Tom, Rozdzial
1 1,9 | czwartej, najwyzszej, byl ogrod zasadzony drzewami oliwnymi
2 1,10| i wsrod ciemnosci, przez ogrod i pola, poszedl w strone
3 1,11| mowi: "Pojdz ze mna w ten ogrod, to znajdziemy winogron
4 1,11| Wiec moja zona poszla w ogrod z owym zolnierzem, a ja
5 1,11| to bylo z tym napadem na ogrod nastepcy tronu?~- Oko slonca -
6 1,11| muzyke rozpedzili i ciskaja w ogrod kamienie...~- Kto ciskal?~-
7 1,11| smial rzucac kamienie w ogrod nastepcy tronu?... Przecie
8 1,11| wszyscy boja?..." Spojrzal w ogrod i miedzy drzewami, na szczycie
9 1,19| szpital, a raczej wielki ogrod zasadzony mnostwem drzew
10 1,19| zbiegajace sie ku gorze.~Ogrod nie byl pusty. W roznych
11 1,19| nigdy nie mieszkal. Nawet ogrod opustoszal i ucichl, nawet
12 1,19| jeszcze raz spojrzal na ogrod, jakby mu zal bylo ksiezyca,
13 1,19| sie z palacu i poszedl.~Ogrod swiatyni Astoreth byl prawie
14 1,19| pokojach, wiec obejrzal ogrod, objechal pola, porozmawial
15 1,19| napelniala mu serce.~Minal ogrod, wszedl do willi swej pierwszej
16 1,19| kapturem i wymknal sie w ogrod.~Ale i po ogrodzie snuli
17 1,19| wpatrywala sie w ciemny ogrod.~Na dole rozlegl sie cichy
18 1,19| ktora krzyczac wybiegla na ogrod.~- Kiedy to sie stalo?~-
19 1,19| wracali do siebie przez ogrod, naczelnik prowincji odezwal
20 1,28| ktora ciagnela sie przez ogrod jego palacu. Dziwny obraz
21 2,1 | szpital, a raczej wielki ogrod zasadzony mnostwem drzew
22 2,6 | zbiegajace sie ku gorze.~Ogrod nie byl pusty. W roznych
23 2,6 | nigdy nie mieszkal. Nawet ogrod opustoszal i ucichl, nawet
24 2,6 | jeszcze raz spojrzal na ogrod, jakby mu zal bylo ksiezyca,
25 2,9 | sie z palacu i poszedl.~Ogrod swiatyni Astoreth byl prawie
26 2,9 | pokojach, wiec obejrzal ogrod, objechal pola, porozmawial
27 2,12| napelniala mu serce.~Minal ogrod, wszedl do willi swej pierwszej
28 2,16| kapturem i wymknal sie w ogrod.~Ale i po ogrodzie snuli
29 2,16| wpatrywala sie w ciemny ogrod.~Na dole rozlegl sie cichy
30 2,16| ktora krzyczac wybiegla na ogrod.~- Kiedy to sie stalo?~-
31 2,16| wracali do siebie przez ogrod, naczelnik prowincji odezwal
32 2,23| ktora ciagnela sie przez ogrod jego palacu. Dziwny obraz
33 3,16| roje ptastwa spadly na ogrod i z glosnym swiergotem obsiadly
34 3,17| zolnierzy, aby przeszukali ogrod. Zolnierze obiegli wszystkie
35 3,17| oswiadczy zamiar wyjscia na ogrod, nie protestowali. Ogrod,
36 3,17| ogrod, nie protestowali. Ogrod, dzieki gestym strazom,
|