Tom, Rozdzial
1 1,1 | konia i biegl tak predko, az dzwonily mu na piersiach
2 1,2 | uderzyl chlopa w zeby, az krew wystapila mu na usta.
3 1,3 | karmie czystym ziarnem, az wzdychaja niewolnicy...
4 1,4 | dostawalem piescia w brzuch, az mnie mdlilo, na obiad kulak
5 1,4 | na obiad kulak w oczy, az mi sie geba rozdziawiala,
6 1,5 | ktora lagodny wiatr zanosil az na pustynie, chlodzil strudzonych
7 1,7 | Wiec twoja Zydowka jest az tak wymagajaca?~Ramzes zarumienil
8 1,12| wlasciciel poplamionej tuniki az usiadl na ziemi, a obmacawszy
9 1,12| Ksiaze czekal cierpliwie, az sie uspokoi, ale unurzany
10 1,13| niezrozumiale a straszne wyrazy, az na chwile czarny oblok zakryl
11 1,14| odparl. - Tak sie mylisz, ze az mnie to przestrasza. Czylizbys
12 1,15| wiec ona zmienila sie tak, az to zdziwilo ksiecia?...
13 1,17| lezala pod opieka Tafet. Sara az krzyknela zobaczywszy ksiecia
14 1,17| kapac sie w niej. Brr!... az mnie ciarki przechodza,
15 1,19| ostroznie probowac noga gruntu, az trafil jakby na krawedz
16 1,19| odstapi wam ziemie izraelska az do miasta Akko i kraj Edom
17 1,19| miasta Akko i kraj Edom az do miasta Elath. Zatem bez
18 1,19| wyrabial takie krzyki, ze az policjant upominal odzwiernego...~-
19 1,19| mury miasteczek, za laka, az do kranca horyzontu, ciagnely
20 1,19| tym tyle poboznosci, ze az zadziwil ksiecia.~Kiedy
21 1,19| Gor Alabastrowych i plynie az do Fayum?... A spojrzyjcie
22 1,19| swoje czcigodne nazwiska az nad brzegami Eufratu, a
23 1,19| powiekszal swoje dlugi. Az caly ten proces skonczy
24 1,19| znakomitego pielgrzyma, az z Babilonu...~- Z Babilonu?...
25 1,19| spojrzeniem, ktore siegalo az do glebi serca. Pisarz,
26 1,19| kurzych.~Wszechmocny Amon az usmiechnal sie, ze widzi
27 1,19| zapanuje od Pustyni Libijskiej az het do najswietszej rzeki
28 1,19| Faraon - mowili Fenicjanie - az mocniej zachorowal dowiedziawszy
29 1,19| szafirami.~Olbrzymi Sargon az zaplakal, co wzruszylo ksiecia,
30 1,19| wina i pil, pil od poludnia az do wieczora.~Dobrze po zachodzie
31 1,19| Mefres tak zmieszal sie, ze az na wygolonym czole zaplonal
32 1,19| tak mocno oburzonego, ze az uspokoili sie obaj kaplani.~-
33 1,19| Wylekniony Tutmozis czekal, az ksiecia ominie atak wscieklosci.
34 1,19| W szkole bili go kijami, az mu grzbiet pekal, albo morzyli
35 1,19| pekal, albo morzyli glodem, az brzuch przyrastal mu do
36 1,19| przywrocil go do zaszczytow, az upokorzony ksiaze przepedzil
37 1,19| spytala. - Lecz jezeli az tak dbasz o to dziecko,
38 1,19| syna Tehenny.~Ksiaze-wodz az zarumienil sie z radosci
39 1,19| kropli, potem coraz wiecej, az w koncu zerwala sie ulewa,
40 1,19| boskiego faraona nie czekajac, az ona przyjdzie do was. Radbym
41 1,20| wiec ona zmienila sie tak, az to zdziwilo ksiecia?...
42 1,22| lezala pod opieka Tafet. Sara az krzyknela zobaczywszy ksiecia
43 1,22| kapac sie w niej. Brr!... az mnie ciarki przechodza,
44 1,25| ostroznie probowac noga gruntu, az trafil jakby na krawedz
45 1,25| odstapi wam ziemie izraelska az do miasta Akko i kraj Edom
46 1,25| miasta Akko i kraj Edom az do miasta Elath. Zatem bez
47 1,25| wyrabial takie krzyki, ze az policjant upominal odzwiernego...~-
48 1,26| mury miasteczek, za laka, az do kranca horyzontu, ciagnely
49 1,27| dziesiatki tysiecy lat, az do zupelnego oczyszczenia.~
50 1,28| Herhora i innych kaplanow az zimno przeszlo od tej obietnicy.
51 1,28| lezeli na brzuchach swoich, az faraon zgodzil sie poddac
52 1,28| ostrze sztyletu.~Nagle faraon az zgial sie ku ziemi.~- Dosyc!... -
53 1,28| sie coraz wyzej i wyzej, az do tronu, gdzie wiekuisty
54 1,28| wzniosla sie jeszcze wyzej, az na wysokosc glowy bostwa,
55 2,2 | Gor Alabastrowych i plynie az do Fayum?... A spojrzyjcie
56 2,2 | swoje czcigodne nazwiska az nad brzegami Eufratu, a
57 2,3 | powiekszal swoje dlugi. Az caly ten proces skonczy
58 2,7 | znakomitego pielgrzyma, az z Babilonu...~- Z Babilonu?...
59 2,9 | spojrzeniem, ktore siegalo az do glebi serca. Pisarz,
60 2,9 | kurzych.~Wszechmocny Amon az usmiechnal sie, ze widzi
61 2,10| zapanuje od Pustyni Libijskiej az het do najswietszej rzeki
62 2,11| Faraon - mowili Fenicjanie - az mocniej zachorowal dowiedziawszy
63 2,11| szafirami.~Olbrzymi Sargon az zaplakal, co wzruszylo ksiecia,
64 2,11| wina i pil, pil od poludnia az do wieczora.~Dobrze po zachodzie
65 2,12| Mefres tak zmieszal sie, ze az na wygolonym czole zaplonal
66 2,12| tak mocno oburzonego, ze az uspokoili sie obaj kaplani.~-
67 2,12| Wylekniony Tutmozis czekal, az ksiecia ominie atak wscieklosci.
68 2,13| W szkole bili go kijami, az mu grzbiet pekal, albo morzyli
69 2,13| pekal, albo morzyli glodem, az brzuch przyrastal mu do
70 2,13| przywrocil go do zaszczytow, az upokorzony ksiaze przepedzil
71 2,14| spytala. - Lecz jezeli az tak dbasz o to dziecko,
72 2,18| syna Tehenny.~Ksiaze-wodz az zarumienil sie z radosci
73 2,19| kropli, potem coraz wiecej, az w koncu zerwala sie ulewa,
74 2,21| boskiego faraona nie czekajac, az ona przyjdzie do was. Radbym
75 2,22| dziesiatki tysiecy lat, az do zupelnego oczyszczenia.~
76 2,23| Herhora i innych kaplanow az zimno przeszlo od tej obietnicy.
77 2,23| lezeli na brzuchach swoich, az faraon zgodzil sie poddac
78 2,23| ostrze sztyletu.~Nagle faraon az zgial sie ku ziemi.~- Dosyc!... -
79 2,23| sie coraz wyzej i wyzej, az do tronu, gdzie wiekuisty
80 2,23| wzniosla sie jeszcze wyzej, az na wysokosc glowy bostwa,
81 3,7 | ich krzyki slychac bylo az na drugiej stronie Nilu.~-
82 3,7 | sie do Labiryntu i doszedl az tutaj.~- Zabito go? - spytal
83 3,8 | ale nie predzej uwierze, az mi pokazesz mumie potworow,
84 3,9 | cizba i nie predzej ruszal, az gwardii jego swiatobliwosci
85 3,9 | nie zuzywaj twego serca, az przyjdzie dla ciebie dzien,
86 3,12| Magnat wybiegl naprzeciw pana az przed brame i, zdjawszy
87 3,12| pozniej na posadzkach... Az wreszcie musial Antef wozami
88 3,12| Tutmozisa. Ulubieniec faraona az zlakl sie spojrzawszy na
89 3,13| najdostojniejszy Herhor az pochylil sie na swoim krzesle
90 3,13| Labiryntem, dwa posuna sie az do Hanes. Gdyby milicja
91 3,15| opoznic ruch pospolstwa az do ukonczenia naszych przygotowan.
92 3,16| sie spokojnie, czekajac, az lud zacznie wdzierac sie
93 3,16| Raporta ich byly jednostajne az do znudzenia. Arcykaplani
94 3,16| zacmienie slonca...~Faraon az cofnal sie ze zdziwienia.~-
95 3,16| rzekl uroczystym glosem:~- Az do usmierzenia buntu kaplanow
96 3,17| szyje i prawy obojczyk, az krew trysnela na wszystkie
97 3,17| Ach, prawda, ze mamy az dwa bunty! - zasmial sie
98 3,18| Od smierci Ramzesa XIII az do dnia jego pogrzebu rzadzil
|