Tom, Rozdzial
1 I,11| Więc to pan jest tym Ochockim, wynalazcą?...~- Ja - odparł
2 I,11| Izabela już kocha się w Ochockim, a jeżeli się nie kocha,
3 I,11| po fałszywych drogach, w Ochockim przybrało już formę praktycznego
4 I,14| jej tylko dwu wielbicieli. Ochockim nie łudziła się: on więcej
5 I,14| który może dogadać się z Ochockim?.. - myślała panna Izabela. -
6 II,6 | Felicja rozmawiała w oknie z Ochockim, przy stole zaś między panią
7 II,6 | folwarcznych. Naprzód prezesowa z Ochockim, za nimi dziewczyna z koszykiem,
8 II,6 | łapaniu ryb z panną Felicją i Ochockim. Gdy zaś o pierwszej wszyscy
9 II,7 | na końcu panna Felicja z Ochockim, który rozrzucał rękoma
10 II,8 | naturę, jeżeli gustuje w Ochockim, nie w Starskim. Biedny
11 II,8 | kłótni pani Wąsowskiej z Ochockim, który zapomniał o swych
12 II,13| już zaczyna naradzać się z Ochockim... Słowo honoru, nie pojmuję:
13 II,13| finansista może rozmawiać z takim Ochockim?... Lunatycy!...~Rzecki
14 II,13| siedziała pani Wąsowska z Ochockim.~- Moja kuzynka zaczyna
15 II,13| drodze ze znajomymi weszła z Ochockim do salonu, zobaczyła już
16 II,17| samodzielność, jeżeli rozmowa z Ochockim przypomniała mu chemię,
17 II,17| raz pierwszy rozmawiał z Ochockim. Zdawało mu się, że wzgórze
18 II,19| Rychłego powrotu...~Rozmowa z Ochockim orzeźwiła pana Ignacego.
19 II,19| półmilionem?... Może oni obaj z Ochockim zejdą się w Paryżu, u tego
|