Tom, Rozdzial
1 1,19| rozlegajacych sie w palacyku.~"Kama? - myslal. - Ladne imie!...
2 1,19| rozgniewany ksiaze.~- To ja... Kama... - odpowiedzial slodki
3 1,19| Nie uciekla.~- Ty jestes Kama?... Nie, ty jestes... Tak,
4 1,19| Wiec to ty jestes kaplanka Kama? Wiec to do ciebie spiewal
5 1,19| za jeden ten spiewak?...~Kama pogardliwie wzruszyla ramionami.~-
6 1,19| Fenicje jak zla gadzine...~- Kama!... Kama!... - odezwal sie
7 1,19| zla gadzine...~- Kama!... Kama!... - odezwal sie od posagu
8 1,19| zas wolajacy, a wlasciwie Kama mogla schowac sie za kolumne
9 1,19| odwrocic gniew ksiecia, Kama wydala sie Ramzesowi mloda
10 1,19| dzikich. W oczach tych glupcow Kama odwiedzajac mnie popelnilaby
11 1,19| wielki magnat!... - zawolala Kama. - To powinowaty krola,
12 1,19| kazesz... - odpowiedziala Kama zaslaniajac twarz welonem.~
13 1,19| ludzkiej postaci - odparla Kama. - Ciemnosc pierzcha stamtad,
14 1,19| zrzucic z siebie ciezar. Kama patrzyla na niego spod opuszczonej
15 1,19| waszej swiatyni wowczas?...~Kama polozyla palec na ustach.~-
16 1,19| wyspiewywal pod twoimi oknami?...~Kama usmiechnela sie.~- Nie chce
17 1,19| zadziwia mnie ich czyn.~Kama upadla mu do nog.~- O panie! -
18 1,19| siebie."~- Panie - szepnela Kama - alboz nie jest ci wiadome,
19 1,19| nastroju odegral Hiram i Kama? - z tego nie zdawal sobie
20 1,19| kaplanek, miedzy ktorymi Kama, zajmujaca jedno z pierwszych
21 1,19| kunsztownie z drogich kamieni.~Kama, oddawszy wraz z kolegami
22 1,19| usposobieniu. Lecz gdy zobaczyl, ze Kama rozmawia z jakims obcym
23 1,19| fenickich. I widzial, ze Kama przesiadlszy sie blizej
24 1,19| rozgniewany, patrzac, jak Kama wydzierala swoim sasiadom
25 1,19| Przez tego samego poslanca Kama odpowiedziala, ze bedzie
26 1,19| oswietlonej, ksiaze spostrzegl, ze Kama placze.~- Coz to znaczy? -
27 1,19| laske, nie dozna krzywdy.~Kama znowu uklekla przed nim.~-
28 1,19| moze byc?... - szeptala Kama pozerajac go wzrokiem i
29 1,19| co robisz?... - szepnela Kama. - Wszakze to smierc moja...~-
30 1,19| znikla!... - zawolala naiwnie Kama.~- Litosciwy Amon zostawil
31 1,19| pisarza litosciwym - odparla Kama. - Ale co ma znaczyc ta
32 1,19| O nie!. .. - zawolala Kama wydzierajac mu sie z objec. -
33 1,19| zawolala przerazona Kama. - Co tu robisz?...~- Podla
34 1,19| kaplanow, nie dla obcych...~Kama odzyskala juz zimna krew.~-
35 1,19| mowic ciszej:~- Sluchaj, Kama. W tych czasach przyplynie
36 1,19| zniknal w ciemnym ogrodzie.~Kama wyciagnela za nim zacisnieta
37 1,19| tylko udaja pijanych, a nad Kama czuwaja wezowe zrenice Fenicjan.
38 1,19| oszustwa swojej swiatyni!... Kama bedzie nalezala do mnie...
39 1,19| wyrazal w ten sposob:~- Co ty, Kama, siedzisz w Pi-Bast i chudniesz?
40 1,19| zloty lancuch albo puchar.~Kama sluchajac tych pogladow
41 1,19| cyrku, chce ozenic sie z Kama i pokazuje mi bron, ktora
42 1,19| Dotychczas - pomyslal - Kama wyprawiala swoja sluzbe,
43 1,19| odsunal kotare. W pokoju byla Kama i Hiram i o czyms szeptali.~-
44 1,19| Kto to wie?... - odparla Kama patrzac na niego w sposob
45 1,19| jaka znajdziesz wymowke?...~Kama calowala jego rece szepczac:~-
46 1,19| stanowila dla niego nowosc.~Ale Kama ociagala sie z przybyciem
47 1,19| wplywem nadzwyczajnej nowiny.~Kama, kaplanka Astoreth, zostala
48 1,19| swiatyni Astoreth, ze kaplanka Kama umarla i ze gdyby kto spotkal
49 1,19| Jest Zydem!... - wrzasnela Kama.~Ramzes zerwal sie.~- Szalona
50 1,19| Izaak!... - krzyczala Kama. - Idz do niej i przekonaj
51 1,19| wdziecznoscia. Tymczasem Kama przyjela go prawie z gniewem.~-
52 1,19| biada mi!... - zawolala Kama rzucajac sie na lozko. -
53 1,19| prawda!... - odparla gniewnie Kama. - Byles wczoraj pod moim
54 1,19| pierwszych dniach zajmowala Kama.~Sluzba nastepcy byla zachwycona
55 1,19| wrzasnela nie panujaca nad soba Kama. - Wiec to tak?... Obiecales
56 1,19| czeladniej.~- Rozumiem - wolala Kama. - Ja pojde do czeladzi,
57 1,19| przyznal w sercu, ze istotnie Kama wiele poswiecila dla niego;
58 1,19| przerwala niecierpliwie Kama.~- Zaraz sie skonczy - odparl
59 1,19| Od kilku dni Fenicjanka Kama czula sie niezdrowa. Do
60 1,19| niewolnica ze swiatlem, Kama polozyla sie na lozku owinawszy
61 1,19| pokoju skoczyl ksiaze Ramzes.~Kama oslupiala. Nagle schwycila
62 1,19| Uciekaj!... - szeptala Kama.~- Ale z toba odparl. -
63 1,19| Cofnal sie do okna i zniknal. Kama wychylila sie za nim i rozgoraczkowana,
64 1,19| ksiazecych kobiet imieniem Kama?~Naczelnik policji zdawal
65 1,19| kobiete.~- Alez to jest pani Kama!... - zawolal nomarcha.~
66 1,19| nomarcha.~Byla to istotnie Kama, chora i bardzo zmieniona.
67 1,19| sad, pewna, ze ja potepia.~Kama rowniez siedziala w wiezieniu,
68 1,19| wydarzenia... Twoja kobieta, Kama Fenicjanka, uciekla z Grekiem
69 2,6 | rozlegajacych sie w palacyku.~"Kama? - myslal. - Ladne imie!...
70 2,6 | rozgniewany ksiaze.~- To ja... Kama... - odpowiedzial slodki
71 2,6 | Nie uciekla.~- Ty jestes Kama?... Nie, ty jestes... Tak,
72 2,6 | Wiec to ty jestes kaplanka Kama? Wiec to do ciebie spiewal
73 2,6 | za jeden ten spiewak?...~Kama pogardliwie wzruszyla ramionami.~-
74 2,6 | Fenicje jak zla gadzine...~- Kama!... Kama!... - odezwal sie
75 2,6 | zla gadzine...~- Kama!... Kama!... - odezwal sie od posagu
76 2,7 | zas wolajacy, a wlasciwie Kama mogla schowac sie za kolumne
77 2,7 | odwrocic gniew ksiecia, Kama wydala sie Ramzesowi mloda
78 2,7 | dzikich. W oczach tych glupcow Kama odwiedzajac mnie popelnilaby
79 2,8 | wielki magnat!... - zawolala Kama. - To powinowaty krola,
80 2,8 | kazesz... - odpowiedziala Kama zaslaniajac twarz welonem.~
81 2,8 | ludzkiej postaci - odparla Kama. - Ciemnosc pierzcha stamtad,
82 2,8 | zrzucic z siebie ciezar. Kama patrzyla na niego spod opuszczonej
83 2,8 | waszej swiatyni wowczas?...~Kama polozyla palec na ustach.~-
84 2,8 | wyspiewywal pod twoimi oknami?...~Kama usmiechnela sie.~- Nie chce
85 2,8 | zadziwia mnie ich czyn.~Kama upadla mu do nog.~- O panie! -
86 2,8 | siebie."~- Panie - szepnela Kama - alboz nie jest ci wiadome,
87 2,8 | nastroju odegral Hiram i Kama? - z tego nie zdawal sobie
88 2,8 | kaplanek, miedzy ktorymi Kama, zajmujaca jedno z pierwszych
89 2,8 | kunsztownie z drogich kamieni.~Kama, oddawszy wraz z kolegami
90 2,8 | usposobieniu. Lecz gdy zobaczyl, ze Kama rozmawia z jakims obcym
91 2,8 | fenickich. I widzial, ze Kama przesiadlszy sie blizej
92 2,8 | rozgniewany, patrzac, jak Kama wydzierala swoim sasiadom
93 2,9 | Przez tego samego poslanca Kama odpowiedziala, ze bedzie
94 2,9 | oswietlonej, ksiaze spostrzegl, ze Kama placze.~- Coz to znaczy? -
95 2,9 | laske, nie dozna krzywdy.~Kama znowu uklekla przed nim.~-
96 2,9 | moze byc?... - szeptala Kama pozerajac go wzrokiem i
97 2,9 | co robisz?... - szepnela Kama. - Wszakze to smierc moja...~-
98 2,9 | znikla!... - zawolala naiwnie Kama.~- Litosciwy Amon zostawil
99 2,9 | pisarza litosciwym - odparla Kama. - Ale co ma znaczyc ta
100 2,9 | O nie!. .. - zawolala Kama wydzierajac mu sie z objec. -
101 2,9 | zawolala przerazona Kama. - Co tu robisz?...~- Podla
102 2,9 | kaplanow, nie dla obcych...~Kama odzyskala juz zimna krew.~-
103 2,9 | mowic ciszej:~- Sluchaj, Kama. W tych czasach przyplynie
104 2,9 | zniknal w ciemnym ogrodzie.~Kama wyciagnela za nim zacisnieta
105 2,10| tylko udaja pijanych, a nad Kama czuwaja wezowe zrenice Fenicjan.
106 2,10| oszustwa swojej swiatyni!... Kama bedzie nalezala do mnie...
107 2,10| wyrazal w ten sposob:~- Co ty, Kama, siedzisz w Pi-Bast i chudniesz?
108 2,10| zloty lancuch albo puchar.~Kama sluchajac tych pogladow
109 2,10| cyrku, chce ozenic sie z Kama i pokazuje mi bron, ktora
110 2,12| Dotychczas - pomyslal - Kama wyprawiala swoja sluzbe,
111 2,12| odsunal kotare. W pokoju byla Kama i Hiram i o czyms szeptali.~-
112 2,12| Kto to wie?... - odparla Kama patrzac na niego w sposob
113 2,12| jaka znajdziesz wymowke?...~Kama calowala jego rece szepczac:~-
114 2,13| stanowila dla niego nowosc.~Ale Kama ociagala sie z przybyciem
115 2,13| wplywem nadzwyczajnej nowiny.~Kama, kaplanka Astoreth, zostala
116 2,13| swiatyni Astoreth, ze kaplanka Kama umarla i ze gdyby kto spotkal
117 2,13| Jest Zydem!... - wrzasnela Kama.~Ramzes zerwal sie.~- Szalona
118 2,13| Izaak!... - krzyczala Kama. - Idz do niej i przekonaj
119 2,14| wdziecznoscia. Tymczasem Kama przyjela go prawie z gniewem.~-
120 2,14| biada mi!... - zawolala Kama rzucajac sie na lozko. -
121 2,14| prawda!... - odparla gniewnie Kama. - Byles wczoraj pod moim
122 2,14| pierwszych dniach zajmowala Kama.~Sluzba nastepcy byla zachwycona
123 2,14| wrzasnela nie panujaca nad soba Kama. - Wiec to tak?... Obiecales
124 2,14| czeladniej.~- Rozumiem - wolala Kama. - Ja pojde do czeladzi,
125 2,14| przyznal w sercu, ze istotnie Kama wiele poswiecila dla niego;
126 2,14| przerwala niecierpliwie Kama.~- Zaraz sie skonczy - odparl
127 2,16| Od kilku dni Fenicjanka Kama czula sie niezdrowa. Do
128 2,16| niewolnica ze swiatlem, Kama polozyla sie na lozku owinawszy
129 2,16| pokoju skoczyl ksiaze Ramzes.~Kama oslupiala. Nagle schwycila
130 2,16| Uciekaj!... - szeptala Kama.~- Ale z toba odparl. -
131 2,16| Cofnal sie do okna i zniknal. Kama wychylila sie za nim i rozgoraczkowana,
132 2,16| ksiazecych kobiet imieniem Kama?~Naczelnik policji zdawal
133 2,16| kobiete.~- Alez to jest pani Kama!... - zawolal nomarcha.~
134 2,16| nomarcha.~Byla to istotnie Kama, chora i bardzo zmieniona.
135 2,16| sad, pewna, ze ja potepia.~Kama rowniez siedziala w wiezieniu,
136 2,21| wydarzenia... Twoja kobieta, Kama Fenicjanka, uciekla z Grekiem
|