysypal sie na place i ulice albo skupial sie dokola
9386 3,16 | ktora byla najwarowniejsza i gdzie zebrali sie dostojnicy
9387 3,16 | pod przewodztwem Herhora i Mefresa.~W poblizu swiatyn
9388 3,16 | ludem.~Miedzy pospolstwem i miedzy wojskiem krazyli
9389 3,16 | koszami chleba, z dzbanami i skorzanymi workami, w ktorych
9390 3,16 | drudzy mowili:~- Jedzcie i pijcie, prawowierni Egipcjanie,
9391 3,16 | szeptali, ze faraon oszalal i sprzysiagl sie z cudzoziemcami
9392 3,16 | cudzoziemcami na zgube swiatyn i Egiptu. Tamci zachecali
9393 3,16 | uciemiezeniem rzemieslnikow i chlopow. Ci wyrazali obawe,
9394 3,16 | sie kilka poteznych belek i stosy kamieni.~Powazni kupcy
9395 3,16 | policjanci, oficerowie robotnikow i przebrani dziesietnicy wojskowi
9396 3,16 | zebracy, sludzy swiatyn i nizsi kaplani, choc pragneli,
9397 3,16 | obdarzony zmyslami widzial, ze i oni zachecaja pospolstwo
9398 3,16 | zrozumiec: o co tu chodzi i kto naprawde wywoluje zaburzenia?
9399 3,16 | ranili sobie cialo do krwi i wolali:~- Biada Egiptowi!...
9400 3,16 | Bezboznosc przebrala miare i zbliza sie godzina sadu!...
9401 3,16 | przewidywali zasadzki w swiatyniach i woleli, azeby ginelo pospolstwo
9402 3,16 | anizeli zolnierze. Zolnierze i tak beda mieli dosyc zajecia.~
9403 3,16 | pomimo krzyku agitatorow i wina rozdawanego darmo,
9404 3,16 | banda, zbrojna w topory i dragi. Byli to rybacy, greccy
9405 3,16 | on przed brama swiatyni i ogromnym glosem poczal wolac
9406 3,16 | czym tu radza arcykaplani i nomarchowie?... Oto chca
9407 3,16 | ze popelniacie glupstwo i nikczemnosc stojac tu z
9408 3,16 | wylapac swiatyniowych szczurow i oddac ich w rece faraonowi,
9409 3,16 | siodmy dzien wypoczynku...~- I obdarzy nas ziemia...~-
9410 3,16 | zagluszyl wrzask pijanej bandy i loskot belek uderzajacych
9411 3,16 | dzienna poczela sie zmniejszac i powial chlod.~- Dajcie tu
9412 3,16 | tlum huczal jak burza. Tu i owdzie poczely odrywac sie
9413 3,16 | sie od niego male grupy i laczyc z napastnikami. Wreszcie
9414 3,16 | otoczony orszakiem kaplanow i dygnitarzy swieckich. Najdostojniejszy
9415 3,16 | mial na sobie zloty ornat i czapke Amenhotepa otoczona
9416 3,16 | ktory otaczal swiatynie, i schyliwszy sie do szturmujacej
9417 3,16 | Gwar ludu nagle ucichnal i tylko slychac bylo tluczenie
9418 3,16 | miedziana brame. Lecz wnet i belki ustaly.~- Otworzcie
9419 3,16 | Herhor - upadnij na twarz i blagaj bogow, aby przebaczyli
9420 3,16 | krzyknal dowodca bandy i wziawszy kamien rzucil go
9421 3,16 | sie, zatrzepotal rekoma i upadl.~Jego najblizsi wydali
9422 3,16 | odpowiedzialy smiechem i przeklenstwami.~- Wylamujciez
9423 3,16 | brame!... - wolano od konca i grad kamieni posypal sie
9424 3,16 | posypal sie w strone Herhora i orszaku.~Herhor wzniosl
9425 3,16 | ktorym wystepuja zdrajcy i bluzniercy...~A w chwile
9426 3,16 | moje od przekletego ludu i niech na ziemie spadnie
9427 3,16 | ziemie spadnie ciemnosc...~I stala sie rzecz okropna:
9428 3,16 | Oto nadszedl dzien sadu i smierci!... - zawolal jekliwy
9429 3,16 | zolnierze poczeli rzucac bron i bez pamieci uciekac w strone
9430 3,16 | placu porozrzucane wlocznie i topory, a przy wejsciu do
9431 3,16 | pietrzyly sie stosy rannych i trupow.~Zadna przegrana
9432 3,16 | bogowie!... - jeczal i plakal lud - zmilujcie sie
9433 3,16 | tarasu Herhor - ulituj sie i okaz oblicze swoje nieszczesliwemu
9434 3,16 | nadludzki glos ze swiatyni.~I w tejze samej chwili ciemnosc
9435 3,16 | ktorymi rozpedzil ciemnosc i uratowal lud swoj od zaglady.~
9436 3,16 | zbieral sie pod swiatyniami i w kazdym miescie okolo poludnia
9437 3,16 | przeklinal bezboznikow i robil ciemnosc. A gdy tlum
9438 3,16 | aby ukazal swoje oblicze, i - dzienna swiatlosc znowu
9439 3,16 | stronnictwo kaplanskie juz i w Dolnym Egipcie zachwialo
9440 3,16 | mogl tylko wielki rozum i dokladna znajomosc sytuacji.
9441 3,16 | rowno ze wschodem slonca i azeby byc blizej teatru
9442 3,16 | drugiej - palacyk Tutmozisa i jego malzonki, pieknej Hebron.
9443 3,16 | wierni Ramzesowi dygnitarze i - pierwszy pulk gwardii,
9444 3,16 | zjadl z apetytem sniadanie i - zaczal przesluchiwac goncow,
9445 3,16 | do znudzenia. Arcykaplani i kilku nomarchow, pod przywodztwem
9446 3,16 | pod przywodztwem Herhora i Mefresa, zamkneli sie w
9447 3,16 | Wszyscy blogoslawia faraona i czekaja na rozkaz do ataku.~
9448 3,16 | ktora ma napasc swiatynie i wylamac miedziana brame.~
9449 3,16 | sie panu. Potrzasnal glowa i wyslal do Memfisu oficera,
9450 3,16 | sie do synowskiej komnaty i z placzem upadla do nog
9451 3,16 | Prawda, ze jestes synem Izydy i ona otacza cie swoja opieka...
9452 3,16 | szczesliwie, bedziesz zyl i panowal sto lat...~- Aha!...
9453 3,16 | niebezpieczne anizeli strzaly i kamienie.~Od Memfisu nadlecial
9454 3,16 | idac ciagnie sie jak bloto i - nie slucha komendy. Gdyby
9455 3,16 | zolnierski, a sam byl zmeczony i zirytowany.~Tutmozis kazal
9456 3,16 | dostojnosc wykapiesz sie i przebierzesz, zanim wyjednam
9457 3,16 | Hiramowi najezyly sie siwe brwi i jeszcze mocniej krwia nabiegly
9458 3,16 | dzis za to rabujecie nas i mordujecie... Zobacz, co
9459 3,16 | wszystkim zdobyc Labirynt i jego skarbiec, i to dopiero
9460 3,16 | Labirynt i jego skarbiec, i to dopiero w dniu dwudziestym
9461 3,16 | dozor nad Labiryntem.~- I Labirynt wezmiemy - przerwal
9462 3,16 | rzadem, ale kupa oficerow i dostojnikow, ktora kaplani
9463 3,16 | kaplani pedza, gdzie chca i kiedy chca... Od trzech
9464 3,16 | wymknely sie z waszych rak i juz pochwycili je kaplani...~-
9465 3,16 | ze kaplani bruzdza nam i urzadzaja napasci na Fenicjan,
9466 3,16 | wedlug jego rozkazow...~- I dzisiejszy napad na swiatynie
9467 3,16 | posiedzeniu arcykaplanow i nomarchow, ktore odbylo
9468 3,16 | Tutmozis schwycil sie za glowe i natychmiast poslal oficerow,
9469 3,16 | faraona, a po chwili wrocil i kazal Fenicjaninowi isc
9470 3,16 | skarbnika, wielkiego pisarza i kilku jeneralow. Ramzes
9471 3,16 | jest nieszczescie faraona i Egiptu! - zawolala krolowa
9472 3,16 | wydobyl spod odzienia paczke i milczac oddal ja faraonowi.~-
9473 3,16 | zalezy.~Faraon pomyslal i schowal paczke za kaftan.~-
9474 3,16 | burzone, sprzety rozkradane i juz kilkudziesieciu ludzi
9475 3,16 | sa to skutki bezboznosci i zdzierstwa Fenicjan - wtracila
9476 3,16 | odwrocil sie do pani bokiem i mowil:~- Od trzech dni siedzi
9477 3,16 | Pi-Bast z dwoma pomocnikami i - juz sa na tropie mordercy
9478 3,16 | juz sa na tropie mordercy i oszusta Lykona...~- Ktory
9479 3,16 | arcykaplan Mefres wykradl policji i sadom... Lykona, ktory w
9480 3,16 | Ty jestes moj syn i pan najdrozszy - mowila
9481 3,16 | sie stalo!... - szepnal i dodal glosno: - Coz to ma
9482 3,16 | glosno: - Coz to ma byc i kiedy?..~- W dzien zrobi
9483 3,16 | odezwaly sie trabki. Gwardia i Azjaci staneli pod bronia
9484 3,16 | Azjaci staneli pod bronia i faraon otoczony sztabem
9485 3,16 | Ozirisa.~Bylo juz po pierwszej i istotnie sloneczne swiatlo
9486 3,16 | ptastwa spadly na ogrod i z glosnym swiergotem obsiadly
9487 3,16 | bebny, zagwizdaly flety i przy tym akompaniamencie
9488 3,16 | libijskie padl zlowrogi cien i z blyskawiczna szybkoscia
9489 3,16 | szybkoscia zakryl Memfis, Nil i palacowe ogrody. Noc ogarnela
9490 3,16 | Wielki to medrzec!... - I ciemnosc zaraz sie skonczy?. .~-
9491 3,16 | ksiezyc oderwal sie od nieba i spadl na ziemie?...~- To
9492 3,16 | To byc nie moze... Otoz i slonce!... - zawolal z radoscia
9493 3,16 | zblizyl sie do Tutmozisa i szepnal:~- Wyslijze, wasza
9494 3,16 | niezmiernie urosli w jego oczach. I faraon mowil w sobie, ze
9495 3,16 | zacmienia? Ale goncy nie wracali i nad krolewskim orszakiem
9496 3,16 | domyslow. Zdawalo sie, ze i faraon, i jego zaufani radzi
9497 3,16 | Zdawalo sie, ze i faraon, i jego zaufani radzi sa z
9498 3,16 | Pojmiesz za zone jego corke i panowanie twoje bedzie pelne
9499 3,16 | byl rowniez arcykaplanem i namiestnikiem faraona i
9500 3,16 | i namiestnikiem faraona i ze ty sam, kto wie, czy
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9705 |