Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
glodowa 1
glodu 20
glodzie 2
glos 119
glosami 6
glosem 102
glosicieli 2
Frequency    [«  »]
120 jako
120 krokow
120 wy
119 glos
119 moim
119 nasze
119 nimi
Boleslaw Prus
Faraon

IntraText - Concordances

glos

    Tom,  Rozdzial
1 1,3 | gron, uslyszeli kobiecy glos, ktory wolal, a raczej spiewal 2 1,4 | odezwal sie potezny glos ze strony przeciwnej.~- 3 1,4 | powtorzyl ten sam wielki glos co pierwej.~Pulki armii 4 1,5 | spomiedzy gestwiny, odezwal sie glos niezbyt silny, lecz wyrazny:~- 5 1,5 | i spokojnie odpowiedzial glos.~Potem wszystko ucichlo. 6 1,7 | sie nad nia cichy szept:~- Glos sprawiedliwego zawsze jest 7 1,9 | drzewami, slyszalam zapewne glos starszej, ktora powiedziala 8 1,9 | chwili zza muru odezwal sie glos:~- Jego dostojnosc Tutmozis, 9 1,9 | dostojnosc - mowil znowu glos pojedynczy - zasyla pozdrowienia 10 1,9 | zwrotke, po ktorej odezwal sie glos tenorowy spiewajac:~- "Jestes 11 1,10| Egipcie!... - zaoponowal jeden glos.~- Ktory to powiedzial, 12 1,11| dotykaly tarasu, odezwal sie glos: ~- Znam twoja troske i 13 1,12| Kwiecie pachnacy, ktorego glos jest jak dzwiek fletu, wysluchaj 14 1,14| to, azeby wolac na caly glos, ze gdy nastapisz po jego 15 1,16| Izraelu!..."~- Przesliczny glos!.. - szepnela krolowa.~Arcykaplan 16 1,16| a z prochu ziemi - twory glos wydajace. On srogie Iwy 17 1,19| W odpowiedzi odezwal sie glos, nie wiadomo skad pochodzacy:~- 18 1,19| sie podajesz? - zapytal glos po chwili.~- Jestem ten, 19 1,19| Przeklety!..." - powtorzyl jakis glos.~- "I zniszczony..."~- " 20 1,19| mnie!.. - wolal ochrypniety glos meski.~- Gdzie jest nastepca?... 21 1,19| odezwal sie mlodzienczy glos nastepcy. - Kto mnie szuka?... 22 1,19| odparl Hiram podnoszac glos.~- Cicho!... Zgoda!.. - 23 1,19| odezwal sie nad nim slodki glos. Ramzes nagle podniosl glowe, 24 1,19| milosierdzia!... - jeczal glos.~- Niech cialo twe stocza 25 1,19| Psy!... szakale! -jeczal glos.~- Niech serce twoje bedzie 26 1,19| przyszla kolej na Ramzesa, glos w podziemiu juz umilkl.~- 27 1,19| kaplan.~Dzwieczny i spokojny glos Pentuera zastanowil ksiecia. 28 1,19| juz gdzies slyszal i ten glos, w jakichs niezwyklych warunkach. 29 1,19| bardziej.~- Dzis - tu podniosl glos - ojczyzna nasza zamiast 30 1,19| Wzruszenie zatamowalo mu glos. Lecz chwile odpoczal i 31 1,19| Bo ja mam wielce zalosny glos, wiec jestem przy tej swiatyni 32 1,19| sobie jego reke i slyszalem glos...~- Gdzie to bylo?~- W 33 1,19| kobiety, a odezwal sie piekny glos meski greckim jezykiem:~- 34 1,19| Niepodobna bylo poznac, czyj to glos - meski czy kobiecy, i skad 35 1,19| odpowiedzial slodki glos.~I w swietlnej smudze ukazala 36 1,19| odezwal sie od posagu glos. Przerazila sie.~- O, widzisz, 37 1,19| mowisz - rzekl znizajac glos Tutmozis - ze wszystko to 38 1,19| potezniejszy nad wszystko glos nienawisci. Faraonowie tak 39 1,19| dziedzincu uslyszal ogromny glos woznego wychwalajacy potege 40 1,19| Chaldejczyk.~- Dzis - zabral glos Mentezufis - otrzymalem 41 1,19| slyszal Ramzes jej slodki glos:~- Boze Abrahama, Iza...~ 42 1,19| Strzez sie - znowu podniosla glos - azeby Egipt poznawszy 43 1,19| szyderstw. Wreszcie zabral glos:~- Nie wiem, dostojny panie, 44 1,19| Przyszedlem, bo tak podnosicie glos, jakby stalo sie jakie nieszczescie. 45 1,19| sciskajac go za reke - a jakis glos wewnetrzny mowi mi, ze jeszcze 46 1,19| pagorka rozlegl sie ogromny glos, potezniejszy od lwiego 47 1,19| trabka, a po niej donosny glos:~- Z rozkazu jego dostojnosci 48 1,19| wolal spiewajacym tonem inny glos, w innej stronie - ranni 49 1,19| Wytezyl ucho i uslyszal glos wolajacy:~- Beroes!... Beroes!... 50 1,19| Ze wzgorza odezwal sie glos rogu, na ktory odpowiedziano 51 1,19| niebawem odezwal sie stamtad glos mowiacy:~- Ramzesie!... 52 1,19| zamiary?~Po chwili rzekl glos z kaplicy:~- Jezeli nie 53 1,21| Izraelu!..."~- Przesliczny glos!.. - szepnela krolowa.~Arcykaplan 54 1,21| a z prochu ziemi - twory glos wydajace. On srogie Iwy 55 1,25| W odpowiedzi odezwal sie glos, nie wiadomo skad pochodzacy:~- 56 1,25| sie podajesz? - zapytal glos po chwili.~- Jestem ten, 57 1,25| Przeklety!..." - powtorzyl jakis glos.~- "I zniszczony..."~- " 58 1,28| ktorego nie dochodzil zaden glos z ziemi, oparlszy rece na 59 1,28| przypadek.~Wtem faraon uslyszal glos kobiecy:~- Psujak!... Psujaczek!... 60 1,28| zaraz!... - odpowiedzial glos dzieciecy.~Wladca spojrzal 61 1,30| odparl Hiram podnoszac glos.~- Cicho!... Zgoda!.. - 62 2,1 | odezwal sie nad nim slodki glos. Ramzes nagle podniosl glowe, 63 2,2 | milosierdzia!... - jeczal glos.~- Niech cialo twe stocza 64 2,2 | Psy!... szakale! -jeczal glos.~- Niech serce twoje bedzie 65 2,2 | przyszla kolej na Ramzesa, glos w podziemiu juz umilkl.~- 66 2,2 | kaplan.~Dzwieczny i spokojny glos Pentuera zastanowil ksiecia. 67 2,2 | juz gdzies slyszal i ten glos, w jakichs niezwyklych warunkach. 68 2,2 | bardziej.~- Dzis - tu podniosl glos - ojczyzna nasza zamiast 69 2,3 | Wzruszenie zatamowalo mu glos. Lecz chwile odpoczal i 70 2,3 | Bo ja mam wielce zalosny glos, wiec jestem przy tej swiatyni 71 2,5 | sobie jego reke i slyszalem glos...~- Gdzie to bylo?~- W 72 2,6 | kobiety, a odezwal sie piekny glos meski greckim jezykiem:~- 73 2,6 | Niepodobna bylo poznac, czyj to glos - meski czy kobiecy, i skad 74 2,6 | odpowiedzial slodki glos.~I w swietlnej smudze ukazala 75 2,6 | odezwal sie od posagu glos. Przerazila sie.~- O, widzisz, 76 2,7 | mowisz - rzekl znizajac glos Tutmozis - ze wszystko to 77 2,7 | potezniejszy nad wszystko glos nienawisci. Faraonowie tak 78 2,10| dziedzincu uslyszal ogromny glos woznego wychwalajacy potege 79 2,11| Chaldejczyk.~- Dzis - zabral glos Mentezufis - otrzymalem 80 2,13| slyszal Ramzes jej slodki glos:~- Boze Abrahama, Iza...~ 81 2,14| Strzez sie - znowu podniosla glos - azeby Egipt poznawszy 82 2,15| szyderstw. Wreszcie zabral glos:~- Nie wiem, dostojny panie, 83 2,15| Przyszedlem, bo tak podnosicie glos, jakby stalo sie jakie nieszczescie. 84 2,16| sciskajac go za reke - a jakis glos wewnetrzny mowi mi, ze jeszcze 85 2,18| pagorka rozlegl sie ogromny glos, potezniejszy od lwiego 86 2,18| trabka, a po niej donosny glos:~- Z rozkazu jego dostojnosci 87 2,18| wolal spiewajacym tonem inny glos, w innej stronie - ranni 88 2,19| Wytezyl ucho i uslyszal glos wolajacy:~- Beroes!... Beroes!... 89 2,19| Ze wzgorza odezwal sie glos rogu, na ktory odpowiedziano 90 2,20| niebawem odezwal sie stamtad glos mowiacy:~- Ramzesie!... 91 2,20| zamiary?~Po chwili rzekl glos z kaplicy:~- Jezeli nie 92 2,23| ktorego nie dochodzil zaden glos z ziemi, oparlszy rece na 93 2,23| przypadek.~Wtem faraon uslyszal glos kobiecy:~- Psujak!... Psujaczek!... 94 2,23| zaraz!... - odpowiedzial glos dzieciecy.~Wladca spojrzal 95 3,3 | Nagle uslyszal przytlumiony glos:~- Synu moj!... synu...~ 96 3,3 | mogl zorientowac sie: skad glos pochodzi? Z gory, z dolu 97 3,3 | Synu moj mowil znowu glos szanuj wole bogow, jezeli 98 3,3 | szczesliwej krainie Zachodu...~Glos umilkl, pan kazal przyniesc 99 3,3 | niego cien ojca, czy tez ow glos byl tylko nowym oszustwem 100 3,3 | wazna!... Slyszalam boski glos twego ojca...~- Doprawdy? - 101 3,4 | Uczynimy, jak mowicie - rzekl glos ze srodka.~Teraz kaplani 102 3,6 | dostojny Mefresie - zabral glos faraon. - Przy zmianach, 103 3,9 | przykrych medytacji wyrwal go glos arcykaplana Mefresa:~- Wasza 104 3,9 | Dolnego Egiptu, ktorego glos jest sprawiedliwy przed 105 3,9 | i kiedy niekiedy potezny glos lwa, ktory ze swej pustyni 106 3,11| Menes obejrzal sie i znizyl glos.~- Przeciez wiadomo ci - 107 3,12| czlowieka przytomnego - zabral glos nomarcha Horti. - Bo gdy 108 3,14| Smierc!..." - szepnal mu glos ukryty gdzies na dnie duszy.~ 109 3,14| Na co to?...~Otrzezwil go glos jednego ze zbrojnych.~- 110 3,14| ktos wszedl?... - mowil glos drgajacy gniewem. - Przeciez 111 3,14| sie Lykona - odparl drugi glos. - Spiacy wciaz wyglada 112 3,15| Ramzes pelen dumy zabral glos:~- Chcialem - rzekl - dopiero 113 3,16| Patrzajcie ino - odezwal sie glos z daleka - samo bydlo wraca 114 3,16| swiatynia, rozlegl sie nadludzki glos:~- Odwracam oblicze moje 115 3,16| rzecz okropna: w miare jak glos mowil, slonce tracilo blask. 116 3,16| smierci!... - zawolal jekliwy glos w koncu ulicy.~- Bogowie!... 117 3,16| naczelnikow!... - zawolal wielki glos ze swiatyni.~W odpowiedzi - 118 3,16| odpowiedzial nadludzki glos ze swiatyni.~I w tejze samej 119 3,16| sie dostojnicy, faraon dal glos poslannikowi Samentu. Mlody


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License