Tom, Rozdzial
1 I,10| szyję!~- Kochany Stasiu - mówiłem do Wokulskiego - wszyscy
2 I,10| ciotką) ciągle powtarzał:~- Mówiłem, że Bonapart wypłynie i
3 I,10| noclegu i gorącej strawy, a ja mówiłem, że kto jak kto, ale Napoleon
4 I,11| Prawie nie znam jej... Mówiłem z nią raz w życiu... - tłumaczył
5 I,11| pan, dodawało mi otuchy... Mówiłem sobie: zrobię przynajmniej
6 I,19| niecierpliwy głos Mikołaja: ~- Mówiłem: jutro przyjść, bo dziś
7 II,1 | przypatrywał się. ~- Stachu - mówiłem nieraz - strzeż się!...
8 II,1 | naukowych książkach. ~Nieraz mówiłem mu: wejdź między ludzi,
9 II,2 | nieznajomych. ~- Znajomość nasza - mówiłem skarciwszy go wzrokiem -
10 II,6 | Ochockiego: ~- Widzisz, mówiłem ci, że tu jest pani... ~-
11 II,8 | się kierowanie balonami. Mówiłem o zniknięciu granic, o braterstwie
12 II,10| jej bardzo dobrze. Zresztą mówiłem już z adwokatem, który jutro
13 II,11| tamtej afery, co to o niej mówiłem, jesteśmy na stopie obojętności,
14 II,11| nie przyszło ci na myśl - mówiłem coraz śmielej - że możesz
15 II,13| kto przechodził za oknem, mówiłem: "Pewno i ten znajomy panny
16 II,15| nie żyć.~- Ja też zaraz mówiłem, że taki pan nie szukałby
17 II,17| szepnął Wokulski.~- Ja to samo mówiłem - ciągnął Rzecki. - Naturalnie,
18 II,17| opiekuje!...~- A widzisz, mówiłem ci, żebyś tam nie właził
19 II,19| Rzecki.~- Sto razy mu tak mówiłem, a jeżeli teraz nie powiem,
|