Tom, Rozdzial
1 1,3 | wachlarz nad najdostojniejszym nomarcha Memfisu... A moj ojciec
2 1,3 | nad noszacym wachlarz za nomarcha Habu.~- Pewnie, ze musi
3 1,3 | ktory nosi wachlarz nad nomarcha memfijskim?... - zapytal
4 1,3 | gdybym ja nosil wachlarz nad nomarcha Memfisu?...~- Ty mozesz
5 1,4 | jakis czlowiek faraonem lub nomarcha?..~- Temu chlopu zniszczono
6 1,9 | sam najdostojniejszy nasz nomarcha przysylal do mnie zaufanego
7 1,19| dostojnego Otoesa, ktory byl nomarcha Aa, prowincji sasiadujacej
8 1,19| Tam kije sa w robocie?...~Nomarcha przyslonil reka oczy, szyja
9 1,19| To jest mozliwe - odparl nomarcha. - Zapewne policja schwytala
10 1,19| baldachimem, a dostojny nomarcha Otoes rzekl do niego:~-
11 1,19| nosic tego stroju - odparl nomarcha.~Po tym objasnieniu jeden
12 1,19| Zyczeniu stalo sie zadosc. Nomarcha poprosil ksiecia, aby usiadl
13 1,19| orszak zostal w przysionku, a nomarcha kazal tragarzom wniesc ksiecia
14 1,19| oprawcy. Po nich dostojny nomarcha przedstawil Ramzesowi jego
15 1,19| nie moze wyjsc na swiat.~Nomarcha zafrasowal sie.~- Co mam
16 1,19| madrosc starca! - szepnal nomarcha.~- Godzi sie wiec - mowil
17 1,19| okolo trzeciej po poludniu nomarcha kazal wyprowadzic dwa konie
18 1,19| mocarzy swiata - odparl nomarcha ~Staneli na wzgorzu. U stop
19 1,19| Spojrzyj, panie - rzekl nomarcha - oto obraz naszego kraju
20 1,19| Oziris-faraon - ciagnal nomarcha - nie moze sam zajmowac
21 1,19| wasza dostojnosc - odparl nomarcha - ze bog Set, choc jest
22 1,19| gdzie powital go dostojny nomarcha Ranuzer z panami i kaplanami.
23 1,19| urzednicy padli na twarz, a nomarcha podal mu zloty sierp proszac,
24 1,19| granic. Po nim zrobil to samo nomarcha i wielcy panowie, a nareszcie
25 1,19| nastepca na drugim wozie jechal nomarcha Ranuzer, a za nim ogromny
26 1,19| stojacy na czele jego swity nomarcha Ranuzer byl przekonany,
27 1,19| mowil w sobie dostojny nomarcha. - Czy to, ze polowe cegly
28 1,19| uczta.~Lecz w chwili gdy nomarcha Haku byl pewny, ze namiestnik
29 1,19| objasnic?~- Panie - rzekl nomarcha schylajac sie do ziemi -
30 1,19| wytlomacz mi: jak sie robi rzad?~Nomarcha odetchnal i zaczal:~- Opowiem
31 1,19| zgodzili sie na zaprosiny, a nomarcha Ranuzer okazal przy tym
32 1,19| czwartej po poludniu, a nomarcha zaprosil wszystkich do swego
33 1,19| podarunku.~Slonce juz zaszlo i nomarcha zaprowadzil ksiecia do sali
34 1,19| jest?... - wolal przerazony nomarcha.~Nareszcie spostrzezono
35 1,19| morderca!... - wrzasnal nomarcha. - Bierzcie go!...~Tutmozis
36 1,19| mamy teraz zajecia, wiec nomarcha Otoes kazal nam...~- To
37 1,19| najwiekszy, za co jego dostojnosc nomarcha Sofra kazal nas dziesiatkowac...
38 1,19| Do namiestnika przystapil nomarcha Sofra ze swoim orszakiem.
39 1,19| witajac sie ani zegnajac z nomarcha wrocil do palacu.~- Czy
40 1,19| dzwigania go na ramionach.~Nomarcha i urzednicy prowincji, widzac
41 1,19| dzieci nasze...~Strapiony nomarcha westchnal do bogow i polecil
42 1,19| dla wszystkich.~Niejeden nomarcha lub wysoki urzednik faraona
43 1,19| wlasciciel - faraon czy nomarcha, nie ma z nich zadnego pozytku;
44 1,19| Jednoczesnie faraon czy nomarcha jest pozbawiony na trzy
45 1,19| Ramzesa jego dworzanie tudziez nomarcha Habu z urzednikami. Powitanie
46 1,19| Tu mieszka Hiram - odparl nomarcha - ksiaze tyryjski, czlek
47 1,19| jalmuzne do fenickiego bogacza?~Nomarcha milczal. Na szczescie zblizali
48 1,19| dosc wysokie pozyczki, a nomarcha prowincji Habu i jego wyzsi
49 1,19| ktorego namiestnik wraz z nomarcha i najprzedniejszymi oficerami
50 1,19| tak bogaty jak najbogatszy nomarcha.~Lecz co poczac!... - mowil
51 1,19| ksiaze.~- Kto?... Kazdy nomarcha, kazdy oficer, kazdy szlachcic
52 1,19| ojcowie, ktory faraon, ktory nomarcha, ktory szlachcic chetnie
53 1,19| daleko za miastem, a dostojny nomarcha Pi-Bast mowil do swojej
54 1,19| jaki?... - krzyknal nomarcha.~- Syn Sary Zydowki.~- Kto
55 1,19| Przyszedl zdziwiony Mefres. Nomarcha powtorzyl mu wiadomosc o
56 1,19| Slyszales - zapytal go nomarcha - ze dziecko twej pani zabite?~
57 1,19| komnaty w palacu... - rzekl nomarcha.~Oficer policyjny pokrecil
58 1,19| dostojnicy zostali sami, nomarcha z jekiem rzucil sie na podloge
59 1,19| czerwienily sie krwawe plamy.~Nomarcha oslabl tak, ze musial usiasc,
60 1,19| oblakana i tarla czolo. Nomarcha podal jej wody z winem,
61 1,19| zaczeli sie cofac ku drzwiom, nomarcha rozpaczliwym ruchem zaslonil
62 1,19| oskarzenie samej siebie nomarcha oprzytomnial i ze wspolczuciem
63 1,19| biedna kobieto - rzekl nomarcha i zaslonil twarz.~Dostojnicy
64 1,19| gmachu sadowego.~Gdy Mefres z nomarcha wracali do siebie przez
65 1,19| nieszczescie... - szepnal nomarcha.~- Nie lekaj sie - rzekl
66 1,19| tych odzywan sie dostojny nomarcha poznal, ze Mefres nienawidzi
67 1,19| Mefres, tudziez pi-bastenski nomarcha otrzymali najpokorniejsze
68 1,19| dziecka nastepcy tronu.~Nomarcha, choc wielki dostojnik,
69 1,19| zlotymi fredzlami - odparl nomarcha. - Dobrze pamietam, gdyz
70 1,19| odzwierny.~Teraz obaj kaplani i nomarcha zaczeli sie dziwic. Gdy
71 1,19| Przysiegne - wtracil dostojny nomarcha - ze ksiaze mial bialy kaftan
72 1,19| pani Kama!... - zawolal nomarcha.~Byla to istotnie Kama,
73 1,19| wiezienia i wrocili do biura. Nomarcha, widzac, ze arcykaplan Mefres
74 1,19| kurytarzu ucichly ich kroki, nomarcha spojrzawszy bystro na naczelnika
75 1,19| musimy cierpiec!... - szepnal nomarcha.~- Do czasu - westchnal
76 1,19| wielkie slowa - odpowiedzial nomarcha sciskajac go za reke - a
77 1,19| poludnie arcykaplan Sem, nomarcha i naczelnik policji przyszli
78 1,19| dygnitarzy.~- Saro - odezwal sie nomarcha, ktorego znala dawniej -
79 1,19| smutku...~- Saro - mowil nomarcha - jestes wolna... Nie ty
80 1,19| Nie wiem o tym - ciagnal nomarcha. - Grek ten juz nie zyje.
81 1,26| dostojnego Otoesa, ktory byl nomarcha Aa, prowincji sasiadujacej
82 1,26| Tam kije sa w robocie?...~Nomarcha przyslonil reka oczy, szyja
83 1,26| To jest mozliwe - odparl nomarcha. - Zapewne policja schwytala
84 1,26| baldachimem, a dostojny nomarcha Otoes rzekl do niego:~-
85 1,26| nosic tego stroju - odparl nomarcha.~Po tym objasnieniu jeden
86 1,26| Zyczeniu stalo sie zadosc. Nomarcha poprosil ksiecia, aby usiadl
87 1,26| orszak zostal w przysionku, a nomarcha kazal tragarzom wniesc ksiecia
88 1,26| oprawcy. Po nich dostojny nomarcha przedstawil Ramzesowi jego
89 1,26| nie moze wyjsc na swiat.~Nomarcha zafrasowal sie.~- Co mam
90 1,26| madrosc starca! - szepnal nomarcha.~- Godzi sie wiec - mowil
91 1,26| okolo trzeciej po poludniu nomarcha kazal wyprowadzic dwa konie
92 1,26| mocarzy swiata - odparl nomarcha ~Staneli na wzgorzu. U stop
93 1,26| Spojrzyj, panie - rzekl nomarcha - oto obraz naszego kraju
94 1,26| Oziris-faraon - ciagnal nomarcha - nie moze sam zajmowac
95 1,26| wasza dostojnosc - odparl nomarcha - ze bog Set, choc jest
96 2,2 | dla wszystkich.~Niejeden nomarcha lub wysoki urzednik faraona
97 2,3 | wlasciciel - faraon czy nomarcha, nie ma z nich zadnego pozytku;
98 2,3 | Jednoczesnie faraon czy nomarcha jest pozbawiony na trzy
99 2,4 | Ramzesa jego dworzanie tudziez nomarcha Habu z urzednikami. Powitanie
100 2,4 | Tu mieszka Hiram - odparl nomarcha - ksiaze tyryjski, czlek
101 2,4 | jalmuzne do fenickiego bogacza?~Nomarcha milczal. Na szczescie zblizali
102 2,6 | dosc wysokie pozyczki, a nomarcha prowincji Habu i jego wyzsi
103 2,8 | ktorego namiestnik wraz z nomarcha i najprzedniejszymi oficerami
104 2,9 | tak bogaty jak najbogatszy nomarcha.~Lecz co poczac!... - mowil
105 2,12| ksiaze.~- Kto?... Kazdy nomarcha, kazdy oficer, kazdy szlachcic
106 2,15| ojcowie, ktory faraon, ktory nomarcha, ktory szlachcic chetnie
107 2,16| daleko za miastem, a dostojny nomarcha Pi-Bast mowil do swojej
108 2,16| jaki?... - krzyknal nomarcha.~- Syn Sary Zydowki.~- Kto
109 2,16| Przyszedl zdziwiony Mefres. Nomarcha powtorzyl mu wiadomosc o
110 2,16| Slyszales - zapytal go nomarcha - ze dziecko twej pani zabite?~
111 2,16| komnaty w palacu... - rzekl nomarcha.~Oficer policyjny pokrecil
112 2,16| dostojnicy zostali sami, nomarcha z jekiem rzucil sie na podloge
113 2,16| czerwienily sie krwawe plamy.~Nomarcha oslabl tak, ze musial usiasc,
114 2,16| oblakana i tarla czolo. Nomarcha podal jej wody z winem,
115 2,16| zaczeli sie cofac ku drzwiom, nomarcha rozpaczliwym ruchem zaslonil
116 2,16| oskarzenie samej siebie nomarcha oprzytomnial i ze wspolczuciem
117 2,16| biedna kobieto - rzekl nomarcha i zaslonil twarz.~Dostojnicy
118 2,16| gmachu sadowego.~Gdy Mefres z nomarcha wracali do siebie przez
119 2,16| nieszczescie... - szepnal nomarcha.~- Nie lekaj sie - rzekl
120 2,16| tych odzywan sie dostojny nomarcha poznal, ze Mefres nienawidzi
121 2,16| Mefres, tudziez pi-bastenski nomarcha otrzymali najpokorniejsze
122 2,16| dziecka nastepcy tronu.~Nomarcha, choc wielki dostojnik,
123 2,16| zlotymi fredzlami - odparl nomarcha. - Dobrze pamietam, gdyz
124 2,16| odzwierny.~Teraz obaj kaplani i nomarcha zaczeli sie dziwic. Gdy
125 2,16| Przysiegne - wtracil dostojny nomarcha - ze ksiaze mial bialy kaftan
126 2,16| pani Kama!... - zawolal nomarcha.~Byla to istotnie Kama,
127 2,16| wiezienia i wrocili do biura. Nomarcha, widzac, ze arcykaplan Mefres
128 2,16| kurytarzu ucichly ich kroki, nomarcha spojrzawszy bystro na naczelnika
129 2,16| musimy cierpiec!... - szepnal nomarcha.~- Do czasu - westchnal
130 2,16| wielkie slowa - odpowiedzial nomarcha sciskajac go za reke - a
131 2,16| poludnie arcykaplan Sem, nomarcha i naczelnik policji przyszli
132 2,16| dygnitarzy.~- Saro - odezwal sie nomarcha, ktorego znala dawniej -
133 2,16| smutku...~- Saro - mowil nomarcha - jestes wolna... Nie ty
134 2,16| Nie wiem o tym - ciagnal nomarcha. - Grek ten juz nie zyje.
135 3,3 | bezsilny i ubogi, kazdy nomarcha zechcialby byc panem swego
136 3,12| trzech kamiennych lawach, a nomarcha Absu rzekl:~- Gdyby mi kazano
137 3,12| bym sadzil - odezwal sie nomarcha Emsuchu - ze gorsze sa obietnice
138 3,12| Czy aby gotow?... - spytal nomarcha Horti. - Mnie sie zdaje,
139 3,12| sama go ciagnie! - rzekl nomarcha Horti.~- Kazda kobieta wabi
140 3,12| mezczyzn - odpowiedzial nomarcha Emsuchu. - Lecz na to dany
141 3,12| kobiet w Egipcie? - szepnal nomarcha Abs. - Grzechy wreszcie
142 3,12| niebezpieczny!... - mowil nomarcha Emsuchu, trzesac rekoma
143 3,12| wowczas zaden arcykaplan ani nomarcha nie bedzie pewny nie tylko
144 3,12| czlowiek pod sloncem! - szepnal nomarcha Horti. - Trzeba tylko wyrozumiec:
145 3,12| przytomnego - zabral glos nomarcha Horti. - Bo gdy lud zmiarkuje
146 3,12| sobie!...~Obecni milczeli, nomarcha Horti byl zafrasowany.~-
147 3,12| tak jest... - westchnal nomarcha Horti.~- Ja i dostojny Mefres
148 3,12| tu radzic? - odezwal sie nomarcha Emsuch. - My siedzimy w
149 3,12| zdecydowal sie na rozmowe z nomarcha tebanskim.~Przyszedlszy
150 3,12| mine tak zafrasowana, ze nomarcha natychmiast wyprawil pisarza
151 3,12| o czym chce mowic...~- Nomarcha Teb zawsze musi byc przezornym -
152 3,12| spiesznie odezwal sie nomarcha - oswiadczam ci, ze dzis
153 3,13| prorok wiecej znaczyl anizeli nomarcha Tebow albo Memfisu.~- Ja
154 3,14| Slyszalem - odezwal sie nomarcha Sebes - ze wyslano rozkaz
155 3,14| przecieta od wczoraj - dodal nomarcha Aa. - Na goscincach stoi
156 3,14| do swiatyn?!... - zawolal nomarcha Sebes.~- Taki ma przynajmniej
157 3,14| spokojnie?... - zapytal nomarcha Ament.~Herhor wzruszyl ramionami,
158 3,14| odezwal sie prawie z gniewem nomarcha Aa. - Swiatynie maja zaledwie
159 3,14| srodkach obrony... - rzekl nomarcha Sebes.~- Bogowie ocala swoich
160 3,14| wiernych - odpowiedzial Herhor.~Nomarcha Aa zalamal rece.~- Jezeli
161 3,14| przerwal niecierpliwie nomarcha Aa - ale nie widze ani Ozirisa,
162 3,14| jest?... - pytal wzburzony nomarcha Aa.~- Zobaczycie go wszyscy.
163 3,14| bogowie! - znowu zawolal nomarcha Aa wznoszac rece. - A my
164 3,14| przynajmniej... syna mego zrobic nomarcha!... I z pewnoscia zrobi,
165 3,18| prawie szorstko potezny nomarcha memfijski. - Zyje przecie
166 3,18| Pozwolcie!... - zawolal nomarcha memfijski. - Najdostojniejszy
|