Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
rzeka 16
rzeke 5
rzeki 55
rzekl 799
rzekla 48
rzeklam 2
rzeklem 1
Frequency    [«  »]
854 tylko
839 gdy
829 ktory
799 rzekl
787 mu
767 czy
767 juz
Boleslaw Prus
Faraon

IntraText - Concordances

rzekl

1-500 | 501-799

    Tom,  Rozdzial
1 1,1 | Idz na swoje miejsce - rzekl Ramzes.~- A moze rozkazesz 2 1,1 | Grekow, general Patrokles, i rzekl do nastepcy:~- Jezeli ksiaze 3 1,1 | Chodz ze mna kuzynie - rzekl do Tutmozisa i skierowal 4 1,2 | spotkalo!...~Robcie swoje - rzekl protekcjonalnym tonem Eunana 5 1,3 | folwarku.~- Zydowka?... - rzekl Ramzes i cien przesunal 6 1,3 | Ramzes namietnie. - Powiedz - rzekl nagle - czy prawda, ze wy... 7 1,4 | Jestesmy odcieci - rzekl Herhor.~- Kto?... przez 8 1,4 | zbroi i nisko skloniwszy sie rzekl:~- Zwyciezyles, erpatre. 9 1,4 | ktory slyszal rozmowe, i rzekl cierpko:~- A gdyby po waszej 10 1,4 | byli pod reka.~- A teraz - rzekl minister - zawolajcie Eunane.~ 11 1,4 | chlopie, ktory sie powiesil? - rzekl pisarz.~- Zdaje mi sie, 12 1,4 | nastepcy tronu.~- Mylisz sie - rzekl Pentuer. - Eunana od tej 13 1,4 | jestes, choc tak madry! - rzekl. - Przecie widzisz, ze kazdy 14 1,4 | Herhor?...~- Mylisz sie, rzekl pisarz - on rzadzi naprawde. 15 1,5 | sie do pisarza Pentuera rzekl:~- Pamietasz ty wszystko?~- 16 1,5 | wloczy z pochodniami? - rzekl ksiaze wskazujac reka na 17 1,5 | zakonczyl Tutmozis.~- Watpie - rzekl nastepca opierajac sie o 18 1,5 | A co ci to szkodzi? - rzekl Tutmozis. - Kazdy z nas 19 1,6 | sludze memu Nitagerowi - rzekl do pisarza faraon - ze jego 20 1,6 | spojrzal na smialka, ale faraon rzekl:~- Mowi prawde moj wierny 21 1,6 | sandalach.~- Mowisz prawde - rzekl faraon. - Do mego dworu 22 1,6 | kamyk mozna sie przewrocic - rzekl minister.~- Gdybys wasza 23 1,6 | glowe na reku, pomyslal i rzekl:~- Odejdzcie w spokoju i 24 1,6 | Ciesze sie, erpatre - rzekl faraon - ze wracasz zdrowym 25 1,7 | twoje, matko, i odchodze - rzekl Ramzes chwytajac sie za 26 1,8 | Tutmozisa.~- Musisz mnie - rzekl Ramzes - nauczyc, jak dostaje 27 1,8 | No, usiadz, usiadz... - rzekl ksiaze z usmiechem.~Dagon 28 1,8 | Habu...~- Dzierzawa?... - rzekl ksiaze. - Nie podoba mi 29 1,8 | wzruszyl ramionami.~- Jutro - rzekl - przynies pieniadze i sprowadz 30 1,9 | taras. Gdy zostali we dwoje, rzekl:~- Mowila mi Tafet, ze ciagle 31 1,9 | zamyslil sie.~- Moze to byly - rzekl - jakies wielkie panie. 32 1,9 | stolu.~- Niech sobie graja - rzekl Gedeon - nie zepsuje nam 33 1,10 | zeskakiwac.~- Ludu egipski - rzekl kaplan spokojnym glosem - 34 1,10 | Sary. Na jego widok Gedeon rzekl do Tafet:~- Boje sie bardzo 35 1,10 | Nigdy nie myslalem - rzekl - ze mozesz miec siniaka... 36 1,10 | kedzierzawej glowie.~- Postapiles - rzekl - jak czlowiek mezny. Daje 37 1,11 | zwrociwszy sie do gromadki rzekl:~- Badzcie jeszcze chwilke 38 1,11 | oskarzonych o napad na moj dom - rzekl gleboko wzruszony nastepca.~- 39 1,11 | spokojnego oblakania.~- Dutmoze - rzekl urzednik - opowiedz, jak 40 1,11 | wielki cudotworca. Ledwie rzekl: "Zaraz Nil przybierze" - 41 1,11 | przez twoje usta, erpatre - rzekl urzednik. - Kazano mi znalezc 42 1,12 | Egipcie i za Egiptem!..." - rzekl do siebie i poczul niepokonana 43 1,12 | Jakis spor sasiedzki..." - rzekl do siebie nastepca.~W kilku 44 1,12 | zamglonymi oczyma.~- Odgaduje - rzekl naturalnym glosem - ze mam 45 1,12 | ze ta kobieta bluzni... - rzekl polglosem urzednik do swoich 46 1,12 | mu znak na swoim lbie - rzekl ksiaze. - A Dagonowi powiedz, 47 1,12 | ich, moj piekny panie - rzekl smiejac sie wioslarz Ramzesa. - 48 1,13 | dotykajac przeto zlotego daru rzekl z twarza surowa:~- Czy widzisz, 49 1,13 | okamgnieniu zmienil ton i rzekl smiejac sie:~- Bardzo dobrze, 50 1,14 | wziawszy do ogrodu Tutmozisa rzekl:~- Zapewne wyslala cie tu 51 1,14 | na lawce.~- Kiedy chlop - rzekl z usmiechem - nie zdazy 52 1,14 | Mozesz odejsc, moje dziecko - rzekl ksiaze do skamienialej dziewczyny. 53 1,14 | Czy podoba mi sie! - rzekl markotny ksiaze bebniac 54 1,14 | umilkla, ksiaze zamyslil sie i rzekl po chwili:~- Wy, Zydzi, 55 1,15 | Patroklesa, lecz z chlodna twarza rzekl:~- Powiedz, wasza dostojnosc, 56 1,15 | i Zydowki.~- Chcialem - rzekl nastepca - zobaczyc sie 57 1,15 | dokola znudzonym wzrokiem rzekl do siebie:~"Zrobilem, com 58 1,16 | jak gwiazda nad ziemia - rzekl Herhor.~W tej chwili czolenko 59 1,17 | wladca swiata zamyslil sie i rzekl w duchu: "Oni wszedzie wleza 60 1,17 | nie patrzac na Tutmozisa rzekl :~- Cozes tak dawno nie 61 1,17 | uwolnione z powrozow.~- No - rzekl do Tutmozisa - dokuczyly 62 1,17 | kazal mu usiasc obok tronu i rzekl:~- Dusza moja rwala sie 63 1,17 | zatrzymal.~- Male slowko - rzekl. - Ostrzez, nastepco, jedna 64 1,18 | nawy panstwowej, wreszcie rzekl: ~- Czy wiesz, panie, ze 65 1,18 | Grecy!... Grecy!... - rzekl - wielka przyszlosc nalezy 66 1,18 | kadzidlo.~- Przychodze - rzekl ksiaze - podziekowac ci, 67 1,19 | kupiec nazwany Belezisem rzekl do swoich towarzyszow:~- 68 1,19 | dla ciebie, zacny panie - rzekl gospodarz siadajac obok 69 1,19 | dopomoc.~- W moim kraju - rzekl podrozny - nikt nie uklada 70 1,19 | Chetyjczyka.~- Asarhadonie - rzekl po chwili gosc - powierzylem 71 1,19 | na gospodarza.~- Chce - rzekl - azeby ta kobieta byla 72 1,19 | dajesz mi pod opieke!... - rzekl gospodarz nie mogac pohamowac 73 1,19 | powiedziales madre zdanie! - rzekl gospodarz. - Niech ten szczur 74 1,19 | jest "Zielona Gwiazda" - rzekl i zlozywszy Phutowi niski 75 1,19 | Phut.~- Badz pozdrowiony - rzekl odzwierny i szybko otworzyl 76 1,19 | pustym placu.~~ ~- Tam - rzekl do Phuta jeden z kaplanow - 77 1,19 | posiadam dom i ziemie, jakom rzekl obcym - odpowiedzial Phut.~ 78 1,19 | szacie.~- Ktory tu wszedles - rzekl kaplan wskazujac reka Phuta - 79 1,19 | ze zdumieniem. Najstarszy rzekl:~- Dawniej bywali u nas 80 1,19 | na przybylych i po chwili rzekl:~- Ty - zwrocil sie do najstarszego - 81 1,19 | Powiedziales prawde - rzekl Chaldejczyk. Uscisnal ich 82 1,19 | ocalic".~- To prawda! - rzekl Mefres.~- Rozwazcie tylko - 83 1,19 | Powiedzialem, co mi kazano - rzekl Beroes - a wy czyncie, co 84 1,19 | Poboznosc upadla!... - rzekl Mefres.~- Jest wielu ludzi, 85 1,19 | dostatki, wladza i madrosc - rzekl Mefres. - Tak, trzeba dzwignac 86 1,19 | wlasnego syna.~- Tak uczyn - rzekl Chaldejczyk. - Zreszta, 87 1,19 | odzyskac czas stracony - rzekl nieostroznie inzynier.~Nastepca 88 1,19 | dostojny nomarcha Otoes rzekl do niego:~- Badz pozdrowiony, 89 1,19 | wezwal do siebie Otoesa i rzekl mu:~- Prosilem wasza dostojnosc, 90 1,19 | dostojnosci i opowiem - rzekl Otoes. - Ale trzeba nam 91 1,19 | pelikany.~- Spojrzyj, panie - rzekl nomarcha - oto obraz naszego 92 1,19 | pochodzimy.~- To jest prawda - rzekl Ramzes. - Nawet niekiedy 93 1,19 | dalej na strone.~- Sluchaj - rzekl wskazujac na pustynia. - 94 1,19 | samotnosci... Jedz, uczyn com rzekl, i wracaj z dobrymi wiadomosciami.~ 95 1,19 | tego objasnic?~- Panie - rzekl nomarcha schylajac sie do 96 1,19 | jego wladza?...~- Siadz - rzekl po chwili, wskazujac Ranuzerowi 97 1,19 | glowa.~- Madrosc panstwowa - rzekl - nalezy do tajemnic kaplanskich, 98 1,19 | panstwowej.~- Pomysle o tym - rzekl ksiaze. - Choc widze z tego, 99 1,19 | nomarchy.~- Oddaje ci - rzekl groznie - tego skatowanego 100 1,19 | Gdy nieco uspokoil sie, rzekl Tutmozis:~- Nie szukaj, 101 1,19 | drugim pokoju sa dworzanie, rzekl znizonym glosem:~- Czy ty 102 1,19 | Czy i ty mi powiesz - rzekl w drodze do Tutmozisa - 103 1,19 | Dlatego przebacze mu - rzekl.~- O, jakis ty dobry!.. - 104 1,19 | Wieczorem ksiaze ziewajac rzekl do Tutmozisa:~- Jego swiatobliwosc, 105 1,19 | lubie sluchac o posagach - rzekl. - Aaa!... jakie to szczescie, 106 1,19 | obejrzal wszystkie katy i rzekl do goscia:~- Mozemy gadac.~ 107 1,19 | miec dla mnie interes? - rzekl zupelnie spokojnym glosem.~- 108 1,19 | bogacza w udo.~- Dagonie - rzekl - miej ty rozum.~- Dlaczego 109 1,19 | Ja tam nie pojde!... - rzekl bankier siadajac na kanapie.~- 110 1,19 | na glowie.~- Oto jest - rzekl gospodarz stojac na srodku - 111 1,19 | razy glebiej odetchnal i rzekl:~- To prawda, ze nam potrzebna 112 1,19 | ja bym robil, nie wiem - rzekl Dagon. - Ale w Egipcie ja 113 1,19 | przyznac, wasza dostojnosc - rzekl po chwili do Dagona - ze 114 1,19 | Mowi prawde, wasza milosc - rzekl Dagon. - Zawsze jednak jego 115 1,19 | a gadatliwosc kobiety - rzekl Hiram. - Ten harranczyk 116 1,19 | co mnie to obchodzi?... - rzekl bankier.~Rabsun podniosl 117 1,19 | tym, azeby kogo oszukac - rzekl Rabsun.~- Zebys ty tak myslal 118 1,19 | od takiej ostatecznosci - rzekl Dagon.~- Wlasnie o to idzie, 119 1,19 | Rabsun.~- Dam dziesiec - rzekl Dagon. - Ale co dostane 120 1,19 | ciebie rozumie moje serce - rzekl Rabsun.~- Jezeli ty, Dagon, 121 1,19 | azeby o tym wiedziala - rzekl Hiram.~- Skad ja wziac?... - 122 1,19 | dworu...~- Prawde mowisz - rzekl Hiram.~- Alez to swietokradztwo!... - 123 1,19 | mieli pieniadze i dla Sary - rzekl Hiram.~- Ona nic nie wezmie!... - 124 1,19 | Nie ma sie czym klopotac - rzekl. - Gdzie nie trafi zloto, 125 1,19 | Niewolnik bozy, Ramzes - rzekl pokutnik.~- Po co przyszedles?~- 126 1,19 | ktory wyciagnawszy reke rzekl powoli i wyraznie :~- Wejdz. 127 1,19 | zreszta widzial bogow!.. - rzekl do siebie ksiaze.~Ogrom 128 1,19 | pusty dziedziniec, Ramzes rzekl do wielkiego lekarza:~- 129 1,19 | potrzasnal glowa.~- Nie - rzekl. - Umysl ludzki, ktory musi 130 1,19 | zaczerpnawszy z kotla goracej smoly rzekl podniesionym glosem:~- Tak 131 1,19 | twe stocza robaki!... - rzekl Mentezufis wlewajac roztopiona 132 1,19 | ludzie szczesliwi!... - rzekl inny kaplan i znowu wlal 133 1,19 | bogowie karza zdrajcow!... - rzekl do ksiecia arcykaplan swiatyni.~ 134 1,19 | Azeby coskolwiek powiedziec, rzekl do Pentuera:~- Wydaje mi 135 1,19 | Bogowie wszystko moga - surowo rzekl arcykaplan Mefres.~- Albo 136 1,19 | zniesc obce pulki!... - rzekl Mefres. - Drogie sa, nieprzydatne, 137 1,19 | swiatyni Hator.~- Ojcowie! - rzekl Pentuer - nie przeceniajcie 138 1,19 | madrosc czy pokore... - rzekl Mefres. - O, nie zapomnieli 139 1,19 | Ja chce to wiedziec - rzekl stanowczo nastepca.~Szmer 140 1,19 | Widzicie, dostojni - rzekl Pentuer - ze w owych czasach, 141 1,19 | Tak jest, swieci ojcowie - rzekl Pentuer. - To sa rece ukrytych 142 1,19 | Nie pojde tedy!... - rzekl.~- Dlaczego?... - spytal 143 1,19 | widzac oburzenie ksiecia, rzekl po pewnym namysle:~- Tak, 144 1,19 | sie na koniu, popatrzyl i rzekl:~- Widze tu robotnikow krolewskich. 145 1,19 | Tutmozisa.~- Sluchaj no - rzekl Ramzes do ulubienca - dzieja 146 1,19 | Nie gniewaj sie - rzekl Tutmozis - a wszystko ci 147 1,19 | Wypedz mnie od siebie - rzekl smutnym glosem Tutmozis - 148 1,19 | taburecie.~- Fenicjanie - rzekl - sa zatrwozeni, nawet zgnebieni 149 1,19 | stanal zdumiony.~- Jak to - rzekl - wiec ojciec moj jest ciezko 150 1,19 | zawolasz do mnie Dagona - rzekl glosno. Musze poznac zrodlo 151 1,19 | Dziad waszej dostojnosci - rzekl po namysle - wiecznie zyjacy 152 1,19 | ukrywasz cos przede mna - rzekl glosem, w ktorym czuc bylo 153 1,19 | dostojnosc odkryjesz.~- Dosyc - rzekl Hiram.~- Slucham.~- Ksiaze 154 1,19 | mysli, stary czlowieku - rzekl do Hirama spokojnym glosem. - 155 1,19 | Uwazaj, tyryjczyku - rzekl - ze oskarzasz o zdrade 156 1,19 | chwili wewnetrznej walki rzekl glosno:~- Niepodobna!... 157 1,19 | nieszczescie.~- Nigdy! - rzekl ksiaze. - Jakiez to wynagrodzenie 158 1,19 | sie przed Fenicjaninem i rzekl:~- To falsz!... Jakis zreczny 159 1,19 | usmiechnal sie.~- Dziwno mi - rzekl - ze ksiaze jeszcze nie 160 1,19 | mlodziencu budza sie watpliwosci, rzekl:~- Ja ci cos powiem, panie. 161 1,19 | swiatyniach.~- Przyjde - rzekl Ramzes po namysle.~- Uprzedz 162 1,19 | dokonczyl blogoslawienstwa i rzekl:~- Tak jest: nie wierze 163 1,19 | wplywy i skarby. Prawde rzekl Hiram, ze gdyby Fenicjan 164 1,19 | dworu.~- Co to znaczy - rzekl pewnego dnia Ramzes do Tutmozisa - 165 1,19 | nie dawniej, swiety Mefres rzekl do mnie smiejac sie, ze 166 1,19 | czekal na niego.~- Coz - rzekl z usmiechem - nie boisz 167 1,19 | rozumie.~- Ciekawym... - rzekl Ramzes.~- Istotnie - mowil 168 1,19 | Egiptu.~- Juz niedaleko - rzekl Hiram.~Ksiaze podniosl oczy 169 1,19 | zlozywszy niski uklon ksieciu rzekl:~- Racz, panie, udac sie 170 1,19 | umrzec.~- Okrutne prawo! - rzekl ksiaze.~- Racz, panie, zaczekac 171 1,19 | swiatla.~"Przywidzenie..." - rzekl do siebie.~Prawie w tej 172 1,19 | mojej celi widno..." Nagle rzekl do Tutmozisa:~- Kiedyz sie 173 1,19 | Sluchaj, Tutmozis - rzekl glosno - sluchaj, Tutmozis... 174 1,19 | wojne.."~- Tutmozisie - rzekl nagle.~- Padam przed toba 175 1,19 | wszystko, o czym mowisz - rzekl znizajac glos Tutmozis - 176 1,19 | ramieniu.~- Badz spokojny - rzekl patrzac mu w oczy. - Obyscie 177 1,19 | wiesz, com teraz widzial? - rzekl ksiaze do ulubienca.~- Moze 178 1,19 | osobnym pokoju.~- Bylem - rzekl -jednego wieczora pod twoim 179 1,19 | Goracy dzien, prawda?.. - rzekl. - Podobno sa kraje, gdzie 180 1,19 | calkiem powazna:~- Ciekawym - rzekl, ostro patrzac na Kame - 181 1,19 | wzruszyl ramionami...~"Tak - rzekl do siebie. - Gdybym potrzebowal 182 1,19 | stanawszy przed nastepca rzekl:~- Milosciwy panie nasz! 183 1,19 | Alez to stary dziad! - rzekl ksiaze.~- Jest zapewne starszy 184 1,19 | nie rzucono na nas uroku - rzekl niechetnie Hiram i - stracil 185 1,19 | bogow, i skloniwszy sie rzekl:~- Pozdrawiam cie, czcigodny 186 1,19 | Spojrzyj na mnie, panie - rzekl pisarz. - Mam dziurawa plachte 187 1,19 | majatku?~Bozek zamyslil sie i rzekl:~- Wymowa twoja plynie wartko 188 1,19 | niepospolitej miary, wiec rzekl:~- Poznaje, zes mowil prawde 189 1,19 | Madrze powiedziales - rzekl Amon. - Jest to bowiem folwark, 190 1,19 | najtrudniejsze rachunki - rzekl Amon.~Wymowil wielkie slowa 191 1,19 | znaczy tyle co pomyje - rzekl pisarz. - Niech ta figura 192 1,19 | daktylonosne.~"Zaiste! - rzekl do siebie - jestem dzis 193 1,19 | figura.~"Dziwne oczy!" - rzekl do siebie pisarz chodzac 194 1,19 | Jak ja twoje, Kamo - rzekl nastepca pieszczac drobna 195 1,19 | zostawil mu ja na pocieche - rzekl ksiaze.~- O, to Amon byl 196 1,19 | rozstac sie z nia, i odchodzac rzekl do siebie:~"A jednak ty 197 1,19 | najspokojniejszych domow - rzekl Ramzes. - Ktoz ci mowil 198 1,19 | Macierzynstwo zmeczylo cie, Saro - rzekl ksiaze - a goraco rozstraja 199 1,19 | dostojnosc zrobilbys to? - rzekl kaplan patrzac mu w oczy.~- 200 1,19 | uroczystym, choc znizonym glosem rzekl:~- Namiestniku pana naszego 201 1,19 | Ksiaze pobladl.~- Kaplanie - rzekl, rowniez powstajac - na 202 1,19 | dwanascie tysiecy talentow - rzekl kaplan.~- Aha!... Powiedzze 203 1,19 | wylacznie wlasnoscia Amona - rzekl kaplan. - Jest zatem konieczne, 204 1,19 | traktatow dla slabych! - rzekl - nie zaslonia granic srebrne 205 1,19 | kaplana. Schwycil go za reke i rzekl:~- Wiec jezeli mozemy miec 206 1,19 | tylko amulet boskiej Hator - rzekl kaplan. - Widzisz, panie - 207 1,19 | twoje przemawial bog Amon - rzekl kaplan. - I tak jest - dodal - 208 1,19 | zblizyl sie do podwyzszenia i rzekl w jezyku asyryjskim, co 209 1,19 | krolewskich przodkow.~- Tlomaczu - rzekl Sargon - czy zle powtorzyles 210 1,19 | rozumiejac po egipsku, rzekl predko do Sargona:~- Upadnijmy 211 1,19 | mego swiatobliwego ojca - rzekl ksiaze - i pozwalam poslom 212 1,19 | podniosl sie i z uklonem rzekl do Ramzesa:~- Pan moj, krol 213 1,19 | Zaiste! cudna to bron... - rzekl Ramzes.~- Jezeli pozwolisz, 214 1,19 | uderzyl czolem o podloge i rzekl do Sargona:~- Swiatlo zrenic 215 1,19 | dziedzincu.~- Badz pozdrowiony - rzekl - posle wielkiego krola 216 1,19 | bliscy sa zdrowi.~- Prawde rzekl i madrze powiedzial! - szepnal 217 1,19 | pelnomocniku, dobra nowine - rzekl Mefres.~- Obym mogl wam 218 1,19 | najwyzszej rady kaplanskiej - rzekl Mefres.~- Cha!... cha!... 219 1,19 | dotychczas Istubar.~- Sargonie - rzekl - mieszasz sie w nie swoje 220 1,19 | zamysleni do domu.~- Kto wie - rzekl Mentezufis - czy ten pijak 221 1,19 | drgnely usta, lecz znowu rzekl spokojnie:~- Nie moja wina, 222 1,19 | Co bys, wasza dostojnosc, rzekl, gdybysmy zawarli z Asyria 223 1,19 | panstwa.~- O tym nie watpie - rzekl Mentezufis. - Ale co wasza 224 1,19 | niemeskiej rozpaczy.~- Siadz tu - rzekl nastepca nie podnoszac sie. - 225 1,19 | mine.~- Nie chcialbym - rzekl - zakrwawiac ci serca, ale... 226 1,19 | przynosi najlepsze rady!" - rzekl do siebie.~Byl spokojny 227 1,19 | Czyzby to ten moj sobowtor - rzekl - urzadzil bijatyke poslowi?... 228 1,19 | taburetow.~- Widocznie - rzekl Fenicjanin klaniajac sie - 229 1,19 | Chce wiedziec prawde - rzekl ksiaze siadajac i groznie 230 1,19 | placilismy temu czlowiekowi - rzekl - za to, ze jest podobnym 231 1,19 | przebacza sie kobietom - rzekl nastepca.~- I wy nie bedziecie 232 1,19 | Przed obliczem faraona - rzekl do niego ksiaze - bedziesz 233 1,19 | namietna piesn Greka.~- Jutro - rzekl ksiaze - bedziesz mogla 234 1,19 | Szalona jestes?... - rzekl, nagle uspokoiwszy sie. - 235 1,19 | usmiechnal sie.~- Setniku - rzekl do oficera - wez te kobiete 236 1,19 | przed rzadca.~- Zle jest - rzekl - gdy krowa, zamiast karmic 237 1,19 | jestes, widze, zadowolona - rzekl.~- I nie bede nia... - wybuchla - 238 1,19 | sie Fenicjanka.~- Kamo - rzekl - rozwaz, co ci powiem. 239 1,19 | eks-kaplanki.~- Zostan w spokoju - rzekl wychodzac - i nie zdziw 240 1,19 | Osmiele sie mniemac - rzekl naczelnik policji - ze tymczasem 241 1,19 | Idzze wiec do niej - rzekl ksiaze - i przedstaw plan, 242 1,19 | sadowi...~- Powiedziales - rzekl Hiram sciskajac go za reke. 243 1,19 | Tutmozis - a oto, co mi rzekl...~- Mow - wtracil nastepca.~- 244 1,19 | smutku.~- Prawde mowie - rzekl i juz nawet rozpuszczono 245 1,19 | co spostrzeglszy Tutmozis rzekl:~- Mowiono mi, panie, ze 246 1,19 | usmiechal sie. Wreszcie usiadl i rzekl:~- Zaiste moj nauczyciel 247 1,19 | Nigdy bym nie myslal - rzekl po chwili - azeby sprawdzila 248 1,19 | gdy sie uspokoisz... - rzekl Mefres.~- Nie ma potrzeby. 249 1,19 | o nabozenstwach Mefresa, rzekl szyderczym tonem:~- Za krola 250 1,19 | siebie. Powstal z krzesla i rzekl do Mentezufisa:~- Juz chyba 251 1,19 | jestem naczelnym wodzem - rzekl nastepca.~Tutmozis uklonil 252 1,19 | jednak zastanawia mnie to - rzekl zamyslony Mentezufis... 253 1,19 | swiety Sem.~- Pokoj wam - rzekl wchodzac.~- Blogoslawienstwo 254 1,19 | wygaduje wasza dostojnosc!... - rzekl glosniej, tonem wyrzutu.~- 255 1,19 | Wysluchawszy tego arcykaplan Sem rzekl:~- Jezeli swiety Beroes 256 1,19 | A co wasza dostojnosc - rzekl Mefres do Sema - sadzisz 257 1,19 | twoje sa pelne madrosci - rzekl Mefres - ale do czego one 258 1,19 | przed wasza madroscia - rzekl Mefres- ale glosuje za podaniem 259 1,19 | podziwu.~- Wiecie dostojnicy - rzekl do Sema i Mefresa - ze nie 260 1,19 | wytrzymac.~Zawolal Tutmozisa i rzekl mu:~- Siedz w tym pokoju 261 1,19 | sluchal zdumiony.~- Kobieto - rzekl - najgorsze duchy mowia 262 1,19 | za kark.~- Nedznico!... - rzekl - czy nie rozumiesz, ze 263 1,19 | swej komnaty w palacu... - rzekl nomarcha.~Oficer policyjny 264 1,19 | dotknal jej ramienia~i rzekl:~- Pani, przychodzimy tu 265 1,19 | policja i sluzba.~- Saro - rzekl arcykaplan - w imieniu jego 266 1,19 | zaciskal sine usta. Wreszcie rzekl dobitnym glosem, patrzac 267 1,19 | z toba, biedna kobieto - rzekl nomarcha i zaslonil twarz.~ 268 1,19 | nomarcha.~- Nie lekaj sie - rzekl Mefres - pojechala za ksieciem...~ 269 1,19 | na swietego Mefresa, ten rzekl:~- Nie wiem, czy wasza dostojnosc 270 1,19 | miala jak oblakane.~- Kamo - rzekl naczelnik policji - bogini 271 1,19 | wiecznie!...).~- Czlowiek ten - rzekl naczelnik policji - byl 272 1,19 | bystro na naczelnika policji rzekl:~- Co?..~- Zaprawde - odparl 273 1,19 | upadl przed nimi na ziemie i rzekl:~- Stosownie do waszego 274 1,19 | odwage i rozmyslal. Nagle rzekl do naczelnika policji:~- 275 1,19 | wynagrodzeniu spoczela reka bogow - rzekl naczelnik. - Wyobrazcie 276 1,19 | nie opieral sie.~- Mysle - rzekl Sem - ze czlowiek ten, jako 277 1,19 | i krew z ludzi, Pentuer rzekl do nastepcy:~- Libu juz 278 1,19 | ramie.~- Ocknij sie, wodzu - rzekl. - Patrokles czeka na rozkazy...~- 279 1,19 | naprzod.~- Wzmocnic srodek - rzekl nastepca.~Trabka powtorzyla 280 1,19 | korpusu.~- Podsunac rezerwy - rzekl ksiaze. - Spojrzyj no - 281 1,19 | Libijczykow.~- Rozbic srodek - rzekl ksiaze.~Kilkanascie trabek, 282 1,19 | miejscu.~- Wzmocnic srodek - rzekl ksiaze.~Druga polowa rezerwy 283 1,19 | Spojrzyj no tu na prawo - rzekl - tam musi byc luka. Wjedz 284 1,19 | zwyciezonych i pokornych - rzekl ksiaze do swego orszaku.~ 285 1,19 | konie, za mna!...~- No - rzekl smiejac sie Patrokles - 286 1,19 | nie opuszcze cie, panie - rzekl kaplan.~ ~ROZDZIAL DZIEWIETNASTY~ 287 1,19 | ciagle tak nie bedzie - rzekl nastepca.~- Bedzie coraz 288 1,19 | I ty myslisz, proroku - rzekl - ze ja, raz zapowiedziawszy 289 1,19 | kazal go okryc plachta i rzekl:~- Zabierzemy go z powrotem.~ 290 1,19 | znikneli Libijczycy.~- Panie - rzekl Pentuer - tam moze byc zasadzka...~- 291 1,19 | Tehenno, wodzu Libijczykow - rzekl Ramzes - ty i twoi ludzie 292 1,19 | Ksiaze wpatrywal sie, nagle rzekl:~- Zdaje mi sie, ze ta ciemna 293 1,19 | Nie chce tego plynu - rzekl ksiaze odsuwajac fIakonik.~- 294 1,19 | ja ukamienowac?...~- Ja - rzekl Pentuer. - Ale ty wkrotce 295 1,19 | Pentuer zamyslil sie i rzekl:~- Na swiecie jest tylko 296 1,19 | gdy wieje wiatr pustynny - rzekl Libijczyk. - Przecie i tym 297 1,19 | Wracajmy ku obozowi - rzekl. - Mozemy tam dojsc za pare 298 1,19 | Musimy czekac do rana - rzekl niecierpliwy ksiaze.~Pentuer 299 1,19 | sprawiles juz drugi cud - rzekl ksiaze do Pentuera. - Czy 300 1,19 | powiedziec waszej dostojnosci - rzekl Pentuer - ze bostwo jedna 301 1,19 | schylil sie.~- W tym miejscu - rzekl - deszcz na opoce utworzyl 302 1,19 | mow tak, dostojny panie - rzekl zmieszany - aby zle duchy 303 1,19 | sie potwory?~- Zapewne - rzekl Pentuer - ze w miejscu tak 304 1,19 | zmienia ludzkie sady!... - rzekl Pentuer~Na niebie znikly 305 1,19 | Uspokojcie sie, barbarzyncy - rzekl stary Libijczyk. - To przecie 306 1,19 | nakreslili sami bogowie - rzekl kaplan. - A jak drobna pestka 307 1,19 | Nasi czy Libijczycy?... - rzekl ksiaze.~Ze wzgorza odezwal 308 1,19 | twoich Grekow, pijanico - rzekl Mentezufis - aby z twej 309 1,19 | dopiero upadlszy na fotel rzekl do Tutmozisa:~- Alez ja 310 1,19 | wiec byla armia libijska? - rzekl zdziwiony ksiaze.~- Szesc 311 1,19 | raportu.~- Mam dobre oko - rzekl - ale w takiej odleglosci 312 1,19 | moje zamiary?~Po chwili rzekl glos z kaplicy:~- Jezeli 313 1,19 | Powiedz mi, moj doradco - rzekl - czy wy, kaplani, mozecie 314 1,19 | jeneralow.~- Jeszcze wczoraj - rzekl dostojny prorok - radzilbym 315 1,19 | libijskich, wielki bandyta, rzekl do Musawasy:~- Czy nie myslisz, 316 1,19 | Madrze mowisz, Musawaso - rzekl ksiaze - a jeszcze lepiej 317 1,19 | strapienia.~- Czyn, jak chcesz - rzekl Mentezufis - gdyz bogowie 318 1,19 | ze skinal na Tehenne i rzekl:~- Stan przy ojcu twoim 319 1,19 | sie.~- Chyba wiadomo wam - rzekl - ze ze zwlok Patroklesa 320 1,19 | bardziej wzroslo.~- Czyncie - rzekl - jak uwazacie za potrzebne.~- 321 1,20 | Patroklesa, lecz z chlodna twarza rzekl:~- Powiedz, wasza dostojnosc, 322 1,20 | i Zydowki.~- Chcialem - rzekl nastepca - zobaczyc sie 323 1,20 | dokola znudzonym wzrokiem rzekl do siebie:~"Zrobilem, com 324 1,21 | jak gwiazda nad ziemia - rzekl Herhor.~W tej chwili czolenko 325 1,22 | wladca swiata zamyslil sie i rzekl w duchu: "Oni wszedzie wleza 326 1,22 | nie patrzac na Tutmozisa rzekl :~- Cozes tak dawno nie 327 1,22 | uwolnione z powrozow.~- No - rzekl do Tutmozisa - dokuczyly 328 1,22 | kazal mu usiasc obok tronu i rzekl:~- Dusza moja rwala sie 329 1,22 | zatrzymal.~- Male slowko - rzekl. - Ostrzez, nastepco, jedna 330 1,23 | nawy panstwowej, wreszcie rzekl: ~- Czy wiesz, panie, ze 331 1,23 | Grecy!... Grecy!... - rzekl - wielka przyszlosc nalezy 332 1,23 | kadzidlo.~- Przychodze - rzekl ksiaze - podziekowac ci, 333 1,24 | kupiec nazwany Belezisem rzekl do swoich towarzyszow:~- 334 1,24 | dla ciebie, zacny panie - rzekl gospodarz siadajac obok 335 1,24 | dopomoc.~- W moim kraju - rzekl podrozny - nikt nie uklada 336 1,24 | Chetyjczyka.~- Asarhadonie - rzekl po chwili gosc - powierzylem 337 1,24 | na gospodarza.~- Chce - rzekl - azeby ta kobieta byla 338 1,24 | dajesz mi pod opieke!... - rzekl gospodarz nie mogac pohamowac 339 1,24 | powiedziales madre zdanie! - rzekl gospodarz. - Niech ten szczur 340 1,25 | jest "Zielona Gwiazda" - rzekl i zlozywszy Phutowi niski 341 1,25 | Phut.~- Badz pozdrowiony - rzekl odzwierny i szybko otworzyl 342 1,25 | pustym placu.~~ ~- Tam - rzekl do Phuta jeden z kaplanow - 343 1,25 | posiadam dom i ziemie, jakom rzekl obcym - odpowiedzial Phut.~ 344 1,25 | szacie.~- Ktory tu wszedles - rzekl kaplan wskazujac reka Phuta - 345 1,25 | ze zdumieniem. Najstarszy rzekl:~- Dawniej bywali u nas 346 1,25 | na przybylych i po chwili rzekl:~- Ty - zwrocil sie do najstarszego - 347 1,25 | Powiedziales prawde - rzekl Chaldejczyk. Uscisnal ich 348 1,25 | ocalic".~- To prawda! - rzekl Mefres.~- Rozwazcie tylko - 349 1,25 | Powiedzialem, co mi kazano - rzekl Beroes - a wy czyncie, co 350 1,25 | Poboznosc upadla!... - rzekl Mefres.~- Jest wielu ludzi, 351 1,25 | dostatki, wladza i madrosc - rzekl Mefres. - Tak, trzeba dzwignac 352 1,25 | wlasnego syna.~- Tak uczyn - rzekl Chaldejczyk. - Zreszta, 353 1,26 | odzyskac czas stracony - rzekl nieostroznie inzynier.~Nastepca 354 1,26 | dostojny nomarcha Otoes rzekl do niego:~- Badz pozdrowiony, 355 1,26 | wezwal do siebie Otoesa i rzekl mu:~- Prosilem wasza dostojnosc, 356 1,26 | dostojnosci i opowiem - rzekl Otoes. - Ale trzeba nam 357 1,26 | pelikany.~- Spojrzyj, panie - rzekl nomarcha - oto obraz naszego 358 1,26 | pochodzimy.~- To jest prawda - rzekl Ramzes. - Nawet niekiedy 359 1,27 | Grecy maja slusznosc - rzekl swiety maz - ze moglibysmy 360 1,27 | mego dziecka?...~- Panie - rzekl kaplan - naczelny wodz w 361 1,27 | ocknal sie.~- Powiedz mi - rzekl - ojcze swiety, jezeli nie 362 1,27 | Przestraszasz mnie - rzekl. - Czyliz zapomniales, ze 363 1,27 | Ksiaze rozmyslal, wreszcie rzekl:~- Rozumiem, ze wyswiadczacie 364 1,27 | koncu nie zostal pojmany - rzekl Mentezufis. - A gdy raz 365 1,27 | ukryl Lykona.~- Tutmozis - rzekl nagle ksiaze - czy i dzis 366 1,28 | orlem w jednej osobie - rzekl pan. - I zaprawde, jezeli 367 1,28 | straszne lekarstwo.~- Trzeba - rzekl - dawac faraonowi do picia 368 1,28 | madre oczy w obecnych i rzekl:~- Krokodyl nie pozera swoich 369 1,28 | otaczajacych go kaplanow i rzekl:~- Widze tu tylu mezow swietych, 370 1,28 | krzyczec...~- To trwoga - rzekl Beroes i zwrocil ponad kule 371 1,28 | gore.~- Mer-amen-Ramzesie - rzekl znowu - ciagle patrz w iskre 372 1,28 | usmiech.~- Zdaje mi sie rzekl pan ze widze Egipt... Caly 373 1,29 | Jestem tu juz czwarty raz - rzekl nastepca - a zawsze moje 374 1,29 | Moj swiatobliwy ojciec - rzekl po chwili - inaczej przedstawil 375 1,29 | dwadziescia trzy lat!" - rzekl do siebie zatrwozony kaplan.~ 376 1,29 | milczac.~- Poloz sie, panie - rzekl kaplan - zasnij. Odbylismy 377 1,29 | swiatobliwy juz umarl..." - rzekl do siebie Pentuer.~Odszedl 378 1,29 | Sfinksowi.~- Spojrzyj na niego - rzekl.~Ale ani w obliczu, ani 379 1,29 | Siadajcie na konie - rzekl Ramzes - musimy pospieszac.~- 380 1,30 | obejrzal wszystkie katy i rzekl do goscia:~- Mozemy gadac.~ 381 1,30 | miec dla mnie interes? - rzekl zupelnie spokojnym glosem.~- 382 1,30 | bogacza w udo.~- Dagonie - rzekl - miej ty rozum.~- Dlaczego 383 1,30 | Ja tam nie pojde!... - rzekl bankier siadajac na kanapie.~- 384 1,30 | na glowie.~- Oto jest - rzekl gospodarz stojac na srodku - 385 1,30 | razy glebiej odetchnal i rzekl:~- To prawda, ze nam potrzebna 386 1,30 | ja bym robil, nie wiem - rzekl Dagon. - Ale w Egipcie ja 387 1,30 | przyznac, wasza dostojnosc - rzekl po chwili do Dagona - ze 388 1,30 | Mowi prawde, wasza milosc - rzekl Dagon. - Zawsze jednak jego 389 1,30 | a gadatliwosc kobiety - rzekl Hiram. - Ten harranczyk 390 1,30 | co mnie to obchodzi?... - rzekl bankier.~Rabsun podniosl 391 1,30 | tym, azeby kogo oszukac - rzekl Rabsun.~- Zebys ty tak myslal 392 1,30 | od takiej ostatecznosci - rzekl Dagon.~- Wlasnie o to idzie, 393 1,30 | Rabsun.~- Dam dziesiec - rzekl Dagon. - Ale co dostane 394 1,30 | ciebie rozumie moje serce - rzekl Rabsun.~- Jezeli ty, Dagon, 395 1,30 | azeby o tym wiedziala - rzekl Hiram.~- Skad ja wziac?... - 396 1,30 | dworu...~- Prawde mowisz - rzekl Hiram.~- Alez to swietokradztwo!... - 397 1,30 | mieli pieniadze i dla Sary - rzekl Hiram.~- Ona nic nie wezmie!... - 398 1,30 | Nie ma sie czym klopotac - rzekl. - Gdzie nie trafi zloto, 399 2,1 | Niewolnik bozy, Ramzes - rzekl pokutnik.~- Po co przyszedles?~- 400 2,1 | ktory wyciagnawszy reke rzekl powoli i wyraznie :~- Wejdz. 401 2,1 | zreszta widzial bogow!.. - rzekl do siebie ksiaze.~Ogrom 402 2,1 | pusty dziedziniec, Ramzes rzekl do wielkiego lekarza:~- 403 2,1 | potrzasnal glowa.~- Nie - rzekl. - Umysl ludzki, ktory musi 404 2,2 | zaczerpnawszy z kotla goracej smoly rzekl podniesionym glosem:~- Tak 405 2,2 | twe stocza robaki!... - rzekl Mentezufis wlewajac roztopiona 406 2,2 | ludzie szczesliwi!... - rzekl inny kaplan i znowu wlal 407 2,2 | bogowie karza zdrajcow!... - rzekl do ksiecia arcykaplan swiatyni.~ 408 2,2 | Azeby coskolwiek powiedziec, rzekl do Pentuera:~- Wydaje mi 409 2,2 | Bogowie wszystko moga - surowo rzekl arcykaplan Mefres.~- Albo 410 2,2 | zniesc obce pulki!... - rzekl Mefres. - Drogie sa, nieprzydatne, 411 2,2 | swiatyni Hator.~- Ojcowie! - rzekl Pentuer - nie przeceniajcie 412 2,2 | madrosc czy pokore... - rzekl Mefres. - O, nie zapomnieli 413 2,3 | Ja chce to wiedziec - rzekl stanowczo nastepca.~Szmer 414 2,3 | Widzicie, dostojni - rzekl Pentuer - ze w owych czasach, 415 2,3 | Tak jest, swieci ojcowie - rzekl Pentuer. - To sa rece ukrytych 416 2,3 | Nie pojde tedy!... - rzekl.~- Dlaczego?... - spytal 417 2,3 | widzac oburzenie ksiecia, rzekl po pewnym namysle:~- Tak, 418 2,4 | sie na koniu, popatrzyl i rzekl:~- Widze tu robotnikow krolewskich. 419 2,4 | Tutmozisa.~- Sluchaj no - rzekl Ramzes do ulubienca - dzieja 420 2,4 | Nie gniewaj sie - rzekl Tutmozis - a wszystko ci 421 2,4 | Wypedz mnie od siebie - rzekl smutnym glosem Tutmozis - 422 2,4 | taburecie.~- Fenicjanie - rzekl - sa zatrwozeni, nawet zgnebieni 423 2,4 | stanal zdumiony.~- Jak to - rzekl - wiec ojciec moj jest ciezko 424 2,4 | zawolasz do mnie Dagona - rzekl glosno. Musze poznac zrodlo 425 2,5 | Dziad waszej dostojnosci - rzekl po namysle - wiecznie zyjacy 426 2,5 | ukrywasz cos przede mna - rzekl glosem, w ktorym czuc bylo 427 2,5 | dostojnosc odkryjesz.~- Dosyc - rzekl Hiram.~- Slucham.~- Ksiaze 428 2,5 | mysli, stary czlowieku - rzekl do Hirama spokojnym glosem. - 429 2,5 | Uwazaj, tyryjczyku - rzekl - ze oskarzasz o zdrade 430 2,5 | chwili wewnetrznej walki rzekl glosno:~- Niepodobna!... 431 2,5 | nieszczescie.~- Nigdy! - rzekl ksiaze. - Jakiez to wynagrodzenie 432 2,5 | sie przed Fenicjaninem i rzekl:~- To falsz!... Jakis zreczny 433 2,5 | usmiechnal sie.~- Dziwno mi - rzekl - ze ksiaze jeszcze nie 434 2,5 | mlodziencu budza sie watpliwosci, rzekl:~- Ja ci cos powiem, panie. 435 2,5 | swiatyniach.~- Przyjde - rzekl Ramzes po namysle.~- Uprzedz 436 2,5 | dokonczyl blogoslawienstwa i rzekl:~- Tak jest: nie wierze 437 2,5 | wplywy i skarby. Prawde rzekl Hiram, ze gdyby Fenicjan 438 2,6 | dworu.~- Co to znaczy - rzekl pewnego dnia Ramzes do Tutmozisa - 439 2,6 | nie dawniej, swiety Mefres rzekl do mnie smiejac sie, ze 440 2,6 | czekal na niego.~- Coz - rzekl z usmiechem - nie boisz 441 2,6 | rozumie.~- Ciekawym... - rzekl Ramzes.~- Istotnie - mowil 442 2,6 | Egiptu.~- Juz niedaleko - rzekl Hiram.~Ksiaze podniosl oczy 443 2,6 | zlozywszy niski uklon ksieciu rzekl:~- Racz, panie, udac sie 444 2,6 | umrzec.~- Okrutne prawo! - rzekl ksiaze.~- Racz, panie, zaczekac 445 2,6 | swiatla.~"Przywidzenie..." - rzekl do siebie.~Prawie w tej 446 2,7 | mojej celi widno..." Nagle rzekl do Tutmozisa:~- Kiedyz sie 447 2,7 | Sluchaj, Tutmozis - rzekl glosno - sluchaj, Tutmozis... 448 2,7 | wojne.."~- Tutmozisie - rzekl nagle.~- Padam przed toba 449 2,7 | wszystko, o czym mowisz - rzekl znizajac glos Tutmozis - 450 2,7 | ramieniu.~- Badz spokojny - rzekl patrzac mu w oczy. - Obyscie 451 2,7 | wiesz, com teraz widzial? - rzekl ksiaze do ulubienca.~- Moze 452 2,8 | osobnym pokoju.~- Bylem - rzekl -jednego wieczora pod twoim 453 2,8 | Goracy dzien, prawda?.. - rzekl. - Podobno sa kraje, gdzie 454 2,8 | calkiem powazna:~- Ciekawym - rzekl, ostro patrzac na Kame - 455 2,8 | wzruszyl ramionami...~"Tak - rzekl do siebie. - Gdybym potrzebowal 456 2,8 | stanawszy przed nastepca rzekl:~- Milosciwy panie nasz! 457 2,8 | Alez to stary dziad! - rzekl ksiaze.~- Jest zapewne starszy 458 2,8 | nie rzucono na nas uroku - rzekl niechetnie Hiram i - stracil 459 2,9 | bogow, i skloniwszy sie rzekl:~- Pozdrawiam cie, czcigodny 460 2,9 | Spojrzyj na mnie, panie - rzekl pisarz. - Mam dziurawa plachte 461 2,9 | majatku?~Bozek zamyslil sie i rzekl:~- Wymowa twoja plynie wartko 462 2,9 | niepospolitej miary, wiec rzekl:~- Poznaje, zes mowil prawde 463 2,9 | Madrze powiedziales - rzekl Amon. - Jest to bowiem folwark, 464 2,9 | najtrudniejsze rachunki - rzekl Amon.~Wymowil wielkie slowa 465 2,9 | znaczy tyle co pomyje - rzekl pisarz. - Niech ta figura 466 2,9 | daktylonosne.~"Zaiste! - rzekl do siebie - jestem dzis 467 2,9 | figura.~"Dziwne oczy!" - rzekl do siebie pisarz chodzac 468 2,9 | Jak ja twoje, Kamo - rzekl nastepca pieszczac drobna 469 2,9 | zostawil mu ja na pocieche - rzekl ksiaze.~- O, to Amon byl 470 2,9 | rozstac sie z nia, i odchodzac rzekl do siebie:~"A jednak ty 471 2,10 | najspokojniejszych domow - rzekl Ramzes. - Ktoz ci mowil 472 2,10 | Macierzynstwo zmeczylo cie, Saro - rzekl ksiaze - a goraco rozstraja 473 2,10 | dostojnosc zrobilbys to? - rzekl kaplan patrzac mu w oczy.~- 474 2,10 | uroczystym, choc znizonym glosem rzekl:~- Namiestniku pana naszego 475 2,10 | Ksiaze pobladl.~- Kaplanie - rzekl, rowniez powstajac - na 476 2,10 | dwanascie tysiecy talentow - rzekl kaplan.~- Aha!... Powiedzze 477 2,10 | wylacznie wlasnoscia Amona - rzekl kaplan. - Jest zatem konieczne, 478 2,10 | traktatow dla slabych! - rzekl - nie zaslonia granic srebrne 479 2,10 | kaplana. Schwycil go za reke i rzekl:~- Wiec jezeli mozemy miec 480 2,10 | tylko amulet boskiej Hator - rzekl kaplan. - Widzisz, panie - 481 2,10 | twoje przemawial bog Amon - rzekl kaplan. - I tak jest - dodal - 482 2,10 | zblizyl sie do podwyzszenia i rzekl w jezyku asyryjskim, co 483 2,10 | krolewskich przodkow.~- Tlomaczu - rzekl Sargon - czy zle powtorzyles 484 2,10 | rozumiejac po egipsku, rzekl predko do Sargona:~- Upadnijmy 485 2,10 | mego swiatobliwego ojca - rzekl ksiaze - i pozwalam poslom 486 2,10 | podniosl sie i z uklonem rzekl do Ramzesa:~- Pan moj, krol 487 2,10 | Zaiste! cudna to bron... - rzekl Ramzes.~- Jezeli pozwolisz, 488 2,11 | uderzyl czolem o podloge i rzekl do Sargona:~- Swiatlo zrenic 489 2,11 | dziedzincu.~- Badz pozdrowiony - rzekl - posle wielkiego krola 490 2,11 | bliscy sa zdrowi.~- Prawde rzekl i madrze powiedzial! - szepnal 491 2,11 | pelnomocniku, dobra nowine - rzekl Mefres.~- Obym mogl wam 492 2,11 | najwyzszej rady kaplanskiej - rzekl Mefres.~- Cha!... cha!... 493 2,11 | dotychczas Istubar.~- Sargonie - rzekl - mieszasz sie w nie swoje 494 2,12 | zamysleni do domu.~- Kto wie - rzekl Mentezufis - czy ten pijak 495 2,12 | drgnely usta, lecz znowu rzekl spokojnie:~- Nie moja wina, 496 2,12 | Co bys, wasza dostojnosc, rzekl, gdybysmy zawarli z Asyria 497 2,12 | panstwa.~- O tym nie watpie - rzekl Mentezufis. - Ale co wasza 498 2,12 | niemeskiej rozpaczy.~- Siadz tu - rzekl nastepca nie podnoszac sie. - 499 2,12 | mine.~- Nie chcialbym - rzekl - zakrwawiac ci serca, ale... 500 2,12 | przynosi najlepsze rady!" - rzekl do siebie.~Byl spokojny


1-500 | 501-799

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License