1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2066
Tom, Rozdzial
1 1,Wst| nowozytnych.~Egipt - jest to zyzny wawoz miedzy Pustynia
2 1,Wst| doskonalej organizacji. Czy to umocnienie grobli, czy oczyszczenie
3 1,Wst| nimi, stali kaplani: byl to zakon medrcow kierujacy
4 1,1 | odpowiedzial, iz uczyni to, jezeli nastepca tronu zlozy
5 1,1 | Prawie kazdy oficer, a byli to panicze wielkich rodow,
6 1,1 | Jego dostojnosc Herhor byl to czlowiek czterdziestokilkoletni,
7 1,1 | skrzynke z papirusami. Byl to Pentuer, kaplan i pisarz
8 1,1 | dostojnika zblizal sie - to nizszy kaplan, zwyczajny "
9 1,1 | zwyczajny "sluga bozy", to zolnierz maruder, to przekupien
10 1,1 | bozy", to zolnierz maruder, to przekupien albo niewolnik,
11 1,1 | rzucal jakies slowko. Slowko to zas Pentuer niekiedy zapisywal,
12 1,1 | noga w ziemie i umilkl. Byl to piekny mlodzieniec, z twarza
13 1,1 | do ziemi.~- Tutmozis jest to prozniak - mowil nastepca. -
14 1,1 | podobna do kociego ogona.~Byl to Tutmozis, pierwszy elegant
15 1,1 | dwie godziny bitwa...~- Co to za bitwa!..~- A przynajmniej
16 1,1 | tabliczki z ich imionami. Byl to rozgoraczkowany Eunana.~
17 1,1 | zatrzymalismy pochod. Jest to tak wazna wrozba, ze bez
18 1,1 | nastepca.~- Przysiaglbym, ze to nie skarabeusze, ale duchy
19 1,2 | bocianiej szyi z dziobem. Byl to chlop egipski, stary, zupelnie
20 1,2 | dokazujecie, poganie, przeciez to kanal?~- A ty jak smiesz
21 1,2 | wachlarzu poznal, ze musi to byc ktos wielki, a po skorze
22 1,3 | slonca. Zdawalo sie, ze to nie ziemia, ale zloty oblok,
23 1,3 | ogladajac sie dokola.~- To falsz! Znam przeciez dzieje
24 1,3 | wojny jest kaplan.~- Wielki to wojownik!... - szepnal coraz
25 1,3 | dwadziescia tysiecy wojska.~A co to za wojsko!... Gdyby nie
26 1,3 | nedznego nomarchy.~- Skad ty to wiesz?... Skad takie mysli? -
27 1,3 | sie drugi Egipt...~- Musi to byc jakis folwark kaplanski,
28 1,3 | Spojrzyj no, Ramzesie, alez to przesliczna dziewczyna !...~
29 1,3 | droge spiewajacej. Bylo to istotnie piekne dziewcze
30 1,3 | Dlaczego nie wolno?~- Bo to jest ziemia wielkiego pana,
31 1,3 | mu sie po twarzy.~- Coz to szkodzi... co to szkodzi!... -
32 1,3 | Coz to szkodzi... co to szkodzi!... - zawolal Tutmozis. -
33 1,3 | Tutmozis wtracil:~- Jak to widac, ze nie znasz Zydowek !...
34 1,3 | patrzac jej w oczy.~- I to bajka... podla bajka!... -
35 1,3 | zarzucil go na Sare.~- Oddaj to ojcu - mowil - kupuje cie
36 1,4 | wisial nagi czlowiek.~- Coz to znaczy! - zawolal wzruszony
37 1,4 | ministra!..~Ramzes uslyszawszy to zatrzymal konia. Nastepnie
38 1,4 | jakby od dawna czekal na to wezwanie. Na jego twarzy
39 1,4 | teraz meznym i przyjmij to drobne upomnienie, jak przystalo
40 1,4 | podatki. O, ty nie wiesz, co to jest dola chlopa w Egipcie!~-
41 1,4 | dola chlopa w Egipcie!~- Za to wiem, co jest dola cudzoziemca -
42 1,4 | pracowac. A czy martwi cie to, ze nie jestes faraonem
43 1,4 | adiutant. - Ktoz wie, ze to ty rzadzisz panstwem, nie
44 1,4 | owego chlopa...~- Ale za to zbili Eunane, a i nam moze
45 1,4 | z gorycza Pentuer. - Ja to raczej powinienem miec ten
46 1,4 | nizszego oficera:~- "Z jakiejze to racji mowisz, ze lepiej
47 1,5 | zatem, Pentuerze, i zapisz to: czy godzi sie, azeby nastepca
48 1,5 | pieter. Wsrod nocy wygladalo to jak dwa olbrzymie namioty
49 1,5 | tez mowia miedzy soba, ze to musi byc klamstwo - odparl
50 1,5 | znajdowal sie jego palacyk. Byla to wlasciwie jednopietrowa
51 1,5 | ogien.~- Coz jej ojciec?~- To jakis uczciwy czlowiek i
52 1,5 | bransolete zlota jednorazowo. To dasz jej ojcu, zacnemu Gedeonowi;
53 1,5 | ci sie podoba.~- Coz na to Sara? - spytal ksiaze.~-
54 1,5 | powieszonego chlopa...~- O!... to gorsze od skarabeuszow -
55 1,5 | dzierzawe.~- Ale trzeba to zrobic w wielkiej tajemnicy -
56 1,5 | Ale nie bylo nikogo.~- Kto to mogl byc?... - pytal Tutmozisa
57 1,5 | by sie ukrywal?~- A co ci to szkodzi? - rzekl Tutmozis. -
58 1,5 | i legnij. Widzisz, sen - to powazne bostwo i nie wypada
59 1,5 | tylko oczy, ale i pamiec.~To mowiac Tutmozis posadzil
60 1,6 | pietrowych slupach. Byl to ozdobny ogrodek, w ktorym
61 1,6 | szeregi hieroglifow. Wszystko to bylo malowane wyraznymi,
62 1,6 | swojej kaplicy. Ciagnelo sie to dosc dlugo. Co chwile z
63 1,6 | na siebie jakby mowiac:~"To gbur, cale zycie ugania
64 1,6 | Egiptu, Ramzes XII, byl to czlowiek blisko szescdziesiecioletni,
65 1,6 | drzewo teszep.~- Nedzny to haracz, moj panie - odezwal
66 1,6 | odparl Nitager. - Mlody to jest chlopak, jeszcze pachole,
67 1,6 | ich nad Nilem.~- Coz ty na to, Herhorze? - zapytal faraon.~-
68 1,6 | gwaltowny jak lew. Mimo to wczoraj popelnil duzo bledow...~-
69 1,6 | kaplani jak u siebie. Ale jaki to wodz ten Herhor!... Pobil
70 1,6 | korpusu rozmaite paniczyki, co to ze spiewaczkami jezdza na
71 1,6 | nieprzyjaciela. O, Herhor to medrzec!...~- Bodajby nas
72 1,6 | do swego gabinetu. Byla to dwupietrowa sala o scianach
73 1,6 | dostaniesz korpus.~- Wiem, to zrobil Herhor!... - zawolal
74 1,6 | twoim przyjacielem. Jego to wymowa sprawila, ze jestes
75 1,6 | ze jestes nastepca tronu. To ja - nie powierzam korpusu
76 1,6 | odparl zgnebiony nastepca - To Herhor kazal okrazac dwa
77 1,6 | jezeli gniew mnie unosi, to dlatego ze widze niechec
78 1,6 | chec wladzy. A ze ukroce to... wiec juz dzis sa moimi
79 1,7 | rodzicielke krola. Byla to osoba wysoka, dosc pelna
80 1,7 | glowa zapytala:~- Z jakiegoz to powodu, Ramzesie, zadales
81 1,7 | ze spokojna duma.~- Jak to niedobrze - odezwala sie
82 1,7 | swiatobliwosci...~- Alez to Zydowka!...~- Nie uprzedzaj
83 1,7 | sie; matko, blagam cie... To jest falsz, ze Zydzi jedza
84 1,7 | ze wodz ich, Messu, jest to kaplan zdrajca, ktorego
85 1,7 | nieprzyjacielskim wodzom, to chyba w tym celu, azeby
86 1,7 | przypatrywala sie synowi.~- Wiec to prawda, co mi mowiono, ze
87 1,7 | zniesc wladzy Herhora...~- Na to stanowisko wprowadzil go
88 1,7 | wzruszyla ramionami.~- I to ty - odezwala sie ze smutkiem -
89 1,7 | nie maz i wodz...~- Jak to?... - przerwal ksiaze, z
90 1,8 | kobiet i - nie wiedza: co to jest pozyczac... Jestem
91 1,8 | dzbanie mocnego wina, i to na krotko. Bo ledwie nieborak
92 1,8 | rozstepowala pod nogami.~Widze to - ciagnal elegant - po twoim
93 1,8 | grzbiet krokodyla.~- Wszystko to wyglada bardzo wesolo -
94 1,8 | najznakomitszy bankier w Memfis. Byl to czlowiek w sile wieku, zolty,
95 1,8 | gdy nam opowiedzial, ze to ty, najdostojniejszy panie,
96 1,8 | Zydami handluje?... A co na to powiedza bogowie?...~- Azariasz
97 1,8 | odparl nastepca. ~Uslyszawszy to Dagon oburacz schwycil sie
98 1,8 | pietnascie talentow?... To jest tak wielki ciezar,
99 1,8 | niewolnika, ktory potrafi czy to grac na flecie, czy malowac,
100 1,8 | moze nawet leczyc. Talent to straszny majatek!... Ksieciu
101 1,8 | zmieszany Fenicjanin.~- Ale czy to nie za duzo?~- Za duzo?.. -
102 1,8 | dostojnemu Patroklesowi, to zalatwi sie na miejscu...
103 1,8 | ksiaze. - Nie podoba mi sie to...~- Wiec z czego ja odbiore
104 1,9 | corce Zyda Gedeona.~Byla to posiadlosc na trzydziesci
105 1,9 | wino i ptaszki; musialam to odebrac.~- Siedz tu i rozmawiaj,
106 1,9 | pocalunkami. Gedeon byl to czlowiek juz szpakowaty,
107 1,9 | kraju Punt.~- Za co on ci to darowal? - zapytal ojciec.~-
108 1,9 | miedzy soba: "Patrzcie, to ta Zydowka nastepcy tronu,
109 1,9 | wtracil Gedeon. - Alboz to raz Nil o caly tydzien spoznil
110 1,9 | sie w kamien obroce... Co to byla za kobieta... co za
111 1,9 | za spojrzenie!...~- Kto to mogl byc? - spytal Gedeon.~-
112 1,9 | Gedeon zamyslil sie.~- Moze to byly - rzekl - jakies wielkie
113 1,9 | sie dzwiek arfy i fletu.~- To muzyka!... - zawolala Tafet
114 1,10 | zaoponowal jeden glos.~- Ktory to powiedzial, niech wystapi
115 1,10 | Murzynie i sluzebnicy.~- Co to znaczy? - spytal zdumiony
116 1,10 | Wszystko mi jedno... Motloch to zrobil i motloch bedzie
117 1,10 | glowy.~- Ach - zawolal - to nawet nie jest rana, tylko
118 1,10 | ze mozesz miec siniaka... To bardzo zmienia twarz...~-
119 1,10 | Och, nie!... wreszcie to przejdzie...~Potem zawolal
120 1,10 | dlatego, ze jest moja... Co to za osobliwy kaplan?... Lud
121 1,10 | wrogow Egiptu?... Musze ja to sam zbadac...~ ~ ~* Autentyczne~ ~
122 1,11 | byl stary czlowiek.~- Czy to sa wiezniowie?~- Nie, najdostojniejszy
123 1,11 | najdostojniejszy panie. To jest rodzina oczekujaca
124 1,11 | urzednik - opowiedz, jak to napadliscie na dom najdostojniejszego
125 1,11 | na sadzie Ozirisa. Bylo to wieczorem tego dnia, kiedy
126 1,11 | Pojdz ze mna w ten ogrod, to znajdziemy winogron albo
127 1,11 | ktory do was przemawial`?~- To nie byl kaplan - odparl
128 1,11 | chlop z przekonaniem. - To musial byc sam bog Num,
129 1,11 | a wprowadzono Anupa. Byl to chlop niski, na plecach
130 1,11 | zaczal znowu urzednik - jak to bylo z tym napadem na ogrod
131 1,11 | innego przybor. A on na to: "Gdyby nie bylo przyboru,
132 1,11 | pozwoleniem waszej czujnosci, to nie byl kaplan, ale chyba
133 1,11 | ludzie zaslaniali. Ale za to raz byl wyzszy, a inny raz
134 1,11 | sie i skracal, gdyz byl to wielki cudotworca. Ledwie
135 1,11 | nie moga byc wiezieni za to, ze chcieli przekonac sie,
136 1,11 | niepokoic naszego pana. Jest to to samo, co gdybys prosil
137 1,11 | niepokoic naszego pana. Jest to to samo, co gdybys prosil o
138 1,11 | ktora spadla na pole.~- Alez to sa ludzie niewinni!...~-
139 1,11 | Panstwo tak chce!... I coz to jest panstwo?... Co ono
140 1,11 | panstwa. Panstwo jest to cos wspanialszego od swiatyni
141 1,11 | popieral skargi o napad.~- Wiec to moj dozorca podal skarge?... -
142 1,12 | ktorych nie mozna przebic. To znowu widzial cien kaplana,
143 1,12 | uczynic swoim sluga.~Byla to ciezka noc. Ksiaze przewracal
144 1,12 | sposob zniszczone i mimo to powaga wladzy nie narazila
145 1,12 | powtarzal ksiaze. - Panstwo to my - dodal przymruzajac
146 1,12 | przymruzajac oczy.~- Tak, panstwo to faraon i... jego najwierniejsi
147 1,12 | zakielkowala nowa mysl w ksieciu - to ja zrobie porzadek, jaki
148 1,12 | wiedza. Z pewnoscia musial to byc bozek Num albo jakis
149 1,12 | zawsze mial apetyt.~"A moze to naprawde jaki duch!" - pomyslal
150 1,12 | robote i odpoczywaja."~Za to od innej wysepki odbilo
151 1,12 | sie tymczasem wioslarz - a to go poja!... Zgrubieje tak,
152 1,12 | szczescie byla lekka. Mimo to wlasciciel poplamionej tuniki
153 1,12 | ksiecia Ramzesa...~- Wiec to... - przerwal ksiaze, lecz
154 1,12 | wytrzasac wode z uszu, ale za to zona jego przypadla do wybawcy.~-
155 1,12 | wioslarz. - czy nie widzisz, ze to musi byc wielki pan: dobrze
156 1,12 | szeptal urzednik - ze to musi byc ktos wielki. Mlodosc
157 1,12 | dni byly slodkie jak miod. To widziano i wiele innych
158 1,12 | okladac swoich ludzi za to, ze nie ujeli sie za nim.~-
159 1,12 | wioslarz Ramzesa. - Ale co wy, to nie musicie byc miernikiem,
160 1,12 | jest dobra raz na dzien, i to nie zawsze. Zawadza.~- A
161 1,12 | chlopstwo egipskie, ale mnie na to smiech bierze. Chlop i Hyksos,
162 1,12 | mowie waszej dostojnosci, to niby wol i byk. Chlop moze
163 1,12 | jego swiatobliwosci, bo to wojsko.~Rozochocony wioslarz
164 1,12 | patrzyl jadac wzdluz brzegow, to bylo zbieranie podatkow?...
165 1,12 | pas weszla w wode i klela, to ich matka...~"Kobiety sa
166 1,12 | nic nie robili i pomimo to wrzeszczala.~"Kobiety sa
167 1,12 | moja czcigodna matka... Coz to za roznica pomiedzy ojcem
168 1,12 | najspokojniejsza kobieta, jaka znam. Za to Tafet gada, placze i wrzeszczy
169 1,12 | za podatki?... Ech, alboz to on raz, kapiac sie z towarzyszami,
170 1,12 | szkole bito kijem?... Jest to bolesne, ale widac nie dla
171 1,12 | Fenicjanina. Co ona powie na to synowi, jak spojrzy na niego,
172 1,13 | zlota.~- A ja ci mowie, ze to jest krew dzieci zabieranych
173 1,13 | ktory jest. Ale skadze to, zacny Dagonie, przyszla
174 1,13 | rozbudzic nie moze.~- Nie to chcieliscie mowic - przerwala
175 1,13 | dziwiliby sie sami bogowie...~~To mowiac Dagon wydobyl z bialej
176 1,13 | niego.~- Jakze potrafisz to zrobic?~- O tak... Siadz
177 1,13 | Rozpedzic gniew twoj. Zrobilam to i odchodze. Badz zdrow i
178 1,13 | Tak bylo pod Memfisem. Za to w dalszych folwarkach ksiazecy
179 1,14 | mego ojca, ja robic bede to, co mi sie podoba... Znam
180 1,14 | Tak sie mylisz, ze az mnie to przestrasza. Czylizbys naprawde
181 1,14 | za twoje zdrowie...~- Na to przeciez dostali pieniadze.~-
182 1,14 | pieniadze.~- Tak, ale nie na to, azeby wolac na caly glos,
183 1,14 | Teraz ksiaze sposepnial.~- To jedno, ale powiem ci i drugie -
184 1,14 | dodal ozywiajac sie. - Wiec to ja zaslaniam majestat pana
185 1,14 | jest sluga faraona i robi to, co mu pan kaze... Kiedys
186 1,14 | charakteru, jaki ma Ramzes. Jest to najnieszczesliwszy czlowiek
187 1,14 | szlacheckiego stanu.~A wszystko to... brr!... robi przekleta
188 1,14 | przez kaplanow.~Wszystko to wiedzial ksiaze i z wielu
189 1,14 | sie w pamieci Ramzesa. Byl to stromy pagorek, na ktorego
190 1,14 | dziecinstwa do smierci.~"I to takie twory - myslal ksiaze
191 1,14 | klopotow mezczyznie.~- Ty w to nie wierzysz, panie?...~-
192 1,14 | do wydzwigniecia sie czy to na wyzsze stanowisko, czy
193 1,14 | kolana i smutnie szeptala:~- To prawda, ze nie moge... Nic
194 1,14 | jezeli nie przy ucztach, to na uroczystosciach krolewskich
195 1,14 | chwale Panu, nie zas po to, aby w meskich sercach zasiewac
196 1,14 | oczach, niosla arfe.~- Co to za dziewczyna? - spytal
197 1,14 | no, ja gdzies widzialem to spojrzenie?... Aha, kiedym
198 1,14 | przypatrywala mi sie z krzakow...~- To moja krewna i sluzebnica,
199 1,14 | jak baran na krokodyla?~- To jest Samuel, syn Ezdreasza,
200 1,14 | wybierac slugi?...~- Alez tak. To juz chyba i dozorca parobkow
201 1,14 | podoba ci sie, moj panie?... To sa bardzo wierni sludzy
202 1,14 | palcami w lawke. - On nie po to tu jest, azeby mi sie podobal,
203 1,15 | szepnal. - Przeciez to folwark Sary, a ten Zyd
204 1,15 | byla juz skonczona.~"Wiec to tak gospodaruja pokorni
205 1,15 | myslal ksiaze. - Wiec to tak?... Na mnie patrzy jak
206 1,15 | podobal sie jej. Lecz uczucie to naraz umilklo pod wplywem
207 1,15 | wreszcie napad na folwark.~To, ze Ramzes ujal sie za nia
208 1,15 | zobaczywszy stluczenie zawolal:~- To tylko siniak?... Jak ten
209 1,15 | ona zmienila sie tak, az to zdziwilo ksiecia?... A on
210 1,15 | Wowczas Sara wybuchla. Jak to, wiec on pozwolilby sie
211 1,15 | kobietom?... I Jehowa, widzac to z wysokiego nieba, na potworne
212 1,15 | milosci.~Co bedzie jutro?... o to mniejsza. A kiedy u nog
213 1,16 | sladu nie zostalo.~- Coz to za drobiazg - spytal Sary -
214 1,16 | tak przede mna ucieka?~- To dzieci twoich slug - odparla.~-
215 1,16 | lekliwie wygladal zza muru.~- To Aod, syn Baraka, moj krewny...
216 1,16 | czesc mozesz mu przebaczyc to drobne uchybienie - odparl
217 1,16 | nieocenionym u nastepcy tronu.~To samo zas, ze ksiaze chce
218 1,16 | mowil minister. - Jest to ladne, ale glupiutkie stworzenie,
219 1,16 | kilkanascie talentow. Nim to jednak nastapi, Ramzes znudzi
220 1,16 | nie szalal za nia, jak sie to trafia naszym paniczom,
221 1,16 | my nie pozwolimy. Bedzie to przeciez dziecko ksiazece.~-
222 1,16 | Juz drugi raz mowisz to, czcigodna pani.~- Wiec
223 1,16 | by Mu powiedzial: <<Zrob to>>, ani lona, ktore by Go
224 1,16 | Nikotris.~- Czy wiesz, pani, co to jest za piesn?... - odparl
225 1,16 | naszych swiatyn...~- Wiec to jest bluznierstwo?...~-
226 1,17 | dyszala won upajajaca. Mimo to ksiaze nudzil sie, a nawet -
227 1,17 | nastepnie dzieci poczely juz to same jesc, juz czestowac
228 1,17 | nielasce, a jezeli byl, to juz sie skonczyla!... Ta
229 1,17 | juz nie wrocisz!...~- A to dlaczego? - zdziwil sie
230 1,17 | na gadatliwa kobiete.~- To byl moj najszczesliwszy
231 1,17 | uscisnal mu reke.~- Tys to zrobil, Herhorze? - spytal.~-
232 1,17 | zrobil, Herhorze? - spytal.~- To ci sie nalezalo - odparl
233 1,17 | corke jego, Herhora?...~Bylo to ulubione marzenie ministra
234 1,18 | zalatwic wszelkie interesa. To przechodzi czlowiecze sily.~-
235 1,18 | tysiecy kamieni ociosanych - to beda twoi nizsi urzednicy.
236 1,18 | tysiecy kamieni wygladzonych - to beda wyzsi urzednicy. Na
237 1,18 | sztuk pokrytych rzezba - to beda twoi najblizsi doradcy
238 1,18 | urodzily sie wszystkie inne. Sa to budowle nie wzruszone, z
239 1,18 | nam ani utena danin. A co to za szczescie dla nas, ze
240 1,18 | potrzebuje rozrywki... Nie znaczy to jednak, azebys nie mial
241 1,18 | wyznaczyl majatek, gdyz ma to byc moj syn... Trzyletni
242 1,18 | Dolnym Egipcie. Pytam sie: co to znaczy?... Odpowiadaja:
243 1,18 | zbytecznie papyrusowi, ale to i owo sprawdz osobiscie.
244 1,18 | sprawie i znowu zapisz. To nauczy cie ostroznosci w
245 1,18 | greckiego rzezbiarza?... To drugi ja, zywy czlowiek!...
246 1,18 | ich?... O bogowie, wzdy to muzyka i rzezba, i malowidlo...
247 1,18 | jeszcze wmowiliby w swiat, ze to wszystko jest ich dzielem,
248 1,18 | nie bylo... A jednak sa to tylko uczniowie naszych
249 1,18 | udzielac wyzszych nauk.~- Mimo to, ojcze, zdajesz sie nie
250 1,18 | sie nie ufac Grekom?~- Bo to szczegolny narod: ani Fenicjanom,
251 1,18 | sie od nich oderwac!...~To sa Grecy: urodzeni klamcy,
252 1,18 | Fenicjanach? - spytal nastepca.~- To sa ludzie madrzy, wielkiej
253 1,18 | beda wybornymi agentami. To, co dzis wiemy o tajemnych
254 1,18 | zgromila go pani. - Jest to zwykla wstydliwosc mlodych
255 1,18 | i namiestnika. Ojciec - to juz nie mlodzieniaszek,
256 1,19 | najwiecej Fenicjan. Byl to cyrkul zamozny. Glowna arterie
257 1,19 | spoza granic Egiptu. Byl to wielki dom kwadratowy, z
258 1,19 | Daj po pol drachmy kubek, to skosztujemy - odparl jeden
259 1,19 | Reka mi uschnie, jezeli to wino warte pol drachmy.
260 1,19 | ani wykrzywila trwoga.~"To niebezpieczny szczur!... -
261 1,19 | ani nie pije wina... Musi to byc wielki prorok albo wielki
262 1,19 | wypytywac sie o ciebie...~To powiedziawszy Fenicjanin
263 1,19 | prawil restaurator - co mi na to odpowiedzial dziesietnik?...
264 1,19 | we mnie zamarlo, kiedym to uslyszal - ciagnal gospodarz. -
265 1,19 | poduszek sapiac z gniewu. "To gadzina!... - myslal. -
266 1,19 | interes... Serce mowi mi, ze to musi byc bogaty kupiec,
267 1,19 | wielka i dobra, przyjmij to na jej swiatynie.~Kaplanka
268 1,19 | nieszczesliwa.~Uslyszawszy to Asarhadon splunal po trzykroc
269 1,19 | odparl Phut. - Albowiem jest to madra i pobozna niewiasta
270 1,19 | inaczej poskarze sie do sadu.~To powiedziawszy Phut opuscil
271 1,19 | przerwal gospodarz - ze to jest czlowiek niebezpieczny...
272 1,19 | kaplanek?... Przysiaglbym, ze to wybieg i ze gbur chetyjski,
273 1,19 | piec talentow od kaplana, to musi skarbic sobie laski
274 1,19 | Bo mnie mowi serce ze to musi byc asyryjski wyslaniec
275 1,19 | od braci ze Wschodu, ale to drugie imie jest takze moje
276 1,19 | sztukami zwodza prostakow.~To mowi najwyzsze kolegium:
277 1,19 | dzis jej godzina. Okrutny to lud !... gardzi praca, zyje
278 1,19 | Herhor.~- Nie pytaj mnie o to: co wiem, a czego nie moge
279 1,19 | dziesiecioletni pokoj z Asyria, a to lezy w granicy waszych sil.~
280 1,19 | ciezar ich wladzy; lecz mimo to zalecamy Egiptowi pokoj
281 1,19 | krwiozerczym. Dziesiec lat - maly to przeciag czasu, po ktorym
282 1,19 | pozycje, ale i nas ocalic".~- To prawda! - rzekl Mefres.~-
283 1,19 | zasypalby w ciagu roku.~- To rozumiemy - wtracil Herhor -
284 1,19 | pytal Herhor.~- Nie jest to naprawde wasza flota, tylko
285 1,19 | Egiptowi w przyszlosci. Co to bedzie?... jezeli raczysz
286 1,19 | odpowiedziec sludze twemu.~- O to nie pytajcie mnie. Te rzeczy
287 1,19 | zrobienia, jezeli nie dla mnie, to dla naszych. Niedlugo wrocil
288 1,19 | bija - powtarzal ksiaze.~- To jest mozliwe - odparl nomarcha. -
289 1,19 | szaty haftowane zlotem. Byli to blizsi i dalsi krewni nomarchy,
290 1,19 | jego krwi pochodzimy.~- To jest prawda - rzekl Ramzes. -
291 1,19 | Otoes. - A teraz odpowiem na to, o co mnie pytales.~Pytales:
292 1,19 | przerwal ksiaze - znam to i rozumiem. Lecz nie moge
293 1,19 | obojetna i glupia, robi tylko to, co jej kaza, a i to niechetnie.
294 1,19 | tylko to, co jej kaza, a i to niechetnie. Nareszcie przekonal
295 1,19 | ksiaze - odpowiedz mi na to, o co pytam. Bo czyliz mozna
296 1,19 | jego wladcom grozi ubostwo. To przede wszystkim nalezy
297 1,19 | czesciej modlil sie, niz to robi dotychczas!~- Bluznisz,
298 1,19 | drecza. A gdybys widzial to, co ja widzialem!...~Uwierzylbys,
299 1,19 | podniesionymi rekami, jak to sam podobno robi spodziewajac
300 1,19 | pilnujacym granic. Po nim zrobil to samo nomarcha i wielcy panowie,
301 1,19 | srebra, lancuchami; wszystko to kunsztownie rzezbione, wysadzane
302 1,19 | pustynie, a moze nawet i to drzewo, na ktorym powiesil
303 1,19 | dostojny nomarcha. - Czy to, ze polowe cegly sprzedano
304 1,19 | bransolet i lancuchow, i zawiez to Sarze...~- Zyj wiecznie,
305 1,19 | a nogi zaczely drzec.~- To mnie wlasciwie dziwi - mowil
306 1,19 | wylewem. Chlopi przypisujac to nieszczescie czarnoksiestwu
307 1,19 | rybaka uduszono..."~- Co to za dokument? - przerwal
308 1,19 | dokument? - przerwal ksiaze.~- To sprawozdanie sadowe, przeznaczone
309 1,19 | swiatobliwosci.~- Odloz to i czytaj o dochodach skarbowych.~
310 1,19 | gory, Ramzes spostrzegl to i zaczal sie tlumaczyc:~-
311 1,19 | jestem mlody i ciekawy: co to jest sztuka rzadzenia? Wiec
312 1,19 | robotnicy - a ja kaze wydac to za pokwitowaniem. Gdy wyda
313 1,19 | uradowalem sie, nie jest to bowiem nasz patron; niemniej
314 1,19 | wtracil Mentezufis.~- Czynie to. Wypytuje nomarchow, ogladam
315 1,19 | ale nic nie rozumiem, a to zatruwa mi zycie i dziwi
316 1,19 | jak kaplan i oficer: co to znaczy? Czy nomarchowie
317 1,19 | sie od swiatyn...~- Jak to, wiec jezeli nie zostane
318 1,19 | rozkazow mego ojca...~- To - mowil spokojnie Mentezufis -
319 1,19 | latwo zgadnac, ze kochalbym to dziecie, gdyby nawet bylo
320 1,19 | zabaw; jego orszak odgadl to, wiec nastepowala uciecha
321 1,19 | uciecha.~Prowincja Ka byla to zyzna rownina. Kilkanascie
322 1,19 | ktore lezaly wsrod pol, byly to gliniane lepianki przykryte
323 1,19 | sloma i palmowymi liscmi. Za to w miastach domy byly murowane,
324 1,19 | Nastepca laskawie przyjal to oswiadczajac, ze jeszcze
325 1,19 | ksiecia do sali balowej.~Byl to duzy dziedziniec otoczony
326 1,19 | mezczyzni wolali:~- Co to jest?... Zamach na nastepce!..
327 1,19 | obnazonymi mieczami.~- Co to jest?... Kto tu jest?... -
328 1,19 | sie do ksiecia szepnal:~- To Hyksos... spojrzyj, wasza
329 1,19 | nomarcha Otoes kazal nam...~- To pijak i wariat... - szeptal
330 1,19 | czesc. I obiecal, ze za to wyda nam, co sie nalezy...
331 1,19 | namaszczania ciala.~- Coz wy na to, dostojny panie? - zapytal
332 1,19 | odparl Sofra.~- Jakizescie to zgielk robili na moja czesc?~-
333 1,19 | A ilez ci zaplacono za to, zes wpadl pod woz?~- Obiecano
334 1,19 | zony i dzieci nasze...~- To czlowiek opetany!... - zawolal
335 1,19 | przytomnosc, zaczal sie szmer.~- To jakis bandyta!... - mowiono. -
336 1,19 | mowiono. - Patrzcie, to naprawde Hyksos... Jeszcze
337 1,19 | ja jestem w obcym kraju? to znowu serce moje niepokoi
338 1,19 | dziedziniec zewnetrzny.~Byl to obszerny plac zasadzony
339 1,19 | obejrzec pulk kopaczy. Byli to ludzie nadzy, w bialych
340 1,19 | przypatrzyl sie z uwaga.~Byli to ludzie zdrowi i silni, bynajmniej
341 1,19 | Sochem?...~- Wszakze oni sami to powiedzieli - odparl dworak.~
342 1,19 | z suszonym miesem.~Byly to najemne pulki libijskie.
343 1,19 | pokoj sypialny.~- Dlaczegoz to?~- Bo w tamtej sypialni
344 1,19 | sie nowa sypialnia. Byl to czworoboczny pokoj otoczony
345 1,19 | mowisz, panie...~- I mimo to przyszlas do mnie?~- Blagac
346 1,19 | dopiero czwarte miejsce.~- Coz to znaczy?~- W Memfis, czy
347 1,19 | miesiac o mnie powiedziec to samo... Ale ja nie dam zrobic
348 1,19 | rzekl. - Aaa!... jakie to szczescie, ze juz wyrwe
349 1,19 | nieporozumienie...~- Co to jest nieporozumienie? -
350 1,19 | zupelnie spokojnym glosem.~- On to sam powie waszej dostojnosci,
351 1,19 | zobaczyc sie z wami.~- No, to niech on tu przyjdzie.~-
352 1,19 | niego ani on do ciebie, to jakze wy zrobicie interes?~-
353 1,19 | gdybym ja poszedl do Hirama, to niech mi reka uschnie, ze
354 1,19 | tobie dal?~- Za co?...~- Za to, ja przyjde do ciebie i
355 1,19 | bede robil interes...~- To jest interes dla calej Fenicji,
356 1,19 | dluznicy wyplacali, jak to prawda!~- Zeby mi sie nie
357 1,19 | gospodarza.~- Nie ma go.~- Jak to?... Wiec ja bede czekal
358 1,19 | przeze mnie.~- Oni tylko to przyslali mi? - spytal drwiacym
359 1,19 | glebiej odetchnal i rzekl:~- To prawda, ze nam potrzebna
360 1,19 | Wiec daj mowic Hiramowi, to sie dowiesz - odparl gospodarz.~-
361 1,19 | Dagon. - Gdzies slyszalem to nazwisko...~- Slyszales!... -
362 1,19 | pogarda Hiram. - Beroes to najmedrszy kaplan w Babilonie,
363 1,19 | byle nie faraona, co mnie to obchodzi?... - rzekl bankier.~
364 1,19 | najwyzszej, choc nie mam za to nawet dziesieciu procent.
365 1,19 | Hiram przyjezdza do Memfisu, to przecie on nie dla handlu
366 1,19 | Phuta na oku.~Tymczasem jest to taki medrzec, ze gdy kilka
367 1,19 | domyslala sie tylko, ze musi to byc wielki pan, nie zas
368 1,19 | wtracil Dagon.~- Jeszcze i to nic by nie znaczylo - prawil
369 1,19 | Dagon. - Faraon robi tylko to, co kaplani uradza.~- Bedzie
370 1,19 | asyryjski - Sargon... On niby to chce zobaczyc Egipt i ulozyc
371 1,19 | danine faraonom. Ale naprawde to on jedzie zawrzec traktat
372 1,19 | rzekl Dagon.~- Wlasnie o to idzie, azeby ratowac dzisiejsza
373 1,19 | bankierowi pod nosem.~- A to glupi kramarz! - odpowiedzial
374 1,19 | masz wplyw na nastepce, to bardzo dobrze - ciagnal
375 1,19 | zechce miec traktat z Asyria, to bedzie traktat, i w dodatku
376 1,19 | nastepca zechce wojny z Asyria, to on zrobi wojne, chocby kaplani
377 1,19 | Jezeli kaplani bardzo zechca, to bedzie traktat... Ale moze
378 1,19 | soba wszystkich wodzow...~- To mozna.~- I nomarchow...~-
379 1,19 | pchal go do wojny z Asyria, to na nic. Czlowiek, jak arfa,
380 1,19 | palcow. Ty powinienes zrobic to, azeby nikt nie wiedzial,
381 1,19 | a nawet kiedy spi...~- To sie zrobi.~- A znasz ty
382 1,19 | mowisz - rzekl Hiram.~- Alez to swietokradztwo!... - oburzal
383 1,19 | szepnal Dagon.~- Noz to rzecz bardzo grubianska... -
384 1,19 | przeznaczonego mieszkania. Byla to mala celka oswietlona kagankiem.
385 1,19 | pokutniczej plachty - wszystko to napelnialo go obrzydzeniem.
386 1,19 | Uczul niepokonany strach i to go otrzezwilo. Przypomnial
387 1,19 | figurek idacych parami. Byla to nocna procesja kaplanow,
388 1,19 | przed posagiem, wszystko to pociagalo Ramzesa. Chcial
389 1,19 | czytania i pisania.~Byla to wielka sala oswietlona przez
390 1,19 | jedyna rozrywke stanowilo to, gdy nauczyciel kazal ktoremu
391 1,19 | odwiedzic szkole lekarska.~Byl to zarazem szpital, a raczej
392 1,19 | Chodz, leku, chodz, wypedz to z mego serca, z tych moich
393 1,19 | Powiedz mi, swiety ojcze: co to jest sztuka lekarska i na
394 1,19 | slyszalem, ze choroba jest to zly duch, ktory osiedla
395 1,19 | zamyslil sie i odparl:~- Co to jest choroba, jakim sposobem
396 1,19 | watrobe podawac wszystko to, nad czym Peneter-Dewa ma
397 1,19 | gdy watroba jest chora, to wlasnie trzeba ja leczyc
398 1,19 | na proszek.~Lecz nie jest to jeszcze wszystko. Trzeba
399 1,19 | ludzki i przeklenstwa.~- Co to znaczy?... - spytal Ramzes
400 1,19 | zdrajca swietych tajemnic!..~To powiedziawszy wlal smole
401 1,19 | wielkosci winnego grona...~- To byc nie moze - szepnal Ramzes.~-
402 1,19 | zdawalo mu sie bowiem, ze jest to przymowka do niego, ktory
403 1,19 | sie na kilka odnog...~- To Nil!... To Egipt!.. - wolali
404 1,19 | kilka odnog...~- To Nil!... To Egipt!.. - wolali kaplani.~-
405 1,19 | do piesci?... Nie jestze to Nil i jego kanal, ktory
406 1,19 | obsaczony kamieniami i piaskiem, to Egipt Gorny, a ten trojkat,
407 1,19 | poprzecinany zylkami wody, to wizerunek Egiptu Dolnego,
408 1,19 | Ja tylko odgrzebalem to, o czym troche zapomnialy
409 1,19 | i dwa miliony ludnosci. To wyjasnia, dlaczego dochod
410 1,19 | tym wiemy wszyscy. Jest to przecie dopiero poczatek
411 1,19 | jest w kazdym powiecie. To przecie pewne, ze skarb
412 1,19 | wtracil Ramzes.~- I to objasnie - odparl kaplan. -
413 1,19 | Czy nie szkoda czasu?... To przecie kazdy sam moze zobaczyc... -
414 1,19 | zaszemrali kaplani.~- Ja chce to wiedziec - rzekl stanowczo
415 1,19 | wiec mocne. Patrzcie, jacy to tedzy ludzie! Dzis podobnych
416 1,19 | zupelnie tak samo jak chlopi, to jest dostatnio, ale skromnie.
417 1,19 | namaszczac sie oliwa. Za to grzbiety ich sa poranione
418 1,19 | zamieszkuje...~Przebaczcie mi to, na co teraz zwroce wasza
419 1,19 | dzieci leza na ziemi: oznacza to, ze pomarly... Dziwna rzecz,
420 1,19 | widac wolu ani osla; za to urzednicy podrozuja na koniach
421 1,19 | Pija zas tylko wino, i to - dobre wino!...~Klasnal
422 1,19 | bylo pagorka produktow. Za to kondygnacja urzednikow byla
423 1,19 | osob. Nagle ktos zawolal:~- To Fenicjanie!... Oni nas tak
424 1,19 | ojcowie - rzekl Pentuer. - To sa rece ukrytych miedzy
425 1,19 | wydrzec nie mozna...~- Tak!... To szakale!... Przeklenstwo
426 1,19 | wolali kaplani. - Oni to najwiecej szkod wyrzadzaja
427 1,19 | kolory!...~Albo sprzety: to krzeselko wylozone jest
428 1,19 | rzemieslnicze... Wszystko to robione u nas, za dziewietnastej
429 1,19 | wozy, ozdoby, wszystko to przychodzi do nas z Azji
430 1,19 | tworzy osm rodzin. Wszystko to zas razem: ludzie i grunt,
431 1,19 | Przypatrzcie sie, jaki to kawal ziemi i jaka gromada
432 1,19 | kawalek zlota, ktory trzymam, to brylka mniejsza od kurzego
433 1,19 | mniejsza od kurzego jaja, to talent!...~Czy wy oceniacie,
434 1,19 | ciagle. I albo skonczy sie to na zupelnej ruinie panstwa,
435 1,19 | nich naleznosci!...~Lecz to splatanie ksiecia z wyzyskiem
436 1,19 | dawniej Herhor twierdzil to samo, ze zrodlem nieszczesc
437 1,19 | arcykaplan Mefres i inni kaplani, to moze naprawde wojna jest
438 1,19 | utrzymywali, ze wlasnie to mogloby do reszty zrujnowac
439 1,19 | Lekarz usmiechnal sie. Byl to czlowiek dobry i wesoly.
440 1,19 | uroczystoscia przypominamy to mlodym kandydatom na kaplanow...~
441 1,19 | dostojnosc przyrzekniesz zachowac to przy sobie, opowiem ci historie...~
442 1,19 | wesolego biedaka - czym to sie dzieje, ze choc jestes
443 1,19 | o ile mi sil starczy; za to daja mi wcale obfite jedzenie
444 1,19 | sie podoba...~Opowiadanie to znowu poruszylo ksiecia.
445 1,19 | oszukiwali kaplani? Miala to byc walka bogow, tymczasem
446 1,19 | drzala i wyrzucala ogien. I to wszystko bylo oszukanstwem.
447 1,19 | jeczacy w podziemiach, niby to oblewany smola przez kaplanow.
448 1,19 | mniejsza o niego. Waznym bylo to, o czym ksiaze przekonal
449 1,19 | walka toczyla sie w ksieciu: to zdawalo mu sie, ze wszystko
450 1,19 | sie, ze wszystko rozumie, to znowu ogarniala go ciemnosc;
451 1,19 | Pentuer klamal? Dlaczego by to robil? Oczywiscie namowiony
452 1,19 | potokow palacego slonca.~Mimo to ksiaze jechal zadowolony.
453 1,19 | nich z przyjemnoscia. Byli to ludzie rosli, silni, z dumna
454 1,19 | szepnal do Tutmozisa:~- Coz to znaczy, ze patrzycie na
455 1,19 | bogami.~Mowil prawde. Czy to skutkiem ascetycznego zycia,
456 1,19 | oczekujac na kogos.~- Co to jest? - spytal Ramzes nomarchy.
457 1,19 | zas spytal skarbnika: co to znaczy? - odpowiedzial,
458 1,19 | Powiedzial prawde.~- Jak to?... - wybuchnal ksiaze. -
459 1,19 | towarach i zlocie. Mialozby to byc zmarnowane?~- Tak jest -
460 1,19 | nomarchowie?...~- Ale mysmy im za to placili.~- Wiec to sa filuci
461 1,19 | im za to placili.~- Wiec to sa filuci i zlodzieje, jezeli
462 1,19 | placiles moje dlugi. Byla to jednak tyko czesc moich
463 1,19 | gniecie niedostatek, i - to samo robia nomarchowie.
464 1,19 | spojrzal na niego.~- Takze sie to odpowiada synowi faraona? -
465 1,19 | ze ja bylem w swiatyni, to i moj bankier uwaza za potrzebne
466 1,19 | na rzecz skarbu...~- No, to maja jeszcze dosyc czasu --
467 1,19 | sie w tych czasach...~- To falsz! - przerwal zaniepokojony
468 1,19 | Ksiaze stanal zdumiony.~- Jak to - rzekl - wiec ojciec moj
469 1,19 | lepiej o Fenicjanach, bo to ciekawsze.~- Slyszalem -
470 1,19 | ciagnal Tutmozis - tylko to, co i wszyscy, ze wasza
471 1,19 | niedostatek. Za miesiac moze to samo zdarzyc sie w palacu
472 1,19 | oblicze i zaplakal.~- Co to znaczy? - spytal niecierpliwie
473 1,19 | Alez wytlomacz mi, co to znaczy? - pytal niecierpliwie
474 1,19 | i ojca.~- Slucham.~- Co to znaczy - mowil powoli Hiram -
475 1,19 | mowil powoli Hiram - co to znaczy, ze nastepca i namiestnik
476 1,19 | zawolal Ramzes.~- Jak to skad?... Z danin od ludow
477 1,19 | Spuscil oczy i milczal.~- Wiec to prawda... - nagle westchnal
478 1,19 | sie w namiestnika. - Wiec to prawda?... Biedna~Fenicja,
479 1,19 | zamiarem odejscia. - Mimo to... nie cofne obietnicy...
480 1,19 | azebys mi wytlomaczyl: jaka to bieda grozi Fenicji czy
481 1,19 | Fenicja!... A coz my na to, my Egipt?~- Egipt juz sie
482 1,19 | pozwolenia faraona i... mego!~- I to nastapi. Tymczasem zawarli
483 1,19 | panstwa.~- Mylisz sie, ksiaze, to wcale nie jest zdrada :
484 1,19 | dostojnosc, ze wszystko to nie dzieje sie z woli faraona?~
485 1,19 | jego, nastepcy tronu. Wiec to w taki sposob traktuja go
486 1,19 | popieral go!..~- Kiedyz to sie mialo stac, gdzie?... -
487 1,19 | myslal namiestnik. - To oni tak szanuja moje stanowisko...
488 1,19 | Naprawde zas przypieczetujecie to, co postanowili kaplani
489 1,19 | rzekl ksiaze. - Jakiez to wynagrodzenie musialaby
490 1,19 | cos na nim zyskalo... I to wlasnie dziwi mnie - ciagnal
491 1,19 | wojne z Asyria. Ale otoz to mnie zastanawia... Bo nie
492 1,19 | Fenicjaninem i rzekl:~- To falsz!... Jakis zreczny
493 1,19 | slyszalem glos...~- Gdzie to bylo?~- W swiatyni Hator:
494 1,19 | rzeczy mozna widziec. Jak to bylo?...~- Bylem chwytany
495 1,19 | a przekonasz sie, jacy to bogowie odzywaja sie i dotykaja
496 1,19 | niejednokrotnie wypowiadal to z gorycza. Lecz gdy za sprawa
497 1,19 | niecheci do nich.~Dzis wszystko to odzylo.~Wiec kaplani nie
498 1,19 | Sto tysiecy talentow, alez to suma, ktora mogla od razu
499 1,19 | faraona... Dlaczegoz oni to ukrywali, o czym nawet wiedzial
500 1,19 | byl rozgoraczkowany. Mimo to przyszla mu refleksja:~"
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2066 |