Tom, Rozdzial
1 I,3 | pory nie śmiałem wziąć do ust niczego w sklepie. Migdały,
2 I,5 | uścisku i pocałunkami białych ust ocierał łzy i chłodził jej
3 I,6 | że ślina napływa jej do ust.~Co za straszne położenie!...
4 I,8 | Praca odejmuje sobie od ust, ażeby karmić niedołęgów;
5 I,8 | się głęboki smutek; spoza ust przyciętych wyglądała złość,
6 I,10| człowiek nie wziąłby do ust tego paskudztwa, gdyby,
7 I,10| obłąkany i ma pianę w katach ust. Szum w uszach spotęgował
8 I,10| cały wieczór nie mogłem ust otworzyć; tylko Klejn cieszył
9 I,11| niezręcznych dzieci, którym z ust szeroko otwartych wygląda
10 I,13| wyjąwszy drugą ręką cygaro z ust plunął przez zęby.~Wokulski
11 I,16| ręki Julii i z płonących ust kraść nieśmiertelne zbawienie.
12 II,2 | stoją na ulicy, ani pary z ust...bo Austriacy blisko...
13 II,2 | Pułkownik tylko dotykał ręką ust na prawo, i na lewo słał
14 II,10| blednie, drży...~Nie śmiałem ust otworzyć, a staruszka odpocząwszy
15 II,12| spada jej na głowę, kiedy z ust tej gołębicy bryzgnęły zdania,
16 II,12| naradzić, i tu dowiedział się z ust matki, że pani Stawska dlatego
17 II,15| kieliszek. Podniósł go do ust, ale uczuł ściskanie w gardle
18 II,17| ruchów, uśmiechających się ust i wabiących spojrzeń. Kilka
19 II,19| Rzecki podniósł palec do ust.~- Cicho!... cicho!... -
|