Tom, Rozdzial
1 1,1 | przerwal nastepca.~- Rozumie sie - ciagnal Eunana spogladajac
2 1,5 | zaczal wydzierac sobie wlosy. Rozumie sie, przeczekalem ten wylew
3 1,14| zapatruja sie kaplani...~- Alez, rozumie sie, mow...~- Otoz jeden
4 1,14| albo na szepty chlopow. On rozumie, ze kazdy Egipcjanin odda
5 1,18| poslugiwac sie nimi mozna... Rozumie sie, nie tu, tylko w Niniwie
6 1,19| Mow, bos ty madry i ciebie rozumie moje serce - rzekl Rabsun.~-
7 1,19| meczyc oczy. Ale ten, kto rozumie wartosc nauk i ksztalci
8 1,19| jednak przyznal, ze niewiele rozumie. Zarazem przypomnial sobie
9 1,19| zdradzac swietych tajemnic... Rozumie sie... Przed kazda wieksza
10 1,19| zdawalo mu sie, ze wszystko rozumie, to znowu ogarniala go ciemnosc;
11 1,19| Filistynow i polwysep Synaj... Rozumie sie, ze w takim razie przepadna
12 1,19| uroczystosci ktorej nie rozumie.~- Ciekawym... - rzekl Ramzes.~-
13 1,19| maz, na ktorego mieczu i rozumie mozna polegac.~Od tej pory
14 1,19| ksiaze darowal ja poslowi, rozumie sie, za jej zgoda i przyzwoleniem
15 1,19| opowiadali, pod najwiekszym, rozumie sie, sekretem, ze kaplani,
16 1,19| ktorych nikt z nas nie rozumie!...~Wysluchawszy zalow ksiecia,
17 1,19| kiwal glowa na znak, ze rozumie.~- Ale - ciagnal namiestnik -
18 1,19| wahalby sie porwac kaplanki.~Rozumie sie, ze w swiatyni Astoreth
19 1,19| skargami na nomarche... Rozumie sie, ze tej samej nocy umarl
20 1,23| poslugiwac sie nimi mozna... Rozumie sie, nie tu, tylko w Niniwie
21 1,30| Mow, bos ty madry i ciebie rozumie moje serce - rzekl Rabsun.~-
22 2,1 | meczyc oczy. Ale ten, kto rozumie wartosc nauk i ksztalci
23 2,1 | jednak przyznal, ze niewiele rozumie. Zarazem przypomnial sobie
24 2,3 | zdradzac swietych tajemnic... Rozumie sie... Przed kazda wieksza
25 2,3 | zdawalo mu sie, ze wszystko rozumie, to znowu ogarniala go ciemnosc;
26 2,5 | Filistynow i polwysep Synaj... Rozumie sie, ze w takim razie przepadna
27 2,6 | uroczystosci ktorej nie rozumie.~- Ciekawym... - rzekl Ramzes.~-
28 2,7 | maz, na ktorego mieczu i rozumie mozna polegac.~Od tej pory
29 2,10| ksiaze darowal ja poslowi, rozumie sie, za jej zgoda i przyzwoleniem
30 2,11| opowiadali, pod najwiekszym, rozumie sie, sekretem, ze kaplani,
31 2,12| ktorych nikt z nas nie rozumie!...~Wysluchawszy zalow ksiecia,
32 2,13| kiwal glowa na znak, ze rozumie.~- Ale - ciagnal namiestnik -
33 2,13| wahalby sie porwac kaplanki.~Rozumie sie, ze w swiatyni Astoreth
34 2,20| skargami na nomarche... Rozumie sie, ze tej samej nocy umarl
35 3,1 | infule swietego Amenhotepa... Rozumie sie, kazalem mu ja zdjac
36 3,3 | publiczne, jak bylo dawniej...~- Rozumie sie.~- Dalej - zapowiedz,
37 3,4 | Albo bawol roztracil ja?~- Rozumie sie, ze nie roztraci.~-
38 3,6 | tylko bozka Re Harmachis. Rozumie sie, ze przy tej sposobnosci
39 3,8 | przyznal w duchu, ze - nic nie rozumie. Ani skad sie wzielo owe
40 3,9 | i ciemne pospolstwo nie rozumie pozytku z tych zwierzat
41 3,11| polityke na wlasny rachunek. Rozumie sie, ze gdyby zabraklo faraona,
42 3,14| Kto mogl go zdradzic?... Rozumie sie, ze tylko jeden czlowiek:
43 3,14| szesciu z naszej milicji...~- Rozumie sie!... Trzeba z tym skonczyc... -
|