Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
tluste 1
tlustym 3
tluszczow 2
to 2066
toba 62
tobi 4
tobie 87
Frequency    [«  »]
3726 ze
3245 a
3238 do
2066 to
1724 o
1548 ale
1379 ksiaze
Boleslaw Prus
Faraon

IntraText - Concordances

to

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2066

     Tom,  Rozdzial
501 1,19 | zagotowala sie w nim krew. Jak to Egipt, jak Egipt moze nie 502 1,19 | beda mu robili wymowki za to, ze zaciagnal tak wielki 503 1,19 | pokazywali sie u dworu.~- Co to znaczy - rzekl pewnego dnia 504 1,19 | odpoczynek.~- Mowili ci to? - spytal z niepokojem ksiaze.~- 505 1,19 | tym lepiej!..."~Robilo mu to dziwna przyjemnosc, gdy 506 1,19 | kompania pielgrzymow.~Dziwni to byli pielgrzymowie. Zmeczeni, 507 1,19 | wierzysz temu?~- Opowiadal mi to, powtarzam, czlowiek, ktory 508 1,19 | nigdy nie klamie.~- Mowil to, co istotnie widzial - odparl 509 1,19 | nad zdechla kura. Dowodzi to jednak wielkiego okrucienstwa 510 1,19 | Fenicjanin kiwal glowa.~- Dawnoz to bylo? - spytal.~- Przed 511 1,19 | kilkoma laty spalono...~- Jak to?... - zawolal Ramzes - wiec 512 1,19 | swoje potomstwo, jak sie to zdarza w Egipcie...~- Nikczemnicy 513 1,19 | pospieszy ci z pomoca... A to - wez na pamiatke naszej 514 1,19 | oswietlone strony ulic. Mimo to ludzie ucztujacy na tarasach 515 1,19 | szczuplejsza, biala. Byla to swiatynia Astoreth.~Niebawem 516 1,19 | nie ukrywajac niecheci. - To zbieraja sie wielbiciele 517 1,19 | twoich stop. A krople rosy to moje lzy, ktorymi poi sie 518 1,19 | mial chec zapytac sie: czy to nie on spiewa, a nawet czy - 519 1,19 | jakis szerszy horyzont. To znowu przypomniawszy sobie, 520 1,19 | twarzach panowal dumny spokoj.~"To krolowie asyryjscy" - pomyslal 521 1,19 | widzialny. Ramzes patrzyl. Byla to olbrzymia kobieta ze strusimi 522 1,19 | ogarnelo zdumienie: byla to bowiem patronka zemsty i 523 1,19 | Niepodobna bylo poznac, czyj to glos - meski czy kobiecy, 524 1,19 | zawolal rozgniewany ksiaze.~- To ja... Kama... - odpowiedzial 525 1,19 | drobnej postaci.~- Wiec to ty jestes kaplanka Kama? 526 1,19 | jestes kaplanka Kama? Wiec to do ciebie spiewal dzisiaj 527 1,19 | pozwalaja ci kochac?... Ech, to sa pogrozki!... Dla mnie 528 1,19 | Przez bogi! gdziezes to byl, erpatre?... - Caly 529 1,19 | Mefresa.~- Oho!... Od jakze to dawna prorocy zajmuja sie 530 1,19 | Tutmozisa:~- Kiedyz sie to stalo?~- Kiedy urodzil sie 531 1,19 | czlowiek oblewany smola to byly przegrywki!... Po czym 532 1,19 | Tutmozis.~- Szlachta i wojsko to jedno.~- A nomarchowie, 533 1,19 | ksiazatka... Nie jestze to hanba!...~- Ale skadze ci 534 1,19 | hanba!...~- Ale skadze ci to dzis przyszlo?... - szeptal 535 1,19 | skladal hojne ofiary bogom, po to... azeby jego majatek i 536 1,19 | dazy do obalenia tronu, jak to powiedzial Hiram?... Wszakze 537 1,19 | odglos fletow i rogow.~- Co to znaczy? - zapytal Tutmozisa.~- 538 1,19 | glos Tutmozis - ze wszystko to sa rzeczy bardzo niebezpieczne...~- 539 1,19 | dowodcy, bardzo cicho, ale to bardzo cicho, szeptali miedzy 540 1,19 | przepadly, ale Ramzes mimo to wciaz widzial jasnosc owej 541 1,19 | zakochany spiewak, a nareszcie to upokarzajace stanowisko 542 1,19 | wobec kaplanki, wszystko to wytwarzalo sytuacje Ramzesowi 543 1,19 | palacyku krecil sie tlum.~"Co to za banda?" - pomyslal ksiaze.~ 544 1,19 | buty z cholewami. Wszystko to bylo uzbrojone w miecze, 545 1,19 | nawet drogi w tej chwili, bo to Egipcjanin. Wydobyl z worka 546 1,19 | Sluchaj - spytal - co to za ludzie?~- Asyryjczycy - 547 1,19 | powtorzyl ksiaze. - Wiec to sa Asyryjczycy?... A co 548 1,19 | zapewne do kuchni.~"Wiec to sa Asyryjczycy?... - myslal 549 1,19 | rozpoczeciu wojny z Azja, to byly tylko rozmyslania. 550 1,19 | Com ja uczul... Coz to za podly lud... Ciala ich, 551 1,19 | smierdza starym lojem, a co to za mowa, jakie brody, wlosy!...~ 552 1,19 | Teraz dopiero wiem, co to jest nienawisc, kiedym zobaczyl 553 1,19 | Libijczyk, nawet Etiopa, to jakby czlonkowie naszej 554 1,19 | zapominamy...~Ale Asyryjczyk jest to cos tak obcego, tak wrogiego, 555 1,19 | u siebie Asyryjczykow?~- To wielki magnat!... - zawolala 556 1,19 | magnat!... - zawolala Kama. - To powinowaty krola, Sargon, 557 1,19 | kaplanko... Aha!... Kto to byl ten, tak podobny do 558 1,19 | ciagnal ksiaze.~- Przyrzekles to, panie, Hiramowi - wtracila 559 1,19 | przyda sie?... Fenicjanie to tylko chcieli pokazac ci 560 1,19 | Dzis jeszcze odbierzesz to. Skinieniem glowy pozegnal 561 1,19 | sie do pulkow. Zwrocilo to uwage swietego Mentezufisa, 562 1,19 | narodu.~Jestem pewny, ze to dzielne usposobienie naszej 563 1,19 | raz do ulubienca - jakie to piekne dziecko: istny platek 564 1,19 | czlowiek, z tego drobiazgu!.. I to rozowe piskle bedzie kiedys 565 1,19 | nosic za soba moj topor... I to jest moj syn, moj syn, rodzony!...~ 566 1,19 | zaszczycic je swoja obecnoscia.~To mowiac siwowlosy ksiaze 567 1,19 | zapytal Tutmozisa - co to za drab, do ktorego wdzieczy 568 1,19 | wdzieczy sie kaplanka?...~- To jest wlasnie ow znakomity 569 1,19 | dostojny Sargon.~- Alez to stary dziad! - rzekl ksiaze.~- 570 1,19 | starszy od nas obu, ale to piekny czlowiek.~- Czyliz 571 1,19 | spostrzegl, ze Kama placze.~- Coz to znaczy? - zapytal.~- Odwrocilo 572 1,19 | nie zabierze Fenicji. Czy to dosc?~- O panie!... panie!... - 573 1,19 | otrzasnela sie. - Czy mozesz o to pytac?~- I bedziesz moja... - 574 1,19 | Zyla nalezac do mnie...~- To byc nie moze...~- A najwyzsza 575 1,19 | jestem gotowa... nawet na to, aby nie ujrzec jutrzejszego 576 1,19 | uklekla przed nim.~- Jak sie to moze stac?.. - spytala skladajac 577 1,19 | jakis gluchy instynkt.~- Jak to moze byc?... Jak to moze 578 1,19 | Jak to moze byc?... Jak to moze byc?... - szeptala 579 1,19 | usmiechem:~- Pytasz, jak to byc moze?... Zaraz cie objasnie. 580 1,19 | zagonow ziemi, zwiekszalbym to z roku na rok, a pod koniec 581 1,19 | sie jakie ziarno glupstwa, to chyba pod tym jednym wzgledem, 582 1,19 | bocian, zaraz zmiarkowal, ze to musi byc ktorys z bogow, 583 1,19 | nalezy do ciebie.~Amonowi (on to byl w ludzkiej postaci) 584 1,19 | jakie tylko sa pod niebem, to - czy mozesz sadzic, abym 585 1,19 | naprawde jestes taki madry, to napisz mi dwoma sposobami: 586 1,19 | rachunkach jak w pismiennictwie, to wyrachuj mi nastepujaca 587 1,19 | daja mi cztery kurze jaja, to za siedm kuropatw ile powinni 588 1,19 | pierwej rozejrzyj sie, czy ci to wystarczy.~Zaprowadzil go 589 1,19 | dzieze do ciasta...~- A to co jest? - zapytal pisarz 590 1,19 | figure okryta plotnem.~- Otoz to jedno jest - odparl bog, 591 1,19 | krzyknal pisarz. - Moze to sobie stac przez tysiac 592 1,19 | pozwoleniem waszej czci : co to za folwark widac tam?...~ 593 1,19 | powiedziales - rzekl Amon. - Jest to bowiem folwark, i nawet 594 1,19 | pszennej?..~Uslyszawszy to Amon wymowil zaklecie i 595 1,19 | oliwna lampe i lektyke...~- A to co jest? - zapytal pisarz 596 1,19 | jest bogactwo.~- Ale co to tam widac? - spytal po chwili 597 1,19 | ogromny palac w ogrodzie.~- To sa dobra ksiazece - odparl 598 1,19 | pareset sztuk bydla. Wielki to majatek, lecz jezeli sadzisz, 599 1,19 | lancuchy i bransolety...~- A to co jest?... - zapytal nagle 600 1,19 | sprzetom w komnatach.~"Ladne to - mowil do siebie - ale 601 1,19 | przed posagiem Amona.~"Dobry to bog - myslal - ktory ocenia 602 1,19 | chalupy. Albo jak ja mu to pieknie wyrachowalem: ile 603 1,19 | powtorzyl. - A co to masz o tutaj?...~- To moje 604 1,19 | co to masz o tutaj?...~- To moje oczy.~- Oczy?... Coz 605 1,19 | postacia i zapytal:~- A to co masz?~- To moje usta.~- 606 1,19 | zapytal:~- A to co masz?~- To moje usta.~- Przez bogi! 607 1,19 | kaplanskiej szkole... A to o... co to masz?~- To moje 608 1,19 | kaplanskiej szkole... A to o... co to masz?~- To moje raczki.~- 609 1,19 | A to o... co to masz?~- To moje raczki.~- Raczki?... 610 1,19 | zes nie powiedziala, ze to rece, bo takim rekoma nic 611 1,19 | szepnela Kama. - Wszakze to smierc moja...~- Badz spokojna - 612 1,19 | pocieche - rzekl ksiaze.~- O, to Amon byl tylko dla pisarza 613 1,19 | wie?... gdyby go bardzo o to poproszono - szeptal namietnie 614 1,19 | sluzbe waszym bogom... A ilez to razy za pomoca mej postaci 615 1,19 | wielkich rodow...~- A wiec o to chodzi...~- I jeszcze narazasz 616 1,19 | Wasza dostojnosc zrobilbys to? - rzekl kaplan patrzac 617 1,19 | oczy.~- Przede wszystkim to!... Nasz skarb potrzebuje 618 1,19 | okolo trzystu tysiecy. Mowie to waszej dostojnosci calkiem 619 1,19 | wlasnoscia faraona i mimo to moga dziac sie w panstwie 620 1,19 | faraonowi?... Wytlomacz mi to, wasza dostojnosc.~- Egipt 621 1,19 | tak nedznym - ciagnal - to jakaz pewnosc, ze nas nie 622 1,19 | Nitager nie blaga nas o to od kilku lat?... Czyliz 623 1,19 | wiesz, ksiaze - mowil - co to jest wojna, i to jeszcze 624 1,19 | mowil - co to jest wojna, i to jeszcze taka wojna, do ktorej 625 1,19 | trudow?~- Wyrownalibysmy to jedna bitwa - wtracil Ramzes.~- 626 1,19 | A czy wiesz, ksiaze, co to jest bitwa?...~- Spodziewam 627 1,19 | panie, ze ty nie wiesz, co to jest bitwa. Owszem, masz 628 1,19 | Widzisz, panie - mowil dalej - to jest bitwa. W czasie bitwy 629 1,19 | Mentezufis zdradzil sie. Wiec to tak jest, ze w razie potrzeby 630 1,19 | mowil w sobie:~"Zapalona to glowa, kobieciarz, awanturnik, 631 1,19 | sie starych bogow... Coz to za mieszanina narodow!.. "~ 632 1,19 | szczesliwsza, i ja odzyskalbym to, co wydam na ciebie.~W dniu 633 1,19 | szybkobiegaczy i trzej konni. Byli to - trebacze i wozny. Na rogu 634 1,19 | zaplonely iskry. Widzac to oficerowie i szlachta zaczeli 635 1,19 | krola, a moze i glowy...~To powiedziawszy Istubar legl 636 1,19 | mruczal oburzony.~- Bo to namiestnik - odparl Istubar.~- 637 1,19 | udobruchany ksiaze tlomacza.~- O to, czy maja waszej dostojnosci 638 1,19 | wyprostowal sie.~- Zaiste! cudna to bron... - rzekl Ramzes.~- 639 1,19 | Sargona w szczegolnosci.~Mimo to usilowal panowac nad soba 640 1,19 | wybuchnal hucznym smiechem, jak to bylo w jego zwyczaju; przyslonil 641 1,19 | uczuc szlachty i wojska.~To najwiecej oburzalo egipska 642 1,19 | egipska arystokracje.~- Jak to - szeptali miedzy soba zadluzeni 643 1,19 | gdzies na dalekiej polnocy, to wlasnie teraz trzeba ja 644 1,19 | niechetny, ale przypisywal to wypadkowi w cyrku, a wiecej - 645 1,19 | nawet nierozgniewany.~- Coz to - zapytal kaplana - czy 646 1,19 | krok.~- Wiec moge dac na to kaplanskie przyrzeczenie?~ 647 1,19 | gdy ja dalem moje. Coz to znaczy?...~Wyszli do osobnego 648 1,19 | cie: "Sargonie, z jakimiz to widywales sie Fenicjanami 649 1,19 | glupim i nikczemnym sercu, iz to ty, panie, byles sprawca 650 1,19 | po wyrazie, przetlomaczyl to ksieciu. Na co nastepca 651 1,19 | sie Sargonie. Gdyby nie to, zes sam poznal swoj blad, 652 1,19 | posiada takiego wladce.~A na to znowu ksiaze:~- Wiecej powiem 653 1,19 | ode mnie ten maly dar...~To mowiac ksiaze siegnal za 654 1,19 | nastepcy tronu...~- Jest to pelen madrosci mlodzian, 655 1,19 | Nasz asyryjski nastepca to medrzec, to kaplan... On, 656 1,19 | asyryjski nastepca to medrzec, to kaplan... On, zanim wybierze 657 1,19 | ktory smialo wypowiadal to, czego oni wcali nie brali 658 1,19 | zrobi ich nastepca tronu, to juz nie twoja sprawa. Skoro 659 1,19 | wykonany.Jakim zas zrobi sie to sposobem? Nie naszej glowy 660 1,19 | ton, z jakim wypowiedzial to Istubar, uspokoil rozhukana 661 1,19 | szkoda chlopca!... Wielki to wojownik, wspanialomyslny 662 1,19 | odparl Mentezufis.~- Uczyn to, wasza czesc.~Istotnie, 663 1,19 | jednoczesnie ocenil, ze jest to poczatek gry miedzy nim 664 1,19 | naiwnosci.~- A Fenicjanie to niebezpieczni ludzie, urodzeni 665 1,19 | lojem... Wreszcie do czego to prowadzi?... Wy, swieci 666 1,19 | Na szczescie, nie zalezy to ode mnie, tylko od jego 667 1,19 | dostojnosc, bedac faraonem?...~- To, czego wymagalaby czesc 668 1,19 | Wiec po co wy mnie o to pytacie?... Co to za sledztwo?... 669 1,19 | mnie o to pytacie?... Co to za sledztwo?... Kto wam 670 1,19 | dawna potege i bogactwa...~I to wszystko zniwecza kaplani 671 1,19 | nawet Assara...~- Alez to bylby bunt przeciw jego 672 1,19 | ojciec jest ciezko chory.~- To nieprawda!... - zerwal sie 673 1,19 | umowe z Asyria...~- Alez to sa zdrajcy!... zdrajcy!... - 674 1,19 | oficer, kazdy szlachcic zrobi to, byle mial rozkaz faraona, 675 1,19 | machnal reka.~- Albozesmy to chlopi czy pastuchy, azeby 676 1,19 | zniewaza ich bezkarnie.~Kaplani to wymyslili brednie o bogach, 677 1,19 | ukrywali sie Fenicjanie.~To kazalo nastepcy byc ostroznym; 678 1,19 | dopuszczali sie zdrady. Nie, to nie byli zdrajcy, ale - 679 1,19 | polal sie z jej oczu.~- Coz to? - spytal ksiaze - czy znowu 680 1,19 | ty nie wiesz, panie, jacy to nikczemni ludzie...~- Pala 681 1,19 | przecie od ksiecia Hirama, ze to bajki...~- Hiram?... - krzyknela 682 1,19 | krzyknela Sara. - Hiram, alez to najwiekszy zbrodniarz... 683 1,19 | Moze byc, ale co nas to obchodzi? - spytal ksiaze.~- 684 1,19 | uderzyl sie w czolo.~- Czyzby to ten moj sobowtor - rzekl - 685 1,19 | wiec slusznie mowi Sara, ze to sa nikczemnicy, ktorych 686 1,19 | rozesmial sie nastepca. - Coz to, i wy, ksiaze, zalecacie 687 1,19 | namiestnik.~- Moze!... Kto to wie?... - odparla Kama patrzac 688 1,19 | szyja o topor albo powroz... To by wiecej ich zdziwilo anizeli 689 1,19 | Fenicjanka.~- Aha!... wiec to on wtedy spiewal pod twoim 690 1,19 | czlowiekowi - rzekl - za to, ze jest podobnym do ciebie, 691 1,19 | panie, zywym lub zmarlym...~To powiedziawszy Hiram nisko 692 1,19 | poglady w ten sam sposob, jak to uczynil w swiatyni boskiej 693 1,19 | imieniu i powiedz:~Panie nasz, to mowi syn i sluga twoj, nedzny 694 1,19 | daleko wiecej niz bog-faraon.~To ci mowi syn i sluga twoj, 695 1,19 | mniemac, ze Asyryjczycy sa to wielkie i silne chlopy i 696 1,19 | mowisz - wtracil Tutmozis. To samo i ja spostrzeglem i 697 1,19 | samo i ja spostrzeglem i to samo slysze od naszych oficerow, 698 1,19 | Fenicje. Przecie Fenicja to port Egiptu, a Fenicjanie - 699 1,19 | inaczej zginiemy. Fenicja to drzwi spizowe do naszego 700 1,19 | piecdziesiat miar pszenicy. Byl to dar tak hojny, ze sam arcykaplan 701 1,19 | podroz czolnem w nocy, juz to aby uniknac letniego skwaru, 702 1,19 | utracily niewinnosc.~Bylo to rozporzadzenie swiatobliwe 703 1,19 | swiecen wbrew jej woli, to nie godzilo sie jej karac.~ 704 1,19 | najznakomitszych Fenicjan.~Byl to wyrok duchownego sadu Astoreth, 705 1,19 | Ja chce, ja zasluguje na to, azeby byc pierwsza w twoim 706 1,19 | palac bedzie twoim... Nie, to falsz!... - mowil ksiaze. - 707 1,19 | moim pisarzem... Ja ci to mowilem!... a ty, nedzna, 708 1,19 | trzymac przed nia zwierciadlo. To jest moja wola i rozkaz.~- 709 1,19 | jego swiatobliwosci, za to, ze wzial do domu Sare, 710 1,19 | Ksiaze rzucil sie.~- I coz na to Sara?... - zapytal predko.~- 711 1,19 | prawie z gniewem.~- Coz to? - zawolala - juz po uplywie 712 1,19 | A w Egipcie, Kamo, matka to wielkie slowo, bo dobry 713 1,19 | moglem odwiedzac cie...~- To prawda!... - odparla gniewnie 714 1,19 | sie, iz widzialas mnie, to znaczy, ze twoj kochanek, 715 1,19 | mu ucieczke.~- Coz wy na to, ksiaze? - spytal nastepca 716 1,19 | daru jasnowidzenia.~- Otoz to - ciagnal Hiram - dzieki 717 1,19 | rozglosi sie po Egipcie. Rzecz to bowiem gorszaca i nieprzystojna, 718 1,19 | pochodza.~~ ~Niech wiec to, co slyszysz o nedznym Lykonie, 719 1,19 | ktorzy wiedza, ze nie o to chodzi: czyj oszczep trafi, 720 1,19 | znosic jej kaprysy!...~Mimo to poszedl do Kamy i znalazl 721 1,19 | szepnela przerazona - bo mi to nieszczescie przyniesie...~- 722 1,19 | dnia, zanim poznalam, ze to nie moj... zem nigdy nie 723 1,19 | welon, szatna przyznala, ze to nie byl welon Kamy, ale 724 1,19 | czynic bedzie z panstwem to, co mu podyktuje madrosc...~- 725 1,19 | moj swiatobliwy ojciec?~- To sa jego slowa wiernie powtorzone - 726 1,19 | libijskie pulki...~- Alez to szalenstwo!... - prawie 727 1,19 | pojda ci ludzie?...~- Otoz to, ze juz poszli na Pustynie 728 1,19 | oni porobili?... i kiedy to zrobili?... Zadna wiesc 729 1,19 | zdaje mi sie, ze stalo sie to nie z jej winy. Slyszalem 730 1,19 | widuje swietego meza...~- A to ciekawe... Coz on robi?...~- 731 1,19 | zasmial sie nastepca. - I to wszystko dzieje sie tu, 732 1,19 | wtracil Tutmozis - ale to byla sztuka. Tymczasem Mefres 733 1,19 | mowil ksiaze. - Coz na to inni kaplani?~- Podobno 734 1,19 | wiadomo, u nas podwladni widza to, co podoba sie zwierzchnikom, 735 1,19 | panujaca nad soba Kama. - Wiec to tak?... Obiecales mi, ze 736 1,19 | u swojej Zydowki!... Za to, zem dla ciebie wyparla 737 1,19 | glowe przeklenstwo... Za to, ze nie mam godziny spokojnej, 738 1,19 | anizeli ten zydowski pomiot, to dziecko, ktore... oby juz 739 1,19 | Lecz jezeli az tak dbasz o to dziecko, po coz wykradles 740 1,19 | oszczedzasz mi wstydu?... Za to, zem ci poswiecila godnosc 741 1,19 | uwaznie posluchaj:~Dzialo sie to juz dawno, w tym samym miescie 742 1,19 | mu powiedziano, ze jest to corka arcykaplana w Pi-Bast, 743 1,19 | wiec chcesz mnie posiadac, to niech twoje dzieci zrobia 744 1,19 | majatku moim..."~- Jakaz to dluga historia!.. - przerwala 745 1,19 | rozkaz.~- Pytam sie was, bo to potrzebne jest do moich 746 1,19 | zadnemu z nich niedostatek, to jest zasluga ich powsciagliwego 747 1,19 | stolic.~I pomyslec, ze zrobil to jeden czlowiek, najpewniej 748 1,19 | pozwolil im wyrzec sie Fenicji, to oni przynajmniej rozpuszczaja 749 1,19 | gdyby tak sie zdarzylo, to skad wiesz, ze ow kaplan 750 1,19 | niebezpieczenstwach?...~- Odkadze to Chaldejczycy ciesza sie 751 1,19 | wtracil Mentezufis.~- To moze i krol asyryjski jest 752 1,19 | najswietszych tajemnicach, a to bywalo niebezpiecznym nawet 753 1,19 | od podlogi... Ale... co to waszej dostojnosci? - spytal 754 1,19 | syknal Tutmozis. - To jedno bylo niepotrzebne...~- 755 1,19 | niepotrzebne...~- Mniejsza o to - mowil Ramzes. - Wyslij 756 1,19 | Najwiecej jednak zastanawia mnie to - rzekl zamyslony Mentezufis... 757 1,19 | Beroesem? Bo, ze wie, na to przysiegne.~- Dokonano okropnej 758 1,19 | komus powazniejszemu. A to jest niebezpieczne!...~Do 759 1,19 | powietrze gasi, anizeli w to, ze Ramzes dopuszcza sie 760 1,19 | sie bluznierstw...~- Robil to niby po pijanemu - wtracil 761 1,19 | nawet. Nie przecze, ze jest to ksiaze lekkomyslny i hulaka, 762 1,19 | pylonami blyskalo sie. Byl to znak, ze bozek wysluchal 763 1,19 | jest naprawde cudotworca, to przede wszystkim jego zapytajcie, 764 1,19 | tajemnice?...~- Pytano sie o to cudownego Beroesa - odparl 765 1,19 | Swiety!... zaiste swiety to maz!... - szeptal Sem.~- 766 1,19 | jego postepowanie?~- Powiem to samo co Beroes, nastepca 767 1,19 | swiatyn, buntuje lud... To nie sa male rzeczy!... - 768 1,19 | nieplaceniu podatkow? Za to bowiem, co placi skarbowi, 769 1,19 | bogactwa swiatyn?...~- Bezbozna to pozadliwosc! - szepnal Mefres.~- 770 1,19 | ktory potepilby ksiecia za to, ze chlopi radzi by nie 771 1,19 | W podobnych sprawach nie to jest zlem, ze ludzie maja 772 1,19 | oni mieli ja zawsze. Ale to jest niebezpieczne, ze mysmy 773 1,19 | niechec ukryl w sercu.~Byl to starzec madry i pobozny, 774 1,19 | otoczony szacunkiem.~Byl to rowniez dzien pomyslny dla 775 1,19 | wszedzie go oczekiwano, a mimo to spadal nagle jak jastrzab. 776 1,19 | znajde, gdy zatrabia pobudke.~To powiedziawszy ksiaze narzucil 777 1,19 | na wojne. Spostrzeglszy to Ramzes skrecil w najgestsza 778 1,19 | mnie...~Lecz powiedziawszy to usiadla w mniej oswietlonej 779 1,19 | rzekla sluzaca.~Naturalne to zadanie do wscieklosci doprowadzilo 780 1,19 | myslala - a jezeli sa, to przeciez nie te... To nie 781 1,19 | sa, to przeciez nie te... To nie trad..."~- Bogowie!... - 782 1,19 | jego swiatobliwosci...~Mimo to - dodal - jestem u ciebie 783 1,19 | znajdziesz go?... - spytala.~- To zabije paru spiacych jego 784 1,19 | zwroci sie podejrzenie...~- To lepsze anizeli sztylet - 785 1,19 | Nie!... Ona niech zyje... To bedzie moja zemsta...~- 786 1,19 | przetarl zaspane oczy.~- Ach, to ty, panie? - spytal ziewajac. - 787 1,19 | opryskliwie:~- Nie mozna to zaczekac kilku godzin?... 788 1,19 | Dzis w nocy.~- Ale kto to mogl zrobic?...~Oficer schylil 789 1,19 | wybiegla na ogrod.~- Kiedy to sie stalo?~- Dzis po polnocy. 790 1,19 | odparl stroz.~- Jak to, wiec ksiaze byl w nocy 791 1,19 | Rzekles, wielki proroku.~- To dziwne! - szepnal Mefres 792 1,19 | krzyknela - oddaj mi go, wszakze to w twojej mocy... Bogowie 793 1,19 | zabilam moje dziecko za to, ze zrobiliscie je Zydem...~- 794 1,19 | zrobiliscie je Zydem...~- To falsz! - syknal arcykaplan.~- 795 1,19 | pozadacie nowych?... Ja to zrobilam, nieszczesna, ja... 796 1,19 | uczynil ja niewolnica za to, ze jej syn zostal Zydem...~- 797 1,19 | jego proroctwo.~A stalo sie to nastepujacym sposobem.~Jeszcze 798 1,19 | dostojnik, pobladl uslyszawszy to pokorne wezwanie i odpowiedzial, 799 1,19 | ze nic nie wie. Prawie to samo powtorzyl arcykaplan 800 1,19 | kacie lezaca kobiete.~- Alez to jest pani Kama!... - zawolal 801 1,19 | zawolal nomarcha.~Byla to istotnie Kama, chora i bardzo 802 1,19 | dotknela cie tradem...~- To nie bogini!... - odezwala 803 1,19 | sie zmienionym glosem. - To nikczemni Azjaci podrzucili 804 1,19 | pilnowanego domu?~- Albo to nie wiesz, panie, ze Lykon 805 1,19 | pod ich wladze...~- I my to musimy cierpiec!... - szepnal 806 1,19 | wszystkoleczaca wode. Mimo to Fenicjanki nie opuszczala 807 1,19 | oprzec sie zludzeniu.~- Tyzes to jest Lykon, spiewak poganskiej 808 1,19 | predzej, tym lepiej.~- Wielki to zbrodniarz - odezwal sie 809 1,19 | tlumiac gniew.~"Zaplaci wam za to pan nasz, ksiaze nastepca, 810 1,19 | twego pokoju, myslalas, ze to nasz pan... I wolalas oskarzyc 811 1,19 | swego i naszego pana.~- Wiec to nie byl Ramzes?... - zawolala 812 1,19 | ogromne fale na wodzie. Jest to jakby rozkolysane morze, 813 1,19 | niby lad. .~Istotnie jest to lad, a nawet kraj wsrod 814 1,19 | rzeki nie plynie nic. Jest to krajobraz nawet bardzo urozmaicony 815 1,19 | podtrzymuje wilgoc gruntu. Na to miejsce upadlo nasienie 816 1,19 | bieleja mury swiatyn.~Jest to oaza, niby wyspa wsrod piaszczystego 817 1,19 | zaleznie od przestrzeni. Byli to wszystko awanturnicy lub 818 1,19 | zolnierzy postanowienie to bylo nieszczesciem nieomal 819 1,19 | lat dziesiec, przez ktory to czas, wedlug proroctw chaldejskich 820 1,19 | wschodniej granicy, a i to lada jakich zolnierzy.~Oprocz 821 1,19 | egipskiej.~Ci dygnitarze, niby to niezadowoleni ze stanu rzeczy 822 1,19 | stanu rzeczy w Egipcie, niby to obrazeni na faraona i kaplanow, 823 1,19 | Jeziorami Sodowymi.~Byla to bardzo dobra wrozba dla 824 1,19 | azeby on byl morderca.~Takie to korespondencje, niby stado 825 1,19 | Okolica Sodowych Jezior byla to dolina majaca kilkadziesiat 826 1,19 | rozlegl sie jaki szelest, to chyba staczajacego sie kamienia.~ 827 1,19 | chyba nie gorszy, i pomimo to nic nie widze ani slysze. 828 1,19 | cos mocno blysnelo.~- Coz to za nieznosny blask?... - 829 1,19 | Oslepnac mozna!...~- To kaplan asystujacy dostojnemu 830 1,19 | zostawal na miejscu.~Mimo to libijskie szeregi uformowaly 831 1,19 | wszystko zal i litosc, wszystko to w jednej chwili ucieklo 832 1,19 | Innym jednak nie psulo to humoru: walczyli ze zlosliwa 833 1,19 | wielokrotnie powtarzane okrzyki. To nieustraszony Patrokles, 834 1,19 | zobacze jutro slonca, jezeli to nie jest zwyciestwo!... - 835 1,19 | rozbici. A w jaki sposob?... to juz nie nalezy do ciebie, 836 1,19 | walka srodkowych kolumn. Byl to plac szeroki na kilkaset 837 1,19 | zabijani!...~W odpowiedzi na to odezwaly sie pomieszane 838 1,19 | sie w glab pustyni.~- Co to jest? - zapytal ksiaze.~- 839 1,19 | sie Pentuer. - Niedobry to dzien dla gonitw na pustyni. 840 1,19 | lezacych, jak ktory padl. Byli to Libijczycy.~Jeden z nich, 841 1,19 | zmeczonym od innych, widzac to odezwal sie:~- Choc jestes 842 1,19 | byl wodzem naczelnym.~- To jest syn Musawasy? - spytal 843 1,19 | rzekles - odparl Libijczyk - to jest Tehenna, syn Musawasy, 844 1,19 | twarzy.~- Widzisz oaze?...~- To nie oaza - odparl Pentuer - 845 1,19 | oaza - odparl Pentuer - to blakajacy sie w pustyni 846 1,19 | Musze miec zmeczony wzrok.~- To jest Tyfon - szepnal kaplan. - 847 1,19 | strzala. Ale trafia sie to bardzo rzadko...~Ksiaze 848 1,19 | Ramzes. Nagle zawolal:~- To ty rok temu przemawiales 849 1,19 | w nocy z ogrodu?... Bylo to zaraz po manewrach...~- 850 1,19 | mysl odzyskala swobode.~- I to moze ciagnac sie pare dni?...~- 851 1,19 | Znowu burza?~- Nie, to deszcz pada!...~Istotnie 852 1,19 | pili, pili!...~- Nie jestze to cud?... - zawolal ksiaze 853 1,19 | spytal:~- A czy zdarza sie i to, azeby z ludzkiej postaci 854 1,19 | na Libijczykow...~Ledwie to powiedzial, cos zakotlowalo 855 1,19 | mozesz mi objasnic, jak sie to robi?...~Kaplan potrzasnal 856 1,19 | roztopiona smole. Czyzby to robili naprawde?... I ow 857 1,19 | sie tym praktykom.~- Co to robisz? - spytal kaplana.~- 858 1,19 | wskazuje gwiazde Eshmun *. Ona to w czasie nocy prowadzi przez 859 1,19 | co sie zrobilo...~Mowiac to podniosl i pokazal ksieciu 860 1,19 | potedze nad duchami. Nad to zas byles gotow ocalic mi 861 1,19 | swoje zboze..." ** ~- Sam to widzialem - odparl zamyslony 862 1,19 | odbieral niesluszne plagi... To musi sie zmienic!...~Pentuer 863 1,19 | zatrzymal sie.~- Przyrzekasz mi to, dostojny panie?...~- Przysiegam! - 864 1,19 | bedzie!... I albo zrobie to, co chce, do czego mam prawo, 865 1,19 | slow... Slowo, zapamietaj to, wladco, jest jak kamien 866 1,19 | wole... Jezeli nie bogowie, to wichry pustynne; jezeli 867 1,19 | pustynne; jezeli nie zle duchy, to kaplani... I takaz ma byc 868 1,19 | wladza faraona?... Chce robic to, co ja chce, i zdawac sprawe 869 1,19 | rozlegl sie szmer zgrozy~To gryf!... Wyraznie widzialem 870 1,19 | Zdaje mi sie jednak, ze to, co przeszlo obok nas, jest 871 1,19 | mieszkancy oazow, ze zwierze to moze wcale nie pic wody, 872 1,19 | rzekl stary Libijczyk. - To przecie nie sfinks, tylko 873 1,19 | jedzeniem.~- Zaprawde jest to lew! - potwierdzil ksiaze 874 1,19 | potezne kolumny. Boskie to sa czyny, nie ludzkie, i 875 1,19 | zjechali szybko, o ile na to pozwalal gleboki piasek. 876 1,19 | zimno Mentezufis - takze to smiesz odzywac sie o wojsku 877 1,19 | spadnie, bo bedzie myslal, ze to co innego!... - odparl nieprzytomny 878 1,19 | ze nie ma slusznosci, ale to jeszcze bardziej draznilo 879 1,19 | siedmiu tysiecy ludzi.~- To byc nie moze... Czy podobna, 880 1,19 | A przeciez tak jest, to byla straszna bitwa - odparl 881 1,19 | zaczyna mu bic do glowy.~"Wiec to ja odnioslem takie zwyciestwo?... 882 1,19 | z calej armii, a pomimo to pelzali jak zolwie... A 883 1,19 | ktory juz nie ma wieku, i... to wszystko mialoby zdarzyc 884 1,19 | zbliza sie wielki tlum, ale to nie jest wojsko, lecz bezbronni, 885 1,19 | najprzedniejsi Libijczycy...~- Coz by to znaczylo?~- Widac chca prosic 886 1,19 | smierci...~Zobaczymy, czy to nie jest podstep wojenny!...- 887 1,19 | zapil sie, drudzy... ze to kara bogow... Twarz mial 888 1,19 | niewiekszych od mrowek. Mimo to ruchy, ubiory, a nawet twarze 889 1,19 | uczcic jego zwloki?~- Byl to barbarzynca i wielki grzesznik - 890 1,19 | brzuch swoj. Nie jestze to znakiem, ze do namiotu mego 891 1,19 | Zaprawde mowie wam, jest to krzyk wojska, ktore miluje 892 1,19 | faraonowego syna?... Ma to byc wsciekly lew, ktory 893 1,19 | przed jego moca.~- Tyzes to - nagle odezwal sie Ramzes? - 894 1,19 | odezwal sie Ramzes? - Tyzes to jest Musawasa, madry wodz 895 1,19 | egipski - odpowiedzial na to Musawasa. - Przychodzimy 896 1,19 | sie przykre zdziwienie. To stojacy za nim Pentuer szepnal:~- 897 1,19 | nikczemny Lykon?...~- Jest to wielki zbrodniarz - mowil 898 1,19 | morderce w nocy, myslala, ze to ty sam byles...~- A ja ja 899 1,19 | egipscy kaplani, wodzu (niech to nie obraza twoich uszu!), 900 1,20 | szepnal. - Przeciez to folwark Sary, a ten Zyd 901 1,20 | byla juz skonczona.~"Wiec to tak gospodaruja pokorni 902 1,20 | myslal ksiaze. - Wiec to tak?... Na mnie patrzy jak 903 1,20 | podobal sie jej. Lecz uczucie to naraz umilklo pod wplywem 904 1,20 | wreszcie napad na folwark.~To, ze Ramzes ujal sie za nia 905 1,20 | zobaczywszy stluczenie zawolal:~- To tylko siniak?... Jak ten 906 1,20 | ona zmienila sie tak, az to zdziwilo ksiecia?... A on 907 1,20 | Wowczas Sara wybuchla. Jak to, wiec on pozwolilby sie 908 1,20 | kobietom?... I Jehowa, widzac to z wysokiego nieba, na potworne 909 1,20 | milosci.~Co bedzie jutro?... o to mniejsza. A kiedy u nog 910 1,21 | sladu nie zostalo.~- Coz to za drobiazg - spytal Sary - 911 1,21 | tak przede mna ucieka?~- To dzieci twoich slug - odparla.~- 912 1,21 | lekliwie wygladal zza muru.~- To Aod, syn Baraka, moj krewny... 913 1,21 | czesc mozesz mu przebaczyc to drobne uchybienie - odparl 914 1,21 | nieocenionym u nastepcy tronu.~To samo zas, ze ksiaze chce 915 1,21 | mowil minister. - Jest to ladne, ale glupiutkie stworzenie, 916 1,21 | kilkanascie talentow. Nim to jednak nastapi, Ramzes znudzi 917 1,21 | nie szalal za nia, jak sie to trafia naszym paniczom, 918 1,21 | my nie pozwolimy. Bedzie to przeciez dziecko ksiazece.~- 919 1,21 | Juz drugi raz mowisz to, czcigodna pani.~- Wiec 920 1,21 | by Mu powiedzial: <<Zrob to>>, ani lona, ktore by Go 921 1,21 | Nikotris.~- Czy wiesz, pani, co to jest za piesn?... - odparl 922 1,21 | naszych swiatyn...~- Wiec to jest bluznierstwo?...~- 923 1,22 | dyszala won upajajaca. Mimo to ksiaze nudzil sie, a nawet - 924 1,22 | nastepnie dzieci poczely juz to same jesc, juz czestowac 925 1,22 | nielasce, a jezeli byl, to juz sie skonczyla!... Ta 926 1,22 | juz nie wrocisz!...~- A to dlaczego? - zdziwil sie 927 1,22 | na gadatliwa kobiete.~- To byl moj najszczesliwszy 928 1,22 | uscisnal mu reke.~- Tys to zrobil, Herhorze? - spytal.~- 929 1,22 | zrobil, Herhorze? - spytal.~- To ci sie nalezalo - odparl 930 1,22 | corke jego, Herhora?...~Bylo to ulubione marzenie ministra 931 1,23 | zalatwic wszelkie interesa. To przechodzi czlowiecze sily.~- 932 1,23 | tysiecy kamieni ociosanych - to beda twoi nizsi urzednicy. 933 1,23 | tysiecy kamieni wygladzonych - to beda wyzsi urzednicy. Na 934 1,23 | sztuk pokrytych rzezba - to beda twoi najblizsi doradcy 935 1,23 | urodzily sie wszystkie inne. Sa to budowle nie wzruszone, z 936 1,23 | nam ani utena danin. A co to za szczescie dla nas, ze 937 1,23 | potrzebuje rozrywki... Nie znaczy to jednak, azebys nie mial 938 1,23 | wyznaczyl majatek, gdyz ma to byc moj syn... Trzyletni 939 1,23 | Dolnym Egipcie. Pytam sie: co to znaczy?... Odpowiadaja: 940 1,23 | zbytecznie papyrusowi, ale to i owo sprawdz osobiscie. 941 1,23 | sprawie i znowu zapisz. To nauczy cie ostroznosci w 942 1,23 | greckiego rzezbiarza?... To drugi ja, zywy czlowiek!... 943 1,23 | ich?... O bogowie, wzdy to muzyka i rzezba, i malowidlo... 944 1,23 | jeszcze wmowiliby w swiat, ze to wszystko jest ich dzielem, 945 1,23 | nie bylo... A jednak sa to tylko uczniowie naszych 946 1,23 | udzielac wyzszych nauk.~- Mimo to, ojcze, zdajesz sie nie 947 1,23 | sie nie ufac Grekom?~- Bo to szczegolny narod: ani Fenicjanom, 948 1,23 | sie od nich oderwac!...~To sa Grecy: urodzeni klamcy, 949 1,23 | Fenicjanach? - spytal nastepca.~- To sa ludzie madrzy, wielkiej 950 1,23 | beda wybornymi agentami. To, co dzis wiemy o tajemnych 951 1,23 | zgromila go pani. - Jest to zwykla wstydliwosc mlodych 952 1,23 | i namiestnika. Ojciec - to juz nie mlodzieniaszek, 953 1,24 | najwiecej Fenicjan. Byl to cyrkul zamozny. Glowna arterie 954 1,24 | spoza granic Egiptu. Byl to wielki dom kwadratowy, z 955 1,24 | Daj po pol drachmy kubek, to skosztujemy - odparl jeden 956 1,24 | Reka mi uschnie, jezeli to wino warte pol drachmy. 957 1,24 | ani wykrzywila trwoga.~"To niebezpieczny szczur!... - 958 1,24 | ani nie pije wina... Musi to byc wielki prorok albo wielki 959 1,24 | wypytywac sie o ciebie...~To powiedziawszy Fenicjanin 960 1,24 | prawil restaurator - co mi na to odpowiedzial dziesietnik?... 961 1,24 | we mnie zamarlo, kiedym to uslyszal - ciagnal gospodarz. - 962 1,24 | poduszek sapiac z gniewu. "To gadzina!... - myslal. - 963 1,24 | interes... Serce mowi mi, ze to musi byc bogaty kupiec, 964 1,24 | wielka i dobra, przyjmij to na jej swiatynie.~Kaplanka 965 1,24 | nieszczesliwa.~Uslyszawszy to Asarhadon splunal po trzykroc 966 1,24 | odparl Phut. - Albowiem jest to madra i pobozna niewiasta 967 1,24 | inaczej poskarze sie do sadu.~To powiedziawszy Phut opuscil 968 1,24 | przerwal gospodarz - ze to jest czlowiek niebezpieczny... 969 1,24 | kaplanek?... Przysiaglbym, ze to wybieg i ze gbur chetyjski, 970 1,24 | piec talentow od kaplana, to musi skarbic sobie laski 971 1,24 | Bo mnie mowi serce ze to musi byc asyryjski wyslaniec 972 1,25 | od braci ze Wschodu, ale to drugie imie jest takze moje 973 1,25 | sztukami zwodza prostakow.~To mowi najwyzsze kolegium: 974 1,25 | dzis jej godzina. Okrutny to lud !... gardzi praca, zyje 975 1,25 | Herhor.~- Nie pytaj mnie o to: co wiem, a czego nie moge 976 1,25 | dziesiecioletni pokoj z Asyria, a to lezy w granicy waszych sil.~ 977 1,25 | ciezar ich wladzy; lecz mimo to zalecamy Egiptowi pokoj 978 1,25 | krwiozerczym. Dziesiec lat - maly to przeciag czasu, po ktorym 979 1,25 | pozycje, ale i nas ocalic".~- To prawda! - rzekl Mefres.~- 980 1,25 | zasypalby w ciagu roku.~- To rozumiemy - wtracil Herhor - 981 1,25 | pytal Herhor.~- Nie jest to naprawde wasza flota, tylko 982 1,25 | Egiptowi w przyszlosci. Co to bedzie?... jezeli raczysz 983 1,25 | odpowiedziec sludze twemu.~- O to nie pytajcie mnie. Te rzeczy 984 1,25 | zrobienia, jezeli nie dla mnie, to dla naszych. Niedlugo wrocil 985 1,26 | bija - powtarzal ksiaze.~- To jest mozliwe - odparl nomarcha. - 986 1,26 | szaty haftowane zlotem. Byli to blizsi i dalsi krewni nomarchy, 987 1,26 | jego krwi pochodzimy.~- To jest prawda - rzekl Ramzes. - 988 1,26 | Otoes. - A teraz odpowiem na to, o co mnie pytales.~Pytales: 989 1,26 | przerwal ksiaze - znam to i rozumiem. Lecz nie moge 990 1,27 | zamordowany?...~- Stalo sie to - odparl Mentezufis - tej 991 1,27 | podobnymi wiadomosciami?~- To prawda - odparl ksiaze po 992 1,27 | swiety, jezeli nie nalezy to do wielkich tajemnic, jaka 993 1,27 | naszej epoki.~Pogrzeb i grob to wielka sprawa, to najwieksza 994 1,27 | i grob to wielka sprawa, to najwieksza sprawa ludzka. 995 1,27 | zwlok wnetrznosci, jak my to robimy, wowczas cien prawie 996 1,27 | wielka troskliwosc o zmarlych to wlasnie ma na celu; dlatego 997 1,27 | niejednego cienia!...~- A ktoz to zyl tysiace lat?... - zapytal 998 1,27 | odpowiedzial Mentezufis. - On to przed trzydziestoma tysiacami 999 1,27 | piramid i swiatyn...~- To prawda - przerwal ksiaze. - 1000 1,27 | miejsce, nawet mysli i objawia to za pomoca rozmaitych znakow,


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2066

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License