Tom, Rozdzial
1 1,8 | tronu przyjechal Fenicjanin Dagon, najznakomitszy bankier
2 1,8 | chwili we drzwiach ukazal sie Dagon, przykleknal na progu i
3 1,8 | nastepca. ~Uslyszawszy to Dagon oburacz schwycil sie za
4 1,8 | rzekl ksiaze z usmiechem.~Dagon podniosl sie z podlogi i
5 1,8 | Za duzo?.. - krzyknal Dagon. - Kazdy wielki pan ma wielki
6 1,9 | byl u mnie Fenicjanin Dagon. Nie chcialam go widziec,
7 1,9 | powiedziala mojemu panu, ze Dagon jest najwierniejszym jego
8 1,12| dowiedz sie, ze dostojny Dagon jest dzierzawca, pelnomocnikiem
9 1,12| Takim prawem, ze dostojny Dagon kazal." - "Skadze wezme? -
10 1,12| nam dwu synkow, a dostojny Dagon nie tylko daruje ci ten
11 1,12| folwarki. Wiec w jego imieniu Dagon oblozyl chlopow nowymi oplatami,
12 1,12| nastepcy. Oto jego dzierzawca Dagon nalozyl niesprawiedliwy
13 1,13| chuste.~W pare dni pozniej Dagon poplynal ze swoim kielichem
14 1,13| wtracila Sara.~- Miod - prawil Dagon siadajac - niech bedzie
15 1,13| sami bogowie...~~To mowiac Dagon wydobyl z bialej chusty
16 1,13| ojcu twemu takie slowa: "Dagon, twoj blizniecy brat, nieszczesliwy
17 1,13| kogokolwiek przyjmowac darow.~Dagon oslupial i patrzyl na nia
18 1,13| Gwaltu!... - krzyknal Dagon. - Wiec ty, Saro, zaplacisz
19 1,13| I niemala kobiete...~Dagon posiedzial jeszcze chwile
20 1,13| Sary ukryl sie za drzewami, Dagon powstal i podnioslszy rece
21 1,13| sluzebnica, a przyslal mnie pan Dagon, azebym wyploszyla twoj
22 1,19| dnia w Memfisie Fenicjanin Dagon, dostojny bankier nastepcy
23 1,19| opuscil powieki, ze dostojny Dagon rozkazal pisarzowi i niewolnikom,
24 1,19| z Tyru ksiaze Hiram?...~Dagon podskoczyl na kanapie.~-
25 1,19| nieporozumienie? - krzyczal Dagon. - Ten rozbojnik okradl
26 1,19| mnie - dostojnosc?...~- Dagon, nie badz ty glupi... -
27 1,19| mnie obgadacie ten interes.~Dagon przechylil glowe i przymruzywszy
28 1,19| Nad wieczorem dostojny Dagon wsiadl w lektyke niesiona
29 1,19| bezpieczenstwa, lecz ze Dagon od pewnego czasu lubil otaczac
30 1,19| wejdzie.~Po krotkim oporze Dagon ustapil, a w chwile pozniej,
31 1,19| tyryjskiej... Oto jest dostojny Dagon, bankier ksiecia nastepcy
32 1,19| szyi, w odpowiedzi na co Dagon zaczal bawic sie grubym
33 1,19| pozdrawiam pana, panie Dagon, zycze panu duzego majatku
34 1,19| powodzenia w interesach.~- Ja, Dagon, pozdrawiam pana, panie
35 1,19| spytal drwiacym tonem Dagon.~- Co pan chcesz, zeby oni
36 1,19| spytal z usmiechem Dagon.~Hiram splunal i zapytal:~-
37 1,19| Moze w Fenicji - odparl Dagon. - Ale juz w Asyrii, u lada
38 1,19| robil, nie wiem - rzekl Dagon. - Ale w Egipcie ja sobie
39 1,19| oddac szacunku... - zawolal Dagon.~- Ja mam sto okretow!... -
40 1,19| powiedziec, wasza milosc - odparl Dagon, ze siedm tysiecy miast
41 1,19| prawde, wasza milosc - rzekl Dagon. - Zawsze jednak jego swiatobliwosci
42 1,19| go...~- Psyt... - szepnal Dagon zrywajac sie z krzesla.~-
43 1,19| nieszczescie?... - przerwal Dagon.~- Wiec daj mowic Hiramowi,
44 1,19| wtracil szyderczo Dagon.~- Milcz!... - wrzasnal
45 1,19| handlujacy koscmi?... - odparl Dagon i rowniez siegnal do noza.~-
46 1,19| jakiegos kaplana - wtracil Dagon.~- Coz dalej? - spytal Hiram.~-
47 1,19| powtorzyl przypominajac sobie Dagon. - Gdzies slyszalem to nazwisko...~-
48 1,19| ojczyzne... Psie tredowaty!~Dagon zbladl i odparl spokojnym
49 1,19| nawet Zarpath i Achsibu...~- Dagon mowi prawde - wtracil Hiram.~-
50 1,19| skonaniu, glupi!... - odparl Dagon. - Niby ja jestem dziecko
51 1,19| na wazne narady - wtracil Dagon.~- Jeszcze i to nic by nie
52 1,19| Asyryjczykom Fenicja?... - zapytal Dagon gryzac paznokcie.~- A na
53 1,19| Glupi ty!.. - odparl Dagon. - Faraon robi tylko to,
54 1,19| takiej ostatecznosci - rzekl Dagon.~- Wlasnie o to idzie, azeby
55 1,19| trudna rzecz! - szepnal Dagon. - Ale moze ja znajde takiego
56 1,19| Dam dziesiec - rzekl Dagon. - Ale co dostane za moja
57 1,19| ty ile zarobisz? - spytal Dagon.~- Malo ci?... Wiec dostaniesz
58 1,19| co ty zarobisz? - nalegal Dagon.~- Damy ci... dwadziescia.
59 1,19| rodzi bursztyn - zakonczyl Dagon.~- Zebys ty raz zdechl!... -
60 1,19| za tamte dwie krypy?...~Dagon westchnal.~- Bede pracowal,
61 1,19| Psyt!... - przerwal Dagon uderzajac piescia w stol. -
62 1,19| kramarz! - odpowiedzial Dagon z szyderczym usmiechem. -
63 1,19| rzekl Rabsun.~- Jezeli ty, Dagon, masz wplyw na nastepce,
64 1,19| bogow.~- Psyt! - wtracil Dagon. - Jezeli kaplani bardzo
65 1,19| kochanki? - spytal Hiram.~Dagon machnal reka.~- Glupie dziewczeta -
66 1,19| Skad ja wziac?... - spytal Dagon. - A... mam!... - zawolal
67 1,19| byla twoja?... - szydzil Dagon. - Ona nawet zostanie arcykaplanka,
68 1,19| sie po chwili milczenia Dagon. - Ona spodziewa sie dziecka,
69 1,19| nie wezmie!... - wybuchnal Dagon. - Ta nedzna odrzucila zloty,
70 1,19| Trucizna... - szepnal Dagon.~- Noz to rzecz bardzo grubianska... -
71 1,19| kto...~- Od czegoz jest Dagon?... - zdziwil sie ksiaze. -
72 1,19| moim dworze czy umarl?~- Dagon mieszka w Pi-Bast, ale cale
73 1,19| ksiaze.~- Panie - odparl Dagon klekajac - wez moj majatek,
74 1,19| uslugi, panie moj - ciagnal Dagon - dam ci przynajmniej dobra
75 1,19| sluga waszej dostojnosci, Dagon, powiedzial mi, ze ksiaze
76 1,19| kiedys przyslal do mnie Dagon, ale wowczas nazywalas sie
77 1,19| Wowczas gdy ja przyslal Dagon, azeby odwrocic gniew ksiecia,
78 1,19| ktory w nic nie wierzy, czy Dagon, ktory juz sam nie wie,
79 1,19| rozwscieczony Grek - przysiegam, ze Dagon... ze wszyscy tutejsi Fenicjanie
80 1,19| ile tracimy?...~- Mowil mi Dagon, ze Asyria chce zagarnac
81 1,19| o traktatach z Asyria?~- Dagon i inni Fenicjanie - odparl
82 1,19| jest Hiram, takim nedzny Dagon i wszyscy ci nikczemnicy...~-
83 1,30| dnia w Memfisie Fenicjanin Dagon, dostojny bankier nastepcy
84 1,30| opuscil powieki, ze dostojny Dagon rozkazal pisarzowi i niewolnikom,
85 1,30| z Tyru ksiaze Hiram?...~Dagon podskoczyl na kanapie.~-
86 1,30| nieporozumienie? - krzyczal Dagon. - Ten rozbojnik okradl
87 1,30| mnie - dostojnosc?...~- Dagon, nie badz ty glupi... -
88 1,30| mnie obgadacie ten interes.~Dagon przechylil glowe i przymruzywszy
89 1,30| Nad wieczorem dostojny Dagon wsiadl w lektyke niesiona
90 1,30| bezpieczenstwa, lecz ze Dagon od pewnego czasu lubil otaczac
91 1,30| wejdzie.~Po krotkim oporze Dagon ustapil, a w chwile pozniej,
92 1,30| tyryjskiej... Oto jest dostojny Dagon, bankier ksiecia nastepcy
93 1,30| szyi, w odpowiedzi na co Dagon zaczal bawic sie grubym
94 1,30| pozdrawiam pana, panie Dagon, zycze panu duzego majatku
95 1,30| powodzenia w interesach.~- Ja, Dagon, pozdrawiam pana, panie
96 1,30| spytal drwiacym tonem Dagon.~- Co pan chcesz, zeby oni
97 1,30| spytal z usmiechem Dagon.~Hiram splunal i zapytal:~-
98 1,30| Moze w Fenicji - odparl Dagon. - Ale juz w Asyrii, u lada
99 1,30| robil, nie wiem - rzekl Dagon. - Ale w Egipcie ja sobie
100 1,30| oddac szacunku... - zawolal Dagon.~- Ja mam sto okretow!... -
101 1,30| powiedziec, wasza milosc - odparl Dagon, ze siedm tysiecy miast
102 1,30| prawde, wasza milosc - rzekl Dagon. - Zawsze jednak jego swiatobliwosci
103 1,30| go...~- Psyt... - szepnal Dagon zrywajac sie z krzesla.~-
104 1,30| nieszczescie?... - przerwal Dagon.~- Wiec daj mowic Hiramowi,
105 1,30| wtracil szyderczo Dagon.~- Milcz!... - wrzasnal
106 1,30| handlujacy koscmi?... - odparl Dagon i rowniez siegnal do noza.~-
107 1,30| jakiegos kaplana - wtracil Dagon.~- Coz dalej? - spytal Hiram.~-
108 1,30| powtorzyl przypominajac sobie Dagon. - Gdzies slyszalem to nazwisko...~-
109 1,30| ojczyzne... Psie tredowaty!~Dagon zbladl i odparl spokojnym
110 1,30| nawet Zarpath i Achsibu...~- Dagon mowi prawde - wtracil Hiram.~-
111 1,30| skonaniu, glupi!... - odparl Dagon. - Niby ja jestem dziecko
112 1,30| na wazne narady - wtracil Dagon.~- Jeszcze i to nic by nie
113 1,30| Asyryjczykom Fenicja?... - zapytal Dagon gryzac paznokcie.~- A na
114 1,30| Glupi ty!.. - odparl Dagon. - Faraon robi tylko to,
115 1,30| takiej ostatecznosci - rzekl Dagon.~- Wlasnie o to idzie, azeby
116 1,30| trudna rzecz! - szepnal Dagon. - Ale moze ja znajde takiego
117 1,30| Dam dziesiec - rzekl Dagon. - Ale co dostane za moja
118 1,30| ty ile zarobisz? - spytal Dagon.~- Malo ci?... Wiec dostaniesz
119 1,30| co ty zarobisz? - nalegal Dagon.~- Damy ci... dwadziescia.
120 1,30| rodzi bursztyn - zakonczyl Dagon.~- Zebys ty raz zdechl!... -
121 1,30| za tamte dwie krypy?...~Dagon westchnal.~- Bede pracowal,
122 1,30| Psyt!... - przerwal Dagon uderzajac piescia w stol. -
123 1,30| kramarz! - odpowiedzial Dagon z szyderczym usmiechem. -
124 1,30| rzekl Rabsun.~- Jezeli ty, Dagon, masz wplyw na nastepce,
125 1,30| bogow.~- Psyt! - wtracil Dagon. - Jezeli kaplani bardzo
126 1,30| kochanki? - spytal Hiram.~Dagon machnal reka.~- Glupie dziewczeta -
127 1,30| Skad ja wziac?... - spytal Dagon. - A... mam!... - zawolal
128 1,30| byla twoja?... - szydzil Dagon. - Ona nawet zostanie arcykaplanka,
129 1,30| sie po chwili milczenia Dagon. - Ona spodziewa sie dziecka,
130 1,30| nie wezmie!... - wybuchnal Dagon. - Ta nedzna odrzucila zloty,
131 1,30| Trucizna... - szepnal Dagon.~- Noz to rzecz bardzo grubianska... -
132 2,4 | kto...~- Od czegoz jest Dagon?... - zdziwil sie ksiaze. -
133 2,4 | moim dworze czy umarl?~- Dagon mieszka w Pi-Bast, ale cale
134 2,4 | ksiaze.~- Panie - odparl Dagon klekajac - wez moj majatek,
135 2,4 | uslugi, panie moj - ciagnal Dagon - dam ci przynajmniej dobra
136 2,5 | sluga waszej dostojnosci, Dagon, powiedzial mi, ze ksiaze
137 2,6 | kiedys przyslal do mnie Dagon, ale wowczas nazywalas sie
138 2,7 | Wowczas gdy ja przyslal Dagon, azeby odwrocic gniew ksiecia,
139 2,7 | ktory w nic nie wierzy, czy Dagon, ktory juz sam nie wie,
140 2,9 | rozwscieczony Grek - przysiegam, ze Dagon... ze wszyscy tutejsi Fenicjanie
141 2,12| ile tracimy?...~- Mowil mi Dagon, ze Asyria chce zagarnac
142 2,12| o traktatach z Asyria?~- Dagon i inni Fenicjanie - odparl
143 2,12| jest Hiram, takim nedzny Dagon i wszyscy ci nikczemnicy...~-
144 3,5 | moge umrzec!... - zawolal Dagon - kiedy moj najlaskawszy
145 3,5 | waszej swiatobliwosci - rzekl Dagon. - Ale pieniedzy... Skad
146 3,5 | policzone!... - mowil z placzem Dagon.~Faraon sposepnial.~- Zajme
147 3,5 | wezmiemy, panie?... - jeczal Dagon. - Wskaz nam, wasza swiatobliwosc,
148 3,5 | i Sydon!... - powtorzyl Dagon. - Dzis cala Fenicja gromadzi
|