Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
gniewy 5
gnijace 2
gniotl 4
go 918
godlem 1
godna 6
godne 5
Frequency    [«  »]
1083 ja
1069 od
965 tak
918 go
854 tylko
839 gdy
829 ktory
Boleslaw Prus
Faraon

IntraText - Concordances

go

1-500 | 501-918

    Tom,  Rozdzial
1 1,Wst| co roku nie wskrzeszaly go wody swietej rzeki Nilu. 2 1,1 | ojca o laskawe mianowanie go dowodca korpusu Menti. Na 3 1,1 | wachlarza, ktorym oslanial go adiutant.~Jego dostojnosc 4 1,1 | spojrzawszy na swite, ktora juz go otoczyla, jakby wyrosla 5 1,2 | ksiecia obrazil sie i zgromil go - odrzekl Pentuer. - I dobrze 6 1,2 | dlaczego minister pozbawil go dowodztwa przedniej strazy? 7 1,2 | swiatobliwosci? - zapytal go, juz obecny w tym miejscu, 8 1,2 | zrozpaczony chlop pochwycil go za nogi.~- Precz z tym!... - 9 1,2 | kark, a nie mogac oderwac go od nog ministra wezwal zolnierzy. 10 1,3 | A moj ojciec widzial go i padal przed nim na twarz.~- 11 1,3 | ze swej szyi i zarzucil go na Sare.~- Oddaj to ojcu - 12 1,3 | ja w usta, a ona objela go za nogi. Wyrwal sie, odbiegl 13 1,4 | twarza w piasek i musiano go odwiezc do Memfisu na dwukolnym 14 1,5 | konia. Natychmiast otoczyla go swita, podjechali wyzsi 15 1,5 | pomimo ciemnosci, poznal go. Za chwile wybiegl z pylonu 16 1,5 | i obiecal, ze zaprowadzi go do karczmy, gdzie pija paraszytowie, 17 1,6 | pilna uwage. A teraz zapytaj go: co sadzi o wojskowych zdolnosciach 18 1,6 | wodzem korpusu Menfii jeszcze go nie mianuj. Ksiaze na ten 19 1,6 | niedoswiadczony. Czy wiec mozemy uznac go rownym Patroklesowi, ktory 20 1,6 | Libijczykow? A czy mozemy stawiac go obok Nitagera, ktorego samo 21 1,7 | uklonil sie, piesek obwachal go i znowu polozyl sie, a pani 22 1,7 | zloto, ale i wiare w Jedyne- go i nasze swiete prawa, ktore 23 1,7 | to stanowisko wprowadzil go twoj dziad, swiety Amenhotep...~- 24 1,7 | swiety Amenhotep...~- A ja go strace.~Matka wzruszyla 25 1,7 | Monarchini poglaskala go po twarzy.~- Jeszcze nie 26 1,8 | wypatrujac Fenicjanina. Gdy go zobaczyl wyjezdzajacego 27 1,8 | mi rece?...~- Sprzedal mi go Azariasz, syn Gabera, za 28 1,9 | wylala wonnosci, okrywajac go pocalunkami. Gedeon byl 29 1,9 | Fenicjanin Dagon. Nie chcialam go widziec, ale tak sie napieral...~- 30 1,9 | doskonale.~- Coz wiec zatrzymuje go pod Memfisem? - pytali stroskani 31 1,9 | po twojej prawicy; a ty go upoisz i powolna bedziesz 32 1,10 | zawolal kaplan. - Wzywam go, niech wystapi, jezeli nie 33 1,10 | wzgardy. Lecz wnet opanowala go wscieklosc.~- Kto uderzyl 34 1,10 | sie powiesil... Zalowales go, gdyz umarl czlowiek niewinny, 35 1,10 | ludzie?~Ksiaze poklepal go po kedzierzawej glowie.~- 36 1,11 | uduszony...O, juz prowadza go do izby..: - mowil nadzorca.~ 37 1,11 | Dlaczego duch?~- Bo czasami tom go widzial, a czasami gdzies 38 1,11 | mi sie podziewal.~- Moze go ludzie zaslaniali?~- Z pewnoscia, 39 1,11 | zaslaniali?~- Z pewnoscia, ze go czasem ludzie zaslaniali. 40 1,11 | ale zimno, a wysluchawszy go odparl:~- Dziwno mi, ze 41 1,12 | oskarzyciel, pomimo wywolywan go w sali sadowej i na rynku, 42 1,12 | nasza rzecza bylo ukarac go. Jezeli jednak ty przebaczyles, 43 1,12 | Nieoceniony czlowiek!... Musze go miec...~Od tej pory ksiaze, 44 1,12 | Wypadki te jednak poczely go interesowac.~Na sasiedniej 45 1,12 | bitego kijem; ale zastanowil go chlop nurzany w wodzie.~- 46 1,12 | tymczasem wioslarz - a to go poja!... Zgrubieje tak, 47 1,12 | wykaszlac wode i znowu schwycono go za nogi, pomimo nieczlowieczych 48 1,12 | tej chwili ksiaze zwalil go przez leb swoja miara, ktora 49 1,12 | sie do wioslarza spytal go po cichu, wskazujac na Ramzesa:~- 50 1,12 | wyjdzie z domu na sluzbe, nikt go juz nie zobaczy..."~- Bodajbym 51 1,12 | W naszym Egipcie (oby go nigdy nie opuszczali bogowie!) 52 1,12 | ciagle mowil, ale ksiaze juz go nie sluchal. W jego duszy 53 1,13 | Dagonem, nawet nie wzywal go do siebie. Czul wstyd wobec 54 1,13 | mowil bankier - i uzywaj go sto... tysiac lat... do 55 1,13 | kielich'?... Wreszcie ja daje go twojemu ojcu, memu bratu...~- 56 1,13 | tutaj - mowila sadowiac go na fotelu -ja stane na palcach, 57 1,13 | wlosami Ramzesa, obejmowala go za szyje, calowala w oczy. 58 1,13 | zalowal odchodzacej: zdziwila go, ale nie porwala.~"Sara 59 1,14 | w tym ustroniu odwiedzil go Tutmozis ciagnac za soba 60 1,14 | chcial, nawet karmiliby go najznakomitsi panowie, ich 61 1,14 | przyplynelo do Memfis, zmogl go tak ciezki sen, ze niewolnicy 62 1,14 | naprawde strzec sie, aby go nie uznano za zdrajce i 63 1,14 | i patrzyl na otaczajacy go krajobraz.~Woda Nilu juz 64 1,14 | upokorzenie przygniatalo go na mysl, ze on, nastepca 65 1,14 | nosi mu jadlo za dom, myje go, gdy wroci od pracy. Stad 66 1,14 | jak one...~Sara schwycila go za rece i z plomieniami 67 1,14 | takze moj krewny. Wzielam go na miejsce Murzyna, ktoremus, 68 1,14 | miejsce odpoczynku, a nikt go nie pyta, gdzie by chcial 69 1,14 | wlasnym namiocie nie powalila go zdrada?~Przetoz serce ludzkie 70 1,15 | a moze - aby nie zmuszac go do wchodzenia w dom swojej 71 1,15 | umiarkowaniem - upominal go ksiaze. - Nie chce... nie 72 1,15 | podwladnych uspokajajac go przy tym:~- A cicho!... 73 1,15 | mozna powiedziec, azeby go kochala w tej epoce. Milosc 74 1,15 | Alboz nie ona trzymala go w swoich objeciach? Alboz 75 1,16 | i wowczas nie opuszczaly go mysli ambitne; wiec z polowania 76 1,16 | sluzyc tobie, panie. Czy moge go przyjac?...~Ksiaze wzruszyl 77 1,16 | folwark, ale ksiaze zgadl, ze go widza.~"Aha! - pomyslal 78 1,16 | ulubienica, dowodzi, ze boli go nielaska, w jakiej znalazl 79 1,16 | to>>, ani lona, ktore by Go wydalo. On uczynil niezmierzone 80 1,17 | tyl, sznur zas utrzymywal go przyciskajac do drzewa. 81 1,17 | ziemi piekny daktyl i podala go Ramzesowi. Jeden z chlopcow 82 1,17 | takim nastroju ducha znalazl go Tutmozis, ktory pewnego 83 1,17 | wyjechal naprzeciw powitac go.~Ksiaze drzal, bladl i rumienil 84 1,17 | ubranego. Usiadla i schwyciwszy go rekoma za szyje poczela 85 1,17 | na mnie...~Sara wypuscila go z objec i spojrzala tak 86 1,17 | ciebie, a ja... ucaluje go... upieszcze, jak... jak... 87 1,17 | golebie Sary i dopedzil go w lekkim czolnie.~Na widok 88 1,17 | a pan swiata przycisnal go do swej boskiej piersi.~ 89 1,17 | chcial odejsc, Herhor jeszcze go zatrzymal.~- Male slowko - 90 1,18 | dworu.~Wprost tyranizowano go, a katami byli interesanci 91 1,18 | przychodzili pozdrawiac go: arcykaplani swiatyn, ministrowie, 92 1,18 | rozdrazniony, ze irytowal go brzek muchy, i chwilami 93 1,18 | umarl przed ukonczeniem go?..~A z pewnoscia zrozumiesz: 94 1,18 | wszystko - nie wyglaszaj go. Kazdy wazny wniosek, jaki 95 1,18 | czlowiek!... Miesiac trzymalem go w palacu, lecz w koncu - 96 1,18 | matke.~Pani wyprowadzila go do ogrodka, w ktorym rosly 97 1,18 | podejrzliwym !... - zgromila go pani. - Jest to zwykla wstydliwosc 98 1,18 | tak postawiony, abym ja go sie nie wstydzil ani on 99 1,18 | zydowskimi dziecmi. Nauczyliby go podawac ojcu najgorsze daktyle!...~ ~ 100 1,19 | dalekich wyspach trapia go olbrzymy, ktorych sandal 101 1,19 | wiec mozna bylo obchodzic go i podgladac ze wszystkich 102 1,19 | warte pol drachmy. Ale niech go tam!... Bedziemy mieli mniej 103 1,19 | Wreszcie jeden z wezow ukasil go w reke, drugi w twarz, a 104 1,19 | ale dwaj Murzyni schwycili go za rece, zabrali mu kilka 105 1,19 | naleznosc za jadlo, i wyrzucili go na ulice. Tymczasem jedna 106 1,19 | na pozegnanie uscisnela go i poszla do innych stolow.~ 107 1,19 | podroznego za reke pociagnal go do zacisznej framugi.~- 108 1,19 | Asarhadona.~- Wiec sledz go, czuwaj nad kazdym jego 109 1,19 | palacyku, gdzie powitala go znajoma kaplanka. W glebi 110 1,19 | ogrodzie. Tam, wykapawszy go i utrefiwszy wlosy, wlozyli 111 1,19 | wkolo, a dym kadzidla opasal go jakby potrojnym pierscieniem.~ 112 1,19 | nie potrafi.~Obchodzili go ze wszystkich stron, dotykali 113 1,19 | Gwiazda" przez cala noc i ty go widziales`?....~- I nie 114 1,19 | miejscach. Zarazem poprosze go, azeby wyniosl sie z mego 115 1,19 | uderzal do glowy, podnosil go. Zdawalo sie ksieciu, ze 116 1,19 | bo zapal ludu porwalby go i uniosl ku niebu jak ptaka.~ 117 1,19 | pod namiot. Okrzyki nic go juz nie obchodzily. Byl 118 1,19 | jest klasa, z ktora laczy go wspolnosc uczuc. Gdyby nagle 119 1,19 | wielkim orszakiem zaprowadzil go do swiatyni bostwa Hator. 120 1,19 | upadl na duchu. Przerazala go mysl, ze on nic nie pojmuje, 121 1,19 | ziemi wsrod pustyn, zasypal go roslinnoscia i zwierzetami, 122 1,19 | slonecznego Ozirisa, nienawidzi go, walczy z nim i psuje wszelkie 123 1,19 | boga Seta i tak porabac go w kawaly, jak on zrobil 124 1,19 | odpowiem. A raczej powinien bym go namawiac, azeby jeszcze 125 1,19 | brzeg Nilu, gdzie powital go dostojny nomarcha Ranuzer 126 1,19 | nabozenstwa, ktore znudzilo go, ksiaze stanal na dwukolnym 127 1,19 | nomarche o zaznajomienie go z bogactwami nomesu.~Przeglad 128 1,19 | zaczal od tej pory oprowadzac go po fabrykach krolewskich.~ 129 1,19 | coraz zywiej obchodzilo go dziecie, ktorego miala zostac 130 1,19 | medytuje nad sposobem ukarania go.~"Ciekawym, co on zobaczyl? - 131 1,19 | ekonomicznymi, ksiaze wezwal go do siebie i spytal:~- Nomes 132 1,19 | wolam skarbnika i wypytuje go: czy nalezycie zbieraja 133 1,19 | Gdy mowi, ze - tak, chwale go; gdy powie zas, ze ci a 134 1,19 | ziarna. Jezeli duzo, chwale go; jezeli malo, kaze dac plagi 135 1,19 | Gdy wyda mniej, chwale go, jezeli wiecej rozpoczynam 136 1,19 | nieprzyjacielski, azeby go pobic, musze wziac dwa korpusy. 137 1,19 | naszych zolnierzy i pobije go. Gdy strona przeciwna ma 138 1,19 | natychmiast umrze.~- Bo wy go zabijecie.~- Kazdy z nas 139 1,19 | poddac sie woli kaplanow, co go przejmowalo gniewem i niechecia 140 1,19 | i, jezeli ojciec bedzie go kochal, osiagnie w zyciu 141 1,19 | jestem ojcem; a watpia, czy go bede kochal, choc latwo 142 1,19 | i postach, jakie czekaly go przy wtajemniczaniu sie 143 1,19 | spostrzegl zjawisko, ktore go zastanowilo. Oto w poblizu 144 1,19 | taki delikatny, ze mozna go bylo zamknac w dwu rekach.~ 145 1,19 | cztery damy. Jedna wachlowala go, druga zmieniala mu wience 146 1,19 | wrzasnal nomarcha. - Bierzcie go!...~Tutmozis podniosl swoj 147 1,19 | slonce Egiptu!...~Juz mieli go schwycic zolnierze, gdy 148 1,19 | nedzarza.~- Nie dotykajcie go! - zawolal na zolnierzy. - 149 1,19 | pomocy Tutmozisa, zapytal go:~- Czy robotnicy przyszli?~- 150 1,19 | wypadek. Dostojny Sofra kazal go zamknac w pustej piwnicy 151 1,19 | bo nie mam dowodow, ze go zabito - odpowiedzial Tutmozis.~- 152 1,19 | albo zarznie owce, przecie go nie zabijesz ani wypedzisz. 153 1,19 | orszakiem. Ale Ramzes udajac, ze go nie spostrzegl, zwrocil 154 1,19 | sie o zaszczyt dzwigania go na ramionach.~Nomarcha i 155 1,19 | skryl sie tak, ze nie mozna go znalezc.~W skrzydle sasiadujacym 156 1,19 | odparla obejmujac go za szyje. - Przypatrz mi 157 1,19 | zawolala uderzajac go kwiatem lotosu. - Gotow 158 1,19 | werenda swego palacu. Otaczaly go wonne krzaki iglaste, hodowane 159 1,19 | niewolnikow. Poprzedzali go dwaj laufrowie z kijami 160 1,19 | dumnie gospodarza.~- Nie ma go.~- Jak to?... Wiec ja bede 161 1,19 | czekal na niego?~- Nie ma go w tym pokoju, ale jest w 162 1,19 | miasta faraona, bodajby go...~- Psyt... - szepnal Dagon 163 1,19 | sydonskich, wiec w podroz zabrala go nasza karawana. Sam dobrze 164 1,19 | nasi ludzie nawet bardzo go polubili.~- Ale - mowil 165 1,19 | posiedzial w Sydonie, wszyscy go pokochali. Modlil sie on 166 1,19 | tylko ty sam bedziesz pchal go do wojny z Asyria, to na 167 1,19 | zapelnia bekarty, ktore oplwaja go i wypedza... Niech skona 168 1,19 | przyjmie ziemia ani woda, niech go ogien nie spali ani pozra 169 1,19 | przysionka, zaprowadzil go do przeznaczonego mieszkania. 170 1,19 | wszystko to napelnialo go obrzydzeniem. Gdyby choc 171 1,19 | tym miejscu osmielilby sie go uzyc?...~Uczul niepokonany 172 1,19 | niepokonany strach i to go otrzezwilo. Przypomnial 173 1,19 | glowy delikatnie dotknela go jakas reka... Obejrzal sie, 174 1,19 | jakies dwie rece schwycily go za glowe, a trzecia, duza, 175 1,19 | nie upadl: cos schwycilo go za nogi.~Ramzesa znowu opanowal 176 1,19 | cudzoziemcow, napelniala go strachem. I gdyby mu dzis 177 1,19 | wielki prorok swiatyni wezwal go do siebie przypominajac, 178 1,19 | domu wieczorem, juz musi go opuszczac. Malarzowi pokojowemu 179 1,19 | lub nazwac litere i walil go kijem, gdy sie omylil.~Pozegnawszy 180 1,19 | sie w czlowieku i dreczy go z glodu, dopoki nie dostanie 181 1,19 | ich z wielka pokora.~Gdy go wprowadzono do swiatyni, 182 1,19 | Od tej pory nie widziano go. Ale w swiatyni i przyleglych 183 1,19 | we dwa szeregi i wezwali go na uroczystosc.~W przysionku 184 1,19 | sie faraonowie. Ogarnela go prawie rozpacz, chcial uciec 185 1,19 | obowiazek, pozwolcie, abym go spelnil pod waszym czcigodnym 186 1,19 | zlota, ze do przeniesienia go potrzeba by tylko czterech 187 1,19 | Kaplani sluchajacy zaczeli go sciskac. Mefres plakal.~- 188 1,19 | dluznikowi, sami wyreczaja go w wyplacie w ten sposob, 189 1,19 | podkopaly nasz kraj, ale dobija go fenicki handel zlotem.~Na 190 1,19 | zdjac te ciezary, ktore go oslabiaja i zmniejszaja 191 1,19 | fakta.~Fenicjanie przerazili go: ksiaze nie ocenial dotychczas 192 1,19 | ludzi, tyle razy gasilo go uczucie wstydu. W pewnej 193 1,19 | czlowiek obejrzawszy sie, czy go kto nie podsluchuje, odparl:~" 194 1,19 | silne poszlaki, ze chciano go oszukac. Juz byl oszustwem 195 1,19 | rozumie, to znowu ogarniala go ciemnosc; raz byl pelen 196 1,19 | Czy zreszta kaplani mogli go oszukiwac w sprawie tyle 197 1,19 | jechal zadowolony. Znudzilo go pokutnicze zycie w swiatyni; 198 1,19 | Niemile bowiem dotknela go obojetnosc tlumu.~- Tu mieszka 199 1,19 | pare dni pozniej obudzil go z rana wielki halas pod 200 1,19 | zdziwil sie ksiaze. - Nie ma go przy moim dworze czy umarl?~- 201 1,19 | strasznie bogaty... Wezwij go, erpatre, i zazadaj sto 202 1,19 | wydobyc z bankiera, uwolnil go wiec i obiecal, ze wyszle 203 1,19 | tyryjskiemu ksieciu i zaprosil go do namiestnika.~W poludnie 204 1,19 | udzielal jalmuzny. Otaczali go znakomitsi kupcy feniccy 205 1,19 | lecz namiestnik zmusil go do zajecia miejsca.~- Wasza 206 1,19 | to w taki sposob traktuja go kaplani, jego, ktory za 207 1,19 | wojny, a Mefres popieral go!..~- Kiedyz to sie mialo 208 1,19 | taki traktat, ukladano by go w najwiekszej tajemnicy. 209 1,19 | ale nawet nie uprzedzili go o poselstwie jakiegos Sargona?~ 210 1,19 | staja sami bogowie, azeby go zaslaniac tarcza, a nieprzyjaciol 211 1,19 | byl zadowolony. Trapila go tylko jedna rzecz: zachowanie 212 1,19 | sie. Wiec kaplani uwazaja go za lekkomyslnego mlodzieniaszka, 213 1,19 | Czy jednak nie zastanowilo go, ze zadna z matek, ktorym 214 1,19 | plakala?~- Istotnie zadziwila go ta obojetnosc kobiet, zawsze 215 1,19 | szepcac modlitwy zawiesil go na szyi Ramzesa.~- Z tym 216 1,19 | Wyobrazam sobie Tutmozisa, gdyby go mianowano kaplanka Astoreth!... 217 1,19 | Chwilami ten spiew tak go ogarnial, tak gleboko wdzieral 218 1,19 | drzewami jakby wzywajac go do siebie.~Szedl odurzony, 219 1,19 | rece na szyje i calujac go.~Ramzes pochwycil ja w objecia, 220 1,19 | sie wstecz. Nagle owionelo go swieze powietrze. Odwrocil 221 1,19 | Tutmozis jakby lekajac sie, aby go kto inny nie uprzedzil. - 222 1,19 | urodzeniu sie syna napelnilaby go radoscia. Lecz w tej chwili 223 1,19 | glowe: z daleka dolecial go odglos fletow i rogow.~- 224 1,19 | mieszkania Kamy, ale ogarnial go wstyd. Czul on, ze nie wypada 225 1,19 | siedziec pod domem kobiety, gdy go rozmarzyla noc, gdy uslyszal 226 1,19 | straszna nienawisc. Draznil go ich jezyk, ich ubiory, ich 227 1,19 | kilkunastu drachm i dal go niewolnikowi.~- Sluchaj - 228 1,19 | do swietej Kamy, a oni go pilnuja... Oby ich trad 229 1,19 | tej chwili nie obchodzily go skarby, niewolnicy ani slawa, 230 1,19 | Po jej wyjsciu opanowala go nowa fala mysli:~"Zaprawde, 231 1,19 | czlowiekiem, moga mi zrobic z nie- go wielki podarunek, a ja czynilbym 232 1,19 | Sargonowi do myslenia i zrobi go miekszym w ukladach."~Pierwszy 233 1,19 | najmlodszego. Po czym inni wzieli go na rece i polozyli na wloczniach 234 1,19 | Wreszcie starzec popchnal go ku ziemi i rozbudzil.~W 235 1,19 | przeciwnikow. A gdy zaczeli go kluc, cofnal sie pod parkan 236 1,19 | sledzil ruchy napastujacych go ludzi. Poczatkowo zbrojni 237 1,19 | skradali sie z bokow, azeby go ukluc. Lecz gdy zwierze 238 1,19 | uderzeniem rogow wyrzucil go do gory.~Czlowiek spadl 239 1,19 | obronnej.~Wloczniarze znowu go otoczyli i zaczeli draznic, 240 1,19 | potracili glowy i nie wspierali go nalezycie, wiec byk powalil 241 1,19 | nalezycie, wiec byk powalil go i zaczal scigac innych.~ 242 1,19 | silny Asyryjczyk powalil go jednym uderzeniem toporka 243 1,19 | szyi zloty lancuch podal go Sargonowi.~Asyryjczyk znowu 244 1,19 | pocalowal lancuch i wlozyl go sobie na szyje. A ksiaze, 245 1,19 | zobaczyc, i pytal: kiedy go przyjmie? Przez tego samego 246 1,19 | malzenstwo. Powstrzymal go od tego kroku nie rozsadek, 247 1,19 | szeptala Kama pozerajac go wzrokiem i calujac jego 248 1,19 | to wystarczy.~Zaprowadzil go do chaty i prawil:~- Masz 249 1,19 | tysiac lat i nie zaczepie go... Za pozwoleniem waszej 250 1,19 | wbiegli niewolnicy, wykapali go, ogolili i ubrali w cienkie 251 1,19 | przed posagiem Amona i ubral go w swieze kwiaty. Pozniej 252 1,19 | No, prawda, ze i ja go uczcilem, wypisujac podwojnym 253 1,19 | tylko o tak...~I objela go - ciagnal ksiaze - rekoma 254 1,19 | kaplanki...) i przytulila go do swej piersi o tak, o... ( 255 1,19 | mial kobiete, ktora kochala go i piescila.~- Wiec wszystko 256 1,19 | kaplanka.~- Kto wie?... gdyby go bardzo o to poproszono - 257 1,19 | wiec prosze cie, azebys go jak najmniej spoufalala 258 1,19 | siebie, stoi tak wysoko, ze go zaden strach nie powinien 259 1,19 | znanych ksieciu, napelnila go wesoloscia i - pogarda.~" 260 1,19 | faraona.~Namiestnik obejrzal go, poboznie ucalowal i zwrociwszy 261 1,19 | doznawal takich uczuc, jakby go przewracano na lozu wybitym 262 1,19 | sie, namiestnik zatrzymal go.~- Jeszcze slowo - mowil 263 1,19 | patriotyzmu kaplana. Schwycil go za reke i rzekl:~- Wiec 264 1,19 | Mentezufis pozegnal go, ksiaze zostal sam. W jego 265 1,19 | kaplanki fenickiej!... Gdyby go zobaczono w ogrodzie Astoreth, 266 1,19 | orszak egipski, ktory by go odprowadzil ze wszelkim 267 1,19 | spochmurnial. Gdy zas dolecialo go zdanie, ze krol Assar jest 268 1,19 | niby srebro i poczal zginac go w reku. Miecz wygial sie 269 1,19 | miecz spizowy i trzymal go jak do ataku. Wtedy Sargon 270 1,19 | A gdy Tutmozis zapytal go: czy nie piekny palac ma 271 1,19 | za nedzny stan, w jakim go znalazl gosc tak znakomity 272 1,19 | Istubarze?...~- Mowcie - poparl go Chaldejczyk.~- Dzis - zabral 273 1,19 | traktat podpisze... Ale jak wy go tam wykonacie... Cha!... 274 1,19 | Niniwe, nie pojdzie.~- A ktoz go powstrzyma, gdy zostanie 275 1,19 | przyszli do nastepcy proszac go o poufna rozmowe.~- Coz 276 1,19 | i zacial usta. Wyreczyl go Mentezufis zapytawszy nagle:~- 277 1,19 | gniewa sie na traktat, lecz go nie zlamie i zapewni Egiptowi 278 1,19 | mu wody z winem, okadzil go kojacymi wonnosciami, wreszcie 279 1,19 | Lecz kaplani zatrzymuja go, a ciebie nie wzywaja do 280 1,19 | podpisac traktat anizeli go zerwac...~- I zerwac latwo! - 281 1,19 | w razie oporu - zgniesc go za pomoca wojska i szlachty.~ 282 1,19 | twojej piersi, potrafilabys go wyplakac.~- Juz nie bede... - 283 1,19 | A w takim razie kto go namowil?... Chyba Fenicjanie?... 284 1,19 | do Kamy.~Malo obchodzilo go, ze moze byc poznany; na 285 1,19 | rece.~- Uciekl lotr, ale my go znajdziemy - odparl. - Chyba, 286 1,19 | sie do nastepcy - bedziesz go mial, panie, zywym lub zmarlym...~ 287 1,19 | ogrodzie. Lecz otrzezwilo go chlodne powietrze, odnalazl 288 1,19 | ktora osmielila sie oszukac go. Ukaral ja jak krol, ktory 289 1,19 | kaplanow. W szkole bili go kijami, az mu grzbiet pekal, 290 1,19 | Tenze Herhor przyprawil go o nielaske jego swiatobliwosci, 291 1,19 | i nie predzej przywrocil go do zaszczytow, az upokorzony 292 1,19 | kaplani przestana uciskac go swoja opieka. Lecz wlasnie 293 1,19 | podwojonymi silami. Zrobili go namiestnikiem, po co?... 294 1,19 | namiestnikiem, po co?... Aby usunac go od faraona i zawrzec haniebny 295 1,19 | traktat z Asyria. Zmusili go, ze po informacje o stanie 296 1,19 | swiatyni; tam oszukiwali go za pomoca cudow i postrachow 297 1,19 | dlugow, a nareszcie, aby go upokorzyc i osmieszyc w 298 1,19 | Tymczasem Kama przyjela go prawie z gniewem.~- Coz 299 1,19 | karmi szczenieta, wygnalbym go... Ty zas uderzylas noga 300 1,19 | ogrodzie...~Fenicjanka sluchala go przerazona.~- O Astoreth!... - 301 1,19 | palacow, i rozkazal schwytac go. Hiram przysiagl, ze gdy 302 1,19 | glowa.~- Watpisz? - spytal go ksiaze.~- Tak, panie. W 303 1,19 | beda mu pomagali, ukryja go i ulatwia mu ucieczke.~- 304 1,19 | zwabienia Greka i zlapania go tu, w palacach waszej dostojnosci.~- 305 1,19 | straci zycie, zanim oddamy go sadowi...~- Powiedziales - 306 1,19 | rzekl Hiram sciskajac go za reke. Wszelka zas pomoc, 307 1,19 | zaniepokojony ksiaze.~- Spalilam go, alem go pierwej pokazala 308 1,19 | ksiaze.~- Spalilam go, alem go pierwej pokazala moim sluzebnicom.~- 309 1,19 | czy bogowie nie podnosza go w powietrze podczas modlitwy?...~- 310 1,19 | oby juz nie zylo... oby go...~- Milcz!... - krzyknal 311 1,19 | Satni. Dama wysluchawszy go zyczliwie odpowiedziala, 312 1,19 | napelniono winem i podano go ksieciu, a Tbubui rzekla: " 313 1,19 | chcial ja pocalowac, odsunela go i odparla:~"Dom ten bedzie 314 1,19 | zawolal ksiaze. A gdy go przyprowadzono, Satni kazal 315 1,19 | Tbubui wowczas opuscila go, lecz wnet wrocila ubrana 316 1,19 | ja usciskac, ale odsunela go mowiac:~"Dom ten bedzie 317 1,19 | zblizyc sie do Tbubui, ta go znowu zatrzymala...~"Dom 318 1,19 | Wsciekly gniew ogarnial go, ze nie otrzymuje zadnych 319 1,19 | tancerki, z ktorych jedna poila go winem, druga oblewala mu 320 1,19 | opatrzony pieczeciami i wreczyl go ksieciu.~- Wiec od tej chwili 321 1,19 | ze moglibysmy podpisac go dopiero po przegraniu bitew, 322 1,19 | podwladnym kazal uwazac: czy go nie podnosza niewidzialne 323 1,19 | upadl, gdyby nie podtrzymal go Mentezufis.~Ramzes zmieszal 324 1,19 | i skronie octem, zaczal go chlodzic wachlarzem...~Wkrotce 325 1,19 | swiatyni Seta, i kaplan, ktory go przyjal u wrot... Czekaj 326 1,19 | stamtad kaplanke, ktora miala go utwierdzac w wierze.~Wszystkie 327 1,19 | myszy.~Od chwili mianowania go naczelnym wodzem Ramzes 328 1,19 | na miejsce, ze wszedzie go oczekiwano, a mimo to spadal 329 1,19 | gdyby zle duchy nie usunely go... Widocznie twoj kochanek 330 1,19 | blady z gniewu. - Jeszcze go chcesz bronic?...~Fenicjanka 331 1,19 | A jezeli nie znajdziesz go?... - spytala.~- To zabije 332 1,19 | oficer policyjny i poprosil go o osobne posluchanie w bardzo 333 1,19 | wezwac oficera i spytal go opryskliwie:~- Nie mozna 334 1,19 | Sary.~- Slyszales - zapytal go nomarcha - ze dziecko twej 335 1,19 | krzyknela - oddaj mi go, wszakze to w twojej mocy... 336 1,19 | Odzwierny i dwie sluzace poznaly go, gdyz noc byla dosc widna.~ 337 1,19 | Widziales ksiecia - zapytal go - kiedy wchodzil w nocy 338 1,19 | ksiecia, lecz nie znalazlszy go w palacu pobiegl do domu 339 1,19 | i zaciete usta, zapytal go:~- Czy nie cieszysz sie, 340 1,19 | swiatyni Astoreth. Znal go tyryjski ksiaze Hiram i 341 1,19 | i na wlasne oczy widzial go nasz namiestnik. Owszem, 342 1,19 | wydal mi rozkaz schwytania go i nawet obiecal wysoka nagrode.~- 343 1,19 | uwierze w owego Lykona, dopoki go sam nie zobacze...~I rozgniewany 344 1,19 | odpowiedzial nomarcha sciskajac go za reke - a jakis glos wewnetrzny 345 1,19 | ze arcykaplani oczekuja go w izbie swietej, pod posagiem 346 1,19 | ojca, wilka... Oby spalil go ogien niebieski!...~- Co 347 1,19 | naczelnik - nalezy do mnie... Ja go schwytalem i ja otrzymam 348 1,19 | jezeli calkiem zapomnisz, zes go tu zostawil...~Naczelnik 349 1,19 | stojacy przed brama zapytali go: gdzie jest wiezien?...~- 350 1,19 | otoczyli Greka i wyprowadzili go z izby swietej. Lykon nie 351 1,19 | wasza dostojnosc?~- Zachowam go dla najwyzszej rady - mowil 352 1,19 | wyszeptala chwytajac go za rece. - O, ta Fenicjanka!... 353 1,19 | Pentuer i mocno targnal go za ramie.~- Ocknij sie, 354 1,19 | kopijnikow, ale wstrzymala go pogarda. On mialby plamic 355 1,19 | nastepcy, wreszcie zdjeli go z siodla i podniesli w gore 356 1,19 | coraz tlumniej: otaczali go ludzie pokrwawieni i obsypani 357 1,19 | nastepca. Jeneral powital go z szacunkiem, ale nie przerywal 358 1,19 | po co, proroku? - zapytal go ksiaze. - Przespij sie lepiej... 359 1,19 | na piasku. Ksiaze kazal go okryc plachta i rzekl:~- 360 1,19 | plachta i rzekl:~- Zabierzemy go z powrotem.~Z wielka praca 361 1,19 | odsuwajac fIakonik.~- Musisz go wziac!... - krzyknal Pentuer. - 362 1,19 | bol i goraco przestaly go dreczyc, mysl odzyskala 363 1,19 | na sznurku; kaplan puscil go wolno i szepcac modlitwe 364 1,19 | Nie ma zadnego. - Bija go wtenczas, rozciagaja jak 365 1,19 | pierwsi...~Ksiaze mianowal go setnikiem i rozkazal, aby 366 1,19 | zwyciestwie, podnioslszy go na rekach, zaczeli obchodzic 367 1,19 | Mentezufis. Nastepca zobaczywszy go wydarl sie z rak oficerow 368 1,19 | dlugo zyc..."~Przebieglo go zimno od stop do glow i - 369 1,19 | wschodzie slonca. Kluly go oczy, bolaly wszystkie kosci, 370 1,19 | niewolnik w Atribis, pamietasz go?... Nazywal sie Bakura i 371 1,19 | i kadzidlo, wprowadzili go do ciasnej skrzyni, zupelnie 372 1,19 | wyszedl z kaplicy, zapytal go starszy kaplan:~- Coz, erpatre, 373 1,19 | asystujacych kaplanow spytal go: czy nie chce jeszcze czego 374 1,19 | gniew, jezeli nie potrafie go przeblagac.~Do gromady Libijczykow 375 1,19 | krzywdy, ale jeszcze obsypie go dostojenstwami..."~Tak myslal, 376 1,19 | kuropatwy. Duma wypelniala go od stop do glow i wszyscy 377 1,19 | gdybys sie zarazil, juz bys go mial...~Ksiaze poczul zimno 378 1,19 | wydala ziemia...~- Znam go. Jest podobny do mnie jak 379 1,19 | ale ksiaze nie sluchal go.~- Syn moj nie zyje?... - 380 1,19 | korzystniejszym niz spalenie go. Gdy bowiem dusza spalonego 381 1,20 | a moze - aby nie zmuszac go do wchodzenia w dom swojej 382 1,20 | umiarkowaniem - upominal go ksiaze. - Nie chce... nie 383 1,20 | podwladnych uspokajajac go przy tym:~- A cicho!... 384 1,20 | mozna powiedziec, azeby go kochala w tej epoce. Milosc 385 1,20 | Alboz nie ona trzymala go w swoich objeciach? Alboz 386 1,21 | i wowczas nie opuszczaly go mysli ambitne; wiec z polowania 387 1,21 | sluzyc tobie, panie. Czy moge go przyjac?...~Ksiaze wzruszyl 388 1,21 | folwark, ale ksiaze zgadl, ze go widza.~"Aha! - pomyslal 389 1,21 | ulubienica, dowodzi, ze boli go nielaska, w jakiej znalazl 390 1,21 | to>>, ani lona, ktore by Go wydalo. On uczynil niezmierzone 391 1,22 | tyl, sznur zas utrzymywal go przyciskajac do drzewa. 392 1,22 | ziemi piekny daktyl i podala go Ramzesowi. Jeden z chlopcow 393 1,22 | takim nastroju ducha znalazl go Tutmozis, ktory pewnego 394 1,22 | wyjechal naprzeciw powitac go.~Ksiaze drzal, bladl i rumienil 395 1,22 | ubranego. Usiadla i schwyciwszy go rekoma za szyje poczela 396 1,22 | na mnie...~Sara wypuscila go z objec i spojrzala tak 397 1,22 | ciebie, a ja... ucaluje go... upieszcze, jak... jak... 398 1,22 | golebie Sary i dopedzil go w lekkim czolnie.~Na widok 399 1,22 | a pan swiata przycisnal go do swej boskiej piersi.~ 400 1,22 | chcial odejsc, Herhor jeszcze go zatrzymal.~- Male slowko - 401 1,23 | dworu.~Wprost tyranizowano go, a katami byli interesanci 402 1,23 | przychodzili pozdrawiac go: arcykaplani swiatyn, ministrowie, 403 1,23 | rozdrazniony, ze irytowal go brzek muchy, i chwilami 404 1,23 | umarl przed ukonczeniem go?..~A z pewnoscia zrozumiesz: 405 1,23 | wszystko - nie wyglaszaj go. Kazdy wazny wniosek, jaki 406 1,23 | czlowiek!... Miesiac trzymalem go w palacu, lecz w koncu - 407 1,23 | matke.~Pani wyprowadzila go do ogrodka, w ktorym rosly 408 1,23 | podejrzliwym !... - zgromila go pani. - Jest to zwykla wstydliwosc 409 1,23 | tak postawiony, abym ja go sie nie wstydzil ani on 410 1,23 | zydowskimi dziecmi. Nauczyliby go podawac ojcu najgorsze daktyle!...~ ~ 411 1,24 | dalekich wyspach trapia go olbrzymy, ktorych sandal 412 1,24 | wiec mozna bylo obchodzic go i podgladac ze wszystkich 413 1,24 | warte pol drachmy. Ale niech go tam!... Bedziemy mieli mniej 414 1,24 | Wreszcie jeden z wezow ukasil go w reke, drugi w twarz, a 415 1,24 | ale dwaj Murzyni schwycili go za rece, zabrali mu kilka 416 1,24 | naleznosc za jadlo, i wyrzucili go na ulice. Tymczasem jedna 417 1,24 | na pozegnanie uscisnela go i poszla do innych stolow.~ 418 1,24 | podroznego za reke pociagnal go do zacisznej framugi.~- 419 1,24 | Asarhadona.~- Wiec sledz go, czuwaj nad kazdym jego 420 1,25 | palacyku, gdzie powitala go znajoma kaplanka. W glebi 421 1,25 | ogrodzie. Tam, wykapawszy go i utrefiwszy wlosy, wlozyli 422 1,25 | wkolo, a dym kadzidla opasal go jakby potrojnym pierscieniem.~ 423 1,25 | nie potrafi.~Obchodzili go ze wszystkich stron, dotykali 424 1,25 | Gwiazda" przez cala noc i ty go widziales`?....~- I nie 425 1,25 | miejscach. Zarazem poprosze go, azeby wyniosl sie z mego 426 1,26 | uderzal do glowy, podnosil go. Zdawalo sie ksieciu, ze 427 1,26 | bo zapal ludu porwalby go i uniosl ku niebu jak ptaka.~ 428 1,26 | pod namiot. Okrzyki nic go juz nie obchodzily. Byl 429 1,26 | jest klasa, z ktora laczy go wspolnosc uczuc. Gdyby nagle 430 1,26 | wielkim orszakiem zaprowadzil go do swiatyni bostwa Hator. 431 1,26 | upadl na duchu. Przerazala go mysl, ze on nic nie pojmuje, 432 1,26 | ziemi wsrod pustyn, zasypal go roslinnoscia i zwierzetami, 433 1,26 | slonecznego Ozirisa, nienawidzi go, walczy z nim i psuje wszelkie 434 1,27 | przypatrzyl sie nastepcy i znalazl go bardzo zmienionym. Ramzes 435 1,27 | na swiat, gdyz znajduje go w swym domu zmarlych.~Nareszcie 436 1,27 | zapewnia cieniowi sily, chroni go od niewygod i tesknoty za 437 1,27 | czarnoksieznika uderzal go wlocznia lub mieczem. Wowczas 438 1,27 | Wyznaczylem nagrode za schwytanie go... Ale nasza policja nie 439 1,27 | policja nie tylko nie pojmala go, lecz nawet pozwolila mu 440 1,27 | ich wielkosci.~- Wolalbym go sam miec w rekach - odparl 441 1,27 | male dziecko! Gdy nosilem go, smial sie i wyciagal do 442 1,27 | naczelnik policji musial oddac go swietemu Mefresowi na jego 443 1,28 | trzydziestokilkuletnie rzady tak go zmeczyly, ze juz sam chcial 444 1,28 | wydobywal posag z loza, kapal go, ubieral w drogocenne szaty 445 1,28 | malachitowym tronie, okadzal go wonnosciami. Ceremonia to 446 1,28 | uderzenie, ktore pozbawialo go przytomnosci, a nawet zycia.~ 447 1,28 | swiatobliwosc i zawiadamiali go: w ktorej kwadrze znajduje 448 1,28 | zgodzil sie, lekarze zbadali go i opukali, lecz oprocz wielkiego 449 1,28 | pan. - I zaprawde, jezeli go sluchac bedziecie, zgotuje 450 1,28 | jednej osobie i ze sluchac go musza. Woleliby jednak jeszcze 451 1,28 | lekarze na caly dzien wyniesli go do ogrodu miedzy pachnace 452 1,28 | drzewa iglaste, karmili go siekanym miesem, poili mocnymi 453 1,28 | na gromade otaczajacych go kaplanow i rzekl:~- Widze 454 1,28 | najskuteczniej.~- Owszem, odkryj mi go, azeby zostal moim przyjacielem 455 1,28 | zle moce, i usadowiwszy go w prosta lektyke z cedrowego 456 1,28 | zabiegal mu droge, uderzal go z calej sily i -obaj martwi 457 1,28 | Z poczatku dolatywal go tylko szelest skrzydel; 458 1,28 | wiadomo z czego.~Widac upajalo go pelne woni powietrze wieczorne.~- 459 1,28 | przemocy. Matka zas wciagnawszy go do lepianki czym predzej 460 1,28 | lepianki czym predzej posadzila go na podlodze i przytrzymala 461 1,29 | naczelne dowodztwo proszac go, aby w niczym nie zmienial 462 1,29 | lud z Memfisu wyszedl, aby go uroczyscie powitac... Trzydziesci 463 1,29 | Unosisz sie - zreflektowal go ksiaze.~- Wcale nie. Swoj 464 1,29 | potegi?... - nagle zapytal go Pentuer.~- Nie - odparl 465 1,29 | robota!... Ile razy widzialem go, w dzien czy w nocy, zawsze 466 1,29 | panstwa, jeszcze nie smialbym go zapytac. Zdaje mi sie, ze 467 1,29 | osiagne tron Ozirisa i bede go posiadal na wieki.~Chor 468 1,29 | ramie kaplana i obrocil go ku Sfinksowi.~- Spojrzyj 469 1,29 | dopoki zona nie napasie go jeczmiennym kleikiem. A 470 1,29 | rumaka wladcy i prowadzil go, sam idac pieszo.~- Co to?... - 471 1,30 | werenda swego palacu. Otaczaly go wonne krzaki iglaste, hodowane 472 1,30 | niewolnikow. Poprzedzali go dwaj laufrowie z kijami 473 1,30 | dumnie gospodarza.~- Nie ma go.~- Jak to?... Wiec ja bede 474 1,30 | czekal na niego?~- Nie ma go w tym pokoju, ale jest w 475 1,30 | miasta faraona, bodajby go...~- Psyt... - szepnal Dagon 476 1,30 | sydonskich, wiec w podroz zabrala go nasza karawana. Sam dobrze 477 1,30 | nasi ludzie nawet bardzo go polubili.~- Ale - mowil 478 1,30 | posiedzial w Sydonie, wszyscy go pokochali. Modlil sie on 479 1,30 | tylko ty sam bedziesz pchal go do wojny z Asyria, to na 480 1,30 | zapelnia bekarty, ktore oplwaja go i wypedza... Niech skona 481 1,30 | przyjmie ziemia ani woda, niech go ogien nie spali ani pozra 482 2,1 | przysionka, zaprowadzil go do przeznaczonego mieszkania. 483 2,1 | wszystko to napelnialo go obrzydzeniem. Gdyby choc 484 2,1 | tym miejscu osmielilby sie go uzyc?...~Uczul niepokonany 485 2,1 | niepokonany strach i to go otrzezwilo. Przypomnial 486 2,1 | glowy delikatnie dotknela go jakas reka... Obejrzal sie, 487 2,1 | jakies dwie rece schwycily go za glowe, a trzecia, duza, 488 2,1 | nie upadl: cos schwycilo go za nogi.~Ramzesa znowu opanowal 489 2,1 | cudzoziemcow, napelniala go strachem. I gdyby mu dzis 490 2,1 | wielki prorok swiatyni wezwal go do siebie przypominajac, 491 2,1 | domu wieczorem, juz musi go opuszczac. Malarzowi pokojowemu 492 2,1 | lub nazwac litere i walil go kijem, gdy sie omylil.~Pozegnawszy 493 2,1 | sie w czlowieku i dreczy go z glodu, dopoki nie dostanie 494 2,2 | ich z wielka pokora.~Gdy go wprowadzono do swiatyni, 495 2,2 | Od tej pory nie widziano go. Ale w swiatyni i przyleglych 496 2,2 | we dwa szeregi i wezwali go na uroczystosc.~W przysionku 497 2,2 | sie faraonowie. Ogarnela go prawie rozpacz, chcial uciec 498 2,2 | obowiazek, pozwolcie, abym go spelnil pod waszym czcigodnym 499 2,2 | zlota, ze do przeniesienia go potrzeba by tylko czterech 500 2,2 | Kaplani sluchajacy zaczeli go sciskac. Mefres plakal.~-


1-500 | 501-918

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License