Tom, Rozdzial
1 1,4 | Pojdziesz tam, do Sary...~- Rozumiem.~- I powiesz jej ojcu, ze
2 1,4 | folwark pod Memfisem.~- Rozumiem. Pojutrze bedziesz ja mial.~
3 1,14| chlopskie upodobania? nie rozumiem. Chyba czcigodna pani Nikotris
4 1,15| sie wspanialomyslnym.~- Rozumiem - odparl rzadca patrzac
5 1,19| przerwal ksiaze - znam to i rozumiem. Lecz nie moge dojsc: dlaczego
6 1,19| raportow pisarzy, ale nic nie rozumiem, a to zatruwa mi zycie i
7 1,19| jestem dziecko i niby nie rozumiem, ze jak Hiram przyjezdza
8 1,19| sie tu rzeczy ktorych nie rozumiem i do ktorych nie przywyklem.
9 1,19| ksiaze marszczac brwi. - Nie rozumiem twoich biadan...~- Ksiaze
10 1,19| pielgrzym!...~- Nic nie rozumiem... - szeptal zaklopotany
11 1,19| uslyszal Asyryjczykow, teraz rozumiem, dlaczego pies rozdziera
12 1,19| No, no!... - mruczal. - Rozumiem, ze gdy kobieta ma do wyboru
13 1,19| wysokiemu urzednikowi panstwa.~- Rozumiem. Ale dlaczego ministerium
14 1,19| wybuchnal ksiaze - iz nie rozumiem, na mocy jakiego prawa przemawia
15 1,19| pismem... bo ja waszego nie rozumiem... Bede lezal chocby caly
16 1,19| miedzy figowe drzewa...~- Rozumiem - odparl rzadca.~- I natychmiast
17 1,19| wyjdzie poza serca nasze.~- Rozumiem - odparl urzednik. - Moze
18 1,19| pojdzie do izby czeladniej.~- Rozumiem - wolala Kama. - Ja pojde
19 1,19| zamiarem napadu na Egipt.~- Rozumiem.~- Z woli zatem jego swiatobliwosci -
20 1,20| sie wspanialomyslnym.~- Rozumiem - odparl rzadca patrzac
21 1,26| przerwal ksiaze - znam to i rozumiem. Lecz nie moge dojsc: dlaczego
22 1,27| slyszalem cos w szkole, nie rozumiem jednak tej kwestii, do ktorej
23 1,27| szalenstwem palic ja...~- Tego nie rozumiem - wtracil ksiaze. - Tego
24 1,27| rozmyslal, wreszcie rzekl:~- Rozumiem, ze wyswiadczacie wielka
25 1,29| Dopieroz beda krzyczeli!~- Rozumiem - szepnal ksiaze do Pentuera. -
26 1,29| co to jest?...~Piramidy - rozumiem. Potezny faraon chcial okazac
27 1,30| jestem dziecko i niby nie rozumiem, ze jak Hiram przyjezdza
28 2,4 | sie tu rzeczy ktorych nie rozumiem i do ktorych nie przywyklem.
29 2,5 | ksiaze marszczac brwi. - Nie rozumiem twoich biadan...~- Ksiaze
30 2,7 | pielgrzym!...~- Nic nie rozumiem... - szeptal zaklopotany
31 2,7 | uslyszal Asyryjczykow, teraz rozumiem, dlaczego pies rozdziera
32 2,9 | No, no!... - mruczal. - Rozumiem, ze gdy kobieta ma do wyboru
33 2,10| wysokiemu urzednikowi panstwa.~- Rozumiem. Ale dlaczego ministerium
34 2,10| wybuchnal ksiaze - iz nie rozumiem, na mocy jakiego prawa przemawia
35 2,11| pismem... bo ja waszego nie rozumiem... Bede lezal chocby caly
36 2,13| miedzy figowe drzewa...~- Rozumiem - odparl rzadca.~- I natychmiast
37 2,14| wyjdzie poza serca nasze.~- Rozumiem - odparl urzednik. - Moze
38 2,14| pojdzie do izby czeladniej.~- Rozumiem - wolala Kama. - Ja pojde
39 2,15| zamiarem napadu na Egipt.~- Rozumiem.~- Z woli zatem jego swiatobliwosci -
40 2,22| slyszalem cos w szkole, nie rozumiem jednak tej kwestii, do ktorej
41 2,22| szalenstwem palic ja...~- Tego nie rozumiem - wtracil ksiaze. - Tego
42 2,22| rozmyslal, wreszcie rzekl:~- Rozumiem, ze wyswiadczacie wielka
43 2,24| Dopieroz beda krzyczeli!~- Rozumiem - szepnal ksiaze do Pentuera. -
44 2,24| co to jest?...~Piramidy - rozumiem. Potezny faraon chcial okazac
45 3,1 | rozbierac cudownego Ozirisa.~- Rozumiem - przerwal pan. - Ja jestem
46 3,6 | swiecie interesem. Ja tego nie rozumiem i przyznam sie, Hiramie,
47 3,6 | od tego nie odstapie.~Ale rozumiem, ze chocbym byl najdoswiadczenszy,
48 3,6 | Tutmozis.~- O, taka odpowiedz rozumiem! - zawolal wesolo Ramzes
49 3,7 | sprobuja!... - rzekl kaplan.~- Rozumiem... Macie widac sposoby zniszczenia
50 3,8 | ci sie, ze nie tylko nie rozumiem tej drogi, ale nawet nie
51 3,10| pozyczone od nich sumy...~- Rozumiem - odparl wladca - to robota
52 3,10| nasladowac barbarzyncow...~- Nie rozumiem cie... - przerwal nieco
53 3,11| poludnie. Ale co to jest? nie rozumiem.~- Widzisz piramidy? - spytal
54 3,11| ale jeszcze niedobrze rozumiem.~- A to takie proste! -
55 3,12| chlodno - nie wiem i nie rozumiem nic z tego, cos mi opowiedzial.
56 3,12| powinien sie temu dziwic.~- Rozumiem - odparl Eunana bystro patrzac
57 3,12| ust, bo od Hirama. Ale nie rozumiem, w jaki sposob Lykon moglby
58 3,14| po sobie.~- Tego juz nie rozumiem! - odezwal sie prawie z
59 3,16| wasza swiatobliwosc? nie rozumiem.~Byla juz godzina piata
|