Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
3 1
3500 1
75 1
a 3245
a1e 2
aa 21
aaa 2
Frequency    [«  »]
4809 na
3977 z
3726 ze
3245 a
3238 do
2066 to
1724 o
Boleslaw Prus
Faraon

IntraText - Concordances

a

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3245

     Tom,  Rozdzial
1001 1,19 | Tym mniej glupie wiesci.~- A nieszczescie? Czyliz jest 1002 1,19 | cie, Saro - rzekl ksiaze - a goraco rozstraja twoje mysli, 1003 1,19 | wymknal mi sie podobny wyraz, a moze ty przeslyszalas sie.~ 1004 1,19 | czy tylko udaja pijanych, a nad Kama czuwaja wezowe 1005 1,19 | ten juz wie o Fenicjance, a moze nawet, z kaplanskiego 1006 1,19 | chetnie - odparl ksiaze - a przy sposobnosci spytam 1007 1,19 | z kimkolwiek o daninach, a nade wszystko z Sargonem, 1008 1,19 | Egipt jest przede wszystkim, a nawet jedynie i wylacznie 1009 1,19 | stana wlocznie i miecze.~- A ktoz waszej dostojnosci 1010 1,19 | trzystoma tysiacami. No, a gdyby Asyryjczycy raz do 1011 1,19 | powtorzyl kaplan. - A czy wiesz, ksiaze, co to 1012 1,19 | Mentezufs wzruszyl ramionami.~- A ja mowie ci, panie, ze ty 1013 1,19 | niej kawalek papirusa.~- A teraz co mam?... - spytal 1014 1,19 | omylil sie, anizeli odgadl... A stokroc biada tym, przeciw 1015 1,19 | zmusza do omylek !...~- A jednak ja wierze, ja czuje 1016 1,19 | sercu i glowie huczalo.~"A wiec mial slusznosc Hiram, 1017 1,19 | greckie i libijskie pulki, a podejme sie rozwiazac wszystkie 1018 1,19 | odzyska nalezne dostojenstwo a jeden najwyzszy Bog, Bog 1019 1,19 | uszu do fenickiej wiary... A Dolnemu Egiptowi juz niewiele 1020 1,19 | innymi azjatyckimi bogaczami, a w chwilach wolnych, podobnie 1021 1,19 | miejsce przyjma mlodsza, a ty musisz zarabiac na garstke 1022 1,19 | gryzla wargi ze smiechu, a on ciagnal:~- Gdy zas pojedziesz 1023 1,19 | ofiarujecie ich bogini.~A kto wie - konczyl - moze 1024 1,19 | trebacze wygrywali sygnal, a po nich odzywal sie wielkim 1025 1,19 | obcislych spodniach. Ich kudlate a wytrwale konie na lbach 1026 1,19 | jak rozdraznionemu bykowi, a w oczach zaplonely iskry. 1027 1,19 | bron, lud upadl na twarz, a dygnitarze asyryjscy, Sargon 1028 1,19 | fotelu pod baldachimem, a u wejscia ukazal sie wozny.~- 1029 1,19 | kroczyl pobozny Istubar, a za nimi strojni panowie 1030 1,19 | stracic laski naszego krola, a moze i glowy...~To powiedziawszy 1031 1,19 | legl na posadzce jak dlugi, a obok niego Sargon.~- Dlaczego 1032 1,19 | namiestnik - odparl Istubar.~- A ja nie bylem namiestnikiem 1033 1,19 | Ale on bedzie krolem, a ty nim nie bedziesz.~- O 1034 1,19 | okryte zlocistymi rzedami. A gdy spelniono jego rozkazy, 1035 1,19 | Miecz wygial sie jak luk, a potem nagle wyprostowal 1036 1,19 | rozlegl sie szmer zdziwienia, a na twarz Ramzesa wystapily 1037 1,19 | wszystkich Asyryjczykow w ogole, a do Sargona w szczegolnosci.~ 1038 1,19 | otoczony gesto kolumnami, a zamiast dachu posiadal taras. 1039 1,19 | mial dlugosc dwu ludzi, a wysokosc prawie wzrostu 1040 1,19 | czola swego nie rozchmurzyl. A gdy Tutmozis zapytal go: 1041 1,19 | przyslonil powiekami oczy, a w swym sercu gleboko rozmyslal.~ 1042 1,19 | listy faraona z Memfisu, a jednoczesnie miedzy oficerami 1043 1,19 | nic o nich nie wiedzial, a Sargon, choc przeczuwal 1044 1,19 | przypisywal to wypadkowi w cyrku, a wiecej - zazdrosci o Kame. 1045 1,19 | czesto przynosi dobre rady.~- A jezeli i do jutra nic nie 1046 1,19 | ani sam bil, ani namawial, a nawet nie wiedzial o wypadku. 1047 1,19 | nie moze byc wspolwinnym. A w takim razie moge zaczac 1048 1,19 | cialo moje jest swiete.~- A ja mowie ci - radzil Istubar - 1049 1,19 | wdaje sie z Fenicjanami, a co gorsza, odwiedza ich 1050 1,19 | i dostojnikow egipskich, a na ich czele sam nastepca 1051 1,19 | posiada takiego wladce.~A na to znowu ksiaze:~- Wiecej 1052 1,19 | swieci i dostojni mezowie. A choc mam zaczerwienione 1053 1,19 | bedzie wlasnego miecza, a wy musicie spelniac jego 1054 1,19 | ktory ma miody w ustach, a pioruny w sercu...~- I powiesz 1055 1,19 | prostak! Ale ja mam psi wech. A jak pies z dala wyczuje 1056 1,19 | Dajcie mu tylko armie, a za trzy miesiace stanie 1057 1,19 | pod Niniwe, nie pojdzie.~- A ktoz go powstrzyma, gdy 1058 1,19 | przeczuwa naszego traktatu... A ja... a ja... cha!... cha!... 1059 1,19 | naszego traktatu... A ja... a ja... cha!... cha!... cha!... 1060 1,19 | tronu odgadl ich zamiary, a nawet chcial je powiklac?..~ 1061 1,19 | jakiego chce nasz pan. A co wie, czego nie wie, co 1062 1,19 | czego nie wie, co zrobi, a czego nie zrobi ich nastepca 1063 1,19 | poczatek gry miedzy nim a stanem kaplanskim, i jak 1064 1,19 | zaciekawionej naiwnosci.~- A Fenicjanie to niebezpieczni 1065 1,19 | musialbym sie widywac czesciej. A tak z biedy musze przyjaznic 1066 1,19 | zaplacil mu tego, com winien. A zdaje sie, ze i o procent 1067 1,19 | wytrzymal mnie z miesiac, a w koncu wzialby ogromny 1068 1,19 | Mentezufis zacisnal piesci.~- A gdyby wymagalo tego bezpieczenstwo 1069 1,19 | osmielacie sie robic mi wymowki, a teraz jeszcze zadajecie 1070 1,19 | mamy szukac wskazowek?...~- A od czegoz jest najwyzsza 1071 1,19 | uroczystym tonem arcykaplan - a sternikiem Najwyzszy Pan 1072 1,19 | wezwal do siebie Tutmozisa. A gdy znalazl sie sam na sam 1073 1,19 | nawet Fenicja uzbroi sie, a moze i wszystkich sasiadow, 1074 1,19 | wypelnilaby skarb faraona... A gdybysmy jeszcze napadli 1075 1,19 | ludzi olbrzymio silnych, a tak dzikich, ze niewola 1076 1,19 | oburzeni. Daj wiec tylko znak, a rozbijemy traktatowe cegly 1077 1,19 | Lecz kaplani zatrzymuja go, a ciebie nie wzywaja do Memfisu, 1078 1,19 | wojne do ich krajow?... A czy myslisz, ze Egipt nie 1079 1,19 | zas leza w swiatyniach... A w Labiryncie!...~- Kto je 1080 1,19 | byle mial rozkaz faraona, a... mlodsi kaplani pokaza 1081 1,19 | Zydzi, Fenicjanie i Grecy, a lada najemny zolnierz zniewaza 1082 1,19 | oszukuja bogow w rachunkach, a kaplani posluguja sie nimi 1083 1,19 | ja, jest mi razniej...~- A kto szlachcie i tobie mowil 1084 1,19 | do przekroczenia granic. A gdy raz wyjdziemy na droge 1085 1,19 | niej. Natomiast spytal:~- A co bedzie, jezeli kaplani 1086 1,19 | spotegowalaby wladze faraona, a ich samych narazilaby na 1087 1,19 | do niej stan kaplanski, a dopiero w razie oporu - 1088 1,19 | zbrodniarz... Spytaj mego ojca, a on powie ci, panie, w jaki 1089 1,19 | sluchasz dzisiaj rad fenickich, a tymczasem nasi Zydzi wykryli, 1090 1,19 | broni, towarow i wiadomosci, a za wszystko kaza sobie dziesiec 1091 1,19 | urzadzil bijatyke poslowi?... A w takim razie kto go namowil?... 1092 1,19 | Chyba Fenicjanie?... A jezeli oni chcieli do tak 1093 1,19 | rozstrzygnac natychmiast. A poniewaz wlasnie zapadal 1094 1,19 | wielkie nieszczescie... A oto masz!... Nawet nie czekalismy 1095 1,19 | albo gliste ziemna...~- A mnie przebaczysz, panie?... - 1096 1,19 | czlowiek jest mi wierny... A jezeli on tak powiedzial, 1097 1,19 | sie naplyw pielgrzymow, a nade wszystko dopoki z Pi-Bast 1098 1,19 | zmniejszyc sie dochody swiatyni, a kaplance groziloby niebezpieczenstwo.~- 1099 1,19 | pomsty bogow na moja glowe, a ty, panie, wiesz, ze bogowie 1100 1,19 | chwili, gdy opuscil Memfis, a wiec: przeglady rzemieslnikow, 1101 1,19 | bedziesz moim sercem i ustami. A oto co masz robic:~Gdy najdostojniejszy 1102 1,19 | swego pomocnika Pentuera, a on objasni moje poglady 1103 1,19 | najdzielniejszych chlopow i robotnikow, a ziemi daleko wiecej niz 1104 1,19 | lucznicy, topornicy, kopijnicy, a jednak nie bylo takich szesciu, 1105 1,19 | sandaly odparzaja nogi, a ich tarcze, choc mocne, 1106 1,19 | Fenicja to port Egiptu, a Fenicjanie - najlepsi majtkowie 1107 1,19 | na polnocy i wschodzie, a cala zachodnia Azje ma przeciw 1108 1,19 | spizowe do naszego skarbca, a gdziez jest czlowiek, ktory 1109 1,19 | okolica uspokoila sie, a ogrody otaczajace swiatynia 1110 1,19 | wynajecie greckich rabusiow a o tyle bezboznym, ze zapewne 1111 1,19 | nie ma prawa mscic sie, a nawet czynic jej wyrzutow. 1112 1,19 | mogla wyjsc do ogrodu... A gdy pojedziemy do Memfis, 1113 1,19 | nia, patrzyli na mnie... A tu co?... - Wojsko bebni 1114 1,19 | zniecierpliwiony ksiaze - a on nie jest Zydem...~- Jest 1115 1,19 | Zydem byc nie moze...~- A ja ci mowie, ze jest!... - 1116 1,19 | cie... drwi z ciebie... A ja dla ciebie wyparlam sie 1117 1,19 | zemste...~- Daj mi dowod, a palac bedzie twoim... Nie, 1118 1,19 | rekoma prala pieluszki syna, a jej sluzba skracala sobie 1119 1,19 | Widzisz, ze klamiesz. A teraz ja ci powiem: moj 1120 1,19 | Ja ci to mowilem!... a ty, nedzna, myslalas, ze 1121 1,19 | sluga tej, ktora ja zastapi.~A ty, rzadco - dodal zwracajac 1122 1,19 | sklonila sie przed ksieciem, a z jej oczu plynely ciche 1123 1,19 | tylko narzedziem kaplanow, a nastepca mial za wiele poczucia 1124 1,19 | Herhor popsul mu caly plan, a potem zlozyl wine na niego 1125 1,19 | stosunkow z Fenicjanami, dlugow, a nareszcie, aby go upokorzyc 1126 1,19 | bedzie wprowadzal ich w blad, a gdy przyjdzie odpowiednia 1127 1,19 | Nastepca twardo zasnal, a gdy obudzil sie, pierwsza 1128 1,19 | predko.~- Upadla na ziemie. A gdy nowa pani kazala jej 1129 1,19 | dzieckiem na kolanach.~- A dziecko?... - spytal ksiaze.~- 1130 1,19 | malenstwo w cieplej wodzie, a zona pastucha, ktora takze 1131 1,19 | bowiem sluzba lubila Sare, a w ciagu paru godzin miala 1132 1,19 | strachem i nieufnoscia, a na nia z litoscia...~Ramzesowi 1133 1,19 | oczy kobiete i matke... A w Egipcie, Kamo, matka to 1134 1,19 | i okadzano wonnosciami, a dzis...~Ksiaze cicho wysunal 1135 1,19 | wczoraj pod moim gankiem, a nastepnie poszedles ku czeladniej 1136 1,19 | przedstaw plan, jaki obmysliles. A jezeli schwycisz lotra, 1137 1,19 | siebie warte zolnierska, a po chwili uciekla od zolnierzy 1138 1,19 | ksiecia zniknela milosc, a zostalo tylko uczucie wielkiego 1139 1,19 | szatna chce mnie otruc, a fryzjerka nabawic jakiej 1140 1,19 | utopic wlocznie i miecze, a w kuchni, jestem pewna, 1141 1,19 | zdolam zawolac na sluzbe?... A w nocy czy nie slysze szeptow 1142 1,19 | mowicie, ze mi sie zdaje... A przeciez onegdaj jakas zbrodnicza 1143 1,19 | Egiptu - odparl Tutmozis - a oto, co mi rzekl...~- Mow - 1144 1,19 | Niebawem opuszcze te ziemie, a wowczas syn moj Ramzes zasiadzie 1145 1,19 | tu mozesz sie przydac.~- A traktat z Asyria?... - zapytal 1146 1,19 | poszli pustynia od Memfisu, a Herhor zabronil mowic o 1147 1,19 | Tutmozis.~- Oni wiedza, a ja nic!... Ksiaze nagle 1148 1,19 | uspokoil sie, ale pobladl, a na jego mlodym obliczu odmalowala 1149 1,19 | wszystkich. Ale przyjdzie czas...~A teraz, Tutmozisie, odpocznij 1150 1,19 | sztukmistrzami i spiewaczkami, a po nocach odbywaly sie wielkie 1151 1,19 | nizli wszyscy krolowie, a tym bardziej jakis tam krol 1152 1,19 | wiedza pani Nikotris...~- A Mefres po co miesza sie 1153 1,19 | pilnowac tylko swiatyni, a nie wplywac na losy faraonowego 1154 1,19 | widuje swietego meza...~- A to ciekawe... Coz on robi?...~- 1155 1,19 | Pi-Bast, pod naszym okiem, a ja nic nie wiem...~- Tajemnica 1156 1,19 | nie dziwia checi Mefresa. A ze, jak ci wiadomo, u nas 1157 1,19 | tajemnica bawi sie caly dwor, a my tu jak chlopi albo kopacze 1158 1,19 | tym rozporzadzeniem pana, a wszystkie sluzebne, niewolnice 1159 1,19 | halas spytala o przyczyne. A gdy jej odpowiedziano, ze 1160 1,19 | pada tylko na kaplanki, a nie dosiega ksiazat?...~- 1161 1,19 | moze nawet do wiezienia, a ty przez ten czas bedziesz 1162 1,19 | wlosy jej najezyly sie, a w oczach zaplonal brudny 1163 1,19 | bos ja wygnal z palacu, a ja musze byc zadowolona, 1164 1,19 | wszystkich swoich swiatyn... A dusza moja... dusza kaplanki 1165 1,19 | jest. Posluchaj wiec, Kamo, a moze zastanowisz sie i nie 1166 1,19 | jakie dotychczas spotykal, a co wiecej, miala na sobie 1167 1,19 | Dowiedzial sie, co ona za jedna, a gdy mu powiedziano, ze jest 1168 1,19 | arcykaplana, jestem niewinna, a nie zadna podla dziewczyna. 1169 1,19 | winem i podano go ksieciu, a Tbubui rzekla: "Badz laskaw, 1170 1,19 | pisarz" - zawolal ksiaze. A gdy go przyprowadzono, Satni 1171 1,19 | kazala pomordowac dzieci, a okrwawione ich czlonki wyrzucila 1172 1,19 | odpowiedziala Fenicjanka.~- A ja nie cofne ci moich lask 1173 1,19 | poczatku zebrali, potem kradli, a w koncu zaczeli rabowac 1174 1,19 | byla w niebezpieczenstwie, a nawet z Terenuthis zaczeli 1175 1,19 | stojace pod Pi-Bast pulki, a natomiast zgromadziwszy 1176 1,19 | Musawasa zabierze Dolny Egipt, a my bedziemy musieli uciekac 1177 1,19 | od drugiej po poludniu, a nim slonce zaszlo, juz wszyscy 1178 1,19 | zaklopotany Mentezufis.~- A!... myslicie, zem sie upil? - 1179 1,19 | naszej zachodniej granicy... A raczej nie ja wiem, tylko 1180 1,19 | odparl Mentezufis. - A ze nie grozi zadnemu z nich 1181 1,19 | przypodobac sie krolowi Assarowi. A poniewaz jego swiatobliwosc 1182 1,19 | zapytaj czcigodnego Mefresa, a gdyby i on zapomnial, niech 1183 1,19 | szpieg krola Assara!... A nasi medrcy tak dali sie 1184 1,19 | najswietszych tajemnicach, a to bywalo niebezpiecznym 1185 1,19 | jest wyslannikiem bogow, a drugi szpiegiem krola Assara?~- 1186 1,19 | celu modlil sie do bogow, a swoim podwladnym kazal uwazac: 1187 1,19 | odejsc?~- I ja tak mysle.~- A ja co mam robic? - spytal 1188 1,19 | upijal sie - dodal ksiaze. - A wiesz dlaczego?~- Wodz powinien 1189 1,19 | siedzial w podziemiach... A jezeli podsluchiwal?...~- 1190 1,19 | ale komus powazniejszemu. A to jest niebezpieczne!...~ 1191 1,19 | uwierzylbym, ze woda plonie, a powietrze gasi, anizeli 1192 1,19 | sadzili - mowil Mentezufis. - A tak bylismy pewni, ze znamy 1193 1,19 | sie o przybyciu Beroesa, a nawet o jego widzeniu sie 1194 1,19 | nieprzyjaciolmi Egiptu. A ty, dostojny Semie, pomozesz 1195 1,19 | za pomoca trab i fletow. A gdy zebrala sie dostateczna 1196 1,19 | przysionku zewnetrznym, a kaplani miejscowi i sasiednich 1197 1,19 | wyznawali nieprawosci swoje, a gesto rozrzuceni w tlumie 1198 1,19 | swiatyni rozlegaly sie grzmoty, a w porze nocnej nad pylonami 1199 1,19 | wszystkim - odbierze kaplanom, a zwroci szlachcie wszystkie 1200 1,19 | zlozyl swiatyni wielkie dary, a w zamian dostal stamtad 1201 1,19 | nowozencom duzy folwark. A poniewaz Osochor nie mial 1202 1,19 | maz!... - szeptal Sem.~- A co wasza dostojnosc - rzekl 1203 1,19 | dla slodkiego proznowania?~A czy jest na swiecie czlowiek, 1204 1,19 | pozadal tysiaca drachm zysku, a nawet wiecej?~Dalej - pytam 1205 1,19 | pozadliwosc! - szepnal Mefres.~- A nareszcie - mowil Sem - 1206 1,19 | zaprzestali czuwac nad nia.~- A co powiesz, wasza dostojnosc, 1207 1,19 | nietrzezwym ksieciem... A nawet popelniliscie blad 1208 1,19 | nastepce do rady najwyzszej.~- A ja glosuje przeciw skardze - 1209 1,19 | dobry". Bogowie w niebie, a ludzie na ziemi cieszyli 1210 1,19 | handlujacych tkaninami, a zly dla zab i myszy.~Od 1211 1,19 | wszedzie go oczekiwano, a mimo to spadal nagle jak 1212 1,19 | wschodem slonca, wyrusza.~- A teraz chce sie wyspac - 1213 1,19 | miescie roili sie zolnierze, a przy palacu nastepcy obozowal 1214 1,19 | Przy tym swedzila ja twarz, a szczegolniej czolo nad brwiami.~ 1215 1,19 | sie, zeby jej nie zabito, a natomiast ciagle siedziala 1216 1,19 | nieczysta oliwa... Umyje sie, a do jutra plamy zgina..."~ 1217 1,19 | i nie pokazuj mi sie...~A gdy sluzaca uciekla, jej 1218 1,19 | zadnych plam - myslala - a jezeli sa, to przeciez nie 1219 1,19 | schwycila sie za glowe, a w jej oczach odmalowal sie - 1220 1,19 | ktorym dojedziemy do Nilu, a tam moja barka...~- Oszalales!... 1221 1,19 | zadumala sie, zacisnela piesci, a w jej oczach blysnelo zlowrogie 1222 1,19 | blysnelo zlowrogie swiatlo.~- A jezeli nie znajdziesz go?... - 1223 1,19 | wpadlbym na taki pomysl!... A moze lepiej oboje?...~- 1224 1,19 | wykradl kaplanke bogini, a ja zabieram kochanke jemu...~- 1225 1,19 | nigdy! - odparl ksiaze.~- A ja bym jeszcze spal.~Wykapali 1226 1,19 | wojsk. Nil bardzo rozlal, a ksiaze chcial byc obecnym 1227 1,19 | byl juz daleko za miastem, a dostojny nomarcha Pi-Bast 1228 1,19 | przyprowadzic sluzbe Sary, a jednoczesnie poslal po arcykaplana 1229 1,19 | dawac zadnych objasnien.~- A swiadkowie sa? - spytal 1230 1,19 | predko wybiegl do ogrodu, a wnet po nim ukazala sie 1231 1,19 | Gdy wyprowadzono swiadkow, a dwaj dostojnicy zostali 1232 1,19 | zerwala sie na rowne nogi, a zobaczywszy Mefresa zawolala 1233 1,19 | miec zydowskiego krola, a oto krol... O, czemuzem, 1234 1,19 | podal jej wody z winem, a jedna z obecnych kobiet 1235 1,19 | wstapi na tron ojcowski, a twarde jarzmo kaplanskie 1236 1,19 | nikomu nie szkodzilo...~- A czy wiesz, uparta kobieto, 1237 1,19 | trzymala zwloki twego dziecka, a potem pojdziesz do wiezienia 1238 1,19 | ale do grobu pojde za nim, a pan moj razem kaze nas pochowac...~ 1239 1,19 | spelni sie jego proroctwo.~A stalo sie to nastepujacym 1240 1,19 | oby zyl wiecznie!...~- A pamietasz, jak byl ubrany?...~- 1241 1,19 | nomarchy zaplonely radoscia, a na twarzy swietego Mefresa 1242 1,19 | ze zlotym fartuszek...~- A teraz - odezwal sie naczelnik 1243 1,19 | policji odrzucil kijem plotno, a obecni zobaczyli w kacie 1244 1,19 | choroba dopiero sie zaczyna, a nasi bogowie duzo moga...~ 1245 1,19 | pytal naczelnik policji - a bogowie nie odmowia ci swej 1246 1,19 | mowil, ze mnie kocha... A teraz rzucil mnie, nikczemnik, 1247 1,19 | ze ona zabila dziecko, a zas Fenicjanka tak odpowiada, 1248 1,19 | rozgniewany opuscil biuro, a za nim swiety Sem wzruszajac 1249 1,19 | nomarcha sciskajac go za reke - a jakis glos wewnetrzny mowi 1250 1,19 | zwloki Ramzesowego synka, a Sara wciaz przebywala w 1251 1,19 | chcecie zobaczyc jego twarz?~A gdy zgodzili sie, naczelnik 1252 1,19 | faraonem!... - myslal. - A ze i ja oddam wam moja czastke, 1253 1,19 | spoczela reka bogow.~- A nasze wynagrodzenie?... - 1254 1,19 | wam snil sie ten wiezien, a bedziecie czuli sie bezpieczniejsi 1255 1,19 | zagrozony niebezpieczna wojna, a wladza kaplanska buntem, 1256 1,19 | drazniaca zoltosc piasku, upal, a nade wszystko bezmiar nieskonczony, 1257 1,19 | Istotnie jest to lad, a nawet kraj wsrod piaszczystego 1258 1,19 | strumieni, dalej rownine, a wsrod niej jezioro z powyginana 1259 1,19 | goracy.~Za tym zmarlym, a nie pochowanym ladem ciagnie 1260 1,19 | poczal zasypywac piaskiem. A im wiecej roslinka pnie 1261 1,19 | pietrzy sie cale miasteczko, a na szczytach bieleja mury 1262 1,19 | jeograficznych od Nilu, a obejmowaly po kilkanascie 1263 1,19 | do niczego, faraonowie, a raczej kaplani, chwycili 1264 1,19 | wschodnimi i polnocnymi.~A poniewaz pelnomocnik krola 1265 1,19 | Libijczykow.~Dla uwolnionych, a nic nie winnych i zawsze 1266 1,19 | garstka na wschodniej granicy, a i to lada jakich zolnierzy.~ 1267 1,19 | robotnikom nie wyplacano zaslug, a chlopow wprost duszono podatkami; 1268 1,19 | zawsze byli gotowi do napadu, a tym wiecej dzis, gdy eks-zolnierze 1269 1,19 | glosicieli dobrej nowiny. A poniewaz kraj byl ubogi 1270 1,19 | ludzie powazni i dostojni, a wedlug wszelkiego prawdopodobienstwa - 1271 1,19 | wypedzonymi zolnierzami, a Musawasie tlomaczyli pod 1272 1,19 | lecz znali swoje rzemioslo, a w owych czasach o bron nie 1273 1,19 | palka, jedna torba kamykow, a druga - daktylow, oto wszystko.~ 1274 1,19 | musial paralizowac wylew, a zas prawie wszedzie widzieli 1275 1,19 | jak najlepsze wiadomosci. A tymczasem armia ksiecia 1276 1,19 | bieglosci w sztuce wojennej, a rozprozniaczeni i zuchwali 1277 1,19 | dokonane pod wplywem Kamy. A gdy w ciagu tygodnia wyszla 1278 1,19 | Patrokles z greckimi pulkami, a wraz z nim kaplan Pentuer, 1279 1,19 | nie zwracac na nich uwagi, a podczas narad wojennych 1280 1,19 | dzwigania ciezarow za wojskiem, a kobiety i dzieci poslal 1281 1,19 | wskazowki co do miejsca pobytu, a bardzo przesadzone co do 1282 1,19 | mam topory dla zuchwalych, a milosierdzie dla pokornych. 1283 1,19 | roztropny; kaplani milczeli, a Mentezufis wyslal depesze 1284 1,19 | ptak nie odzywal sie tutaj, a jezeli kiedy rozlegl sie 1285 1,19 | wzgorzach miedzy forteczka a hutami i ukryla sie w licznych 1286 1,19 | okolo hut, rozejrzeli sie, a nie spostrzeglszy nic podejrzanego 1287 1,19 | Mam oczy lepsze od twoich, a sluch chyba nie gorszy, 1288 1,19 | kopijnicy, i znowu procarze, a za nimi czerwony oddzial 1289 1,19 | miejscu bedzie wypoczynek; a tymczasem dalsze kolumny 1290 1,19 | jakby wyroslych spod ziemi, a o pareset krokow rojacy 1291 1,19 | rozwijac sie w szeregi, a wszystko wsrod wrzaskow 1292 1,19 | ktore nalezalo trafiac, a zolnierze w ciagu paru minut 1293 1,19 | Libijczykow rozpraszala sie, a bardzo czesto jeden zostawal 1294 1,19 | smiechy i okrzyki radosci, a wowczas padal jakis procarz 1295 1,19 | zlorzeczyli wodzowi.~Strach, a nade wszystko zal i litosc, 1296 1,19 | Tymczasem walka trwala dalej, a mezni procarze Libijscy 1297 1,19 | w powietrzu z trzaskiem, a co pare minut, po tej i 1298 1,19 | procarze zdwoili wysilki, a tymczasem w dolinie, bez 1299 1,19 | zagraly haslo do ataku, a gdy umilkly, w srodkowej 1300 1,19 | kurzu ze strony Egipcjan a - Libijczykami zmniejszala 1301 1,19 | barbarzyncy stali nieporuszeni, a poza ich linia ukazal sie 1302 1,19 | prawe z wolna szlo naprzod, a srodek, najmocniejszy i 1303 1,19 | dwudziestu swoich kawalerzystow, a z reszta pojechal klusem, 1304 1,19 | poludniowe pagorki piaszczyste, a za nimi Egipcjanie. Teraz 1305 1,19 | nie wydobywajac miecza, a nawet nic nie widzac musi 1306 1,19 | odniesione...~- Wygrywa bitwy, a potem dziwi sie!... - krzyknal 1307 1,19 | nieprzyjaciele musieli byc rozbici. A w jaki sposob?... to juz 1308 1,19 | Libijczycy pomieszani ze soba, a jeszcze dalej prawie sami 1309 1,19 | wili sie w konwulsjach, a z ich ust, pelnych piasku, 1310 1,19 | Niebawem odezwala sie trabka, a po niej donosny glos:~- 1311 1,19 | nie maja byc zabijani!...~A tymczasem na poludniowych 1312 1,19 | swini rzucony w mierzwe...~- A, o gdzie nasz wodz!... - 1313 1,19 | moze zostac bez wodza...~- A czyliz tu nie ma Patroklesa, 1314 1,19 | nastepca. - Odpocznijcie, a ja tu zaraz wroce...~Spial 1315 1,19 | truchtem, grzeznac w piasku, a za nim ze dwudziestu jezdnych 1316 1,19 | gniewnie otrzasnal sie.~- A jezeli wpadniemy w zasadzke? - 1317 1,19 | sloneczny, w usta, nos, a nade wszystko w oczy wciskal 1318 1,19 | drobniutki, lecz ostry pyl, a pod nogami koni, na kazdym 1319 1,19 | zdradzaly wielki niepokoj, a nastepnie wpadly w letarg. 1320 1,19 | trafil na gleboki piasek, a tamci przyspieszyli kroku 1321 1,19 | bylo zapasc sie po kolana.~A na niebie wciaz plonelo 1322 1,19 | nawet egipskim ksieciem.~- A gdzie Musawasa?~- Musawasa 1323 1,19 | kraj, wode, geste palmy, a nieco wyzej miasteczka i 1324 1,19 | sie, byl coraz cieplejszy, a jednoczesnie ciemna smuga 1325 1,19 | goraca, ktore wciaz rosnie. A za dzien lub dwa...~- Wiec 1326 1,19 | sie i przetrzymasz...~- A ty?... a inni?...~- Los 1327 1,19 | przetrzymasz...~- A ty?... a inni?...~- Los moj jest 1328 1,19 | sie juz do polowy nieba, a goracy wicher dal tak gwaltownie, 1329 1,19 | okropnego. Na ziemi zalegla noc, a na niebie w szalonym pedzie 1330 1,19 | Cztery - odparl kaplan.~- A wy, medrcy, powiernicy bogow, 1331 1,19 | na niebie krwawe slonce, a na ziemi zlowrogie swiatlo 1332 1,19 | gestnialy, trupie swiatlo gaslo, a w powietrzu rozlegaly sie 1333 1,19 | Niewiele juz braklo do zachodu, a gwaltownosc burzy i nieznosny 1334 1,19 | rekoma. Z glowy, palcow, a nawet z odzienia tej figury 1335 1,19 | grzmot odezwal sie blizej, a wsrod tumanow piasku mignela 1336 1,19 | Potem wszystko ucichlo, a za chwile znowu runal grzmot 1337 1,19 | odezwal sie stary Libijczyk - a slyszycie wy ten szum w 1338 1,19 | czapki i skorzane wory, a nade wszystko - pili, pili!...~- 1339 1,19 | do Libijczyka spytal:~- A czy zdarza sie i to, azeby 1340 1,19 | oficera swej jazdy szepnal:~- A zwazajcie na Libijczykow...~ 1341 1,19 | zakotlowalo sie wsrod ciemnosci, a po chwili rozlegl sie tetent. 1342 1,19 | Powoli burza uspokajala sie, a miejsce dziennego upalu 1343 1,19 | pytaj mnie, panie - odparl - a odpowiem ci, na ile mi starczy 1344 1,19 | Nigdy nie bede zdrajca, a chocbym i smial nim zostac, 1345 1,19 | Azjaci chuchali w rece, a Libijczycy drzeli.~Wtem 1346 1,19 | utworzyl plytka kaluze. A z wody, patrz, dostojny 1347 1,19 | czesto zamienia sie w kamien, a para w biala sol, ktora 1348 1,19 | odslaniajac Niedzwiedzice, a w niej gwiazde Eshmun. Kaplan 1349 1,19 | kazal zgasic pochodnie, a zostawic tylko tlacy sie 1350 1,19 | temu - blogoslawiles mnie, a dzis nie pozwoliles samemu 1351 1,19 | towarzysze jego przyniesli kije, a Murzyni palmowe rozgi. Mowia: 1352 1,19 | Przysiegam! - odparl Ramzes.~- A wiec i ja ci przysiegam, 1353 1,19 | przed wiekuistymi przodkami, a nie przed lada ogolonym 1354 1,19 | tlumaczy zamiary bogow, a naprawde zagarnia wladze 1355 1,19 | srodkujacy miedzy rzeniem a beczeniem, i - przebiegl 1356 1,19 | moze wcale nie pic wody, a przynajmniej bardzo rzadko. 1357 1,19 | Hyksosom pomogl zdobyc Egipt, a dzis stal sie niezbednym 1358 1,19 | przypomina rysy czlowiecze, a jego grzywa peruke...~- 1359 1,19 | dziela zrobili bogowie, a ludzie wykonczyli je takze 1360 1,19 | bogow i ojcem trwogi.~- A swoja droga wszystko ma 1361 1,19 | wzor skalistych szczytow. A i nasze swiatynie z ich 1362 1,19 | bogowie - rzekl kaplan. - A jak drobna pestka rzucona 1363 1,19 | geste ognie armii egipskiej, a niebawem orszak ksiecia 1364 1,19 | jednej chwili ochlonal, a ochlonawszy zrozumial, ze 1365 1,19 | zemsty nocnych bogow... A gdy czuwam, nic mi nie zrobia 1366 1,19 | sluzyli jego swiatobliwosci, a nastepnie polaczyli sie 1367 1,19 | zabijani - oto ustawa.~- A gdybym ja byl tutaj?...~- 1368 1,19 | Ustawa kaze zabijac n a t y c h m i a s t, wiec 1369 1,19 | zabijac n a t y c h m i a s t, wiec spelnilem jej 1370 1,19 | zaczac wydobywac sie z niej, a przede wszystkim - milczec... 1371 1,19 | milczec, zawsze milczec, a gniewy swoje jak drogocenne 1372 1,19 | niz trzy tysiace zabitych, a ledwie kilkuset ucieklo.~- 1373 1,19 | prawie cale wojsko?...~- A przeciez tak jest, to byla 1374 1,19 | wrzawe, czuje spiekote, a przecie zadnej bitwy nie 1375 1,19 | najlepsze konie z calej armii, a pomimo to pelzali jak zolwie... 1376 1,19 | to pelzali jak zolwie... A co za spiekota!... Niepodobna, 1377 1,19 | mogl wytrzymac taki zar...~A oto zrywa sie Tyfon, zaslania 1378 1,19 | budowaniu naszych swiatyn, a nawet przy urodzinach wielkiego 1379 1,19 | bezbronni, kobiety i dzieci, a na ich czele Musawasa i 1380 1,19 | odparl ksiaze po namysle. A jakze nasi?~- Zdrowi, syci, 1381 1,19 | bogow... Twarz mial sina, a usta pelne piany...~- Jak 1382 1,19 | Egiptu swiezy pulk tebanski, a oprocz tego pare tysiecy 1383 1,19 | odprawili tam nabozenstwo. A wrociwszy do obozu zapewnili 1384 1,19 | Amona i rozpoczeli modlitwy. A gdy ksiaze umywszy sie zdjal 1385 1,19 | rownine, wsrod niej skaly, a przy nich azjatyckie placowki.~ 1386 1,19 | widac inny kawalek pustyni, a w niej tlum ludzi niewiekszych 1387 1,19 | Mimo to ruchy, ubiory, a nawet twarze osob byly tak 1388 1,19 | zwazone sa losy panstwa, a zanim druga pelnia nadejdzie, 1389 1,19 | Upadl twarza na piasek, a jeden z asystujacych kaplanow 1390 1,19 | mowiac, ze Egipt jest slaby, a jego faraon cieniem wladcy. 1391 1,19 | narazac ludzi na pewna smierc, a nasze majatki na zniszczenie.~ 1392 1,19 | Libijczykom wyjsc z namiotu, a ksiaze Ramzes wprost zapytal 1393 1,19 | powinienes o tym myslec...~A gdy nastepca smutnie spuscil 1394 1,19 | oszukali mnie w kaplicy. A jezeli klamali w jednym, 1395 1,19 | powodu choroby faraona, a jeneralowie takze nie smieli 1396 1,19 | obil mi grzbietu kijem, a dzis przemawia do mnie jak 1397 1,19 | ksiaze wzrastal w dume, a serce jego wypelnial coraz 1398 1,19 | ustawiono spokojnych tragarzy, a wsrod konnicy pomieszczono 1399 1,19 | mnodzy jak piasek w pustyni, a Libijczycy trwozni, jak 1400 1,19 | na woz i sam ujal cugle, a miejsce woznicy zajal przy 1401 1,19 | ksieciem duzy, zielony parasol, a z tylu i po obu stronach 1402 1,19 | sie maly oddzial gwardii, a wsrod niego Tehenna, syn 1403 1,19 | odkupienie swoich grzechow, a nade wszystko mam syna Tehenne, 1404 1,19 | bose nogi gryzl mu zwir. a serce gniotl smutek i wlasny, 1405 1,19 | kradna zlotych pierscieni, a co gorsze - klejnotow. Musawasa 1406 1,19 | dostojenstwami..."~Tak myslal, a wciaz ogladal sie. Niewolnik 1407 1,19 | klejnot schowac w usta, a nawet polknac.~Na trzydziesci 1408 1,19 | uczynili tak trzy razy, a zawsze Ramzes musial rozkazywac 1409 1,19 | gdzie cie nie oczekiwano, a jak byk lamie trzcine, tak 1410 1,19 | Musawaso - rzekl ksiaze - a jeszcze lepiej uczyniles, 1411 1,19 | sumiennie i sprawiedliwie, a nie wedlug zlych checi swoich 1412 1,19 | twoi nie poblazaja jednym, a nie beda zbyt srogimi dla 1413 1,19 | upadl brzuchem na ziemie. A nastepcy faraona, kiedy 1414 1,19 | bedziecie zle przyjeci.~A teraz pokazcie mi dary przeznaczone 1415 1,19 | wozie ksiecia Pentuerowi. A gdy ten zeszedl i zblizyl 1416 1,19 | przerywajcie uroczystosci, a ja wam recze, ze podczas 1417 1,19 | ksiecia utracily swoj blask, a na twarzy odmalowalo sie 1418 1,19 | koszach owoce i chleby, a w ogromnych dzbanach wino 1419 1,19 | najglebszej nedzy!...~- A tenze nikczemny Lykon?...~- 1420 1,19 | i oswojony lew w klatce. A dalej mnostwo klatek z roznobarwnymi 1421 1,19 | zwierzyniec i pytal kaplana:~- A Lykon schwytany?...~- Teraz 1422 1,19 | libijscy wzieci podczas bitwy, a na ich czele smutny Tehenna.~ 1423 1,19 | ze to ty sam byles...~- A ja ja wygnalem z mego domu!... 1424 1,19 | wygnalem z mego domu!... A ja zrobilem ja sluzebnica 1425 1,19 | azeby cialo naszego wodza, a twego slugi, Patroklesa, 1426 1,19 | uwazacie za potrzebne.~- A jezeli nie wydadza nam ciala?...~- 1427 1,19 | Tylko przygotujcie stos, a reszta sam sie zajme.~Grecy 1428 1,20 | Murzyna z rozkazami do Memfis, a okolo poludnia, od strony 1429 1,20 | zolnierzom zostac na brzegu, a tylko naczelnego ich wodza, 1430 1,20 | rozprawiaja o polityce, a mianowicie o jakiejs mozliwej 1431 1,20 | zolnierzy w szynkowniach, a w tej chwili zrozumial, 1432 1,20 | rozbije mu dzban o leb, a skorupy wpakuje do gardla 1433 1,20 | pasl u egipskiego chlopa, a w twoim helmie kury beda 1434 1,20 | powsciagac swego jezyka. A teraz - lewo - w tyl - zwrot! - 1435 1,20 | ze do lozka kladla lalke, a sama cala noc przepedzala 1436 1,20 | ogrodowej. Moze przez surowosc, a moze - aby nie zmuszac go 1437 1,20 | chwilowym zawahaniu sie.~- A teraz moze by dac kije pewnej 1438 1,20 | Zrobilem, com mogl... A teraz nic nie bede robil, 1439 1,20 | uspokajajac go przy tym:~- A cicho!... a milcz, ty podle 1440 1,20 | przy tym:~- A cicho!... a milcz, ty podle bydle!~Bity 1441 1,20 | Przeciez to folwark Sary, a ten Zyd jest jej krewnym...~ 1442 1,20 | patrzy jak wystraszony pies, a bije parobkow?... Czy oni 1443 1,20 | przeniesiono do willi za Memfisem. A w pare dni zostala kochanka, 1444 1,20 | to zdziwilo ksiecia?... A on tylko zdziwil sie!...~ 1445 1,20 | Przeciez ona byla jego, a on jej. Z jakiej wiec racji 1446 1,20 | ksiecia, na miejscu Sary, a gdy ona chciala tam usiasc, 1447 1,20 | usiasc, warknal na nia... A ksiaze smial sie i tak samo 1448 1,20 | jutro?... o to mniejsza. A kiedy u nog ksiecia spiewala 1449 1,20 | ale myslal o czym innym, a Sara nawet odgadnac nie 1450 1,21 | urywanymi glosami ptakow. A gdy miedzy zielonoscia spostrzegl 1451 1,21 | znikla miedzy lotosami. A roznamietniony ksiaze wypuszczal 1452 1,21 | rozesmial sie ksiaze. - A ktoz jest ten znowu?... - 1453 1,21 | przeplynela Nil w strone Memfisu, a potem zaczela krazyc tak 1454 1,21 | miedzy dworskimi damami, a naprzeciw niej, na niskiej 1455 1,21 | poganiacz z krotkim batem, a za nim siewca, ktory brnac 1456 1,21 | wasza matka i namiestnik.~- A tu bedzie nastepca tronu. 1457 1,21 | zapytala drzac. - A jezeli wasza czcigodna matka 1458 1,21 | spodoba sie poteznym wladcom, a wowczas?...~Na dworskim 1459 1,21 | jest przymiotem rzadkim, a nieocenionym u nastepcy 1460 1,21 | odebrac majatek, zdrowie, a nawet zaprowadzic ich do 1461 1,21 | przeciez dziecko ksiazece.~- A jezeli syn?... Wiesz, wasza 1462 1,21 | panience wysokiego rodu. A jezeli syn, wowczas zostanie 1463 1,21 | urosnie, zadania ich dojrzeja, a wtedy... my im damy wladce 1464 1,21 | krokow od dworskiego statku, a malzonka faraona zasloniwszy 1465 1,21 | poczatku - spiewala Sara - a dom Jego nie ma granic. 1466 1,21 | iskry z twardego drzewa, a ziemia jest jak cegla, ktorej 1467 1,21 | ciemnosci wydobywa swiatlo, a z prochu ziemi - twory glos 1468 1,21 | ogromnego slonia wazy za nic, a wieloryb jest przy nim jak 1469 1,21 | orzezwia zemdlale drzewa, a Jego dmuchnieciem jest chamsin, 1470 1,21 | ziemie niby zbutwiale plotno, a lyse szczyty gor nakrywa 1471 1,21 | wydobywa zlotego motyla, a ludzkim cialom w grobach 1472 1,21 | Ja tego nie slyszalem, a chocbym slyszal, zapomne. 1473 1,22 | nie ukazywal sie na Nilu, a ksiaze Ramzes poczal nudzic 1474 1,22 | dzien wyzsza i gestsza, a wsrod niej, jak barwne iskry, 1475 1,22 | Mimo to ksiaze nudzil sie, a nawet - czegos lekal. Od 1476 1,22 | Ramzes nie wiedzial.~"A moze ojciec i mnie odsunie 1477 1,22 | wystepowal mu na czolo, a nogi ziebly.~Co on poczalby 1478 1,22 | sam najmniejszy daktyl, a nastepnie dzieci poczely 1479 1,22 | Wstal i odszedl pochmurny, a dziatwa Izraela, jak roj 1480 1,22 | lzy, zanikanie wdziekow, a nade wszystko Zydzi, ktorzy, 1481 1,22 | Bogowie! - zawolal elegant. - A kiedyzes ty byl w nielasce 1482 1,22 | i nie wychodza z koszar, a dostojny Patrokles ze zmartwienia 1483 1,22 | cale dnie pije i klnie...~A wiec ksiaze nie byl w nielasce, 1484 1,22 | ksiaze nie byl w nielasce, a jezeli byl, to juz sie skonczyla!... 1485 1,22 | Ty juz nie wrocisz!...~- A to dlaczego? - zdziwil sie 1486 1,22 | Tak predko przeszly, a tak dawno minely.~- Alez 1487 1,22 | trzeba tylko odpoczac... A lekarze egipscy wpedza ja 1488 1,22 | wolaja, nic cie nie zatrzyma, a juz najmniej twoja niewolnica...~- 1489 1,22 | wiadomosc przyniesie od ciebie, a ja... ucaluje go... upieszcze, 1490 1,22 | sie bebny i piszczalki, a osada podniosla wielki krzyk. 1491 1,22 | wieczor, daktylami z rana, a oslim mlekiem w poludnie...~- 1492 1,22 | jeszcze wygladaja za toba, a moze nawet zasylaja ci pozdrowienia... - 1493 1,22 | odwrocil sie w inna strone, a Tutmozis wesolo mrugnal 1494 1,22 | niezliczone lodki poddanych, a z tylu, niby bogaty wachlarz, 1495 1,22 | tlum, krzyczeli na wyscigi, a Tutmozis zapominajac o nastepcy 1496 1,22 | slowa. Upadl ojcu do nog, a pan swiata przycisnal go 1497 1,22 | swego wladce na tronie, a na najwyzszym stopniu kleczacego, 1498 1,22 | poczucie interesow panstwowych.~A gdy wzruszony ksiaze milczal 1499 1,22 | Strudzony pan wsiadl do lektyki, a w tej chwili do nastepcy 1500 1,22 | spiewala piesni religijnych.~A gdy Ramzes patrzyl na niego


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3245

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License