Tom, Rozdzial
1 1,19| goscia:~- Mozemy gadac.~Rabsun zaczal bez wstepu:~- Czy
2 1,19| mam rozumu i dlaczego ty, Rabsun, nie mowisz do mnie - dostojnosc?...~-
3 1,19| interes?~- Ty jestes glupi, Rabsun! - znowu wybuchnal bankier. -
4 1,19| filuternie zapytal:~- Ej, Rabsun!... Powiedz od razu: ile
5 1,19| potrzebuje - odparl oburzony Rabsun.~- Zeby sie tobie tak dluznicy
6 1,19| zakrzyczal z gniewem Rabsun.~Pozegnali sie.~Nad wieczorem
7 1,19| Gdzie ja sie kloce?... Rabsun, ty powiedz, czy ja sie
8 1,19| juz podniesionym glosem Rabsun.~Hiram zacisnal piesci,
9 1,19| opetal?... - wrzasnal z kolei Rabsun.~- Bedziecie teraz wyliczali
10 1,19| nieszczescie!... - dokonczyl Rabsun.~- Niechze ja sie raz dowiem,
11 1,19| wrzasnal rozgniewany Rabsun i schwycil za rekojesc sztyletu. -
12 1,19| obchodzi?... - rzekl bankier.~Rabsun podniosl sie z krzesla i
13 1,19| nie obchodzi Fenicja!...~Rabsun, posluchaj mnie - dodal
14 1,19| azeby kogo oszukac - rzekl Rabsun.~- Zebys ty tak myslal o
15 1,19| handlu przyjezdza. Oj ty, Rabsun!... Tys powinien ze dwa
16 1,19| kaplanem chaldejskim - mruknal Rabsun z takim spokojem, jakby
17 1,19| wtracil zamyslony Rabsun.~- Glupi ty!.. - odparl
18 1,19| ziemia pochlonela! - zaklal Rabsun.~- Coz ty o tym myslisz
19 1,19| dalem dwa talenty! - szepnal Rabsun.~- Dam dziesiec - rzekl
20 1,19| Dosyc!.. - wtracil Rabsun. - Gadajcie o Fenicji.~-
21 1,19| Oto wieprz! - zawolal Rabsun, wygrazajac bankierowi pod
22 1,19| szyderczym usmiechem. - Ty, Rabsun, powinienes sprzedawac suszone
23 1,19| rozumie moje serce - rzekl Rabsun.~- Jezeli ty, Dagon, masz
24 1,19| Co?... - przerwal Rabsun. - Kaplanka swietej bogini
25 1,19| swietokradztwo!... - oburzal sie Rabsun.~- Totez kaplanka, ktora
26 1,19| ja chcesz okpic - wtracil Rabsun.~Hiram pokiwal glowa.~-
27 1,19| sie...~- Noz... - syknal Rabsun.~- Trucizna... - szepnal
28 1,19| odpoczeli zadyszani. Po czym Rabsun zaprosil ich na uczte, gdzie
29 1,30| goscia:~- Mozemy gadac.~Rabsun zaczal bez wstepu:~- Czy
30 1,30| mam rozumu i dlaczego ty, Rabsun, nie mowisz do mnie - dostojnosc?...~-
31 1,30| interes?~- Ty jestes glupi, Rabsun! - znowu wybuchnal bankier. -
32 1,30| filuternie zapytal:~- Ej, Rabsun!... Powiedz od razu: ile
33 1,30| potrzebuje - odparl oburzony Rabsun.~- Zeby sie tobie tak dluznicy
34 1,30| zakrzyczal z gniewem Rabsun.~Pozegnali sie.~Nad wieczorem
35 1,30| Gdzie ja sie kloce?... Rabsun, ty powiedz, czy ja sie
36 1,30| juz podniesionym glosem Rabsun.~Hiram zacisnal piesci,
37 1,30| opetal?... - wrzasnal z kolei Rabsun.~- Bedziecie teraz wyliczali
38 1,30| nieszczescie!... - dokonczyl Rabsun.~- Niechze ja sie raz dowiem,
39 1,30| wrzasnal rozgniewany Rabsun i schwycil za rekojesc sztyletu. -
40 1,30| obchodzi?... - rzekl bankier.~Rabsun podniosl sie z krzesla i
41 1,30| nie obchodzi Fenicja!...~Rabsun, posluchaj mnie - dodal
42 1,30| azeby kogo oszukac - rzekl Rabsun.~- Zebys ty tak myslal o
43 1,30| handlu przyjezdza. Oj ty, Rabsun!... Tys powinien ze dwa
44 1,30| kaplanem chaldejskim - mruknal Rabsun z takim spokojem, jakby
45 1,30| wtracil zamyslony Rabsun.~- Glupi ty!.. - odparl
46 1,30| ziemia pochlonela! - zaklal Rabsun.~- Coz ty o tym myslisz
47 1,30| dalem dwa talenty! - szepnal Rabsun.~- Dam dziesiec - rzekl
48 1,30| Dosyc!.. - wtracil Rabsun. - Gadajcie o Fenicji.~-
49 1,30| Oto wieprz! - zawolal Rabsun, wygrazajac bankierowi pod
50 1,30| szyderczym usmiechem. - Ty, Rabsun, powinienes sprzedawac suszone
51 1,30| rozumie moje serce - rzekl Rabsun.~- Jezeli ty, Dagon, masz
52 1,30| Co?... - przerwal Rabsun. - Kaplanka swietej bogini
53 1,30| swietokradztwo!... - oburzal sie Rabsun.~- Totez kaplanka, ktora
54 1,30| ja chcesz okpic - wtracil Rabsun.~Hiram pokiwal glowa.~-
55 1,30| sie...~- Noz... - syknal Rabsun.~- Trucizna... - szepnal
56 1,30| odpoczeli zadyszani. Po czym Rabsun zaprosil ich na uczte, gdzie
57 3,6 | upadli na ziemie, po czym Rabsun oswiadczyl, ze starym obyczajem
58 3,6 | napelnione klejnotami. Zas Rabsun polozyl na stopniach tronu
|