Tom, Rozdzial
1 1,3 | krzaki zawolal:~- Spojrzyj no, Ramzesie, alez to przesliczna
2 1,4 | gromadzi pulki pod Pi-Bailos. No i dla smiechu chcialem przylapac
3 1,5 | ministra wojny, Herhora.~- No?..~- Pozniej jego swiatobliwosc
4 1,5 | dziesiec lat kopal w pustyni.~- No, ten czlowiek juz spi twardo...
5 1,8 | blagajacym tonem Fenicjanin~- No, usiadz, usiadz... - rzekl
6 1,8 | jeszcze pewny mego serca?... No, wiec ja jeszcze ustapie
7 1,9 | ustapilem z dobrej woli. No, a kazdy chcialby, zeby
8 1,10 | osmieli sie wejsc.~- Dajcie no kamieni na tego psa nubijskiego! -
9 1,12 | O ho! ho!... spojrzyjcie no tam... - zawolal znowu zadowolony
10 1,12 | sie ziarnami lotosu!... No a kon, krowa?... Kon i krowa
11 1,14 | cie nie byla ujrzala!...~- No, no... uspokoj sie - mowil
12 1,14 | nie byla ujrzala!...~- No, no... uspokoj sie - mowil ksiaze
13 1,14 | spytal ksiaze. - Czekaj no, ja gdzies widzialem to
14 1,15 | paru dni nagle ucichli.~- No, wiec w takim razie mozna
15 1,17 | zlagodnial i poglaskal ja.~- No, badzze spokojna... - mowil. -
16 1,17 | upieszcze, jak... jak... No, juz idz!~Ksiaze uscisnal
17 1,17 | uwolnione z powrozow.~- No - rzekl do Tutmozisa - dokuczyly
18 1,17 | juz nigdy nie powtarza.~- No i powinna sie oczyscic -
19 1,18 | zmeczenia? - spytal Herhor.~- No... dwudziestu...~- Tos szczesliwy.
20 1,18 | urodzeni klamcy, ale przyjemni, no i mezni. Kazdy z nich predzej
21 1,18 | przyslonila je rzesami.~- No, nie wypada zbyt szorstko
22 1,19 | przeznaczona dla ciebie.~- No... wiec pozwol, abym wyplacil
23 1,19 | nomarchy Memfisu.~- Spojrzyj no, wasza dostojnosc... Tam
24 1,19 | faraoni biednieja... Aaa!... no - i odpoczne.~ ~ROZDZIAL
25 1,19 | zepchnac na mielizne... No, i moje okrety wrocily z
26 1,19 | musi zobaczyc sie z wami.~- No, to niech on tu przyjdzie.~-
27 1,19 | moja prace?...~- Co?... No, dziesiec okretow - odparl
28 1,19 | skad bierze sie cyne?~- No...~- I tam, gdzie sie rodzi
29 1,19 | wolali kaplani.~- Uwazajcie no - przerwal wzruszony Mefres. -
30 1,19 | wezwal Tutmozisa.~- Sluchaj no - rzekl Ramzes do ulubienca -
31 1,19 | zabrane na rzecz skarbu...~- No, to maja jeszcze dosyc czasu --
32 1,19 | winna wam piec tysiecy, no i ja recze, ze odda, jezeli
33 1,19 | zniesienie wladzy faraona... No - moze istniec i drugi wypadek:
34 1,19 | Przed kilkoma laty.~- No - powoli mowil Hiram -jezeli
35 1,19 | dostojnego Herhora...~- No, no... - odparl ksiaze i
36 1,19 | dostojnego Herhora...~- No, no... - odparl ksiaze i znowu
37 1,19 | ocknal sie ksiaze. - Powiedz no mi, kaplanko... Aha!...
38 1,19 | krolewskie zginely, a on zyl...~- No, dosyc... - przerwal ksiaze. -
39 1,19 | dziecko: istny platek rozy. No i z tego ma kiedys wyrosnac
40 1,19 | gdybym mial drachme... No, drachma za malo... Ale
41 1,19 | mi dal piekny majatek!... No, prawda, ze i ja go uczcilem,
42 1,19 | sztuczki, co tam stoi w kacie? No, za taki majatek mial prawo
43 1,19 | zupelnie uspokoil sie.~- No, no!... - mruczal. - Rozumiem,
44 1,19 | zupelnie uspokoil sie.~- No, no!... - mruczal. - Rozumiem,
45 1,19 | przed trzystoma tysiacami. No, a gdyby Asyryjczycy raz
46 1,19 | tym Mentezufs i ksiaze, no i ci szalency, ktorzy zapewne
47 1,19 | przez okno psom i kotom... No i dopiero wtedy Satni wszedl
48 1,19 | tysiecy wojsk najemnych...~- No, niby nie wiem przerwal
49 1,19 | przyjal u wrot... Czekaj no!... - mowil Mefres. - Ten
50 1,19 | rzekl ksiaze. - Spojrzyj no - zwrocil sie do jednego
51 1,19 | azjatyckiej kawalerii.~- Spojrzyj no tu na prawo - rzekl - tam
52 1,19 | lepsze konie, za mna!...~- No - rzekl smiejac sie Patrokles -
53 1,19 | stracilismy zaufanie u obcych, no - i u swoich... Bo w koncu
54 1,19 | reszte zrobili zolnierze, no... i dostojny Mentezufis...
55 1,19 | wypoczeci i weseli. Tylko...~- No?~- Patrokles umarl w nocy -
56 1,20 | paru dni nagle ucichli.~- No, wiec w takim razie mozna
57 1,22 | zlagodnial i poglaskal ja.~- No, badzze spokojna... - mowil. -
58 1,22 | upieszcze, jak... jak... No, juz idz!~Ksiaze uscisnal
59 1,22 | uwolnione z powrozow.~- No - rzekl do Tutmozisa - dokuczyly
60 1,22 | juz nigdy nie powtarza.~- No i powinna sie oczyscic -
61 1,23 | zmeczenia? - spytal Herhor.~- No... dwudziestu...~- Tos szczesliwy.
62 1,23 | urodzeni klamcy, ale przyjemni, no i mezni. Kazdy z nich predzej
63 1,23 | przyslonila je rzesami.~- No, nie wypada zbyt szorstko
64 1,24 | przeznaczona dla ciebie.~- No... wiec pozwol, abym wyplacil
65 1,26 | nomarchy Memfisu.~- Spojrzyj no, wasza dostojnosc... Tam
66 1,28 | nie uczyli mnie madrosci. No, juz dosyc...~~ ~- Zle dziecko! -
67 1,30 | zepchnac na mielizne... No, i moje okrety wrocily z
68 1,30 | musi zobaczyc sie z wami.~- No, to niech on tu przyjdzie.~-
69 1,30 | moja prace?...~- Co?... No, dziesiec okretow - odparl
70 1,30 | skad bierze sie cyne?~- No...~- I tam, gdzie sie rodzi
71 2,2 | wolali kaplani.~- Uwazajcie no - przerwal wzruszony Mefres. -
72 2,4 | wezwal Tutmozisa.~- Sluchaj no - rzekl Ramzes do ulubienca -
73 2,4 | zabrane na rzecz skarbu...~- No, to maja jeszcze dosyc czasu --
74 2,5 | winna wam piec tysiecy, no i ja recze, ze odda, jezeli
75 2,5 | zniesienie wladzy faraona... No - moze istniec i drugi wypadek:
76 2,6 | Przed kilkoma laty.~- No - powoli mowil Hiram -jezeli
77 2,7 | dostojnego Herhora...~- No, no... - odparl ksiaze i
78 2,7 | dostojnego Herhora...~- No, no... - odparl ksiaze i znowu
79 2,8 | ocknal sie ksiaze. - Powiedz no mi, kaplanko... Aha!...
80 2,8 | krolewskie zginely, a on zyl...~- No, dosyc... - przerwal ksiaze. -
81 2,8 | dziecko: istny platek rozy. No i z tego ma kiedys wyrosnac
82 2,9 | gdybym mial drachme... No, drachma za malo... Ale
83 2,9 | mi dal piekny majatek!... No, prawda, ze i ja go uczcilem,
84 2,9 | sztuczki, co tam stoi w kacie? No, za taki majatek mial prawo
85 2,9 | zupelnie uspokoil sie.~- No, no!... - mruczal. - Rozumiem,
86 2,9 | zupelnie uspokoil sie.~- No, no!... - mruczal. - Rozumiem,
87 2,10 | przed trzystoma tysiacami. No, a gdyby Asyryjczycy raz
88 2,11 | tym Mentezufs i ksiaze, no i ci szalency, ktorzy zapewne
89 2,14 | przez okno psom i kotom... No i dopiero wtedy Satni wszedl
90 2,15 | tysiecy wojsk najemnych...~- No, niby nie wiem przerwal
91 2,15 | przyjal u wrot... Czekaj no!... - mowil Mefres. - Ten
92 2,18 | rzekl ksiaze. - Spojrzyj no - zwrocil sie do jednego
93 2,18 | azjatyckiej kawalerii.~- Spojrzyj no tu na prawo - rzekl - tam
94 2,18 | lepsze konie, za mna!...~- No - rzekl smiejac sie Patrokles -
95 2,20 | stracilismy zaufanie u obcych, no - i u swoich... Bo w koncu
96 2,20 | reszte zrobili zolnierze, no... i dostojny Mentezufis...
97 2,20 | wypoczeci i weseli. Tylko...~- No?~- Patrokles umarl w nocy -
98 2,23 | nie uczyli mnie madrosci. No, juz dosyc...~~ ~- Zle dziecko! -
99 3,2 | talentow miesiecznie...~- No?... Coz dalej?... A roboty
100 3,4 | wzial na wypytywanie?...~- No, wiec ja ci mowie, ze predzej
101 3,4 | uroczystosc skonczyla sie.~- No dosyc! - zawolal najstarszy
102 3,6 | przyszlosc swiata!...~- No, no... Hiramie!... - odparl
103 3,6 | przyszlosc swiata!...~- No, no... Hiramie!... - odparl
104 3,6 | skarbow calego swiata?...~- No - dodal faraon - i piecdziesiat
105 3,6 | podziw spokojnym tonem:~No, dosyc... Jezeli tylko takich
106 3,6 | zdumial sie tej hojnosci.~- No, ale musze wam dac zastaw...~-
107 3,6 | doradca - mowil faraon. - No, ale w takim razie nie mozesz
108 3,8 | na wypadek potrzeby!...~No - dodal faraon - a teraz
109 3,10 | powtorzyl faraon. - No, a co jeszcze?..~- Podatki
110 3,10 | poklepal go po ramieniu.~- No... no!... tylko mnie nie
111 3,10 | go po ramieniu.~- No... no!... tylko mnie nie zapewniaj
112 3,11 | uspokoiwszy sie zapytal: - No, a ten kamien w czym poprawi
113 3,13 | mnie w krolewskim obozie... No, idzmy spac...~Po wyjsciu
114 3,14 | garnki odstawial na bok...~- No - mowil kaplan - jego swiatobliwosc
115 3,14 | nim asyryjskie fortece!... No, my takze nie wszystko oglaszamy
116 3,14 | jestem - chyba cudu!...~No, ale przypuscmy, ze lapia
117 3,16 | dwudziestego trzeciego.~- No - przerwal Hiram - wiec
118 3,16 | w poszarpanej odziezy.~- No, a ty co powiesz? - zapytal
119 3,17 | byloby takim, jak jest.~- No, ale ja nie przysiegalem!... -
120 3,17 | Przysiegacie?~- Przysiegamy...~- No to mozemy isc razem...~Polaczyli
121 3,17 | ministrach i jeneralach... No, pusc...~- Chcialbym przy
122 3,17 | byli zaprzedani kaplanom.~- No, musze juz z tym skonczyc! -
123 3,18 | lamalibysmy kamienie w kopalni...~No, idz juz, idz i pozdrow
124 3,Epi| zamglone oczy.~- Spojrzyj no dokola siebie - mowil starzec. -
|