Tom, Rozdzial
1 1,1 | i urzadzic widowisko, a potem uczte.~Nocna zabawa, w chlodzie,
2 1,1 | swiety - odparl nastepca. A potem dodal:~- Ciagniecie tak
3 1,1 | przednia straz ma dowodce. Potem, spojrzawszy na swite, ktora
4 1,2 | przedniej w miejsce Eunany. Potem wyslal rozkaz, azeby machiny
5 1,2 | krew wystapila mu na usta. Potem znow zabral sie do sypania
6 1,4 | wygodnym miejscu obok szosy. Potem jeden usiadl na karku, drugi
7 1,5 | ubiera bogow do snu.~- A potem co bedzie robil?~- Raczy
8 1,5 | kielicha lekkiego piwa. Potem wszedl na taras budowli
9 1,5 | spokojnie odpowiedzial glos.~Potem wszystko ucichlo. Zaden
10 1,5 | posadzil Ramzesa na kanapie, potem przyniosl podstawke z kosci
11 1,6 | sie niby sploszone owce, a potem spogladali na siebie jakby
12 1,6 | z obnazonymi mieczami, potem dwa szeregi kaplanow, a
13 1,6 | popatrzyl na obecnych, a potem, usiadlszy na tronie, utkwil
14 1,8 | terazniejszych wierzycielach, a potem...~Ach, szczesliwy Ramzesie,
15 1,10 | wreszcie to przejdzie...~Potem zawolal Tutmozisa i Murzyna
16 1,11 | zielonkawej zrobila sie biala, a potem czerwona i wciaz przybierala.
17 1,11 | wypelnia piana bruzdy, potem na chwile wygladza powierzchnie
18 1,11 | nadzorca klaniajac sie. a potem dodal: - Wedlug praw, na
19 1,12 | powtarzal ksiaze oblany zimnym potem. Tylko bogowie niebiescy
20 1,12 | dzieje w jego dobrach...~Potem wzial kij i zaczal okladac
21 1,12 | wrzeszczy za cztery..."~Potem przypomnial sobie ksiaze
22 1,13 | o kubek metnej wody...~Potem plul i mruczal niezrozumiale
23 1,14 | dowiem o mojej nedzy... A potem odeszlij mnie do ojca, w
24 1,15 | ludu do niej, do Zydowki, potem wizyta jakichs nieznajomych
25 1,16 | Nil w strone Memfisu, a potem zaczela krazyc tak blisko
26 1,17 | przyciskajac do drzewa. Potem sznurowa obrecz posuwal
27 1,17 | Z poczatku nie bylo ich. Potem miedzy krzakami i spoza
28 1,17 | czarne blyszczace oczy. Potem spostrzeglszy, ze ksiaze
29 1,18 | we wszystkich czlonkach.~Potem przyszli reprezentanci nizszych
30 1,18 | pachnidlami i owocami. Potem bankierzy i wypozyczajacy
31 1,18 | dymic, trzasc sie, huczyc, a potem wyrzuca z siebie tyle plynnego
32 1,18 | zobaczyc Sare, zgromic ja, a potem usciskac i obdarowac. Gdy
33 1,19 | cos szeptal zafrasowany. Potem, nie wiadomo skad, ukazal
34 1,19 | lampki przelecial jakis ptak, potem szata rudej barwy, nastepnie
35 1,19 | ozdabiali jego szynkownie. Potem pobiegl do miasta, gdzie
36 1,19 | aby miec z nich pozytek. Potem dobry bog przyjal na siebie
37 1,19 | masa i koscia sloniowa. Potem niesiono metalowe naczynia
38 1,19 | braz na naczynia i oreze, potem cegielnie, cechy tkaczow
39 1,19 | Pisarze upadli na twarz, potem szybko zabrali zwoje papirusow,
40 1,19 | skladam ofiary bogu Atum, a potem wolam skarbnika i wypytuje
41 1,19 | faraona wnosze pieniadze. Potem modle sie i zatwierdzam
42 1,19 | do namaszczenia Ramzesa. Potem dozorowal fryzjera, ktory
43 1,19 | tulac sie do ksiecia. A potem dodala z przymileniem:~-
44 1,19 | wreczyl Dagonowi i Rabsunowi.~Potem wszyscy trzej ze srodka
45 1,19 | ziemie i dlugo modlil sie. Potem podniosl sie, ujal miedziana
46 1,19 | swiatynie natychmiast, a potem przyszla mu mysl, ze moga
47 1,19 | olbrzymim posagiem Hatory. Potem skrecili w boczny korytarz,
48 1,19 | Pentuer chwile odpoczal, potem zwrocil sie do ksiecia.~-
49 1,19 | przyjmuja nas jak gosci, a potem obdzieraja!...~- Nie gniewaj
50 1,19 | i jego swiatobliwosci, potem - zawrzecie uklad... Naprawde
51 1,19 | nigdy...~Uklonil sie, a potem wznioslszy oczy i rece do
52 1,19 | krajow na nowo podbitych. Potem zas - dokonczyl ksiaze -
53 1,19 | pielgrzymowie. Zmeczeni, zlani potem, okryci kurzem szli z muzyka
54 1,19 | zabezpieczenia sobie tylu. Potem znizyl glowe i spod oka
55 1,19 | sie, czy jeszcze zyje, a potem zblizyl sie na pare krokow
56 1,19 | odpowiedziala, ze nic jej nie jest, potem, ze jej smutno, wreszcie -
57 1,19 | czerwonych, zielonych... Potem ukazalo sie piec sloni z
58 1,19 | Miecz wygial sie jak luk, a potem nagle wyprostowal sie.~-
59 1,19 | w nich nie podsluchuje, potem znowu usiadl przy Ramzesie
60 1,19 | pisarz i rzadca jej domu, potem niewolnicy, wreszcie kilku
61 1,19 | Herhor popsul mu caly plan, a potem zlozyl wine na niego i pozbawil
62 1,19 | najzupelniej falszywych objasnien.~Potem mieszali sie do jego rozrywek,
63 1,19 | ojczyzny z poczatku zebrali, potem kradli, a w koncu zaczeli
64 1,19 | wynosic sie niewolnicy, potem usiadla na fotelu z daleka
65 1,19 | pietrze, mignal jakis cien. Potem rozlegl sie szelest i ze
66 1,19 | Sary, bawil tam chwile, potem predko wybiegl do ogrodu,
67 1,19 | zwloki twego dziecka, a potem pojdziesz do wiezienia na
68 1,19 | odparl z usmiechem Pentuer.~Potem ostroznie wszedl na jedna
69 1,19 | procarzy w szarych koszulach, potem jakis dostojnik w lektyce,
70 1,19 | niebieskich i czerwonych, potem wielka banda ludzi prawie
71 1,19 | Wzniosly sie nowe kleby pylu, potem zlaly sie w jeden ogromny
72 1,19 | odniesione...~- Wygrywa bitwy, a potem dziwi sie!... - krzyknal
73 1,19 | kilka krokow, Egipcjanie, potem nieco gesciej Libijczycy,
74 1,19 | za noga.~Ludzie ociekali potem, na koniach zaczela ukazywac
75 1,19 | rzucac sie i otworzyl oczy; potem usiadl trac czolo, jak przebudzony
76 1,19 | niebo zrobilo sie popielate, potem rude, potem mlecznej barwy.
77 1,19 | sie popielate, potem rude, potem mlecznej barwy. Potem wszystko
78 1,19 | rude, potem mlecznej barwy. Potem wszystko ucichlo, a za chwile
79 1,19 | kilka chlodnych kropli, potem coraz wiecej, az w koncu
80 1,19 | przecie zadnej bitwy nie ma...~Potem zobaczyl niezmierna pustynie,
81 1,19 | widzial jeszcze nigdy... Potem cicha noc w pustyni...Pedzacy
82 1,20 | ludu do niej, do Zydowki, potem wizyta jakichs nieznajomych
83 1,21 | Nil w strone Memfisu, a potem zaczela krazyc tak blisko
84 1,22 | przyciskajac do drzewa. Potem sznurowa obrecz posuwal
85 1,22 | Z poczatku nie bylo ich. Potem miedzy krzakami i spoza
86 1,22 | czarne blyszczace oczy. Potem spostrzeglszy, ze ksiaze
87 1,23 | we wszystkich czlonkach.~Potem przyszli reprezentanci nizszych
88 1,23 | pachnidlami i owocami. Potem bankierzy i wypozyczajacy
89 1,23 | dymic, trzasc sie, huczyc, a potem wyrzuca z siebie tyle plynnego
90 1,23 | zobaczyc Sare, zgromic ja, a potem usciskac i obdarowac. Gdy
91 1,24 | cos szeptal zafrasowany. Potem, nie wiadomo skad, ukazal
92 1,25 | lampki przelecial jakis ptak, potem szata rudej barwy, nastepnie
93 1,25 | ozdabiali jego szynkownie. Potem pobiegl do miasta, gdzie
94 1,26 | aby miec z nich pozytek. Potem dobry bog przyjal na siebie
95 1,28 | swojej wiernej gwardii, a potem wstepowal na taras i spogladal
96 1,28 | oniemieli na taka rade. Potem zaczeli szeptac, ze do tego
97 1,28 | zakreslil w powietrzu krag. Potem zwracajac sie kolejno ku
98 1,28 | swojej wlasnej wszechmocy.~Potem wzniosla sie jeszcze wyzej,
99 1,30 | wreczyl Dagonowi i Rabsunowi.~Potem wszyscy trzej ze srodka
100 2,1 | ziemie i dlugo modlil sie. Potem podniosl sie, ujal miedziana
101 2,1 | swiatynie natychmiast, a potem przyszla mu mysl, ze moga
102 2,2 | olbrzymim posagiem Hatory. Potem skrecili w boczny korytarz,
103 2,3 | Pentuer chwile odpoczal, potem zwrocil sie do ksiecia.~-
104 2,4 | przyjmuja nas jak gosci, a potem obdzieraja!...~- Nie gniewaj
105 2,5 | i jego swiatobliwosci, potem - zawrzecie uklad... Naprawde
106 2,5 | nigdy...~Uklonil sie, a potem wznioslszy oczy i rece do
107 2,5 | krajow na nowo podbitych. Potem zas - dokonczyl ksiaze -
108 2,6 | pielgrzymowie. Zmeczeni, zlani potem, okryci kurzem szli z muzyka
109 2,8 | zabezpieczenia sobie tylu. Potem znizyl glowe i spod oka
110 2,8 | sie, czy jeszcze zyje, a potem zblizyl sie na pare krokow
111 2,10 | odpowiedziala, ze nic jej nie jest, potem, ze jej smutno, wreszcie -
112 2,10 | czerwonych, zielonych... Potem ukazalo sie piec sloni z
113 2,10 | Miecz wygial sie jak luk, a potem nagle wyprostowal sie.~-
114 2,12 | w nich nie podsluchuje, potem znowu usiadl przy Ramzesie
115 2,13 | pisarz i rzadca jej domu, potem niewolnicy, wreszcie kilku
116 2,13 | Herhor popsul mu caly plan, a potem zlozyl wine na niego i pozbawil
117 2,13 | najzupelniej falszywych objasnien.~Potem mieszali sie do jego rozrywek,
118 2,15 | ojczyzny z poczatku zebrali, potem kradli, a w koncu zaczeli
119 2,16 | wynosic sie niewolnicy, potem usiadla na fotelu z daleka
120 2,16 | pietrze, mignal jakis cien. Potem rozlegl sie szelest i ze
121 2,16 | Sary, bawil tam chwile, potem predko wybiegl do ogrodu,
122 2,16 | zwloki twego dziecka, a potem pojdziesz do wiezienia na
123 2,18 | odparl z usmiechem Pentuer.~Potem ostroznie wszedl na jedna
124 2,18 | procarzy w szarych koszulach, potem jakis dostojnik w lektyce,
125 2,18 | niebieskich i czerwonych, potem wielka banda ludzi prawie
126 2,18 | Wzniosly sie nowe kleby pylu, potem zlaly sie w jeden ogromny
127 2,18 | odniesione...~- Wygrywa bitwy, a potem dziwi sie!... - krzyknal
128 2,18 | kilka krokow, Egipcjanie, potem nieco gesciej Libijczycy,
129 2,19 | za noga.~Ludzie ociekali potem, na koniach zaczela ukazywac
130 2,19 | rzucac sie i otworzyl oczy; potem usiadl trac czolo, jak przebudzony
131 2,19 | niebo zrobilo sie popielate, potem rude, potem mlecznej barwy.
132 2,19 | sie popielate, potem rude, potem mlecznej barwy. Potem wszystko
133 2,19 | rude, potem mlecznej barwy. Potem wszystko ucichlo, a za chwile
134 2,19 | kilka chlodnych kropli, potem coraz wiecej, az w koncu
135 2,20 | przecie zadnej bitwy nie ma...~Potem zobaczyl niezmierna pustynie,
136 2,20 | widzial jeszcze nigdy... Potem cicha noc w pustyni...Pedzacy
137 2,23 | swojej wiernej gwardii, a potem wstepowal na taras i spogladal
138 2,23 | oniemieli na taka rade. Potem zaczeli szeptac, ze do tego
139 2,23 | zakreslil w powietrzu krag. Potem zwracajac sie kolejno ku
140 2,23 | swojej wlasnej wszechmocy.~Potem wzniosla sie jeszcze wyzej,
141 3,1 | glowe plytki helm z kolcem. Potem przypasal stalowy miecz
142 3,1 | najnizszego stopnia tronu. Potem pan wzial zlota lyzke i
143 3,1 | twoich miesiecy. Nosila cie potem na plecach i przez trzy
144 3,1 | zatrzymal sie pode drzwiami, potem zapukal i wszedl cicho.~
145 3,1 | swojej grubej koszuli, a potem wznioslszy rece szepnela:~-
146 3,2 | jakby im nic nie dawano potem na kaplanow, ktorych cera
147 3,2 | kuchniach prostych potraw. Potem zjadl golabka, kawalek ryby,
148 3,3 | wschodu do zachodu slonca... Potem spraw, jak bylo za dynastii
149 3,3 | dziesiaty, ale co siodmy. Potem nakaz, aby panowie nie mieli
150 3,3 | Doba?... Niepodobna!... "~Potem przyszlo mu na mysl, ze
151 3,3 | dobrze oswietlic zlota sale. Potem wyszedl zalecajac sluzbie,
152 3,4 | kaplanek wszczal sie szmer, potem krzyk, klatwy i - nagle
153 3,4 | wszystko wsrod modlow. Potem, zamiast jego wlasnych,
154 3,5 | posagiem Ozirisa. Natychmiast potem sluchal raportow: najwyzszego
155 3,6 | najwyzszej madrosci i wnet potem wdal sie z Fenicjanami.
156 3,6 | zasadom wszystkich religii...~Potem drwil publicznie z mojej
157 3,6 | damy pieniedzy!...~- A... a potem co?... - pytal Herhor.~-
158 3,6 | co?... - pytal Herhor.~- Potem bedzie sobie rzadzil panstwem
159 3,6 | do dziesieciu dni. A co potem?... Jak zachowaja sie urzednicy,
160 3,6 | zolnierzami mojej armii.~Potem nagle zapytal:~- Ty powiedziales
161 3,6 | wasza swiatobliwosc moze potem ulaskawic, wowczas za waszym
162 3,7 | wszystkie muzyki wojskowe. Potem na statek wiozacy mumie
163 3,8 | szli harfiarze i tancerki, potem bialy wol ze zlota tarcza
164 3,8 | arcykaplani niosacy bozka, potem znowu chory i nareszcie
165 3,8 | Upadl twarza na ziemie, a potem kleczac i wzdychajac mowil:~- "
166 3,9 | zamknal oczy i rozstawil lapy; potem cofnal sie i wlazl w wode
167 3,9 | kadzidlo, nie patrzyl na niego. Potem przez dziedziniec zaprowadzil
168 3,9 | miasta zatrzymal sie, a potem skrecil na zachod ku Nilowi.~
169 3,9 | przeszla pierwszy most, potem wyspe, potem drugi most
170 3,9 | pierwszy most, potem wyspe, potem drugi most i - znalazla
171 3,11 | boski nauczycielu.~- A potem znowu do dworu? - smial
172 3,11 | piersiach, i odmowil modlitwe. Potem rzekl:~- Czytalem w swietych
173 3,11 | dzien odpoczynku i ziemie, a potem je tracil... Ach, gdybyz
174 3,12 | pana plaszcz z kapturem.~Potem zgasil swiatlo w sypialni,
175 3,12 | jego twarzy oblanej zimnym potem... Wreszcie zsunal sie z
176 3,12 | sad uwolnilby ich... A co potem?...~Natomiast Lykona scigaj
177 3,13 | na palcach pierscienie. Potem szli oficerowie w czepcach
178 3,13 | poczatku malymi garsciami, potem coraz liczniej. Gdyby wiec
179 3,14 | nakryl ciezkim kamieniem. Potem zblizyl pochodnie, sznur
180 3,14 | piasku zawiazal w galganek.~Potem zmeczony usiadl. Wypalilo
181 3,16 | pani.~Faraon zamyslil sie, potem rzekl smiejac sie:~- Jak
182 3,16 | strasznej, choc krotkiej nocy.~Potem zas wziawszy na bok Tutmozisa
183 3,17 | sie... - zakonczyl Mefres.~Potem narzucil na Greka oficerski
184 3,17 | skrecil w ulice ruchliwa, potem na plac, gdzie krazylo mnostwo
185 3,17 | krazylo mnostwo ludzi, a potem ulica Rybacka pobiegl do
186 3,Epi| lotosowe dla czlonkow, a potem... milczenie!... - wtracil
|